eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyMechanicy (temat ogórkowy)Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
  • Data: 2015-07-30 13:52:51
    Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
    Od: "Ergie" <e...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "yabba" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:mpd0qs$o1j$...@n...news.atman.pl...

    > Bywają przypadki, że mechanik obciąża klienta naprawą zepsutego przez
    > siebie elementu. Znam przypadek naprawy samochodu jak w programie
    > Usterka - jedno naprawili, dwie inne rzeczy zepsuli. Dalsze ich naprawy
    > potęgowały kolejne zniszczenia w samochodzie.

    Jak wszędzie. Na szczęście ja takiego nie spotkałem. Albo o tym nie wiem :-)

    >> Wdrażam. Teoretycznie mam przyjechać zainstalować i skonfigurować system.
    >> W praktyce bywa i tak że na miejscu jest goły komputer i płytka z
    >> windowsem, albo odwrotnie pełen komputer i brak miejsca na dysku.
    >> Codziennością są błędy w konfiguracji sieci sprawiające że poszczególne
    >> komputery się nie widzą, albo brak jakiejś licencji. Teoretycznie to nie
    >> mój problem tylko klienta mógłbym skasować za przyjazd i powiedzieć że
    >> wrócę jak będzie miał przygotowane stanowisko zgodnie z wytycznymi jakie
    >> otrzymał. W praktyce mimo, że racja jest po mojej stronie straciłbym
    >> wtedy
    >> klienta bo by to odebrał osobiście. A klienci wracają. A to po licencję
    >> na
    >> kolejne stanowisko a to po upgrade.

    > Kasujesz klienta za całą swoją pracę czy nic nie doliczasz do ustalonych
    > kosztów wdrożenia?

    Jak to jest kwestia godziny czy dwóch to machamy na to ręką. Natomiast jak
    dłuższa (a bywa że 2-3 dni) to już zależy od klienta :-)
    Jak perspektywiczny to robimy gratis (pisze "robimy" bo to nie moja decyzja
    a kierownictwa).
    Z drugiej strony nawet jak jednorazowy ale dużo kupił to też robimy gratis
    bo zadowolony powie innym. Klient zawsze wraca choć nie zawsze w tej samej
    osobie.

    A jak klient niewiele kupił a ma duży bajzel i widać że to zajmie trochę
    czasu to mu po prostu mówimy - to i to panu zrobiliśmy, ale tamto i tamto to
    już nie nasza działk. Oczywiście możemy to zrobić ale rozliczymy to jako
    serwis po takiej a takiej stawce godzinowej.

    > Jakby komputer się wieszał, to sprawdzałbyś co z czym się gryzie czy
    > postawił nową maszynę?

    Komputery już (od czasu WinXP) się praktycznie nie wieszają, a jak się
    wieszają to problem ze sprzętem (np. uszkodzona pamięć RAM).

    Jakbym przyjechał do klienta i ten oczekiwał że zainstaluję system na
    wieszającym się (a więc uszkodzonym) sprzęcie to bym go wyśmiał (w myślach)
    i grzecznie powiedział że tego nie zrobię.
    Natomiast jeśli "wieszanie" to np. zaniki komunikacji to bym spróbował jakoś
    to zdiagnozować.

    Jeśli natomiast klient ma komputer który wolno działa bo ma za duże
    obciążenie to bym mu powiedział że owszem zainstalować mogę ale bez
    gwarancji wydajności i że zalecam tyle a tyle wolnej pamięci, procesora i
    dysku.

    > Podejrzewając uszkodzenie kabla sieciowego (skrętki), kombinowałbyś jak
    > puścić transmisję na dwóch parach czy sam ją wymienił?

    Nie wiem, skąd miałbym mieć takie podejrzenie - po jakich objawach. Ale
    jakbym miał to albo bym wezwał kolegę sieciowca albo na drugi dzień sam
    wziął miernik i sprawdził. Jeśli kabel uszkodzony to informacja do klienta
    że uszkodzony i do wymiany. A do czasu wymiany to już decyzja klienta. Czy
    zostawić tak jak jest, czy np. kombinować z tymczasowym połączeniem
    bezprzewodowym czy wziąć rolkę kabla i rozwinąć tymczasowo po podłodze.

    > W sumie to dziwne, że firmy pozwalają Ci grzebać w komputerach. Dostajesz
    > hasła Administratora do komputerów i routerów?

    Tylko wtedy jeśli serwer jest dedykowany pod system który mam postawić.
    Jeśli na serwerze/komputerze jest kilka systemów to zwykle ktoś z zakładu
    jest obecny i on się loguje i "pilnuje" co robię. Ale bywa że klient ma już
    do nas takie zaufanie że dostajemy zdalny dostęp do jego sieci zakładowej.
    Tak wiem polityka bezpieczeństwa do bani ale a to księgowość zadowolona.

    Jak klient w Białymstoku potrzebuje drobną zmianę w bazie danych która
    zajmie godzinę to ma do wyboru albo zapłacić za dwie dniówki, paliwo i
    hotel, albo daje nam zdalny dostęp i zmieniamy na poczekaniu. Przy
    zagranicznych instalacjach zdalny dostęp jest warunkiem umowy serwisowej -
    problemem klienta jest jak rozwiąże bezpieczeństwo - zwykle robi to tak że
    mamy dostęp tylko do jednego komputera który w tym czasie jest odpięty od
    sieci zakładowej i oczywiście zdalny dostęp jest włączany tylko na chwilę.

    > Ja działając w innej branży, natrafiałem na mur związany z podziałem
    > kompetencji. Nic nie mogłem zrobić w komputerze bez uzasadnienia i zgody
    > działu IT klienta.

    Ja też nic nie mogę. Zwykle ktoś z tego działu jest obecny przy mojej
    robocie. Czasem mówi rób co chcesz i zawołaj mnie jak skończysz a czasem ja
    nie dotykam komputera tylko on sam i moim zadaniem jest tylko tłumaczenie mu
    co po kolei ma robić by zainstalować i skonfigurować system.

    A jak coś nie działa i potrzeba np. testowo utworzyć nowego użytkownika to
    czasem jest to jeden telefon do admina, a czasem tydzień czekania bo góra
    (Warszawa) musi wydać zgodę.

    Ale za takie opóźnienia klient nie ma do nas pretensji tylko do swojej
    centrali :-)

    Pozdrawiam
    Ergie

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: