eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaMagister Inżynier elektronik
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 390

  • 141. Data: 2013-04-18 14:34:59
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: Leming Show <l...@g...com>

    > > Nie jestem. Ale obserwuję otoczenie i nazbyt często przekonuję się, że
    > > ci, co powinni mieć wiedzę w jakimś temacie (niekoniecznie
    > > elektronicznym, czy medycznym), często jej nie mają, lub jest ona bardzo
    > > niskiej jakości.
    >
    > To prawda, że weź pod uwagę, że tu mamy kilka tematów. Z jednej strony
    > chcielibyśmy mieć fachowców od wszystkiego, nie żeby jeden znał się na
    > wszystkim, ale żeby dało się znaleźć kogoś, kto rozwiąże nasz problem. Z
    > drugiej strony - tematów "do ogarnięcia", jak teraz mówi młodzież, jest
    > coraz więcej, a ludzi o poziomie odpowiednim do nauki takich, czy innych
    > rzeczy, nie przybywa. Dodaj do tego selekcję negatywną wśród nauczycieli
    > na różnych poziomach i masz prawie komplet informacji, żeby załamać ręce
    > albo po prostu przyjąć do wiadomości: nie ma omnibusów. Wiedza
    > podstawowa dla jednego jest taka, dla innego inna. To, że Ty pewne
    > tematy znasz, nie oznacza, że ktoś inny też powinien to wszystko wiedzieć.
    >

    Myslenie lokalne vs globalne, wysokopoziomowe vs niskopoziomowe.
    Inzynier vs technik vs pracownik fizyczny. Strategia rozwoju firmy vs
    noszenie kineskopow. Cos sie niektorym zadania i zakres obowiazkow
    potentegocily. Do tej pory w PL ksztalcilo sie tak, ze wprawdzie
    specjalistow bylo duzo, bardzo chetnie przyjmowanych do pracy na
    zachodzie, fachowcow w swojej dziedzinie, ale jesli chodzi o
    praktyczne wykorzystanie swojej wiedzy i funkcjonowanie na rynku to
    juz nie bylo tak wesolo. Dlatego do przedmiotow nauczania wprowadzono
    przedmioty pomagajace zaistniec na rynku, tu a nie tam. Co do lamp to
    wypada zadac pytanie podstawowe - czy sa z tego pieniadze? Dzis a nie
    20 czy 40 lat temu i oddzielic sentyment od realiow.


  • 142. Data: 2013-04-18 14:39:56
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>


    Użytkownik "zapinio" <z...@g...com> napisał w wiadomości
    news:516fddd2$0$1266$65785112@news.neostrada.pl...
    > Źle trafiłeś.
    > Muzykę znam z całą pewnością lepiej od Ciebie (to wynika z rozkładu
    > prawdopodobieństwa).

    Co to za rozkład prawdopodobieństwa z którego wynika pewność ?
    P.G.


  • 143. Data: 2013-04-18 14:47:49
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: Honza <H...@p...com>


    jesli chinczyki produkuja lampy a produkuja to sa z tego pieniadze i to
    nie male.



  • 144. Data: 2013-04-18 14:48:19
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: "zapinio" <z...@g...com>

    Piotrze,
    Masz rację.

    Ten "spór" tyczy się detali.
    Czy lampa czy FPGA.
    A rzecz dotyczy czegoś innego.
    Czy ludzie, o których mowa:
    - są głodni wiedzy i chcą się uczyć
    - czy nauczony ich się uczyć (samemu),
    - czy wyposażono w odpowiednie podstawy.

    Rozmowa świadczy o tym , że żaden z wymienionych punktów nie jest obecnie
    spełniany.
    A w każdym razie nie jest spełniany w skali makro.
    O czym było tu już wspomniane powszechność "wykształcenia" też powoduje
    deprecjację.
    Bo w każej populacji tylko jej skromna część (5-7%) nadaje się do studiów.
    Jakichkolwiek.
    Nie jest to 20% populacji. Z całą pewnością nie jest 50% , a taki procent
    obecnie "studiuje".

    BTW
    Dawno temu ktoś mądry powiedział, że wiedza to to co zostaje kiedy zapomnimy
    już wszystko czego nas nauczono.


  • 145. Data: 2013-04-18 14:49:28
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: Honza <H...@p...com>

    W dniu 2013-04-18 14:20, RoMan Mandziejewicz pisze:
    > Hello Dariusz,
    >
    > Thursday, April 18, 2013, 12:51:15 PM, you wrote:
    >
    >>>>> Prostownika gazowanego, tyratronu itp tez ?
    >>>>> A po co ? nie lepiej wymagac znajomosci zasad DSP, FPGA, USB i ARM ?
    >>>>> :-)
    >>>> A potem nie potrafić tego zasilić, bo nawet prawa Ohma się nie zna?
    >>> Podstawy podstaw podstaw... Właśnie...
    >> No już ja widzę, jak przy użyciu diody lampowej buduje zasilacz do FPGA.
    >> I jak mu to wszystko ładnie działa.
    >
    > Facet, trywializujesz. A ja codziennie muszę się użerać i tłumaczyć
    > rzeczy elementarne inżynierom, którzy kiedyś uznali, że wiedza
    > podstawowa do niczego im jest niepotrzebna.
    >
    > [...]
    >


    Duze firmy z tradycjami prowadza do dzis szkoly przyzakladowe ze o
    firmie Siemens nie wspomne.


  • 146. Data: 2013-04-18 14:52:37
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Piotr,

    Thursday, April 18, 2013, 2:39:56 PM, you wrote:

    >> Źle trafiłeś.
    >> Muzykę znam z całą pewnością lepiej od Ciebie (to wynika z rozkładu
    >> prawdopodobieństwa).
    > Co to za rozkład prawdopodobieństwa z którego wynika pewność ?

    Piotrze, jemu się wydaje, że tu same gimbusy siedzą :/


    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 147. Data: 2013-04-18 14:54:30
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>

    Am 18.04.2013 14:26, schrieb Piotr Gałka:
    >
    > Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <_...@w...com> napisał w wiadomości
    > news:kkom51$8ln$1@mx1.internetia.pl...
    >
    >>>> Moim zdaniem zatrudnianie inżyniera na stanowisku technika lub montera
    >>>> jest zdecydowanie bez sensu i taki pracodawca powinien się dobrze
    >>>> zastanowić czego chce.
    >>>
    >>> A to już nawijaj do tego pracodawcy. Jednak, jeśli zdecydował się na
    >>> inżyniera, to wolałbym aby ten inżynier znał swój fach w stopniu
    >>> przynajmniej poprawnym.
    >>
    >> Czy uważasz, że inżynier elektryk ma wiedzieć, jak się zarabia kable w
    >> gniazdku? Jeżeli tak, to w ogóle nie masz pojęcia po co są studia. A
    >> taki mniej więcej poziom ustawiłeś.
    >>
    >
    > Według mnie źródłem Waszego sporu są dwie odległe od siebie wizje pracy
    > inżyniera elektronika.
    > Z jednej strony inżynier elektronik (raczej inżynier niż technik), który
    > w małym warsztaciku w warunkach prawie chałupniczych zaprojektuje jakiś
    > wzmacniacz (może lampowy) i sprzeda go w kilkunastu/kilkudziesięciu
    > egzemplarzach.
    > Z drugiej strony inżynier elektronik opracowujący jakiś wprółczesny
    > układ scalony (szybki cyfrowy, albo radiowy na GHz).
    >
    > Inżynier na studiach uczony powinien być raczej do tego drugiego
    > wariantu, ale jest jak jest.

    Jest różnie jak i różne potrzeby są. Najpierw trzeba się przyjrzeć pracy
    inżyniera:

    W dużych firmach inżynierowie lub doktorzy zajmują się sprawami bardziej
    globalnymi. Mają pod sobą techników, robotników, montarzystów, studentów
    na stażu itp. Jego rola jest wykonać projekt, nadzorować i doprowadzić
    całość do końca. Ale musi wiedzieć (niekoniecznie samemu umieć) z której
    strony złapać lutownicę i ile czasu co zajmuje, choćby dlatego, by go
    podwładni w chuja nie robili.
    W małych firmach to i pan doktor musi umieć zrobić samemu kawę, czasami
    obsłużyć odkurzacz, a i wywiercić dziurę się przyda. Tu musi samemu
    umieć, bo nie ma zbyt wielu (może żadnego) podwładnych.

    Wiedza, choćby peryferyjna, o lampach przydaje się. W programowaniu: nie
    dalej jak w zeszłym roku musiałem skorzystać z programów napisanych w
    Fortranie. Udało mi się w głowie conieco wygrzebać. Tak, że i elementy
    historyczne się przydają.
    Legendarne są historie programistów w roku 1999. Mnóstwo rencistów
    dorobiło sobie do renty dziesiątki do setek tysięcy $ poprawiając
    Y2K-bug w programach napisanych w Cobolu. Świeżych programistów ze
    znajomością Cobola jak na lekarstwo, a programy bankowe trzeba było
    poprawić i debugować. Osobiście znam człowieka, którego ojciec w wieku
    70 lat za 3 miesiące pracy skasował 100000DM, czyli jakieś 50kEUR. Śmiał
    się, że tyle zarabiał rocznie przed rentą.

    Waldek


    --
    My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.


  • 148. Data: 2013-04-18 14:59:50
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: Leming Show <l...@g...com>

    On 18 Kwi, 14:20, RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
    wrote:
    > Hello Dariusz,
    >
    > Thursday, April 18, 2013, 12:51:15 PM, you wrote:
    >
    > >>>> Prostownika gazowanego, tyratronu itp tez ?
    > >>>> A po co ? nie lepiej wymagac znajomosci zasad DSP, FPGA, USB i ARM ?
    > >>>> :-)
    > >>> A potem nie potrafić tego zasilić, bo nawet prawa Ohma się nie zna?
    > >> Podstawy podstaw podstaw... Właśnie...
    > > No już ja widzę, jak przy użyciu diody lampowej buduje zasilacz do FPGA.
    > > I jak mu to wszystko ładnie działa.
    >
    > Facet, trywializujesz. A ja codziennie muszę się użerać i tłumaczyć
    > rzeczy elementarne inżynierom, którzy kiedyś uznali, że wiedza
    > podstawowa do niczego im jest niepotrzebna.
    >

    To juz zalezy od czlowieka, jak ma czas to powinien sam poglebiac
    swoja wiedze, jak ma podejscie 7-15-ta czy sie stoi czy sie lezy 2,5
    sie nalezy, to trudno. Krew mnie zalewa jak widze niezamaskowanie
    przelotki pod bga albo brak maski miedzy padami ukladu z rastrem 0,5
    czy 0,8mm miedzy ktorymi brak soldermaski i narzekania "plytkarnia tak
    zrobila" , ku..cze toz to od ciebie drogi projektancie zalezy
    ustawienie nadlewek na plus badz minus, to twoja brocha drogi
    projektancie zrozumienie ze projektowanie pcb to jest edycja KAZDEJ
    warstwy , gora, dol , maska x2, opis x2, pasta x2, frez lub ciecie.
    Projektowanie pcb nie konczy sie na edycji warstwy sciezek:)


  • 149. Data: 2013-04-18 15:01:33
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>

    W dniu 2013-04-18 13:28, Honza pisze:

    > Mnie uczono ponad 20 lat temu ze niestety ale kazdy wzmacniacz
    > tranzystorowy wprowadza znieksztalcenia TIM, natomiast wolne od tej wady
    > sa wzmacniacze lampowe i to jest dla mnie pewnik.

    To kiepsko Ciebie uczono. Od kiedy poznano mechanizm ich powstawania
    nauczono się radzić z tym. Zresztą - powiedzenie, że wzmacniacze lampowe
    takich zniekształceń nie wytwarzają, to jest spore niedopowiedzenie ;)
    Po prostu w typowych układach/parametrach pracy wzmacniaczy lampowych
    nie ma warunków do ich powstawania. Tyle, że nic nie stoi na
    przeszkodzie, żeby tak samo zrobić ze wzmacniaczem tranzystorowym albo
    na lampach zrobić wzmacniacz, który będzie miał zniekształcenia TIM.

    Pozdrawiam

    DD


  • 150. Data: 2013-04-18 15:05:34
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: "zapinio" <z...@g...com>

    Wynikający np. z badania terenowego.
    Wychodzisz na ulicę i pytasz:
    Kto to był Bach ?
    Kompozytor...fuga...
    A jaka fuga ?
    ...?...jak to jaka fuga...fuga...
    A kto to był Buxtehude ?
    ...?
    A kto to był Herschel ?
    Chyba Żyd jakiś...
    A kto to Telemann ?
    To chyba ktoś kto patrzy na telewizję...

    itd.

    Więc z rozkładu prawdopodobieństwa wynika pewność ,że większość to
    ćwierćinteligenci co poniekąd pozostaje w związku (ścisłym) z początkiem
    tego wątku.

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 ... 30 ... 39


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: