eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaMagister Inżynier elektronik › Re: Magister Inżynier elektronik
  • Data: 2013-04-18 21:19:25
    Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
    Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2013-04-18 18:42, RoMan Mandziejewicz pisze:
    > Hello Dariusz,
    ...
    > Po raz kolejny - nie lamp wszystkich - świadomość, że rozgrzany
    > materiał może emitować elektrony i że w ten sposób w próżni może
    > popłynąć prąd.

    Zjawisko jak zjawisko. Równie dobrze mogę powiedzieć, że podstawą jest
    wiedza, że metal może wyemitować elektrony pod wpływem jeszcze innych
    pobudzeń, albo że podstawą są zjawiska zachodzące w półprzewodniku.
    Tylko co z tego? Sam większości z nich nawet nie pamiętam. Pamiętam, że
    założenia do rozwiązania równań ciągłości w zasadzie powodują, że nie ma
    sensu się nimi bawić na poziomie analitycznym, chociaż się to robiło. A
    przy rozwiązaniach numerycznych sam siedziałem (nie to, żeby było się
    czym chwalić, ale beta typowego tranzystora wyszła mi na poziomie 10000
    przy symulacji dwuwymiarowej, na trójwymiarową brakowało i mocy, i
    pamięci). I tak obliczanie jednego punktu trwało ok 40 minut. Ale i tak
    miało to sens, bo pozwalało prześledzić pewne zjawiska.
    Pamiętam też jak przez mgłę parę tematów z fizyki ciała stałego, a
    bardziej to, że kazano mi się tego uczyć, a nie miałem na to
    najmniejszej ochoty. Ale ktoś uznał, że to są podstawy. Co ciekawe,
    teraz nie ma tego w programie. Zabrakło czasu na ważniejsze,
    przydatniejsze tematy. Ot, mają chociażby więcej zajęć z linii długich -
    myśmy technikę mikrofalową mieli głównie pod kątem anten i falowodów.
    Oczywiście teraz jest VHDL itp.

    >> Ja uważam, że szkoda na to czasu. I co z tego wynika? Ano, że mamy
    >> inne zdanie na ten temat. Ja na przykład nie mam pojęcia jak
    >> działają stare centrale telefoniczne w szczegółach. Akurat ta wiedza
    >> nigdy nie była mi do szczęścia potrzebna. Wielu znanych mi
    >> elektroników twierdzi, że tego nie można nie wiedzieć.
    >
    > Ale ja od Ciebie nie żądam wiedzy o działaniu starej centrali

    Ty nie, ale oni tak. Może nie do końca, ale nieznajomość centrali była
    przez nich uznana za "nie ma pojęcia o elektronice".

    > telefonicznej, bo to jest wiedza SPECJALISTYCZNA. Ja żądam znajomości
    > na wyrywki PODSTAW i to niekoniecznie z wzorami (choć prawa Ohma nie
    > odpuszczę).

    Ale dla nich wiedza o lampach była wiedzą specjalistyczną, a centrala
    podstawą. Ja nie widzę tu tak naprawdę prawie żadnej różnicy w podejściu
    (ale gdybym miał jednej ze stron przyznać racje, to raczej Tobie niż im,
    chociaż raczej jestem świadom subiektywności takiej oceny). Wiedza o
    termoemisji kiedyś miała duże znaczenie, teraz wg mnie jest na poziomie
    wiedzy o fotoemisji. Jest takie zjawisko - i tak mało kto w ogóle o nim
    wie.

    > [...]
    >
    >> bardzo się orientują o co chodzi z "jakimiś tam lampami". No i co? Czy
    >> to, że oni o tym nie wiedzą, dyskwalifikuje ich?
    >
    > Jako elektroników - tak.

    Bo?
    Bo uznałeś coś za podstawy? Równie dobrze można uznać coś zupełnie
    innego, o czym nie wiesz. Bawiłeś się kiedyś transformatą Laplace? A
    może chociaż Fouriera? Toż to takie same podstawy, może nawet
    ważniejsze, bo ponadczasowe (przynajmniej w odniesieniu do powszechnego
    użycia lamp).

    Pozdrawiam

    DD

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: