-
41. Data: 2012-04-30 19:36:19
Temat: Re: Linux compiz grafika
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 30.04.2012 14:46, R.e.m.e.K pisze:
> Dnia Mon, 30 Apr 2012 13:45:24 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
>>> A slyszal o PDFach interaktywnych?
>> Słyszał, ale ich przygotowanie jest kłopotliwe,
> A co Cie to boli? To problem urzednikow, nie Twoj.
A urzędnicy za czyje pieniądze to przygotowują?
>> użycie dużo mniej wygodne.
> Hm, serio? Co jest niewygodne, klikanie czy pisanie?
A faktycznie, da się zapisać. Wydawało mi się, że miałem jakiś tako, co
się nie zapisywał. Ale on chyba był robiony w OłpenOfisie. Możliwe, że
jak faktycznie użyto komercyjnego softu Adobe to się da.
Choć i owszem, kłopotliwe nieco było, bo musiałem doinstalować Adobe
Reader.
> http://www.e-deklaracje.gov.pl/index.php?page=formul
arze_bpk_edek2
Ano te PITy są. Ale to raczej wyjątek potwierdzający regułę. Ostatnio
walczyłem z CEIDG-1.
Na szczęście za niewielką kwotę był w Drukach IPS.
>>> O wiele lepszy niz doce i odfy razem wziete jest format rtf, zostal on
>>> zreszta wymyslony jako format przenosny i uniwersalny.
>> Ale jest ubogi i dotyczy tylko dokumentów tekstowych. I praktycznie
>> umarł. Może i był fajny w latach 80, ale nigdy się nie przyjął.
> Rewelacje piszesz, KAZDY edytor (a w zasadzie procesor) tekstu je obsluje,
> nawet taki napisany wczoraj, wiec skad te lata '80?
No wiem, że jak zapisałem w RTF coś kiedyś, to się rozlazło, jak
wczytałem ponownie do tego samego edytora. Może to nie wina RTF tylko
edytora.
Zróbmy więc mały test....
Bierzemy pismo:
http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.u
rlop.ojcowski.odt
na moim OpenOffice 3.2 wygląda ono tak:
http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.u
rlop.ojcowski.pdf
Nie jest jakoś specjalnie skomplikowane, prawdaż? Mam takich pism na
gigabajty, bo to standardowy szablon pisma. To znaczy wstawiłem jeszcze
zdjęcie, tabelkę i numerację, żeby sprawdzić kompleksowo.
Zapiszemy go jako RTF:
http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.u
rlop.ojcowski.rtf
Otwieramy ponownie w OpenOffice i co mamy:
http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.u
rlop.ojcowski-rtf.pdf
> Poza tym to format wspierajacy obrazki, tabele etc. Piszesz zatem nieprawde.
No to widać implementacja w OpenOffice jest zwalona.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
42. Data: 2012-04-30 20:04:28
Temat: Re: Linux compiz grafika
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 30.04.2012 19:36, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> Zróbmy więc mały test....
>
> Bierzemy pismo:
> http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.u
rlop.ojcowski.odt
> na moim OpenOffice 3.2 wygląda ono tak:
> http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.u
rlop.ojcowski.pdf
>
> Nie jest jakoś specjalnie skomplikowane, prawdaż? Mam takich pism na
> gigabajty, bo to standardowy szablon pisma. To znaczy wstawiłem jeszcze
> zdjęcie, tabelkę i numerację, żeby sprawdzić kompleksowo.
>
> Zapiszemy go jako RTF:
> http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.u
rlop.ojcowski.rtf
>
> Otwieramy ponownie w OpenOffice i co mamy:
> http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.u
rlop.ojcowski-rtf.pdf
A żeby ktoś nie powiedział, że to Staaary OpenOffice, to analogiczny
test na LibreOffice 3.5.1.2 Rozjazd jest inny, ale równie ciekawy:
http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.u
rlop.ojcowski-libre.rtf
http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.u
rlop.ojcowski-libre.pdf
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
43. Data: 2012-04-30 20:28:16
Temat: Re: Linux compiz grafika
Od: "R.e.m.e.K" <g...@d...null>
Dnia Mon, 30 Apr 2012 19:36:19 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
> Choć i owszem, kłopotliwe nieco było, bo musiałem doinstalować Adobe
> Reader.
Ja uzywam lekkiego PFF X-Change Viewer. Ponadto potrafi dodatkowo cuda na
kiju przy Acrobat Readerze (mozna np. do dowolnego PDA dopisac tekst lub
dorysowac obiekty typu ramki, linie etc.)
> No wiem, że jak zapisałem w RTF coś kiedyś, to się rozlazło, jak
> wczytałem ponownie do tego samego edytora. Może to nie wina RTF tylko
> edytora.
>
> Zróbmy więc mały test....
>
> Bierzemy pismo:
> http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.u
rlop.ojcowski.odt
> na moim OpenOffice 3.2 wygląda ono tak:
> http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.u
rlop.ojcowski.pdf
> Nie jest jakoś specjalnie skomplikowane, prawdaż? Mam takich pism na
Nie jest, choc uzywasz fontow niestandardowych i u mnie sa inne w ich
miejscu.
> gigabajty, bo to standardowy szablon pisma. To znaczy wstawiłem jeszcze
> zdjęcie, tabelkę i numerację, żeby sprawdzić kompleksowo.
>
> Zapiszemy go jako RTF:
> http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.u
rlop.ojcowski.rtf
>
> Otwieramy ponownie w OpenOffice i co mamy:
> http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.u
rlop.ojcowski-rtf.pdf
>
>> Poza tym to format wspierajacy obrazki, tabele etc. Piszesz zatem nieprawde.
>
> No to widać implementacja w OpenOffice jest zwalona.
Tak mi sie wydaje. Z tym, ze nie mam teraz czasu na zabawy, bo sie pakuje na
wyjazd relaksacyjny (hurra!).
Tak czy owak nie jestem za wciskaniem MSO do urzedow, ale tez nie uwazam, ze
OO sie nadaje jako dobra i pewna alternatywa. Jest imho wciaz mocno
niedorobiony. Zatem sprawa jest trudna do rozstrzygniecia.
Moze uzywanie w urzedach LaTexa byloby wyjsciem ;-) Ma darmowe narzedzia na
kazda platforme, w tym Windows (http://www.latexeditor.org/), gwarantuje
ZAWSZE taki sam wyglad bez wzgledu na system i platforme. _Jedynie_
urzednikow czekaloby trudne szkolenie, ktorego nikle efekty, podejrzewam,
polozylyby caly pomysl na plecy :-|
--
pozdro
R.e.m.e.K
-
44. Data: 2012-04-30 20:28:57
Temat: Re: Linux compiz grafika
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 30.04.2012 08:38, Jacek Maciejewski pisze:
> (No, chyba że urząd dostarczy
> darmo oprogramowanie).
Nie ma nic darmo. Za wszystko ktoś musi zapłacić. A w przypadku urzędów,
tym kimś są obywatele.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
45. Data: 2012-04-30 20:34:00
Temat: Re: Linux compiz grafika
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 30.04.2012 20:28, R.e.m.e.K pisze:
> Dnia Mon, 30 Apr 2012 19:36:19 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
>> Choć i owszem, kłopotliwe nieco było, bo musiałem doinstalować Adobe
>> Reader.
> Ja uzywam lekkiego PFF X-Change Viewer. Ponadto potrafi dodatkowo cuda na
> kiju przy Acrobat Readerze (mozna np. do dowolnego PDA dopisac tekst lub
> dorysowac obiekty typu ramki, linie etc.)
Ale wymaga płatnego systemu :D
>> Bierzemy pismo:
>> http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.u
rlop.ojcowski.odt
>> na moim OpenOffice 3.2 wygląda ono tak:
>> http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.u
rlop.ojcowski.pdf
>> Nie jest jakoś specjalnie skomplikowane, prawdaż? Mam takich pism na
> Nie jest, choc uzywasz fontow niestandardowych i u mnie sa inne w ich
> miejscu.
No, uwielbiam Antykwę. Jest darmo do pobrania z GUST.
>> No to widać implementacja w OpenOffice jest zwalona.
> Tak mi sie wydaje.
Co jednak nadal obala twierdzenia, że RTF jest pacaneum na problem.
> Tak czy owak nie jestem za wciskaniem MSO do urzedow, ale tez nie uwazam, ze
> OO sie nadaje jako dobra i pewna alternatywa. Jest imho wciaz mocno
> niedorobiony.
Ano.
> Moze uzywanie w urzedach LaTexa byloby wyjsciem ;-)
No na pewno... A może C++? Mniej więcej tak samo pasuje do tego
zastosowania.
> Ma darmowe narzedzia na
> kazda platforme, w tym Windows (http://www.latexeditor.org/), gwarantuje
> ZAWSZE taki sam wyglad bez wzgledu na system i platforme. _Jedynie_
> urzednikow czekaloby trudne szkolenie, ktorego nikle efekty, podejrzewam,
> polozylyby caly pomysl na plecy :-|
LaTeX to system składu (DTP) publikacji naukowych. Nijak się nie nadaje
do czegokolwiek w urzędach, a już do udostępniania formularzy do
komputerowego wypełniania najmniej.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
46. Data: 2012-04-30 20:34:07
Temat: Re: Linux compiz grafika
Od: "R.e.m.e.K" <g...@d...null>
Dnia Mon, 30 Apr 2012 19:21:19 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
>> Zeby bylo dobrze to powinno to byc jeszcze inaczej rozwiazane. Mianowicie
>> wszystkie urzedy powinny oferowac tzw. web services (oparte np. o protokol
>> SOAP), takie serwisy pozwalalby dowolnej firmie podlaczyc swoj autorski
>> software (niewazne czy webowy czy desktopowy) i tenze software korzystajac z
>> funkcji oferowanych przez ten web service bylby w stanie wysylac/odebrac do
>> urzedow odpowiednie dane, ktore juz na etapie przesylania moglyby byc
>> weryfikowane i zatwierdzane/odrzucane.
>
> A wiesz jakiej to mocy wymaga? W tej chwili płatnik po stronie klienta
> na słabszym sprzęcie męczy i męczy i męczy. Do tego dane są szyfrowane,
> więc takie rozwiązanie musiałoby pobrać, odszyfrować i weryfikować.
> Pomnóż to przez wszystkich wysyłających w całej Polsce, zwłaszcza że
> wysyłają rzutami, konkretnego dnia, jak przychodzi termin. Masakra.
Znowu boli Cie nie Twoj problem. Jestes jakims mesjaszem, ze musisz cierpiec
za miliony?
> W tej chwili jest weryfikacja po stronie klienta, potem szyfrowanie po
> stronie klienta, potem wysłanie małego pakietu ala mejla, potem serwery
> ZUS to odszyfrują i przetworzą. Może nawet z dużym opóźnieniem, tego już
> obywatel nie wie. Ma co prawda potwierdzenie przyjęcia, ale to może być
> tylko wstępna weryfikacja integralności paczki... Skoro paczkę nadał
> zaufany klient, to weryfikacji już w zasadzie nie trzeba przeprowadzać.
Te wszystkie wydumane problemy sa do rozwiazania systemowego, ale nie chce
mi sie tu o tym pisac, to juz za duzy offtop.
>> Wtedy nie byloby zadnego uwiazania do
>> platformy sprzetowej czy systemowej, mogloby powstac duzo roznych rozwiazan
>> korzystajacych z tych web services i wszyscy byliby zadowoleni.
>
> Tylko kto by za to zapłacił? Naród!
A teraz kto placi za te wszystkie bzdurne prace wykonywane w urzedach
zapelnionych etatami robiacymi "robote glupiego"? Kosmici? Do tego za
systemy o jakich pisalem placi sie raz, a potem je tylko utrzymuje za ulamek
kwoty, a urzedasow i biurokracje oplaca sie caly czas sowicie i to coraz
wiekszymi kwotami. Tego juz nie dostrzegasz?
>> Na podobnej zasadzie dziala Allegro, dostarcza darmowego Allegro WebAPI,
>> ktore firmy piszace oprogramowanie wykorzystuja by umozliwiac automatyczne
>> wystawianie aukcji ze swoich systemow. I to sie swietmie sprawdza.
>
> Ale tam jest nieco inna zasada, a poza tym, za to płacą klienci Allegro.
A podatki i skladki i clo i tysiac innych oplat placa "klienci" panstwa -
zasada identyczna.
--
pozdro
R.e.m.e.K
-
47. Data: 2012-04-30 20:50:52
Temat: Re: Linux compiz grafika
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 30.04.2012 20:34, R.e.m.e.K pisze:
> Dnia Mon, 30 Apr 2012 19:21:19 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
>> A wiesz jakiej to mocy wymaga? W tej chwili płatnik po stronie klienta
>> na słabszym sprzęcie męczy i męczy i męczy. Do tego dane są szyfrowane,
>> więc takie rozwiązanie musiałoby pobrać, odszyfrować i weryfikować.
>> Pomnóż to przez wszystkich wysyłających w całej Polsce, zwłaszcza że
>> wysyłają rzutami, konkretnego dnia, jak przychodzi termin. Masakra.
> Znowu boli Cie nie Twoj problem.
Jak nie mój? Póki mieszkam w Polsce i płacę haracze polskim urzędasom,
to sposób w jaki wydają moje i moich współobywateli pieniądze jest mój.
>> W tej chwili jest weryfikacja po stronie klienta, potem szyfrowanie po
>> stronie klienta, potem wysłanie małego pakietu ala mejla, potem serwery
>> ZUS to odszyfrują i przetworzą. Może nawet z dużym opóźnieniem, tego już
>> obywatel nie wie. Ma co prawda potwierdzenie przyjęcia, ale to może być
>> tylko wstępna weryfikacja integralności paczki... Skoro paczkę nadał
>> zaufany klient, to weryfikacji już w zasadzie nie trzeba przeprowadzać.
> Te wszystkie wydumane problemy sa do rozwiazania systemowego, ale nie chce
> mi sie tu o tym pisac, to juz za duzy offtop.
E tam :D Od czego jest KILL w czytniku.
>>> Wtedy nie byloby zadnego uwiazania do
>>> platformy sprzetowej czy systemowej, mogloby powstac duzo roznych rozwiazan
>>> korzystajacych z tych web services i wszyscy byliby zadowoleni.
>> Tylko kto by za to zapłacił? Naród!
> A teraz kto placi za te wszystkie bzdurne prace wykonywane w urzedach
> zapelnionych etatami robiacymi "robote glupiego"? Kosmici? Do tego za
> systemy o jakich pisalem placi sie raz, a potem je tylko utrzymuje za ulamek
> kwoty, a urzedasow i biurokracje oplaca sie caly czas sowicie i to coraz
> wiekszymi kwotami. Tego juz nie dostrzegasz?
Nie widzę związku.
Obecna sytuacja: Płatnik po stronie klienta, wykorzystuje moc komputera
obywatela. System ZUS przyjmuje gotową zweryfikowaną i zaszyfrowaną paczkę.
Proponowana przez ciebie sytuacja: WebAPI, które przyjmuje od klienta
zaszyfrowane i niezweryfikowane dane i wykonuje na żywo pewne działania.
Co to ma do urzędasów, biurokracji i innych rzeczy. To, że Program
Płatnika przeniosą na WebApi czy inne takie cokolwiek zmienia w tym
zakresie?
>>> Na podobnej zasadzie dziala Allegro, dostarcza darmowego Allegro WebAPI,
>>> ktore firmy piszace oprogramowanie wykorzystuja by umozliwiac automatyczne
>>> wystawianie aukcji ze swoich systemow. I to sie swietmie sprawdza.
>> Ale tam jest nieco inna zasada, a poza tym, za to płacą klienci Allegro.
> A podatki i skladki i clo i tysiac innych oplat placa "klienci" panstwa -
> zasada identyczna.
Owszem. Tylko klienci Allegro są dobrowolni, a klienci ZUS nie. Jak
Allegro ma chęć podnosić ceny i wprowadzać różne rzeczy, to jest jego
korporacyjna sprawa. Natomiast moją sprawą jest już to, że ZUS będzie za
moje pieniądze implementował coś, co zrobi dobrze tym 10 osobom w
Polsce, które się zaparły i robią płace na linuksie i nie mają ani
kawałka Windowsa do obsługi Płatnika, a jednocześnie mają dość kasy,
żeby zapłacić komuś, kto zaimplementuje im Nowego Twojego Płatnika pod
linuksami.
Zresztą, popatrzmy na rozliczenia Szpitali i Jednostek Medycznych z NFZ.
Otóż jeszcze bodajże 5 lat temu był taki układ jak z ZUS. NFZ miał
system po swojej stronie i dawał darmowego klienta systemu. Jak grzebali
w systemie, to sami uaktualniali klienta. Potem jednak NFZ uznał, że ma
to w dupie, że każdy ma się samodzielnie zaopatrzyć w klientów, bo oni
swojego nie aktualizują więcej. I co? Zamiast darmowego klienta
robionego przez NFZ (koszt dla narodu: 1x) pojawiły się płatne klienty i
np. Szpital X (na sakiewce narodu przecież) musi kupić licencję (kwota
dwucyfrowa albo trzycyfrowa przed tysiącami) oraz miesięczny abonament
na aktualizację (kwota jedno lub dwucyfrowa przez tysiącami). I
przemnóżmy to przez wszystkie szpitale w Polsce oraz dodajmy to, że jak
Niezależny Producent nie nadąża za zmianami w NFZ to robią się dziwne
rzeczy.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
48. Data: 2012-04-30 21:00:16
Temat: Re: Linux compiz grafika
Od: "R.e.m.e.K" <g...@d...null>
Dnia Mon, 30 Apr 2012 20:34:00 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
>>> Choć i owszem, kłopotliwe nieco było, bo musiałem doinstalować Adobe
>>> Reader.
>> Ja uzywam lekkiego PFF X-Change Viewer. Ponadto potrafi dodatkowo cuda na
>> kiju przy Acrobat Readerze (mozna np. do dowolnego PDA dopisac tekst lub
>> dorysowac obiekty typu ramki, linie etc.)
>
> Ale wymaga płatnego systemu :D
A no tak, bo Acrobat nie wymaga!
>>> No to widać implementacja w OpenOffice jest zwalona.
>> Tak mi sie wydaje.
>
> Co jednak nadal obala twierdzenia, że RTF jest pacaneum na problem.
To kwestia doboru narzedzi, z pewnoscia jakies sa kompatybilne z formatem
RTF w wystarczajacym stopniu, aby zapis i odczyt dawal bardzo podobny
dokument. Akurat OO nie jest najlepszym wzorem.
>> Moze uzywanie w urzedach LaTexa byloby wyjsciem ;-)
>
> No na pewno... A może C++? Mniej więcej tak samo pasuje do tego
> zastosowania.
Chyba nie wiesz co to jest C++
>> Ma darmowe narzedzia na
>> kazda platforme, w tym Windows (http://www.latexeditor.org/), gwarantuje
>> ZAWSZE taki sam wyglad bez wzgledu na system i platforme. _Jedynie_
>> urzednikow czekaloby trudne szkolenie, ktorego nikle efekty, podejrzewam,
>> polozylyby caly pomysl na plecy :-|
>
> LaTeX to system składu (DTP) publikacji naukowych. Nijak się nie nadaje
> do czegokolwiek w urzędach, a już do udostępniania formularzy do
> komputerowego wypełniania najmniej.
Formularze najlepiej robi sie na www, a dokumenty wymagajace identycznego
pokazania na dowolnym systemie i platformie w PDF lub TeXie. Nic na to nie
poradze.
Dodatkowo LaTeX jako format tekstowy latwo poddaje sie wersjonowaniu co
znacznie ulatwia wprowadzaie i publikacje nowych wersji dokumentow.
Ponadto dokument stworzony w tak mocno sformalizowanym i jednoznacznym
formacie dosc latwo jest skonwertowac na inne formaty juz na
platformie/systemie docelowym. To tez jest plus.
ps. moj znajomy pisal prace mgr w LaTeXie, poczatkowo szlo ciezko bo
ogarnial skladnie, dzis twierdzi, ze nie wyobraza sobie czegos lepszego do
bardziej skomplikowanych dokumentow, wlacznie z OO i MSO.
--
pozdro
R.e.m.e.K
-
49. Data: 2012-04-30 21:30:56
Temat: Re: Linux compiz grafika
Od: ToMasz <twitek4@.gazeta.pl>
W dniu 30.04.2012 20:28, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> W dniu 30.04.2012 08:38, Jacek Maciejewski pisze:
>> (No, chyba że urząd dostarczy
>> darmo oprogramowanie).
>
> Nie ma nic darmo. Za wszystko ktoś musi zapłacić. A w przypadku urzędów,
> tym kimś są obywatele.
>
nieprawda. Tzn ktoś musi zawsze zapłacić, ale makroekonomicznie
najdroższym wydatkiem są miliony licencji na windows.
inaczej. wyobraź sobie, że nagle ktoś mądry ale zboczony zaczyna mieszać
w polskiej informatyce. wszystkie urzędy przechodzą na jakiś dziwny
system operacyjny. Wszystkie dokumenty wymagają ich systemu. Dlaczego?
bo jest bezpieczny.
Co byś zrobił? Oczywiście że windows jest najpopularniejszy, i o ile
_musimy_ jako naród finansować program działający pod _konkretnym_
systemem, to piszemy program na windows - zgadzamy się? Ale powiedz nam
wszystkim, co do jasnej cholery jest takiego że program nie może
"działać" na www albo _musi_ być pisany pod jeden system?
ToMasz
-
50. Data: 2012-04-30 21:39:28
Temat: Re: Linux compiz grafika
Od: "R.e.m.e.K" <g...@d...null>
Dnia Mon, 30 Apr 2012 20:50:52 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
>> Znowu boli Cie nie Twoj problem.
>
> Jak nie mój? Póki mieszkam w Polsce i płacę haracze polskim urzędasom,
> to sposób w jaki wydają moje i moich współobywateli pieniądze jest mój.
To czemu nie pikietujesz pod sejmem? Przeciez od lat sejm i cala piramida
urzedow przewala Twoja kase szybciej niz w kasynie.
>> A teraz kto placi za te wszystkie bzdurne prace wykonywane w urzedach
>> zapelnionych etatami robiacymi "robote glupiego"? Kosmici? Do tego za
>> systemy o jakich pisalem placi sie raz, a potem je tylko utrzymuje za ulamek
>> kwoty, a urzedasow i biurokracje oplaca sie caly czas sowicie i to coraz
>> wiekszymi kwotami. Tego juz nie dostrzegasz?
>
> Nie widzę związku.
>
> Obecna sytuacja: Płatnik po stronie klienta, wykorzystuje moc komputera
> obywatela. System ZUS przyjmuje gotową zweryfikowaną i zaszyfrowaną paczkę.
>
> Proponowana przez ciebie sytuacja: WebAPI, które przyjmuje od klienta
> zaszyfrowane i niezweryfikowane dane i wykonuje na żywo pewne działania.
>
> Co to ma do urzędasów, biurokracji i innych rzeczy. To, że Program
> Płatnika przeniosą na WebApi czy inne takie cokolwiek zmienia w tym
> zakresie?
Diametrialnie. W koncu platformy u obywateli bylyby tylko uproszczone do
klawiatur i plikow. Zero klopotow z kompatybilnoscia, szybka i bezproblemowa
praca, komfort i wygoda.
>>> Ale tam jest nieco inna zasada, a poza tym, za to płacą klienci Allegro.
>> A podatki i skladki i clo i tysiac innych oplat placa "klienci" panstwa -
>> zasada identyczna.
>
> Owszem. Tylko klienci Allegro są dobrowolni, a klienci ZUS nie. Jak
> Allegro ma chęć podnosić ceny i wprowadzać różne rzeczy, to jest jego
> korporacyjna sprawa. Natomiast moją sprawą jest już to, że ZUS będzie za
> moje pieniądze implementował coś, co zrobi dobrze tym 10 osobom w
> Polsce, które się zaparły i robią płace na linuksie i nie mają ani
> kawałka Windowsa do obsługi Płatnika, a jednocześnie mają dość kasy,
> żeby zapłacić komuś, kto zaimplementuje im Nowego Twojego Płatnika pod
> linuksami.
Nie chodzi o Linuksa, taka zmiana otwiera nowy poziom mozliwosci, nie tylko
dla obywateli, ale takze dla panstwa, administracji i antybiurokracji.
> Zresztą, popatrzmy na rozliczenia Szpitali i Jednostek Medycznych z NFZ.
> Otóż jeszcze bodajże 5 lat temu był taki układ jak z ZUS. NFZ miał
> system po swojej stronie i dawał darmowego klienta systemu. Jak grzebali
> w systemie, to sami uaktualniali klienta. Potem jednak NFZ uznał, że ma
> to w dupie, że każdy ma się samodzielnie zaopatrzyć w klientów, bo oni
> swojego nie aktualizują więcej. I co? Zamiast darmowego klienta
> robionego przez NFZ (koszt dla narodu: 1x) pojawiły się płatne klienty i
> np. Szpital X (na sakiewce narodu przecież) musi kupić licencję (kwota
> dwucyfrowa albo trzycyfrowa przed tysiącami) oraz miesięczny abonament
> na aktualizację (kwota jedno lub dwucyfrowa przez tysiącami). I
> przemnóżmy to przez wszystkie szpitale w Polsce oraz dodajmy to, że jak
> Niezależny Producent nie nadąża za zmianami w NFZ to robią się dziwne
> rzeczy.
Nie znam problemu, ale z wielu powodow mysle, ze mocno go demonizujesz.
Zmiany w prawie podatkowym sa rownie czeste a jakos systemy ksiegowe
nadazaja. To samo w innych dziedzinach. Poza tym ceny systemu za 3 cyfrowe
kwoty w tysiacach dla jednej placowki medycznej to bzdura. Wolny i otwarty
rynek zlikwiduje takie po(d)mioty od razu. Firm piszacych software sa w PL
setki, wiele z nich chetnie zajeloby sie tym tematem i konkurencja
ograniczylaby takie zachowania. Chyba, ze jest jakas blokada prawna lub inna
rownie madra i tylko znajomi krolika moga sobie monopolizowac ten rynek -
ale w takim wypadku to juz patologia, a nie o tym pisalem.
--
pozdro
R.e.m.e.K