eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.pecet › Linux compiz grafika
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 64

  • 51. Data: 2012-04-30 21:44:13
    Temat: Re: Linux compiz grafika
    Od: "R.e.m.e.K" <g...@d...null>

    Dnia Mon, 30 Apr 2012 21:30:56 +0200, ToMasz napisał(a):

    > systemem, to piszemy program na windows - zgadzamy się? Ale powiedz nam
    > wszystkim, co do jasnej cholery jest takiego że program nie może
    > "działać" na www albo _musi_ być pisany pod jeden system?

    Tu niestety dziala zwykly mechanizm rynkowy. Maly target (ca 1%), duzy koszt
    produkcji (minimum kilkadziesiat % wzgledem aplikacji jednosystemowej) i
    prosta ocena zysku. I kolo sie zamyka. Aplikacje webowe sie wymykaja spod
    tej zasady, ale powiedzmy sobie szczerze, ze dopiero dzis mozna jakies
    sensowne webowe aplikacje tworzyc, ktore beda funkcjionalnie zblizone do
    desktopowych. A soft o ktorym piszemy ma korzenie w latach '90 i czasem
    wczesniej.

    --
    pozdro
    R.e.m.e.K


  • 52. Data: 2012-05-01 03:10:42
    Temat: Re: Linux compiz grafika
    Od: Animka <t...@w...pl>

    W dniu 2012-04-30 20:28, R.e.m.e.K pisze:
    > Dnia Mon, 30 Apr 2012 19:36:19 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
    >
    >> >Choć i owszem, kłopotliwe nieco było, bo musiałem doinstalować Adobe
    >> >Reader.
    > Ja uzywam lekkiego PFF X-Change Viewer. Ponadto potrafi dodatkowo cuda na
    > kiju przy Acrobat Readerze (mozna np. do dowolnego PDA dopisac tekst lub
    > dorysowac obiekty typu ramki, linie etc.)
    >
    >> >No wiem, że jak zapisałem w RTF coś kiedyś, to się rozlazło, jak
    >> >wczytałem ponownie do tego samego edytora. Może to nie wina RTF tylko
    >> >edytora.
    >> >
    >> >Zróbmy więc mały test....
    >> >
    >> >Bierzemy pismo:
    >> > http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.u
    rlop.ojcowski.odt
    >> >na moim OpenOffice 3.2 wygląda ono tak:
    >> > http://dokumenty.b7.pl/smieci/2012-01-09-wniosek.o.u
    rlop.ojcowski.pdf
    >> >Nie jest jakoś specjalnie skomplikowane, prawdaż? Mam takich pism na
    > Nie jest, choc uzywasz fontow niestandardowych i u mnie sa inne w ich
    > miejscu.
    Czy nie lepiej tak?
    http://www.sendspace.pl/file/pic/41633f68277e24cc1d9
    3a19/view


    --
    animka



  • 53. Data: 2012-05-01 08:31:28
    Temat: Re: Linux compiz grafika
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 30.04.2012 21:00, R.e.m.e.K pisze:
    > Dnia Mon, 30 Apr 2012 20:34:00 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
    >>>> Choć i owszem, kłopotliwe nieco było, bo musiałem doinstalować Adobe
    >>>> Reader.
    >>> Ja uzywam lekkiego PFF X-Change Viewer. Ponadto potrafi dodatkowo cuda na
    >>> kiju przy Acrobat Readerze (mozna np. do dowolnego PDA dopisac tekst lub
    >>> dorysowac obiekty typu ramki, linie etc.)
    >> Ale wymaga płatnego systemu :D
    > A no tak, bo Acrobat nie wymaga!

    No nie wymaga.

    >>>> No to widać implementacja w OpenOffice jest zwalona.
    >>> Tak mi sie wydaje.
    >> Co jednak nadal obala twierdzenia, że RTF jest pacaneum na problem.
    > To kwestia doboru narzedzi, z pewnoscia jakies sa kompatybilne z formatem
    > RTF w wystarczajacym stopniu, aby zapis i odczyt dawal bardzo podobny
    > dokument.

    No ale co, proponujesz RTF, żeby ludzie nie musieli mieć MSO, a jak
    pokazuje, że RTF w stosunku do OOo się nie sprawdzi, to mówisz, że
    trudno. Jak mają mieć MSO, to po co RTF, lepiej DOC.

    ATPO: Jak dorwę kompa z MSO, zrobię ten sam eksperyment na MSO. Ciekawe
    co wyjdzie.

    > Akurat OO nie jest najlepszym wzorem.

    A co jest? MSO?

    >>> Moze uzywanie w urzedach LaTexa byloby wyjsciem ;-)
    >> No na pewno... A może C++? Mniej więcej tak samo pasuje do tego
    >> zastosowania.
    > Chyba nie wiesz co to jest C++

    Język programowania, mniej specjalizowany niż (La)TeX, specjalnie
    wybrałem, żeby karykatura była.


    >> LaTeX to system składu (DTP) publikacji naukowych. Nijak się nie nadaje
    >> do czegokolwiek w urzędach, a już do udostępniania formularzy do
    >> komputerowego wypełniania najmniej.
    > Formularze najlepiej robi sie na www, a dokumenty wymagajace identycznego
    > pokazania na dowolnym systemie i platformie w PDF lub TeXie. Nic na to nie
    > poradze.

    Zapętlamy się.

    A więc nie, formularze nie robi się lepiej na WWW. Jak masz dostarczyć
    obywatelowi zbiór różnych druków, które ma wypełnić i podpisać, to niby
    można to zrobić na WWW jako generator wydruków, ale jest to o wiele
    bardziej kosztowne. Załóżmy, że wchodzi Formularz
    SRIT-PIT-GIT-MUA-ZUA-SRUA-12, który jest lekką modyfikacją Formularza
    SRIT-PIT-GIT-MUA-ZUA-SRUA-11, urzędnik dokonuje modyfikacji w pakiecie
    biurowym i publikuje. Bez zatrudniania programisty, który zmodyfikuje
    generator wydruków na WWW.




    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)


  • 54. Data: 2012-05-01 08:49:37
    Temat: Re: Linux compiz grafika
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 30.04.2012 21:39, R.e.m.e.K pisze:
    > Dnia Mon, 30 Apr 2012 20:50:52 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
    >>> Znowu boli Cie nie Twoj problem.
    >> Jak nie mój? Póki mieszkam w Polsce i płacę haracze polskim urzędasom,
    >> to sposób w jaki wydają moje i moich współobywateli pieniądze jest mój.
    > To czemu nie pikietujesz pod sejmem? Przeciez od lat sejm i cala piramida
    > urzedow przewala Twoja kase szybciej niz w kasynie.


    A skąd wiesz, że nie pikietuję?
    Poza tym, pikietować to jedno, a głosić poglądy zwiększające ten
    koszmar, to drugie.

    >>> A teraz kto placi za te wszystkie bzdurne prace wykonywane w urzedach
    >>> zapelnionych etatami robiacymi "robote glupiego"? Kosmici? Do tego za
    >>> systemy o jakich pisalem placi sie raz, a potem je tylko utrzymuje za ulamek
    >>> kwoty, a urzedasow i biurokracje oplaca sie caly czas sowicie i to coraz
    >>> wiekszymi kwotami. Tego juz nie dostrzegasz?
    >> Nie widzę związku.
    >> Obecna sytuacja: Płatnik po stronie klienta, wykorzystuje moc komputera
    >> obywatela. System ZUS przyjmuje gotową zweryfikowaną i zaszyfrowaną paczkę.
    >> Proponowana przez ciebie sytuacja: WebAPI, które przyjmuje od klienta
    >> zaszyfrowane i niezweryfikowane dane i wykonuje na żywo pewne działania.
    >> Co to ma do urzędasów, biurokracji i innych rzeczy. To, że Program
    >> Płatnika przeniosą na WebApi czy inne takie cokolwiek zmienia w tym
    >> zakresie?
    > Diametrialnie. W koncu platformy u obywateli bylyby tylko uproszczone do
    > klawiatur i plikow. Zero klopotow z kompatybilnoscia, szybka i bezproblemowa
    > praca, komfort i wygoda.

    Dokładnie tak jak teraz. A wygoda i kompatybilność mniejsza, bo
    różnorodność wprowadzi tylko więcej błędów implementacyjnych. Więcej
    procedur radzenia sobie z niezgodnością itp.

    >>>> Ale tam jest nieco inna zasada, a poza tym, za to płacą klienci Allegro.
    >>> A podatki i skladki i clo i tysiac innych oplat placa "klienci" panstwa -
    >>> zasada identyczna.
    >>
    >> Owszem. Tylko klienci Allegro są dobrowolni, a klienci ZUS nie. Jak
    >> Allegro ma chęć podnosić ceny i wprowadzać różne rzeczy, to jest jego
    >> korporacyjna sprawa. Natomiast moją sprawą jest już to, że ZUS będzie za
    >> moje pieniądze implementował coś, co zrobi dobrze tym 10 osobom w
    >> Polsce, które się zaparły i robią płace na linuksie i nie mają ani
    >> kawałka Windowsa do obsługi Płatnika, a jednocześnie mają dość kasy,
    >> żeby zapłacić komuś, kto zaimplementuje im Nowego Twojego Płatnika pod
    >> linuksami.
    > Nie chodzi o Linuksa, taka zmiana otwiera nowy poziom mozliwosci, nie tylko
    > dla obywateli, ale takze dla panstwa, administracji i antybiurokracji.


    Ale jakim kosztem?

    >> Zresztą, popatrzmy na rozliczenia Szpitali i Jednostek Medycznych z NFZ.
    >> Otóż jeszcze bodajże 5 lat temu był taki układ jak z ZUS. NFZ miał
    >> system po swojej stronie i dawał darmowego klienta systemu. Jak grzebali
    >> w systemie, to sami uaktualniali klienta. Potem jednak NFZ uznał, że ma
    >> to w dupie, że każdy ma się samodzielnie zaopatrzyć w klientów, bo oni
    >> swojego nie aktualizują więcej. I co? Zamiast darmowego klienta
    >> robionego przez NFZ (koszt dla narodu: 1x) pojawiły się płatne klienty i
    >> np. Szpital X (na sakiewce narodu przecież) musi kupić licencję (kwota
    >> dwucyfrowa albo trzycyfrowa przed tysiącami) oraz miesięczny abonament
    >> na aktualizację (kwota jedno lub dwucyfrowa przez tysiącami). I
    >> przemnóżmy to przez wszystkie szpitale w Polsce oraz dodajmy to, że jak
    >> Niezależny Producent nie nadąża za zmianami w NFZ to robią się dziwne
    >> rzeczy.
    > Nie znam problemu, ale z wielu powodow mysle, ze mocno go demonizujesz.
    > Zmiany w prawie podatkowym sa rownie czeste a jakos systemy ksiegowe
    > nadazaja.

    Nie są równie częste. Zasady prowadzenia PKPiR nie zmieniły się jak 12
    lat prowadzę DG (a nie, była lekka zmiana kolumn raz). Z VATem były
    zmiany niedawno ze stawkami, co dało faktycznie w tyłek programom
    księgowym, ale że stawek różnych było wiele wcześniej, to jak program
    nie był zbyt sztywny. Oczywiście zmiany są ciągle, ale najczęściej nie
    na poziomie Systemu, a na poziomie np. ,,od dzisiaj jak sprzedasz płytę
    CD, to musisz mieć kasę fiskalną''.


    > To samo w innych dziedzinach. Poza tym ceny systemu za 3 cyfrowe
    > kwoty w tysiacach dla jednej placowki medycznej to bzdura.Wolny i otwarty
    > rynek zlikwiduje takie po(d)mioty od razu. Firm piszacych software sa w PL
    > setki, wiele z nich chetnie zajeloby sie tym tematem i konkurencja
    > ograniczylaby takie zachowania.

    No to sprawdź ilu z nich oferuje system taki jak InfoMedica. Nie siedzę
    jakoś wnikliwie, ale raczej wszyscy mają produkty Asseco. Szpitale i
    większe InfoMedicę, a mniejsze jednostki mMedicę.


    > Chyba, ze jest jakas blokada prawna lub inna
    > rownie madra

    No. Techniczna. Trzeba siedzieć w tym jak diabli i mieć potężną
    infrastrukturę programistów i serwisantów.



    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)


  • 55. Data: 2012-05-01 09:45:45
    Temat: Re: Linux compiz grafika
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 30.04.2012 21:30, ToMasz pisze:
    > W dniu 30.04.2012 20:28, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >> W dniu 30.04.2012 08:38, Jacek Maciejewski pisze:
    >>> (No, chyba że urząd dostarczy
    >>> darmo oprogramowanie).
    >>
    >> Nie ma nic darmo. Za wszystko ktoś musi zapłacić. A w przypadku urzędów,
    >> tym kimś są obywatele.
    >>
    > nieprawda. Tzn ktoś musi zawsze zapłacić, ale makroekonomicznie
    > najdroższym wydatkiem są miliony licencji na windows.

    Przy błędnym założeniu, że ktokolwiek[1] kupuje windowsa tylko z powodu
    Płatnika.

    Rozwiązań płacowych dla sektora MSP dla linuksa w zasadzie brak. Odsetek
    obywateli z tego sektora, który by potrzebował Płatnika, a jednocześnie
    nie miał Windowsa jest po prostu epsilonowo mały.

    [1] ktokolwiek w statystycznym rozumieniu, bo pewnie jakiś jeden
    przypadek czy dwa w Polsce mi znajdziesz takie.


    > inaczej. wyobraź sobie, że nagle ktoś mądry ale zboczony zaczyna mieszać
    > w polskiej informatyce. wszystkie urzędy przechodzą na jakiś dziwny
    > system operacyjny. Wszystkie dokumenty wymagają ich systemu. Dlaczego?
    > bo jest bezpieczny.
    > Co byś zrobił?

    No właśnie. Dlatego bazowanie na rozwiązaniach używanych powszechnie
    jest w porządku. Stąd kartki na formularze są A4 a nie Letter i inne
    takie. W przypadku systemów niestety ciężko o standardy typu A4, więc
    korzysta się ze defacto standardu, czyli systemu Windows, bo jego ma
    pewnie z 90 albo więcej % potencjalnych użytkowników.

    > Oczywiście że windows jest najpopularniejszy, i o ile
    > _musimy_ jako naród finansować program działający pod _konkretnym_
    > systemem, to piszemy program na windows - zgadzamy się? Ale powiedz nam
    > wszystkim, co do jasnej cholery jest takiego że program nie może
    > "działać" na www albo _musi_ być pisany pod jeden system?

    Jeżeli chodzi o Płatnika, to już podałem wyjaśnienia dlaczego nie może
    być na WWW.
    Co do wielu systemów, to znów odpowiedź jedna -- koszty. Portowanie
    Płatnika dla Linuksa czy MacOSa jest kosztowne, a liczba zadowolonych
    obywateli znikoma.

    To tak samo, jak pytanie czemu j. polski? W końcu jest nieco
    wietnamczyków w Polsce. Mają swoje bary albo restauracje i może chcą
    użyć Płatnika po wietnamsku. Jest paru Turków, co mają swoje kebaby w
    Polsce i może chcą użyć Płatnika po turecku.


    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)


  • 56. Data: 2012-05-03 16:51:23
    Temat: Re: Linux compiz grafika
    Od: Andrzej Zbierzchowski <a...@g...pl>

    On 2012-04-28 21:22, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >> A z tym już problemu nie ma bo Libre obsługuje docx
    >
    > częściowo
    >
    >> a MS Office - open
    >> document.
    >
    > Wcale.
    >
    > http://ooblog.pl/2012/04/27/microsoft-odfrunal/

    A to dziwne - otwieram pliki odt (głównie) w Wordzie 2010 i nie ma
    ŻADNYCH problemów.



  • 57. Data: 2012-05-04 15:33:10
    Temat: Re: Linux compiz grafika
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 01.05.2012 09:45, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

    > To tak samo, jak pytanie czemu j. polski? W końcu jest nieco
    > wietnamczyków w Polsce. Mają swoje bary albo restauracje i może chcą
    > użyć Płatnika po wietnamsku. Jest paru Turków, co mają swoje kebaby w
    > Polsce i może chcą użyć Płatnika po turecku.

    Jakby to było OpenSource, to mogliby sobie sami język podmienić ;)


  • 58. Data: 2012-05-10 23:39:22
    Temat: Re: Linux compiz grafika
    Od: "R.e.m.e.K" <g...@d...null>

    Dnia Tue, 01 May 2012 08:31:28 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

    >>>>> No to widać implementacja w OpenOffice jest zwalona.
    >>>> Tak mi sie wydaje.
    >>> Co jednak nadal obala twierdzenia, że RTF jest pacaneum na problem.
    >> To kwestia doboru narzedzi, z pewnoscia jakies sa kompatybilne z formatem
    >> RTF w wystarczajacym stopniu, aby zapis i odczyt dawal bardzo podobny
    >> dokument.
    > No ale co, proponujesz RTF, żeby ludzie nie musieli mieć MSO, a jak
    > pokazuje, że RTF w stosunku do OOo się nie sprawdzi, to mówisz, że
    > trudno. Jak mają mieć MSO, to po co RTF, lepiej DOC.

    Przy okazji cytat z listy poprawek najnowszego Apache OpenOffice (3.4):
    "Poprawiono wiele zgłoszonych błędów w tym opcję eksportu do formatu RTF i
    importu DOCX."

    http://www.dobreprogramy.pl/Apache-OpenOffice-3.4-wy
    dany,Aktualnosc,33087.html

    >> Formularze najlepiej robi sie na www, a dokumenty wymagajace identycznego
    >> pokazania na dowolnym systemie i platformie w PDF lub TeXie. Nic na to nie
    >> poradze.
    >
    > Zapętlamy się.
    >
    > A więc nie, formularze nie robi się lepiej na WWW. Jak masz dostarczyć
    > obywatelowi zbiór różnych druków, które ma wypełnić i podpisać, to niby
    > można to zrobić na WWW jako generator wydruków, ale jest to o wiele
    > bardziej kosztowne. Załóżmy, że wchodzi Formularz
    > SRIT-PIT-GIT-MUA-ZUA-SRUA-12, który jest lekką modyfikacją Formularza
    > SRIT-PIT-GIT-MUA-ZUA-SRUA-11, urzędnik dokonuje modyfikacji w pakiecie
    > biurowym i publikuje. Bez zatrudniania programisty, który zmodyfikuje
    > generator wydruków na WWW.

    Nie chodzi o generatory wydrukow tylko formularze na www czyli to co
    wypelniasz np. podczas zakladania konta gdziekolwiek. Rozszerzenie takiego
    formularza mozna bardzo latwo uproscic (napisac banalna aplikacje webowa w
    ktorej beda opcje: dodaj pole, dodaj liste rozwijana, dodaj pole wyboru
    etc.) i obejdzie sie zarowno bez programisty jak i bez drogich narzedzi.

    --
    pozdro
    R.e.m.e.K


  • 60. Data: 2012-05-19 06:38:42
    Temat: Re: [OT] Linux compiz grafika
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia Mon, 30 Apr 2012 08:40:01 +0200, JoteR napisał(a):

    > "Przemysław Ryk" napisał:
    >
    >> Rodziciele moi: komp z Windows XP, Office AFAIR 2000 lub XP.
    >> Funkcjonalnością wystarcza im po uszy, albo jeszcze wyżej. Dostają DOCX.
    >> I jest problem.
    >
    > Widzę, że trening z kolegą jadrysiem nie poszedł na marne. Argumenty jakby
    > żywcem zaczerpnięte z pokładów jego antymicrosoftowej fobii.
    > Pozwól zatem, że teraz ja przez chwilę poniosę ów kaganek:
    > http://www.microsoft.com/downloads/pl-pl/details.asp
    x?familyid=941b3470-3ae9-4aee-8f43-c6bb74cd1466
    > Dodam tylko, że wbrew opisowi działa to również z Office 97.

    JoteR - ja to wiem, Ty to wiesz, ale ile użyszkodników się dowie?

    > A tak w ogóle, to zrobiło się potężne NTG.

    Tu masz rację.

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ Yeah, a little bit of hate-fucking always good for the soul. ]
    [ (Lew Ashby "Californication 2x05 Vaginatown") ]


  • 59. Data: 2012-05-19 06:38:42
    Temat: Re: Linux compiz grafika
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>

    Dnia Mon, 30 Apr 2012 02:26:45 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

    >> Odnośnie Linuksa to zamknięte koło jest. Ale nie wydaje Ci się, że w
    >> sytuacji opublikowania specyfikacji komunikacji z systemem elektronicznym
    >> ZUS mogłoby powstać kilka innych, być może wygodniejszych narzędzi?
    >
    > Tak, tak, tak kombinował Sergiusz. I co? Naraził naród na dodatkowe
    > koszta. Masz już specyfikację komunikacji jawną i co? Nadal nie ma (i
    > nie będzie) innych narzędzi niż Płatnik, a cały Janosik zdechł szybciej
    > niż ktokolwiek napisał nawet część bezkomunikacyjną. Bo krzyczeć i
    > gardłować to ideolodzy potrafią, ale na tym koniec.

    Nad tym niestety też ubolewam. Nie zmienia to mojego podejścia -
    specyfikacja komunikacji elektronicznej z jednostkami władzy powinna być
    jawna i dostępna. Ktokolwiek chce pisać oprogramowanie do obsługi takowych
    zagadnień, powinien mieć do niej bezpłatny dostęp. Powinien jednocześnie
    ponosić odpowiedzialność za to, że napisane przez niego oprogramowanie jest
    do tyłu z aktualizacjami o nowe czy zmienione przepisy.

    Jawny protokół komunikacji, jawny format plików - tak. Odpowiedzialność
    producenta oprogramowania - jak najbardziej.

    > Płatnik jest narzędziem, które ma być zawsze aktualne i które ma zebrać
    > pliki z programu płacowego, sprawdzić ich poprawność i wysłać do ZUS.
    > Nawet jakby program płacowy mógł wysłać bezpośrednio, to producent i tak
    > woli nie, bo jak Płatnik ZUSowski zweryfikuje,to zawsze lepiej.

    IMVHO powinno być tak, że masz dostęp do procedur obliczeniowych. Czyli ZUS
    wystawia w jawnym formacie (XML chyba da radę?) procedury obowiązujące,
    producent oprogramowania je sobie z ZUS bezpośrednio zaciąga. Czy
    skorzystasz z Płatnika, Janosika czy innego Rumcajsa - masz to gdzieś. Bo
    wszystkie one ciągną procedury obliczeniowe z serwera ZUS. Odpowiedzialność
    wydawcy oprogramowania powinna leżeć w miejscu ,,tak, oprogramowanie było
    aktualizowane na bieżąco wraz ze zmianami w przepisach, tak możemy to
    udowodnić". Program nie został zaktualizowany w oparciu o nowe przepisy czy
    procedury? Bo owe procedury nie pojawiły się na tym rzeczonym serwerze ZUS.
    Klient ściga producenta oprogramowania, producent oprogramowania ściga ZUS -
    że przepisy się zmieniły, ale na serwerze ZUS były stare wytyczne.

    Przy okazji musiałaby za tym iść odpowiedzialność biurwokracji i urzędasów.
    Urząd nie wstawił nowych wytycznych wynikających z przepisów? Bo urzędas
    miał kaca? Urzędas wylatuje z pracy z zakazem pracy w jednostkach
    organizacji państwowej na najbliższe 20 lat.

    >> Dlaczego do formatu PDF masz pierdyliard lepszych czy gorszych czytników?
    >> Dlaczego JPEGa, GIFa czy PNG czyta Ci pierwszy z brzegu wzięty program
    >> do obsługi grafiki?
    >
    > Bo to światowa sprawa i pliki znane od wieków (i akurat GIF wolny nie
    > był jeszcze do niedawna) i popularne. Płatnik to sprawa polska i do tego
    > mało powszechna i służąca do komunikacji z systemem jednego urzędu. Jest
    > narzędzie dostarczone przez ten urząd i już.

    Z PDFa Skarbówka korzysta. I da się? Da się.

    > Analogicznie masz np. program ePFRON dostarczany przez PFRON. Tylko
    > mniej znany, bo z PFRONem się rozliczają tylko ci, co mają
    > niepełnosprawnych.

    Jak to działa? Pytam z czystej ciekawości, a nie złośliwości. Serio.

    > w oświacie analogiczny jest SIO (System Informacji Oświatowej) i też
    > dostarczane są co pół roku wersje nowe i nie ma konkurencji, bo i po co.
    > Z SIO jest tylko ta różnica, że powstał około 2005, więc ideolodzy
    > napisali go w Jawie i jest niby wersja dla Linuksa. Nie wiem kto
    > korzysta, bo założę się, że 99,9999999% szkół pracuje na windowsie. A
    > napisany w Jawie działa jak krowa (no teraz w 2012 jest lepiej, bo
    > współczesny sprzęt już z Jawą sobie radzi). I pewnie będzie go trzeba
    > przepisać i tak za jakiś czas, jak się okaże, że Orakiel Jawę ubije.

    Analogiocznie można powiedzieć, że widziałeś strony pełne flasha, które
    mordowały każdy komputer i takie, które po prostu działały. Java - choć nie
    lubię aplikacji w tym pisanych, bo są zasobożerne - jednak jest dość
    wygodna. Chyba (nie jestem programistą). Przenośność rozwiązania jest
    kusząca.

    >>> Skoro są odpowiednie rozwiązania, to się z nich korzysta.
    >> Jeżeli owe rozwiązania będą dostępne dla każdego z dostępnych, w miarę
    >> nowoczesnych systemów operacyjnych i do tego za darmo - zgoda.
    >
    > Za darmo i za darmo. Za darmo umarło. Wszystko kosztuje. To, że SUN
    > dotował OOo przez lata, to widzisz, Sun umarł. Nie wiem na ile Apaczi
    > będzie dotował OpenOffice. Na razie jakieś 3.4 beta wydali, ale czy to
    > jest dotowane czy praca napaleńców, nie wiem. Na ile pociągnie, nie
    > wiem. Fork w postaci LibreOffice niby prężnie idzie do przodu, nie wiem
    > na ile im pieniędzy wystarczy, ale też nie jest darmo, bo ktoś tę
    > fundację dotuje. Z jakich pobudek, to inna sprawa. I na jak długo.

    Ja mam jedną zasadę: nie ma czegoś takiego, jak darmowy obiad. :D Opcja
    komunikacji z urzędami administracji publicznej - czy to przez formularz w
    pliku PDF, czy też przez stronę www - za to zapłacimy. W podatkach
    chociażby. Ale jaki mamy wybór?

    >> Dowolna firma może sobie wymagać płatnych narzędzi. Urzędy, opłacane z
    >> naszych podatków mają być dla obywatela. Oznacza to m.in. to, że przy
    >> komunikacji z nimi w formie elektronicznej, obywatel nie jest zmuszany
    >> do zakupu konkretnego rozwiązania pt. system operacyjny +
    >> oprogramowanie.
    >
    > No i dlatego coraz częściej dają PDFy, co jest gorsze dla obywatela.

    Dlaczego?

    >>> Służby oczyszczania miasta też nie starają się za wszelką cenę montować
    >>> pługów do malucha, tylko kupują odpowiednie ciężarówki nadające się do
    >>> pracy przy odśnieżaniu miasta.
    >> Tylko widzisz - czy istnieje wymóg dla owych służb odśnieżania, że
    >> ciężarówka, do której zamontowany zostanie pług, to _musi_ być np. Scania, a
    >> pług musi być firmy - dajmy na to - _Fiskars_?
    >
    > Nie wiem, może jest. Chodzi o to, żeby było spełniało określone
    > wymagania. Przykład o tyle chybiony, że Urząd przejedzie po drogach,
    > obywatel się będzie cieszył i już. Więc nie ma konieczności komunikacji
    > i zgodności.

    IMVHO problem leży w całej ustawie o zamówieniach publicznych, gdzie
    najważniejszym kryterium jest cena, a nie jakość wykonanej usługi.

    >>> No więc sobie niech będzie ideologiczny soft dla tych, co mają niskie
    >>> wymagania.
    >> Tu nie chodzi o ideologię.
    >> (ciach...)
    >
    > Chodzi. Bo nie mając MSO nie mam problemów jak ktoś da DOCa na WWW. A
    > jak da formularz w DOC, to fajnie, bo sobie wypełnię i druknę. A z tym
    > gorzej, bo Ideolodzy załatwili mi PDFy. I główne urzędy tak dają. I
    > pozostaje długopis, co mi sprawia problem.

    Hate the player, not the game. Dobrze przygotowany PDF, jest dobrze
    przygotowanym dokumentem. I formularz - dobrze przygotowany w PDFie - możesz
    wypełnić online. Bez długopisu. :D

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ Kobieta jest jak otwarta księga, napisana po hebrajsku, za pomocą ]
    [ chińskich znaków. (JoeMonster.org) ]

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: