eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaLatająca butlaRe: Latająca butla
  • Data: 2017-04-18 12:06:11
    Temat: Re: Latająca butla
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu wtorek, 18 kwietnia 2017 10:30:25 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    > Dnia Fri, 14 Apr 2017 02:55:05 -0700 (PDT), Konrad Anikiel napisał(a):
    > > W dniu piątek, 14 kwietnia 2017 18:38:51 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    > >>>Jak rozumiem miał to być kolejny klej w gamie różnych klejów od dawna
    > >>>oferowanych przez firmę.
    > >>>I zamiast produktu pod tytułem klej XYZ, wyszedł produkt który trzeba
    > >>>było dopiero wypromować.
    > >>>A w projekcie kleju XYZ nie ma na to budżetu. I co teraz?
    > >>
    > >> No przeciez czytasz - odpowiedzialny za klej XYZ chemik wylatuje z
    > >> pracy.
    > >> Jego szef byc moze tez wylatuje, skoro nie potrafi dopilnowac.
    > >
    > > A widzisz! Więc jednak organizacja tych firm zniechęca do innowacji.
    >
    > Ktos jednak zlecil szukanie nowego kleju.

    No, ktoś zlecił. Jak myślisz, szeregowy pracownik, czy jakiś dzielny manager, czy
    wręcz cały zespół managerów w ramach usankcjonowanego mechanizmu, rozplanowanego na
    jakieś tam zasoby, plany, KPI-je itd?

    >
    > >> Na szczescie chemik przedstawia inny pomysl, przekonuje zarzad,
    > >> powstaje nowy projekt na klej/produkt ABC, dostaje swoj wlasny budzet,
    > >> rozwija sie, przynosi zyski.
    > >> Wiec pytanie raczej co dalej z projektem XYZ.
    > >> Byc moze zyski z projektu ABC pozwalaja na przedluzenie badan w
    > >> projekcie XYZ.
    > >>
    > > Może tak, może nie. Jeśli decyzje podejmowane są przez ludzi których
    > > nie znasz,
    >
    > Tak mniej wiecej znasz. Czy znasz kierownika swego, on zna swego,
    > przekonasz go, to on przekona dalej.

    Powodzenia.

    >
    > > nie wiedzą nawet o Twoim istnieniu, więc nie jesteś w
    > > stanie ich przewidzieć, to nie wiesz, czy odrobina dodatkowego
    > > wysiłku który włożysz, bo coś tam ciekawego zauważyłeś, a
    > > zauważenie czego nie leży w Twoich obowiązkach, będzie rozpoznana
    > > jako marnowanie czasu i środków, czy jako przebłysk geniuszu. A
    > > jeszcze do tego przeszedłeś przez sito rekrutacji, skrojone pod
    > > bezmyślnych i posłusznych dupków, trzymających się reguł.
    >
    > A kto tu czesto podkresla przepisy, normy, certyfikaty :-)

    Ja podkreślam aspekty bezpieczeństwa. Ale to tak jak z naukami Kościoła. W ramach tzw
    "wartości chrześcijańskich", celem Kościoła jest m. in. wpojenie wiernym absolutnie
    podstawowej zdolności odróżniania dobra od zła. Katolicy uznali że ludzie nie są w
    stanie samodzielnie tego odróżniać, więc uczą ich na pamięć co jest dobre, a co złe.
    Protestanci mają trochę inaczej, ale to inna sprawa.

    No więc ja piszę tu czasem o różnych aspektach bezpieczeństwa produktu, projektu, o
    bezpieczeństwie osobistym użytkownika, personelu produkcyjnego, konstruktora itd. Dla
    tych, którzy tego nie są w stanie zrozumieć, mam proste przesłanie: trzymajcie się
    ludzie przepisów i norm, bo tam ktoś napisał jak to zrobić, żeby było bezpiecznie,
    nie trzeba wiedzieć dlaczego, po co, kto tak napisał i po jakich doświadczeniach. Jak
    widać, do Ciebie dociera tylko to drugie...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: