eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › Ładowarka z lidla
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 64

  • 51. Data: 2011-08-04 22:05:55
    Temat: Re: Ładowarka z lidla
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>


    "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> wrote:

    [...]
    >> A fakty są takie, że jak trzeba, to i ta najstarsza ładowarka też
    >> potrafi wszystko pięknie naładować, co potwierdza i woltomierz i aku
    >> w użyciu (jedyna różnica, iż trwa to troszkę dłużej, ale w ogóle co
    >> to za problem, gdy włącza się ładowanie na noc?).
    >
    > Teza: za długo śpisz.
    > Kilkanaście godzin to raczej objaw zdrowy nie jest :|


    Ale nie policzyłeś czasu mycia ząbków rano i wieczorem... :->

    [mr.]


  • 52. Data: 2011-08-05 05:47:57
    Temat: Re: Ładowarka z lidla
    Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>

    W dniu 2011-08-04 22:01, Mariusz [mr.] pisze:

    > [...]
    > A fakty są takie, że jak trzeba, to i ta najstarsza ładowarka też
    > potrafi wszystko pięknie naładować, co potwierdza i woltomierz i aku w
    > użyciu (jedyna różnica, iż trwa to troszkę dłużej, ale w ogóle co to za
    > problem, gdy włącza się ładowanie na noc?). Tak jak w ogóle nie ma
    > potrzeby ładować przez 40+ godzin, bo dziś praktycznie nic nie zużywa
    > aku do zera - elektronika siada nierzadko już po spadku napięcia o kilka
    > dziesiątych wolta na aku.
    >
    Tyle że ten spadek napięcia o kilka dziesiątych występuje pod koniec
    procesu rozładowania - gdy akumulatorek jest już praktycznie całkowicie
    rozładowany. Można wtedy jeszcze trochę prądu z niego wyciągnąć, ale
    zdrowe dla akumulatorka to nie jest. Oczywiście piszę to przy założeniu,
    ze zarówno akumulatorki jak i elektronika są sprawne, a elektronika
    poprawnie zaprojektowana (z tym niestety też różnie bywa).

    > Nb.: Jestem praktykiem, nie elektrykiem (chociaż mam śrubokręt ;)
    > - nie mierzę ładowania kulombami i, jak się okazuje, mam dzięki temu
    > jeden więcej problem z głowy. :)
    > [...]

    Może się okazać, ze po prostu nie masz świadomości istnienia problemu -
    historia zna takie przypadki:-)

    --
    Pozdrawiam!
    Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)


  • 53. Data: 2011-08-05 08:20:43
    Temat: Re: Ładowarka z lidla
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>


    "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl> wrote:

    > Wykopałem jeszcze instrukcję do niej, która tylko powtarza
    > powyższe:
    >
    > Prądy ładowania:
    > - 6 x 1000 mA (typ AA);
    > - 2 x 70 mA (typ blokowy 9 V).
    >
    > No po prostu morderstwo... (oficjalnie zakazują zresztą używania w
    > temp. pow. 25 stopni, ryzyko pożaru, suuuper...). Gdyby to nie była
    > ładowarka procesorowa, to do 9V możnaby chociaż doczepić wiatraczek,
    > żeby złagodzić reżim aż tak szybkiego ładowania. :)
    >
    > Byłby ktoś w stanie nakreślić wizję jak może zareagować ładowarka
    > procesorowa na powyższy wynalazek? Wykrywa zerowe napięcie na
    > gnieździe 9V i:
    > - ogłasza uszkodzenie aku?
    > - czy może jednak ładuje wiatrak aż miło?
    >
    > To może jakoś ją oszukać, np. akumulatorkiem, że ma jednak jakieś
    > napięcie na 9V; ew. widzicie jakieś inne sposoby pobrania stałego
    > napięcia 8-12V dla wiatraka? (bez użycia dodatkowych zasilaczy, bo to
    > już byłaby lekka przesada... :)
    >
    > http://www.kompernass.com/pages/_pdfs/b0bd71c9fbebaf
    f3a071641d88c2cf13.pdf
    >
    >
    >
    > Sorry za NTG, ale to nie ja założyłem wątek! ;-)



    No i jednak kupiłem tę lidlową ładowarkę (jako już czwartą do
    kolekcji :] ) - cena do przyjęcia, a czasem trzeba na szybko naładować
    coś innego niż AA/A.

    Pierwsze wrażenie raczej sympatyczne, choć w rytm migania diodami
    do taktu popiskuje też sobie cewkami (jeśli już, to wolałbym
    popiskiwanie
    na koniec ładowania. :)

    Od razu przetestowałem też wariant z aktywnym chłodzeniem wiatrakiem
    zasilanym z gniazda 9 V - sprawdził się mój scenariusz - ładowarka
    wykrywa go jako uszkodzony aku, ale trochę prądu podaje. Z zachowania
    wiatraka oceniam, że jest to 1 sek. pełnej mocy, a następnie ok. 10 sek.
    "podtrzymywania" i cykl się powtarza. Musiałem przez to użyć wiatraka
    o najmniejszych oporach (4 cm) żeby nie stawał po zmniejszeniu prądu i
    maksymalnie wykorzystywał impuls pełnej mocy. Daje to subtelny przepływ
    powietrza, wystarczający żeby zdmuchiwać warstwę rozgrzanego szybkim
    ładowaniem - co aktywne, to aktywne (teraz czekam na aktywne chłodzenie
    matryc w aparatach, co szczególnie przydałoby się nielustrzankom
    pracującym w trybie ciągłym. ;-)

    Jeśli chodzi o grzanie, to jest ono stosowne do tempa ładowania
    - R-20 i 9V ładowały się najdłużej, ale ledwie się nagrzały, za to AAA
    naładowane i ciepłe szybko wyskakiwały jak grzanki z tostera. ;-)
    Wychodzi na to, że jeśli już, to tylko AA/A przyda się aktywne
    chłodzenie w kieszeni bocznej (ale AA jeszcze nie sprawdzałem, bo akurat
    było zero oczekujących na ładowanie).

    I tyle na razie.


    Mariusz [mr.]


  • 54. Data: 2011-08-05 08:23:31
    Temat: Re: Ładowarka z lidla
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>


    "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl> wrote:

    > Wykopałem jeszcze instrukcję do niej, która tylko powtarza
    > powyższe:
    >
    > Prądy ładowania:
    > - 6 x 1000 mA (typ AA);
    > - 2 x 70 mA (typ blokowy 9 V).
    >
    > No po prostu morderstwo... (oficjalnie zakazują zresztą używania w
    > temp. pow. 25 stopni, ryzyko pożaru, suuuper...). Gdyby to nie była
    > ładowarka procesorowa, to do 9V możnaby chociaż doczepić wiatraczek,
    > żeby złagodzić reżim aż tak szybkiego ładowania. :)
    >
    > Byłby ktoś w stanie nakreślić wizję jak może zareagować ładowarka
    > procesorowa na powyższy wynalazek? Wykrywa zerowe napięcie na
    > gnieździe 9V i:
    > - ogłasza uszkodzenie aku?
    > - czy może jednak ładuje wiatrak aż miło?
    >
    > To może jakoś ją oszukać, np. akumulatorkiem, że ma jednak jakieś
    > napięcie na 9V; ew. widzicie jakieś inne sposoby pobrania stałego
    > napięcia 8-12V dla wiatraka? (bez użycia dodatkowych zasilaczy, bo to
    > już byłaby lekka przesada... :)
    >
    > http://www.kompernass.com/pages/_pdfs/b0bd71c9fbebaf
    f3a071641d88c2cf13.pdf
    >
    >
    >
    > Sorry za NTG, ale to nie ja założyłem wątek! ;-)



    No i jednak kupiłem tę lidlową ładowarkę (jako już czwartą do
    kolekcji :] ) - cena do przyjęcia, a czasem trzeba na szybko naładować
    coś innego niż AA/A.

    Pierwsze wrażenie raczej sympatyczne, choć w rytm migania diodami
    do taktu popiskuje też sobie cewkami (jeśli już, to wolałbym
    popiskiwanie na koniec ładowania. :)

    Od razu przetestowałem też wariant z aktywnym chłodzeniem wiatrakiem
    zasilanym z gniazda 9 V - sprawdził się mój scenariusz - ładowarka
    wykrywa go jako uszkodzony aku, ale trochę prądu podaje. Z zachowania
    wiatraka oceniam, że jest to 1 sek. pełnej mocy, a następnie ok. 10 sek.
    "podtrzymywania" i cykl się powtarza. Musiałem przez to użyć wiatraka
    o najmniejszych oporach (4 cm) żeby nie stawał po zmniejszeniu prądu i
    maksymalnie wykorzystywał impuls pełnej mocy. Daje to subtelny przepływ
    powietrza, wystarczający żeby zdmuchiwać warstwę rozgrzanego szybkim
    ładowaniem - co aktywne, to aktywne (teraz czekam na aktywne chłodzenie
    matryc w aparatach, co szczególnie przydałoby się nielustrzankom
    pracującym w trybie ciągłym. ;-)

    Jeśli chodzi o grzanie, to jest ono stosowne do tempa ładowania
    - R-20 i 9V ładowały się najdłużej, ale ledwie się nagrzały, za to AAA
    naładowane i ciepłe szybko wyskakiwały jak grzanki z tostera. ;-)
    Wychodzi na to, że jeśli już, to tylko AA/A przyda się aktywne
    chłodzenie w kieszeni bocznej (ale AA jeszcze nie sprawdzałem, bo akurat
    było zero oczekujących na ładowanie).

    I tyle na razie.


    Mariusz [mr.]


  • 55. Data: 2011-08-05 08:31:58
    Temat: Re: Ładowarka z lidla
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>


    "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl> wrote:

    [...]
    >> Nb.: Jestem praktykiem, nie elektrykiem (chociaż mam śrubokręt ;)
    >> - nie mierzę ładowania kulombami i, jak się okazuje, mam dzięki temu
    >> jeden więcej problem z głowy. :)
    >> [...]
    >
    > Może się okazać, ze po prostu nie masz świadomości istnienia
    > problemu - historia zna takie przypadki:-)


    A tego nie wykluczam i stąd moje podkreślenia o wnioskach płynących
    z praktyki (i prostych pomiarów woltomierzem). Gdybym robił dokładne
    pomiary - mówiłbym o wynikach pomiarów, a tak tylko sygnalizuję: w
    praktyce nie widać żadnych problemów! :)

    (podobnie jak słynnego "efektu pamięciowego" - aku ładowane
    specjalnie po "formowaniu" niczym w praktyce się nie odróżniały od
    zwykłego doładowania - coś jak z tymi trzmielami, co teoretycznie nie
    mają prawa latać [tak, wiem, stara historia... ;-) ]).


    Mariusz [mr.]


  • 56. Data: 2011-08-05 18:18:09
    Temat: Re: Ładowarka z lidla
    Od: "Irokez" <n...@e...pl>

    Użytkownik "JA" <marb67[beztego]@bb.home.pl> napisał w wiadomości
    news:j0s4in$80e$1@inews.gazeta.pl...
    >> W słynnej dyskusji (bodajże na elektroda.pl, pamięta ktoś linka?)
    >> wielokrotnie wykazano wysoką zawodność sprzętu bc-x00 - niszczenie aku,
    >> groźba pożaru, niesprawności i pad ładowarek.
    > Dobrze, że moja bc-900 nie umie czytać. Za to umie ładować enelopy i R2U
    > Varty.

    Moja BC-900 została właśnie za późno wyłączona. Zawiesiła się, zagotowała
    akumulatory, wytopił się plastik, spuchły akumulatory. Chyba w ostatniej
    chwili je wyrywałem z obudowy. Po ostudzeniu frezareczką musiałem
    modelowaćgniazda. Niestety AAA już nie da się ładować z powodu znacznego
    zdeformowania.
    Na razie drugi raz się nie zawiesiła, ale dużo jej też nie używam. Nie
    zostawiam jej już samej.


    --
    Irokez


  • 57. Data: 2011-08-05 21:26:55
    Temat: Re: Ładowarka z lidla
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>


    > I tyle na razie.


    Dodam jeszcze kilka szczegółów po I. ładowaniu:


    1. Ciche piszczenie i elektroniczne popierdywanie na dłuższą
    metę chyba ciężkie do znoszenia, gdyby jednak trzeba było przy niej
    siedzieć (ja nie siedziałem).

    2. Mimo zapewnień o braku substancji toksycznych - w czasie
    ładowania typowo posmradza wygrzewanym plastikiem, elektroniką, płytą.

    3. W pewnym momencie nie miałem czasu dłużej czekać i wyłączyłem
    ładowanie - okazało się, że aku 9V nabiła do 10V i jeszcze nie miała
    zamiaru przestać - nie działała kontrola dV? (jedyny plus, że aku się
    prawie nie nagrzał).

    4. A na koniec ładowania okazało się, że w środku coś
    grzechoce - trochę kombinowania i ze środka wypadł zimny lut! Czyli coś
    się właśnie mogło rozłączyć; w trakcie latania coś się mogło
    zewrzeć/spalić; no i tylko czekać, jak się sytuacja dalej rozwinie,
    jeśli reszta też tak pięknie polutowana na zimno? (czy to może być już
    efekt RoHS?).


    No to chyba jej już tak nie kocham jak na początku... ;-)


    [mr.]


  • 58. Data: 2011-08-06 14:27:21
    Temat: Re: Ładowarka z lidla
    Od: Maciek <m...@p...com>

    Użytkownik Mariusz [mr.] napisał:
    > 2. Mimo zapewnień o braku substancji toksycznych - w czasie
    > ładowania typowo posmradza wygrzewanym plastikiem, elektroniką, płytą.
    >

    Zapewne typowy zapach świeżej elektroniki. Nie marudź. To nie czajnik
    elektryczny, z którego pijesz wodę.

    > 3. W pewnym momencie nie miałem czasu dłużej czekać i wyłączyłem
    > ładowanie - okazało się, że aku 9V nabiła do 10V i jeszcze nie miała
    > zamiaru przestać - nie działała kontrola dV? (jedyny plus, że aku się
    > prawie nie nagrzał).
    >

    A jaki ładowałeś akumulatorek? Ile ma napięcia znamionowego - 8,4 czy
    9,6V? Wiem, że są dwa typy akumulatorów udających baterie 9V ale już nie
    pamietam który popularniejszy. Podziel napięcie znamionowe przez 1,2V a
    otrzymasz liczbę cel, czy inaczej poszczególnych ogniw. Następnie pomnóż
    tę liczbę przez 1,45V i otrzymasz maksimum, do jakiego dochodzi
    ładowanie. Jak dla mnie mogłeś jeszcze poczekać.

    > 4. A na koniec ładowania okazało się, że w środku coś
    > grzechoce - trochę kombinowania i ze środka wypadł zimny lut!

    Jak Ci nie zależy na gwarancji, to rozbierz i pooglądaj płytkę, popraw
    luty. Sprawdź, czy jakieś elementy nie dotykają do siebie itp.
    Przynajmniej ja bym tak zrobił.
    Maciek


  • 59. Data: 2011-08-06 22:56:24
    Temat: Re: Ładowarka z lidla
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>


    "Maciek" <m...@p...com> wrote:

    >> 2. Mimo zapewnień o braku substancji toksycznych - w czasie
    >> ładowania typowo posmradza wygrzewanym plastikiem, elektroniką,
    >> płytą.
    >>
    >
    > Zapewne typowy zapach świeżej elektroniki. Nie marudź. To nie czajnik
    > elektryczny, z którego pijesz wodę.


    To była uwaga dla zainteresowanych kupnem - czytając gazetkę
    naprawdę można zacząć się spodziewać cudów. :)



    >> 3. W pewnym momencie nie miałem czasu dłużej czekać i
    >> wyłączyłem ładowanie - okazało się, że aku 9V nabiła do 10V i jeszcze
    >> nie miała zamiaru przestać - nie działała kontrola dV? (jedyny plus,
    >> że aku się prawie nie nagrzał).
    >
    >
    > A jaki ładowałeś akumulatorek? Ile ma napięcia znamionowego - 8,4 czy
    > 9,6V? Wiem, że są dwa typy akumulatorów udających baterie 9V ale już
    > nie pamietam który popularniejszy.


    Niestety, oficjalnie się to nazywa 9V (Tronic) i nie widzę
    precyzyjnego info o napięciu.

    Ale doszedłem do wniosku z tym przeładowaniem, że przypadkiem mogłem
    oszukać ładowarkę podłączając wiatrak na drugim gniazdku 9V, bo
    przynajmniej na paluszkach okazało się, że napięcia nie są niezależne w
    każdej celi, ale spokojnie można łączyć (-) jednej z (+) drugiej. Więc
    taki dziwny aku (wiatrak 12V) mógł ogłupić elektronikę na II. gnieździe.

    BTW.: Dodam do tego, co napisałem wcześniej o aktywnym (dość słabym)
    chłodzeniu, że zrobiłem jeszcze eksperyment z dołożeniem zasilania z
    drugiego gniazda 9V (równolegle) i to już wystarczyło, żeby z ładnym
    ciągiem zasilać zwykły 8 cm wiatrak - moc się podwoiła, a okresowo
    elektronika właśnie głupieje i zamiast "uszkodzony aku" przechodzi w
    tryb "pełne ładowanie" lub "ładowanie impulsowe", co już daje pełną moc
    obrotów. :)



    >> 4. A na koniec ładowania okazało się, że w środku coś
    >> grzechoce - trochę kombinowania i ze środka wypadł zimny lut!
    >
    > Jak Ci nie zależy na gwarancji, to rozbierz i pooglądaj płytkę, popraw
    > luty. Sprawdź, czy jakieś elementy nie dotykają do siebie itp.
    > Przynajmniej ja bym tak zrobił.

    Ja raczej zaufam "rękojmi" - ładowarka świeżo kupiona, a w lutowaniu
    jestem ewidentnym "samołukiem", a jeszcze mam dość niezgrabną lutownicę,
    przez co sam nierzadko zmagam się z zimnymi lutami, przegrzaniem
    otoczenia i ogólną masakrą. ;-) Zręczność bez zarzutu, ale gorzej z
    know-how - wystarcza do lutowania elektryki, a do elektroniki - tylko
    główne, grube luty.


    Mariusz [mr.]


  • 60. Data: 2011-08-07 10:51:57
    Temat: Re: Ładowarka z lidla
    Od: Maciek <m...@p...com>

    Użytkownik Mariusz [mr.] napisał:
    > Ja raczej zaufam "rękojmi" - ładowarka świeżo kupiona, a w lutowaniu
    > jestem ewidentnym "samołukiem",

    No to faktycznie nie dłub samodzielnie ale też i nie zostawiaj tego
    wynalazku bez dozoru. Ładuj tylko gdy będziesz w pobliżu i zareagujesz
    na smród, czy inne efekty. Nie kładź na gazecie, czy obok gazet, czy
    ogólnie - obok palnych materiałów.
    Maciek

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: