eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaŁadowanie akumulatorów ołowiowych - napięcie stabilizowane czy napięcie tętniąceRe: Ładowanie akumulatorów ołowiowych - napięcie stabilizowane czy napięcie tętniące
  • Data: 2018-11-21 01:17:54
    Temat: Re: Ładowanie akumulatorów ołowiowych - napięcie stabilizowane czy napięcie tętniące
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
    l...
    Pan J.F. napisał:
    >>>> A potem sie okazuje, ze alternator slabo laduje, alarm
    >>>> rozladowuje,
    >>>> rozrusznik ciezko kreci - i nowy akumulator szybko na zlom.
    >>> Nigdy się tak nie okazało.
    >
    >> A mnie rozne takie przygody sie przytrafialy. Gdybym nie mial
    >> miernika, to moze bym kilka akumulatorow niepotrzebnie kupil.
    >> I moze nawet mowil, ze wymiana pomogla ...

    >Zawsze rano odpalał, przyszedł mróz -- i przestał. Po wymianie, choć
    >mróz nie zelżał, dalej ruszał jak młody konik. Widzę w tym jasny
    >ciąg przyczynowo-skutkowy, więc nie mówię "niepotrzebnie".

    A ja tak kiedys slysze ... cos kiepsko kreci ten akumulator.
    Mierze napiecie .. w miare dobre, choc na rozruszniku spada.

    Elektromechanik chwili sie nawet nie zastanawial - tulejki do wymiany.
    Nie wykluczam, ze nowy akumulator by troche lepiej krecil ...

    Albo np dioda padla w alternatorze.
    Cos tam laduje, ale slabo. I kiedys nie zapali.

    Nowy aku i zapali. Przez tydzien, moze dwa ...

    >>> Ostatnio miałem samochód francuski, też na "f". Te mają najlepsze
    >>> na świecie klemy. Taka nasadka na klemę z stożkowym gwintem na
    >>> zewnątrz, na to idzie końcówka kabla (klema właściwa), z dużym
    >>> plastikowym poktętłem. Zaciska się tak mocno, że nie ma ryzyka
    >>> braku kontaktu. I to wszystko bez żadnych narzędzi. Dziwne, że
    >>> inni tego nie stosują.
    >
    >> Chyba mialem cos takiego w Dacii ... w koncu jednak cos sie
    >> ukrecilo
    >> i przestala trzymac.

    >Trzeba było co chwię nie odkręcać, to by się nie ukręciło. Ja ten
    >samochód miałem prawie dwadzieścia lat, a odkręcałem ledwie parę
    >razy.

    No, moja tez miala cos 20 lat pod koniec :-)

    >> Ale roznym samochodom to nie przeszkadza, zacisk slaby, a prad
    >> plynie.
    >> A maluchu zacisk byl mocny, a prad przestawal plynac i to tak
    >> nagle.
    >> Z czego oni te klemy robili ?

    >W maluchu o elektrony z kabli kapały gdzieś na boki, takie miało się
    >wrażenie.

    W tym przypadku to jednak zapora byla wzdluz.
    I moze bym zwalil na wyrob samochodopodobny, az trafilem na to punto.

    >>>> Przyzwyczajony bylem do tego, ze padaja powoli.
    >>> Tak było kiedyś, za komuny zwłaszcza.
    >
    >> Czyli lepsze akumulatory ? Za dobre na kapitalizm ?

    >Zdecydowanie. Zdaje się, że miały prawie dwa razy więcej ołowiu,
    >co i na cenę wpływ miało, jak i na zużycie cennego surowca, co go
    >zawsze brakowało. Potem zdechł taki do połowy, człek się z nim
    >męczył, nosił do domu (czasem trzecie piętro bez windy) naładować.
    >Bo to i żal wyrzucić, i nie ma gdzie nowego kupić. Współczesna
    >tzw. tandeta o wiele bardziej mi odpowiada.

    Juz nie pamietam, ale te nowe tez ciezkie .. chyba porownywalnie ...
    pomijajac jakies chinskie wynalazki ..

    >>>> Kiedys tam mialem aku, ktoremu zostalo 4 Ah pojemnosci,
    >>>> i ciagle zapalal bez problemow, tylko:
    >>>> -nie wolno bylo swiatel zapomniec zgasic,
    >>>> -swiece, kable, gaznik itp musialy dobrze dzialac, bo wiadomo -
    >>>> zakreci raz, drugi, trzeci ... ale bardzo szybko zdechnie.
    >>> To kwestia samochodu.
    >
    >> IMO akumulatora, samochod to przewiduje uzycie aku 40-100 Ah,
    >> a nie 4:-)

    >Są takie samochody, co zawsze odpalają niemal po dotknięciu
    >kluczyka, i takie, którym to nie wystarcza. Nie wiem od czego
    >to zależy.

    u mnie od regulacji gaznika i wyczucia algorytmu zapalania.
    Ale jak juz wyczulem to pieknie zapala - w czasie niezauwazalnie
    krotkim :-)

    >>> Ale światła doiły akumulator do zera w kwadrans. Potem też
    >>> padł nagle.
    >
    >> No, przy tym stopniu zuzycia to trudno mowic "nagle" :-)

    >Z punktu widzenia użytkownika nagle. Bo jak ocenić pojemność,
    >skoro auto zawsze startuje?

    Po zapomnieniu zgaszenia swiatel przed sklepem :-)

    >>>>>> A tu dlugi weekend i sklepy zamkniete :-)
    >>>>> Stacje benzynowe otwarte, tam też mają.
    >>>> A na to nie wpadlem ... widac za malo stacje zwiedzam :-)
    >>> Są często na tych małych, nieusieciowionych.
    >> Taka to we Wroclawiu trudno znalezc.

    >Ja mam z jednej strony sklep z akumulatorami, z drugiej stację
    >z akumulatorami. W podobnej odległości, jakieś dwa kilometry.

    Ja mowie o "nieusieciowionej" stacji.

    Bo akumulator to chyba spotkam i na usieciowionej ...

    >>> Ale nie na tyle drożej, by w kryzysowej sytuacji nie można było
    >>> sobie pozwolić.
    >
    >> Nie mowie nie, ale przy mniej kryzysowej sytuacji serce nie
    >> pozwala mi dwukrotnie przeplacic :-)

    >Różnica dwie-trzy dychy.

    Przyzwoicie. Bo inne towary to tak 2-3 razy ...

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: