eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaŁadowanie akumulatorów ołowiowych - napięcie stabilizowane czy napięcie tętniąceRe: Ładowanie akumulatorów ołowiowych - napięcie stabilizowane czy napięcie tętniące
  • Data: 2018-11-20 21:23:33
    Temat: Re: Ładowanie akumulatorów ołowiowych - napięcie stabilizowane czy napięcie tętniące
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan J.F. napisał:

    >>> A potem sie okazuje, ze alternator slabo laduje, alarm rozladowuje,
    >>> rozrusznik ciezko kreci - i nowy akumulator szybko na zlom.
    >> Nigdy się tak nie okazało.
    >
    > A mnie rozne takie przygody sie przytrafialy. Gdybym nie mial
    > miernika, to moze bym kilka akumulatorow niepotrzebnie kupil.
    > I moze nawet mowil, ze wymiana pomogla ...

    Zawsze rano odpalał, przyszedł mróz -- i przestał. Po wymianie, choć
    mróz nie zelżał, dalej ruszał jak młody konik. Widzę w tym jasny
    ciąg przyczynowo-skutkowy, więc nie mówię "niepotrzebnie".

    >>> Jeszcze jest wersja, ze klemy wystarczylo przeczyscic, ale takie
    >>> rzeczy to tylko w fiatach ...
    >> Ostatnio miałem samochód francuski, też na "f". Te mają najlepsze
    >> na świecie klemy. Taka nasadka na klemę z stożkowym gwintem na
    >> zewnątrz, na to idzie końcówka kabla (klema właściwa), z dużym
    >> plastikowym poktętłem. Zaciska się tak mocno, że nie ma ryzyka
    >> braku kontaktu. I to wszystko bez żadnych narzędzi. Dziwne, że
    >> inni tego nie stosują.
    >
    > Chyba mialem cos takiego w Dacii ... w koncu jednak cos sie ukrecilo
    > i przestala trzymac.

    Trzeba było co chwię nie odkręcać, to by się nie ukręciło. Ja ten
    samochód miałem prawie dwadzieścia lat, a odkręcałem ledwie parę razy.

    > Ale roznym samochodom to nie przeszkadza, zacisk slaby, a prad plynie.
    > A maluchu zacisk byl mocny, a prad przestawal plynac i to tak nagle.
    > Z czego oni te klemy robili ?

    W maluchu o elektrony z kabli kapały gdzieś na boki, takie miało się
    wrażenie.

    >>>> To i tak długo wytrzymał, może ciepło było. Akumulatory teraz
    >>>> padają nagle, na zawał (cienki ołów im się obrywa, płyta opada).
    >>> Przyzwyczajony bylem do tego, ze padaja powoli.
    >> Tak było kiedyś, za komuny zwłaszcza.
    >
    > Czyli lepsze akumulatory ? Za dobre na kapitalizm ?

    Zdecydowanie. Zdaje się, że miały prawie dwa razy więcej ołowiu,
    co i na cenę wpływ miało, jak i na zużycie cennego surowca, co go
    zawsze brakowało. Potem zdechł taki do połowy, człek się z nim
    męczył, nosił do domu (czasem trzecie piętro bez windy) naładować.
    Bo to i żal wyrzucić, i nie ma gdzie nowego kupić. Współczesna
    tzw. tandeta o wiele bardziej mi odpowiada.

    >>> Kiedys tam mialem aku, ktoremu zostalo 4 Ah pojemnosci,
    >>> i ciagle zapalal bez problemow, tylko:
    >>> -nie wolno bylo swiatel zapomniec zgasic,
    >>> -swiece, kable, gaznik itp musialy dobrze dzialac, bo wiadomo -
    >>> zakreci raz, drugi, trzeci ... ale bardzo szybko zdechnie.
    >> To kwestia samochodu.
    >
    > IMO akumulatora, samochod to przewiduje uzycie aku 40-100 Ah,
    > a nie 4:-)

    Są takie samochody, co zawsze odpalają niemal po dotknięciu
    kluczyka, i takie, którym to nie wystarcza. Nie wiem od czego
    to zależy. Te 40Ah to nominalnie, napisane na obudowie. Na
    mrozie i polatach jest tego dużo mniej. Ale starcza.

    >> Ale światła doiły akumulator do zera w kwadrans. Potem też
    >> padł nagle.
    >
    > No, przy tym stopniu zuzycia to trudno mowic "nagle" :-)

    Z punktu widzenia użytkownika nagle. Bo jak ocenić pojemność,
    skoro auto zawsze startuje?

    >>>>> A tu dlugi weekend i sklepy zamkniete :-)
    >>>> Stacje benzynowe otwarte, tam też mają.
    >>> A na to nie wpadlem ... widac za malo stacje zwiedzam :-)
    >> Są często na tych małych, nieusieciowionych.
    > Taka to we Wroclawiu trudno znalezc.

    Ja mam z jednej strony sklep z akumulatorami, z drugiej stację
    z akumulatorami. W podobnej odległości, jakieś dwa kilometry.

    >>> Drogie tam akumulatory ?
    >> Trochę droższe niż w sklepie (ale ja mam kilka ulic dalej sklep
    >> pod nazwą "najtańsze akumulatory" -- i to jest prawda).
    > Ale 1 maja sklep nieczynny :-)
    >
    >> Ale nie na tyle drożej, by w kryzysowej sytuacji nie można było
    >> sobie pozwolić.
    >
    > Nie mowie nie, ale przy mniej kryzysowej sytuacji serce nie
    > pozwala mi dwukrotnie przeplacic :-)

    Różnica dwie-trzy dychy.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: