eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaKulka w pralce - tajemnice inżynierii AGD › Re: Kulka w pralce - tajemnice inżynierii AGD
  • Data: 2021-03-12 16:02:18
    Temat: Re: Kulka w pralce - tajemnice inżynierii AGD
    Od: Adam <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2021-03-12 o 15:15, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan J.F. napisał:
    >
    >>> Jak mnie się zepsuł termostat w lodówce i ta przestała chłodzić, to
    >>> zwarłem na ostro i ocaliłem zawartość. Wtedy chłodziła przesadnie,
    >>> więc wyszperałem w szafie przełącznik czasowy, ustawiłem 15 minut
    >>> pracy na godzinę (czy coś takiego) i tak dotrwałem do czasu, kiedy
    >>> mi się chciało pojechać do sklepu po nową (nie lubię zakupów, ale
    >>> starej nie było co żałować).
    >>
    >> Hi hi - tez kupilem przelacznik czasowy, akurat promocja byla :-)
    >>
    >> Ale to troche nie to samo, bo np swiatla nie ma - jesli to taki
    >> "wtyczkowy".
    >
    > Jasnie, że nie to samo, przede wszystkim to w ogóle nie jest "termostat".
    > Ale doraźnie spełnia wyznaczone zadanie. Historia takich działań
    > zastępczych jest długa. Znajomym w czasie podróży zagranicznej popsuł
    > się w samochodzie wyłącznik świateł "stop". To w czasie komuny było,
    > żaden warsztat nie wył w stanie naprawić z powodu braku części. Kupili
    > w sklepie wyłącznik do lampki nocnej z kawałkiem przewodu. Dało się
    > jechać, tyle że druga osoba pełniła rolę operatora świateł, reagującego
    > na dyspozycję kierowcy "będę hamował".
    >

    Mój przykład, to jakieś tam Włochy albo Francja.
    Pojazd: MB W115, ten z pionowymi lampami i grzałką w desce rozdzielczej.
    Czas: gdzieś tak koniec lat 80-tych.

    Wentylator chłodnicy przeciął wąż od chłodnicy. Akurat przejeżdżaliśmy
    obok domu lokalnego rolnika. Poprosiliśmy rękami o trochę "aqua". Mimo,
    że mieliśmy w aucie "pół warsztatu", to węża nie było. Ale był klucz
    rurowy do roweru. Wąż przecięło się do końca, w środek klucz, dwie
    opaski z drutu i już można było lać wodę.
    Kumpel z tym wężem jeździł jeszcze kilka kolejnych lat.


    --
    Pozdrawiam.

    Adam

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: