On Wed, 4 Feb 2009 08:06:18 +0100, Jakub Jewuła wrote:
> > Nie dostrzegasz korzystnych zmian po wejściu do UE? Cóż... to chyba w
> > jakichś zupełnie innych światach żyjemy.
>
> Wymien prosze, please, no nie badz taki ;-)

Np zmiotlo cla miedzy nami a EU.
Tak, wiem, pozbawilismy się przez to mozliwosci ochrony krajowego rynku,
pewnie dlatego nie mozna juz kupic polskiej szkockiej whisky :D

--
Michał

wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns

do góry

p47 napisal:
> Nie zgadzam się na to: "a tu prędzej"!
> Zalecam Sz. Oponentom jednak zajrzenie do danych! - i nie trzeba odwoływac
> się do przykładów Chin, Indii czy Brazylii, bowiem liczne kraje na podobnym
> poziomie gospodarczym takie jak USA, Kanada, Australia, czy Meksyk, a także
> panstwa UE pozostające poza strefą Euro w przekroju usrednionym ostatnich
> lat miały znacząco wyższe tempo rozwoju, zarówno procentowo, jak i w
> liczbach bezwzglednych (liczone na głowę)

Ale nie jest to kompletnie zwiazane z istnieniem wspolnej waluty,
lecz z socjalno-redystrybucyjnym nastawieniem rzadow. Porownaj
USA, ktore tez maja wspolna walute we wszystkich stanach, ale
kompletnie odmienny system spoleczny. To znaczy na razie maja,
bo po plajcie bankow nastawienie spoleczne moze sie bardzo szybko
tam zmienic. Przeciez nawet republikanie sa teraz trendy, jazzy i cool
i maja czarnego na czele :)
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

On Wed, 4 Feb 2009, p47 wrote:

> pogladem, ze Polacy rzekomo z natury sa głupi i nieuczciwi i dlatego muszą
> koniecznie miec nad sobą obcego, który za nich będzie myślał i nad nimi
> z batem w reku panował, ku ich szczęsciu i dobrobytowi;-)

To z kanclerze Bismarcka? ;)
W małej encyklopedii PWN miał wpis "największy wróg polskości" :)

Z drugiej strony: co innego chcesz zaproponować, skoro Polacy za wszelką
cenę usiłują (masowo!) nie przestrzegać *własnego* prawa?
Kto nie wierzy niech sobie stanie 300m za fotoradarem.
Na przykład.
Albo poszuka hasła "ORMO" na grupach .prawo czy .samochody.
Żeby nie było - z opisów na tych samych grupach wynika, że takich samych
ograniczeń (ci sami Polacy) np. w Niemczech przestrzegają.

A z drugiej - faktur można tylko dlatego nie podpisywać, że ue ustanowiła
ZAKAZ żądania podpisu.
Znaczy poziom nieposzania dla prawa jest równie duży po obu stronach
(uchwalających i przestrzegających, bo tworzenie prawa zbędnego to też
nieposzanowanie).
Ironiczna teza zaczyna brzmieć groźniej... :P

pzdr, Gotfryd

do góry

Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał w wiadomości
news:gmc3mj$hfm$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
p47 napisal:
> Nie zgadzam się na to: "a tu prędzej"!
> Zalecam Sz. Oponentom jednak zajrzenie do danych! - i nie trzeba odwoływac
> się do przykładów Chin, Indii czy Brazylii, bowiem liczne kraje na
> podobnym
> poziomie gospodarczym takie jak USA, Kanada, Australia, czy Meksyk, a
> także
> panstwa UE pozostające poza strefą Euro w przekroju usrednionym ostatnich
> lat miały znacząco wyższe tempo rozwoju, zarówno procentowo, jak i w
> liczbach bezwzglednych (liczone na głowę)

"Ale nie jest to kompletnie zwiazane z istnieniem wspolnej waluty,
lecz z socjalno-redystrybucyjnym nastawieniem rzadow.


(...)
Pozdrawiam,

Jacek"


Czyzbys sugerował, ze wprowadzenie Euro skutkuje powstaniem rzadu o
nastawieniu socjalno-redystrybucyjnym? ;-))

p47

do góry

Użytkownik "Marek Wyszomirski" napisał
>>[...]
>> Nie bardzo jestem przekonany do euro chociaż sam wiele bym akurat na tym
>> zyskał bo działam w oparciu o kurs chwiejny jak chód pijaka. Obawiam się
> po
>> prostu, że zaraz za euro przyjdzie konieczność podwyższenia podatków i
>> nie
>> będzie gdzie spieprzać.
>>[...]
>
> W tej kwestii jestem odmiennego zdania. Uważam, że przyjęcie Euro będzie
> czynnikiem sprzyjającym rozwojowi naszej gospodarki i jakoś nie widzę
> ządnego powodu aby podatki wskutek wprowadzenia Euro maiły wzrosnąć.
> W kwestii przyjęcia do UE też nas eurosceptycy starszyli jak to w kość
> dostaniem,y. I... okazało się, ze ogólny bilans wstąpienia jest
> zdecydowanie
> dodatni.

No ja niestety mam również dziwne skojarzenia z czasem przedakcesyjnym.
Pamiętam, jak jednym z poważniejszych argumentów "za" był w skrócie taki:
- wreszczie przyjdzie "unijne prawo" i zrobi porządek w tym naszym
biurokratycznym bajzlu.
Abstrachując już od tego czy "unijne prawo" w istocie mogło być kiedykolwiek
wzorcem dla kogokolwiek - po niedługim czasie to się samo zaczęło
weryfikować. Pod pozorem wdrożeń unijnych regulacji de facto robiło się
wizerunkowe morderstwo na idei UE. Bo rzecz jasna nikt nie przyszedł i nie
wmusił nam lepszych rozwiązań (bo nie mógł), za to nasza klasa biuroratyczna
w meandrach unijnych paragafów znalazła niewyczerpaną inspirację do
wdrażania kompletnych idiotyzmów tłumacząc - Unia tak każe.

Znowu słyszę ten ton, że euro będzie dla nas skutkowac tylko i wyłącznie
pozytywnymi skutkami. Trudno mi ten towar kupić w takiej postaci.

adam

do góry

Użytkownik "Marek Wyszomirski" napisał
>> Za to wprowadzenie przepisow o krzywiznie banana.
>>[...]
>
> Zgadza się. Głupot i mnożenia bezsensownej biurokracji można znaleźć
> bardzo dużo - sam wielokrotnie na to narzekałem. Ale - liczy się ogólny
> bilans - a ten jest pozytywny. Zresztą przed wejsciem do UE nie byłem
> bynajmniej entuzjastą - byłem za wejściem, ale bynajmniej nie dlatego, ze
> uważałem UE za źródło wszelkiej szczęśliwosci - po prostu uważałem (i
> nadal uważam), że z możliwych do zrealizowania wariantów integracja z UE
> jest dla Polski tym najkorzystniejszym (nie mylić z idealnym).

Ja początkowo odwrotnie - byłem przeciwny, przy czym moje ówczesne "nie"
bylo wyrazem "uznania" dla kampanii prounijnej (w sensie merytorycznej
argumentacji) jak i "zaufania" do takich zwolenników liberalizmu jak L.
Miller.
Teraz też uważam, że członkostwo w UE jest dla nas najkorzystniejszym w
dzisiejszej Europie i przy dzisiejszej kondycji naszej polityki wewnętrznej
wariantem. Co jednak nie oznacza euforii i akceptacji każdego pomysłu jaki z
tego członkostwa wynika.

Euro - dla mnie super ? OK ale czy koniecznie jak najszybciej i kolanem
dopychane ?

adam

do góry

Użytkownik "Jakub Jewuła" napisał
>> Te z którymi bezpośrednio się zetknąłem wymagały wkładu własnego w
>> wysokości 20% - resztę pokrywały dotacje unijne. Fakt, że narzucone
>> wymogi powodowały zawyżenie kosztów (dodatkowe eksperytyzy itp.) ale
>> i tak dotacje unijne pokrywały znaczącą większość kosztów inwestycji.
>
> A te "dotacje unijne" to wziely sie skad?
> Przypadkiem nie z naszych wplat?

Owszem, tylko gdyby nie te dotacje to większość z tych co je dostali nie
powąchaliby niczego poza kosztownym kredytem w banku, a per saldo i tak
podatki płacić trzeba by było.
Oczywiście lepiej by było gdyby pieniądze na rozwój nie musiały iść do
polskiej firmy przez kasę w Brukseli (i gdyby te transfery + obsługa nie
pożerały swojej działki) ale do 2004 roku jakoś się tego nie udawało zrobić.

adam

do góry

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał
>> pogladem, ze Polacy rzekomo z natury sa głupi i nieuczciwi i dlatego
>> muszą koniecznie miec nad sobą obcego, który za nich będzie myślał i
>> nad nimi
>> z batem w reku panował, ku ich szczęsciu i dobrobytowi;-)
>
> To z kanclerze Bismarcka? ;)
> W małej encyklopedii PWN miał wpis "największy wróg polskości" :)
>
> Z drugiej strony: co innego chcesz zaproponować, skoro Polacy za wszelką
> cenę usiłują (masowo!) nie przestrzegać *własnego* prawa?
> Kto nie wierzy niech sobie stanie 300m za fotoradarem.
> Na przykład.
> Albo poszuka hasła "ORMO" na grupach .prawo czy .samochody.
> Żeby nie było - z opisów na tych samych grupach wynika, że takich samych
> ograniczeń (ci sami Polacy) np. w Niemczech przestrzegają.
>
> A z drugiej - faktur można tylko dlatego nie podpisywać, że ue ustanowiła
> ZAKAZ żądania podpisu.
> Znaczy poziom nieposzania dla prawa jest równie duży po obu stronach
> (uchwalających i przestrzegających, bo tworzenie prawa zbędnego to też
> nieposzanowanie).
> Ironiczna teza zaczyna brzmieć groźniej... :P

Ludzie to idioci jako gatunek : ))))
Bez względu na obywatelstwo, rasę, wyznanie i długość fiuta ; )))))))

adam

do góry

p47 wrote:

> A szczególnie w sytuacji, w ktorej nasz ryży Zdobywca And corocznie
> ...

Mam taki pomysł abyś opuścił grupę o fotografii i w podskokach udał się w
kierunku najbliższego rynsztoka...

--
pozdrawiam
Mikołaj

do góry

p47 napisal:
>> "Ale nie jest to kompletnie zwiazane z istnieniem wspolnej waluty,
>> lecz z socjalno-redystrybucyjnym nastawieniem rzadow.
>
> Czyzbys sugerował, ze wprowadzenie Euro skutkuje powstaniem rzadu o
> nastawieniu socjalno-redystrybucyjnym? ;-))

Hm, patrze i patrze, i kompletnie nie moge zrozumiec Twojego ciagu
wnioskowania. Uzasadnij lub zacytuj miejce, w ktorym pisze, ze wprowadzenie
euro skutkuje powstaniem rzadow itd.

Bo jak patrze na swoje slowa, przez Ciebie zacytowane, to caly czas widze
teze o BRAKU ZWIAZKU pomiedzy euro i socjalistycznym nastawieniem rzadow
w UE.
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry