<b...@n...pl> napisał

>[...]
> Ta słynna krzywizna banana wynika z bardzo pragmatycznych względów.
> Chodziło o zachamowanie importu bananów z ameryki południowej, a
> promowaniu importu z afryki. Banany są różne, więc dobrano parametry
> bananów afrykańskich. Nie można było po prostu nałożyć cła (WTO) więc
> inną drogą to zrobiono.
>[...]

Zgadza się. Ale nie zmienia to faktu, że musimy drożej płacić za banany aby
Francja mogła ralizować swoją politykę wspierania gospodarczego byłych
kolonii francuskich. Akurat to przykład działań Unii które mi się
zdecydowanie nie podobają.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

do góry

Użytkownik "Mikolaj Tutak" napisał
>> A szczególnie w sytuacji, w ktorej nasz ryży Zdobywca And corocznie
>
> Mam taki pomysł abyś opuścił grupę o fotografii i w podskokach udał się w
> kierunku najbliższego rynsztoka...

Cóż, trudno nie zuważyć iż niektórzy zwolennicy PO niedawno sami narzucili
taką, a nie inną, merytorycznie wątpliwą metodę dyskusji z przeciwnikami
politycznymi.

adam

do góry

"Jakub Jewuła" <b...@s...com.pl> napisał:

> >> [...]
> >>> Inwestycji finansowanych ze środków unijnych też
> >>> całkiem sporo znajdziesz...
> >>
> >> Ile nas one kosztowaly?
> >> [...]
> >
> > Te z którymi bezpośrednio się zetknąłem wymagały wkładu własnego w
> > wysokości 20% - resztę pokrywały dotacje unijne. Fakt, że narzucone
> > wymogi powodowały zawyżenie kosztów (dodatkowe eksperytyzy itp.) ale
> > i tak dotacje unijne pokrywały znaczącą większość kosztów inwestycji.
>
> A te "dotacje unijne" to wziely sie skad?
> Przypadkiem nie z naszych wplat?
>
Również i z naszych. Ale - porównaj wysokość wpłat Polski do budżetu UE z
wysokością przyznanych Polsce dotacji. Nasz bilans jest tu bardzo korzystny.
Psioczyć mogą za to rozwinięte kraje Europy zachodniej - one do tego
interesu dopłacaja.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

do góry

>>>>> Inwestycji finansowanych ze środków unijnych też
>>>>> całkiem sporo znajdziesz...
>>>>
>>>> Ile nas one kosztowaly?
>>>> [...]
>>>
>>> Te z którymi bezpośrednio się zetknąłem wymagały wkładu własnego w
>>> wysokości 20% - resztę pokrywały dotacje unijne. Fakt, że narzucone
>>> wymogi powodowały zawyżenie kosztów (dodatkowe eksperytyzy itp.) ale
>>> i tak dotacje unijne pokrywały znaczącą większość kosztów
>>> inwestycji.
>>
>> A te "dotacje unijne" to wziely sie skad?
>> Przypadkiem nie z naszych wplat?
>>
> Również i z naszych. Ale - porównaj wysokość wpłat Polski do budżetu
> UE z wysokością przyznanych Polsce dotacji. Nasz bilans jest tu
> bardzo korzystny.

Porownaj _calkotiwy_ koszt przystapienia do tego balaganu,
a nie wplaty i wyplaty. Pierwsze pieniadze "dostalisny"
dosc szybko, ale koszty tych "datkow" bedziemy ponosic
jeszcze dlugo chocby dostosowujac nasze prawo do unijnego.

q

do góry

"p47" <p...@b...wp.pl> napisał:

>[...]
> Zwracam uwagę, że rzucasz hasła,- tezy, bez żadnej próby dowodu ich
> słuszności!

A uważasz, że ta grupa jest włąściwym miejscem na pisanie długich elaboratów
dowodzących ich słuszności? Takiego dowodu nie da się ująć w 3 czy 5
linijkach tekstu.

> Ponadto proponuje rozważyć, że integracja integracji nie równa i np.
> gosdpodarki krajów kolonialnych w sposób oczywisty były doskonale
> zintegrowane z gospodarkami krajów-właścicieli.
> czy było to źródłem ich nadzwyczajnej szczęśliwości i powszechnego w
> koloniach dobrobytu?;-))
>
Oczywi ście nie. Ale - pierwsze skutki integracji można już u nas obserwować
i ogólny bilans jest dla naszej szczęśliwości pozytywny. Oczywiście - mozna
podać pzrykłady głupot niesionych pzrez Unię (jak choćby podana pzrez Jakuba
norma na krzywiznę banana) ale generalnie jest znacznie lepiej niż było.

> >[...]
> Musisz jednak najpierw dowieść, ze integracja pod dyktatem silniejszych
(bo
> to oni ustalac beda parametry pieniądza wg przede wszystkim swoich
potrzeb)
> bezwzględnie i zawsze ma na celu i doporowadzi do wyrównania poziomów i
> "dogodzenie" słabszemu. W koncu niejaki Adolf Hitler tez chciał
zintegrowac
> wiele gospodarek;-))
>
Dlaczego mam dowodzić czegoć\ś, czego nigdy nie twierdziłem? Gdzie pisałem
że "zawsze" integracja ma nam dogodzić? Miałem na myśli konkretną integrację
z państwami UE - jeśłi uważasz ją za podobną do integracji gospodarek pod
rządami III Rzeszy to wszelka dyskusja z Tobą przestaje mieć sens.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

do góry

"p47" <p...@b...wp.pl> napisał:

>[...]
> Czyzbys był zwolennikiem teorii, ze rzad ma "rządzic" ale bron Boże nie
> wydając i nie egzekwując zadnych praw i zarzadzeń?! To skrajny dogmatyzm!
> Jesli jest taka konieczność, inaczej jakiegos problemu nie mozna rozwiązać
> to, owszem, przejściowo takie prawo mozna wprowadzać. Liczy sie nie
> doktrynerstwo, ale pragmatyzm i efekty!
>
Jestem zwolennikiem ograniczania roli państwa do nielicznych działań które
są niezbędne. Historia uczy, ze wszelkie próby regulowania gospodarki i
życia pzrez urzędników kończyły się wielką klapą. Jeden ze świeższych
pzrykłądów to planowa gospodarka która usiłowano u nas wdrażać przez
kilkadziesiąt lat socjalizmu.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

do góry

"adam" <j...@o...maile.com> napisał:

>[...]
> Znowu słyszę ten ton, że euro będzie dla nas skutkowac tylko i wyłącznie
> pozytywnymi skutkami. Trudno mi ten towar kupić w takiej postaci.
>[...]

Nigdy nie twierdziłem, ze tylko i wyłącznie pozytywnymi. Twierdzę natomiast
że należy w Polsce Euro wprowadzić i dużym błędem było to, że nie
wprowadziliśmy go rónocześnie ze Słowacją.


--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

do góry

>> [...]
>> Czyzbys był zwolennikiem teorii, ze rzad ma "rządzic" ale bron Boże
>> nie wydając i nie egzekwując zadnych praw i zarzadzeń?! To skrajny
>> dogmatyzm! Jesli jest taka konieczność, inaczej jakiegos problemu
>> nie mozna rozwiązać to, owszem, przejściowo takie prawo mozna
>> wprowadzać. Liczy sie nie doktrynerstwo, ale pragmatyzm i efekty!
>>
> Jestem zwolennikiem ograniczania roli państwa do nielicznych działań
> które są niezbędne. Historia uczy, ze wszelkie próby regulowania
> gospodarki i życia pzrez urzędników kończyły się wielką klapą. Jeden
> ze świeższych pzrykłądów to planowa gospodarka która usiłowano u nas
> wdrażać przez kilkadziesiąt lat socjalizmu.

Kto sie podszywa pod Marka? ;)



q

do góry

Użytkownik "Marek Wyszomirski" napisał
>>[...]
>> Znowu słyszę ten ton, że euro będzie dla nas skutkowac tylko i wyłącznie
>> pozytywnymi skutkami. Trudno mi ten towar kupić w takiej postaci.
>>[...]
>
> Nigdy nie twierdziłem, ze tylko i wyłącznie pozytywnymi. Twierdzę
> natomiast
> że należy w Polsce Euro wprowadzić i dużym błędem było to, że nie
> wprowadziliśmy go rónocześnie ze Słowacją.

Ale ja nie twierdzę, że Ty taki argument stawiałeś.

Ja nie wiem czy to ma jakiś związek ale właśnie obiła mi się o uszy
informacja, że po doszlusowaniu do strefy euro, Słowacja zrobiła następny
krok - podwyższyła mandaty drogowe do drakońskich stawek.

adam

do góry

Użytkownik "Marek Wyszomirski" napisał
> Jestem zwolennikiem ograniczania roli państwa do nielicznych działań które
> są niezbędne. Historia uczy, ze wszelkie próby regulowania gospodarki i
> życia pzrez urzędników kończyły się wielką klapą. Jeden ze świeższych
> pzrykłądów to planowa gospodarka która usiłowano u nas wdrażać przez
> kilkadziesiąt lat socjalizmu.

No tak, ale w UE też widać spore ciągoty ku takim regulacjom.
Co w przypadku gdyby euro było jednym z takich elementów regulacyjnych ?

adam

do góry