-
171. Data: 2012-11-06 10:54:55
Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
Od: "BaX" <bax@_klub.chip.pl>
>> Z powodow, o ktorych juz pisalem. Idac zatrzymasz sie niemal w miejscu,
>> jadac samochodem o masie 1,6t z predkoscia 50km/h chocby nie wiem co, to
>> te kilkanascie m potrzeba przy idealnej nawierzchni. Wspominalem juz, ze
>
> A kto powiedział, że masz obok pasów przejeżdżać 50km/h? To idealny pomysł
> na uspokajanie ruchu i uczenie wolnej jazdy - na prostych rozpędzam się do
> "50", a przy pasach zwalniam do "30".
Znaczy jak pieszy znajdzie się na jezdni "nie na pasach" to kij mu w ryj i
krzyż na drogę?
Pieszy ma od poruszania się chodznik/pobocze, jak chce skorzystać z jezdni
to powinien uważać na tych co nią się poruszają. To tak jak by kierowcy
domagali się przepisu o pierwszeństwie jak przecinają chodnik np. zjeżdzając
na posesję.
-
172. Data: 2012-11-06 10:57:31
Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
Od: anacron <a...@a...pl>
W dniu 2012-11-06 09:48, Liwiusz pisze:
> A kto powiedział, że masz obok pasów przejeżdżać 50km/h? To idealny
> pomysł na uspokajanie ruchu i uczenie wolnej jazdy - na prostych
> rozpędzam się do "50", a przy pasach zwalniam do "30".
Jak to wszystko ładnie w teorii brzmi... Zapewne jeździsz tylko do
pracy, czasami do kościoła i na spotkania z Jarkiem, co? Może idźmy
dalej, wróćmy do czasów, kiedy przed autem musiał biec pieszy z flagą?
-
173. Data: 2012-11-06 11:06:59
Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2012-11-06 09:47, J.F pisze:
> Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości
> W dniu 2012-11-06 08:13, J.F. pisze:
>>> Po roku, jak ci sie pierwszy samochod bedzie zatrzymywal,
>> To powinna się zatrzymać reszta.
>
> No i zasadniczo bedzie. Tylko ze jeden na tysiac sie nie zatrzyma i
> nieszczescie bedzie.
No popatrz. A teraz to jak jest?
> Ale ciagle jeszcze nie trzeba jechac 6km/h, bo moze pieszy zechce wbiec
> na jezdnie ... i bardzo dobrze.
I nie trzeba będzie. Wtargnięcie to wtargnięcie. No, ale zwolnić warto.
>> To niech się nie rozpędza. To nie wyścig.
>
> 50 tez sporo.
Niech zwolni.
> Hamulce sie zuzywaja, opony zuzywaja, paliwo na rozpedzanie zuzywa,
> A piesi potem wdychaja zanieczyszczenia ..
Samochody coraz bardziej ekologicznie, bardziej pieszym nie zaszkodzą.
>> LOL - dziwnym trafem zniknąłeś tych z prostopadłej, którzy teraz maja
>> zielone i skręcają.
>
> Odstep z reguly jakis jest - na przejscie powinno wystarczyc.
Z całą pewnością. Tylko czemu ci ludzie czekają i czekają.
> A jak nie starcza - pora na swiatla, a nie na korek, bo co chwila trzeba
> pieszego przepuszczac.
A po co światła, skoro ruch jest nieregularny? Jeszcze stracisz zieloną
falę...
>>>> Światła bywają dobrym rozwiązaniem, ale niekoniecznie są potrzebne np.
>>>> przy rondach.
>>
>>> ronda to w innym watku dyskutujmy.
>
>> Znaczy przejść przed rondami nie ma? Hmmm, to jakaś nowość. Są jak
>> najbardziej i wtedy zazwyczaj nie ma świateł, ponieważ z natury
>> swojej ograniczają prędkość i łatwiej niby przejść. Stawianie tam
>> świateł to delikatnie powiedziawszy nieporozumienie.
>
> Prosilem zeby nie dyskutowac, bo sie nam watek rozwodni.
Niedoczekanie - miasto to miasto i ja nie dyskutuję o rondach, tylko
o przejściach przy nich, których całkiem sporo.
> Rond przybywa, i to mnie tez denerwuje, bo oprocz zalet maja tez wady. A
> modne, wiec wszyscy robia ronda, na wady nie patrza.
Hmm, brak ci konsekwencji. Nie dyskutujemy o sensowności rond,
tylko o przejściach, który przy nich są i ja neguję w takiej
sytuacji sens stawiania świateł, za nie widzę żadnych problemów,
żeby kierowcy grzecznie przepuszczali ludzi na takich przejściach,
tym bardziej, że i tak musieli zwolnić.
> Hm ... robia bo modne ? Czy robia, bo rozporzadzenie nakazuje ?
Nieistotne. Nie o rondach dyskusja.
>>> ale nie zmuszajmy samochodow do hamowania co 100m ..
>> A kto zmusza?
>
> piesi krecacy sie przy przejsciach ?
A gdzie masz te przejścia bez świateł co 100 metrów?
>>>> Jeździłeś może kiedyś do pracy autobusem jesienną porą, miałeś co rano
>>>> 4 takie przejścia + przesiadka?
>>> A daleko masz do przystanku ?
>> Ale o co chciałeś zapytać? Którego? A dlaczego ja?
>
> A czemu nie ty ?
Ponieważ poza mną jest parę milionów pieszych, którzy mają różne
odległości do różnych przystanków.
>> A może trzeba
>> odprowadzić dziecko do przedszkola? A może tu będzie przedszkole
>> w przyszłości?
>
> A daleko masz do przedszkola ?
A którego?
> Ale co ???
> Ano tak, chyba ze masz lepsza komunikacje.
Co tak? Ja może mam lepszą, ktoś inny ma gorszą.
> Wiec jak do przedszkola masz 500m, to te pol minuty to jest 10% dluzej.
A jakie to ma znaczenie?
-
174. Data: 2012-11-06 11:11:26
Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
Od: Pawel O'Pajak <o...@i...pl>
>>> A kto pisze, że nie? No, ale zdaje się, że mowa o tym, że
>>> to kierowca powinien bardziej uważać na pieszych, a tutaj
>>> krzyk straszny, że niby dlaczego...
>>
>> Z powodow, o ktorych juz pisalem.
>
> Z czego wynika jedynie to, że wymagasz od wszystkich dookoła, tylko nie
> od siebie.
Z tego wynika jedynie to, ze nic z tego co napisalem nie zrozumiales.
Pisalem o elementarnych prawach fizyki, za ktore nikogo nie obwiniam i
nieuchronnych skutkach zlych rozwiazan prawnych, za ktore mam swiete
prawo obwiniac ludzi bez doswiadczenia, czy wyobrazni. Z tego w zaden
sposob nie wynika to, czego wymagam od siebie. Jesli jestes jasnowidzem,
to wyjatkowo kiepskim.
> Prawo jazdy zrobiłeś, czy kupiłeś na bazarze?
Skonczyles podstawowke, czy kupiles swiadectwo?
> Nauczyli, że stąd masz
> właśnie uważać na to co robisz jeżdżąc samochodem?
Nie musieli, wiem jaki jest sredni czas reakcji ukladu nerwowego
przecietnego zdrowego czlowieka, ile m przez ten czas przejezdza przy
danej predkosci, potrafie oszacowac droge hamowania z praktyki, a majac
szczegolowe dane dokladnie obliczyc. Wszystko to kaze mi uwazac i myslec
takze za innych i przewidywac co sie stanie. To takze uprawnia mnie do
bycia krytycznym wobec rozwiazan, ktore moze i w intencji
autorek/autorow mialy sluzyc bezpieczenstwu, ale w mojej opinii sa
bledne i potrafie podac powody, ktore mnie do takich wnioskow prowadza.
> Pieszy może być
> ślepy, głuchy, niedołężny i zwyczajnie głupi. Tak, tego kiedyś uczyli.
Moze byc taki (pieszy), ale dla niego jest to sprawa zycia lub smierci.
Doslownie. Kierowca to taki sam czlowiek jak pieszy, tylko bardziej
"uzbrojony" i przez to bardziej niebezpieczny. Stad wieksza jego
odpowiedzialnosc. Odpowiedzialnosc przed prawem i dla mnie najwazniejsza
- wlasnym sumieniem.
> Tak, to ja jako kierowca mam uważać (w szczególności na słabszych
> użytkowników ruchu) i w miarę swoim możliwości uniknąć wypadku, czy
> też takiemu ustąpić, umożliwić mu skorzystanie z drogi i z jego praw.
A czy ja temu zaprzeczam?
> A z czego w wynika? Z fizyki, czy nieprzestrzegania przepisów?
> Już pisałem wcześniej, że prawa stanowione mają ograniczyć działanie
> praw fizyki do pewnego określonego stopnia, który w sumie łatwo
> policzyć. Stąd ograniczenia i obowiązek zwracania uwagi na pieszych.
> Ciężko to zrozumieć? Używając twoich słów - kazdy obdarzony elementarną
> wyobraźnią powinien to zrozumieć.
Wyobraznia jest potrzebna, by przewidziec co moze sie zdazyc. Do
stwierdzenia faktow wyobraznia nie jest potrzebna, tylko umiejetnosc
dostrzezenia tychze. Praw fizyki, wbrew temu co piszesz, nie da sie
ograniczyc prawami stanowionymi. Galileusza chcieli wprawdzie ukatrupic,
ale ksztalt Ziemi sie od tego nie zmienil. Podobnie, mimo
najswietlejszych umyslow prawnych, samochod w miejscu nie stanie. Mozesz
bydlakowi zagrozic, ze go zezlomujesz, a on i tak powie sorry, mam mase
m i predkosc v i zatrzymanie mnie w miejscu wymaga takiej E, ze ojoj.
> Ja zwykle Ciebie bolą FR, jakiekolwiek ograniczenia itd. Teraz nawet
> domniemanych zabitych użyjesz jako argumentu. Niech dołożą
> rejestratorów przy przejściach, na światłach itd.
Na swiatlach bywaja. I dobrze. Na przejsciach jeszcze nie widzialem. FR
nie chroni nikogo przed wypadkiem. Ochrone zapewniaja inne rozwiazania.
> Kolejny argument z tzw. d*** - uderzaj do gminy o realizację zadań
> społecznych.
Byly listy i apele lokalnego stowarzyszenia, byly interwencje radnej,
zgadnij z jakim skutkiem.
> Zresztą trzeba było się tam nie wyprowadzać, skoro
> narzekasz, ze niebezpiecznie i nic nie robisz by było lepiej.
W sprawach publicznych podzialalem i zostalem olany wielokrotnie,
prywatnie woze dziecie moje do szkoly w miare bezpiecznym samochodem,
Mlody nie chodzi sam przy drodze, przejscie przez ulice - ma mnie
trzymac za reke, wieczorami opaska odblaskowa itd. Nie wiem co moglbym
jeszcze zrobic.
> Na poziomie lokalnym to wiele zależy od ludzi, mieszkańców.
> Inna sprawa, że skoro nie ma chodnika i idą piesi to znowu kierowcy
> mają obowiązek zachować szczególną uwagę/zwolnić. Popatrz jakie
> to proste, zamiast kilometra żali do całego świata.
To i uwazaja. Nie potrzeba FR, progow, kamer, kazdy jedzie tu bardzo
uwaznie, ludzie naprawde w ogromnej wiekszosci umieja dostosowac sie do
warunkow na drodze, co nie zmienia faktu, ze dzieciaki idace wieczorem
ze szkoly po sliskiej ulicy zima to nie jest bezpieczne rozwiazanie.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
-
175. Data: 2012-11-06 11:18:01
Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2012-11-06 10:47, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Hello Izydor,
>
> Monday, November 5, 2012, 11:31:34 PM, you wrote:
>
>>> Nie - to pieszy ma zadbać o swoje życie - nie manipuluj. Żaden przepis
>>> nie ocali pieszemu życia, jak kierowca się zagapi.
>> To niech sie nie zagapia, ma zadbać o to jak prowadzi pojazd.
>> Na pieszego nie ma egzaminu, jest egzamin na kierowcę - kto tu za kogo
>> odpowiada?
>
> Powtórzę:
> Chcesz na cmentarzach kwartal dla tych co na przejściu mieli
> pierwszeństwo? Bo do tego postulowane przez Ciebie zmiany się
> sprowadzą.
Myślisz, że od takiego powtarzania będzie ich mniej? Nie, będzie
ich mniej od edukacji kierowców i ustępowania pieszym - z wyprzedzeniem.
> Gdybyśmy byli nieomylni, to nie byloby w ogóle tej dyskusji.
LOL - niezamierzony błąd, a celowe zaniechanie działania to różnica
dość zasadnicza. To nie dyskusja o błędach...
-
176. Data: 2012-11-06 12:00:06
Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>
W dniu 2012-11-06 11:11, Pawel O'Pajak pisze:
>
>>>> A kto pisze, że nie? No, ale zdaje się, że mowa o tym, że
>>>> to kierowca powinien bardziej uważać na pieszych, a tutaj
>>>> krzyk straszny, że niby dlaczego...
>>>
>>> Z powodow, o ktorych juz pisalem.
>>
>> Z czego wynika jedynie to, że wymagasz od wszystkich dookoła, tylko nie
>> od siebie.
>
> Z tego wynika jedynie to, ze nic z tego co napisalem nie zrozumiales.
Aż zbyt dobrze zrozumiałem.
>> Prawo jazdy zrobiłeś, czy kupiłeś na bazarze?
>
> Skonczyles podstawowke, czy kupiles swiadectwo?
Cóż, ja skończyłem, Ty jak widzę kupiłeś. Nawet jeśli nie, to nadal o
niczym nie świadczy, ale skoro twierdzisz, że niczego ciebie uczyć nie
musieli...
>> Nauczyli, że stąd masz
>> właśnie uważać na to co robisz jeżdżąc samochodem?
>
> Nie musieli, wiem jaki jest sredni czas reakcji ukladu nerwowego
Aha, nie musieli. No i efekt jak widać.
> przecietnego zdrowego czlowieka, ile m przez ten czas przejezdza przy
> danej predkosci, potrafie oszacowac droge hamowania z praktyki, a majac
> szczegolowe dane dokladnie obliczyc. Wszystko to kaze mi uwazac i myslec
> takze za innych i przewidywac co sie stanie. To takze uprawnia mnie do
> bycia krytycznym wobec rozwiazan, ktore moze i w intencji
> autorek/autorow mialy sluzyc bezpieczenstwu, ale w mojej opinii sa
> bledne i potrafie podac powody, ktore mnie do takich wnioskow prowadza.
Podałeś. Twoje wnioski, twoja argumentacja. Szkoda, ze jesteś głuchy na
inną.
>> Tak, to ja jako kierowca mam uważać (w szczególności na słabszych
>> użytkowników ruchu) i w miarę swoim możliwości uniknąć wypadku, czy
>> też takiemu ustąpić, umożliwić mu skorzystanie z drogi i z jego praw.
>
> A czy ja temu zaprzeczam?
W sporej części tak.
>> A z czego w wynika? Z fizyki, czy nieprzestrzegania przepisów?
>> Już pisałem wcześniej, że prawa stanowione mają ograniczyć działanie
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>> praw fizyki do pewnego określonego stopnia, który w sumie łatwo
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^
>> policzyć. Stąd ograniczenia i obowiązek zwracania uwagi na pieszych.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
^^^^^^^^^^^^^^^
>> Ciężko to zrozumieć? Używając twoich słów - kazdy obdarzony elementarną
>> wyobraźnią powinien to zrozumieć.
>
> Wyobraznia jest potrzebna, by przewidziec co moze sie zdazyc. Do
> stwierdzenia faktow wyobraznia nie jest potrzebna, tylko umiejetnosc
> dostrzezenia tychze.
No popatrz.
> Praw fizyki, wbrew temu co piszesz, nie da sie
> ograniczyc prawami stanowionymi.
Znowu nie rozumiesz (podkreśliłem) - skoro wiadomo, że droga hamowania
rośnie z kwadratem prędkości to ograniczenie tej prędkości powoduje
ograniczenie działania praw fizyki do takiego stopnia, jaki wynika
wprost z fizyki i daje się łatwo policzyć. Stąd wiesz, ile np. wynosi
droga hamowania, podobnie jak to, że większość wypadków z pieszymi
przy nieprzekraczaniu tej prędkości nie powoduje ich śmierci, czy
trwałego kalectwa. Podobnie jest ze zwiększoną uwagą na pieszych
- tak masz uważać i w miarę potrzeby nawet się zatrzymać. Tu nie
są potrzebne jakieś fizyczne kalkulacje i przeliczenia.
>> Ja zwykle Ciebie bolą FR, jakiekolwiek ograniczenia itd. Teraz nawet
>> domniemanych zabitych użyjesz jako argumentu. Niech dołożą
>> rejestratorów przy przejściach, na światłach itd.
>
> Na swiatlach bywaja. I dobrze. Na przejsciach jeszcze nie widzialem. FR
> nie chroni nikogo przed wypadkiem.
Zdziwiłbyś się.
> Ochrone zapewniaja inne rozwiazania.
Inne też.
>> Kolejny argument z tzw. d*** - uderzaj do gminy o realizację zadań
>> społecznych.
>
> Byly listy i apele lokalnego stowarzyszenia, byly interwencje radnej,
> zgadnij z jakim skutkiem.
Fajnie - tylko jaki to związek ze zmianą przepisów?
[...]
-
177. Data: 2012-11-06 13:40:18
Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup
W dniu 2012-11-06 09:47, J.F pisze:
>>>> Po roku, jak ci sie pierwszy samochod bedzie zatrzymywal,
>>> To powinna się zatrzymać reszta.
>
>> No i zasadniczo bedzie. Tylko ze jeden na tysiac sie nie zatrzyma i
>> nieszczescie bedzie.
>No popatrz. A teraz to jak jest?
A teraz pieszy ma zakodowane od malenkosci: dochodze do jezdni,
zatrzymuje sie, rozgladam ...
>> Ale ciagle jeszcze nie trzeba jechac 6km/h, bo moze pieszy zechce
>> wbiec
>> na jezdnie ... i bardzo dobrze.
>I nie trzeba będzie. Wtargnięcie to wtargnięcie. No, ale zwolnić
>warto.
Im wolniej jedziesz tym bardziej zachecasz pieszych do wejscia :-)
>>> To niech się nie rozpędza. To nie wyścig.
>> 50 tez sporo.
>Niech zwolni.
Do ilu ?
>>> LOL - dziwnym trafem zniknąłeś tych z prostopadłej, którzy teraz
>>> maja
>>> zielone i skręcają.
>
>> Odstep z reguly jakis jest - na przejscie powinno wystarczyc.
>Z całą pewnością. Tylko czemu ci ludzie czekają i czekają.
Ale tylko w niektorych miejscach.
>> A jak nie starcza - pora na swiatla, a nie na korek, bo co chwila
>> trzeba
>> pieszego przepuszczac.
>A po co światła, skoro ruch jest nieregularny? Jeszcze stracisz
>zieloną
>falę...
Mozna zsychronizowac z zielona fala, nawet te na przycisk :-P
>> Znaczy przejść przed rondami nie ma? Hmmm, to jakaś nowość. Są jak
>> najbardziej i wtedy zazwyczaj nie ma świateł, ponieważ z natury
>> swojej ograniczają prędkość i łatwiej niby przejść. Stawianie tam
>> świateł to delikatnie powiedziawszy nieporozumienie.
> Prosilem zeby nie dyskutowac, bo sie nam watek rozwodni.
>Niedoczekanie - miasto to miasto i ja nie dyskutuję o rondach, tylko
>o przejściach przy nich, których całkiem sporo.
>> Rond przybywa, i to mnie tez denerwuje, bo oprocz zalet maja tez
>> wady. A
>> modne, wiec wszyscy robia ronda, na wady nie patrza.
>Hmm, brak ci konsekwencji. Nie dyskutujemy o sensowności rond,
>tylko o przejściach, który przy nich są i ja neguję w takiej
Jakby zlikwidowac bezsensowne ronda, to nie trzeba by dyskowac o
przejsciach przy nich :-P
>sytuacji sens stawiania świateł, za nie widzę żadnych problemów,
>żeby kierowcy grzecznie przepuszczali ludzi na takich przejściach,
>tym bardziej, że i tak musieli zwolnić.
No dobra, niech bedzie o rondach.
a) jesli na drodze jest maly ruch, to nie ma problemu zeby pieszy
przepuscil 1 czy 2 samochody, nie trzeba przepisu
a1) jesli te samochody i tak zwalniaja, to moga i tez same
przepuszczac pieszych, a jak im kultury zabraknie ... to patrz a) -
nie ma problemu.
b) jesli na drodze jest duzy ruch .. to sie ronda niekierowane nie
sprawdzaja,
b1) jak ruch jest jeszcze wiekszy, to kierowcy stoja w korku i bez
problemu wpuszczaja pieszych.
>> Hm ... robia bo modne ? Czy robia, bo rozporzadzenie nakazuje ?
>Nieistotne. Nie o rondach dyskusja.
Sam nalegales :-P
Chetnie bym sie dowiedzial czy to moda, czy nakaz.
>>>> ale nie zmuszajmy samochodow do hamowania co 100m ..
>>> A kto zmusza?
>> piesi krecacy sie przy przejsciach ?
>A gdzie masz te przejścia bez świateł co 100 metrów?
Nigdzie nie ma ?
>>>>> Jeździłeś może kiedyś do pracy autobusem jesienną porą, miałeś
>>>>> co rano
>>>>> 4 takie przejścia + przesiadka?
>>>> A daleko masz do przystanku ?
>>> Ale o co chciałeś zapytać? Którego? A dlaczego ja?
>
>> A czemu nie ty ?
>Ponieważ poza mną jest parę milionów pieszych, którzy mają różne
>odległości do różnych przystanków.
Ty masz daleko, ja mam daleko, a wszyscy maja stawac, bo nieliczni
maja blisko ? :-P
>>> A może trzeba
>>> odprowadzić dziecko do przedszkola? A może tu będzie przedszkole
>>> w przyszłości?
>> A daleko masz do przedszkola ?
>A którego?
Do tego, do ktorego bys odprowadzal dzieci ... czy tam wnuki :-)
>> Wiec jak do przedszkola masz 500m, to te pol minuty to jest 10%
>> dluzej.
>A jakie to ma znaczenie?
Po prostu - jak idziesz piechota, to nawet "blisko" okazuje sie "pare
minut".
I pol minuty wiecej, to juz niewiele.
Za to ja przez pol minuty to moge kilometr przejechac :-) No nie, to
tylko na zlych zielonych falach :-)
Tym niemniej jak jade 5 minut i mijam z 5 przejsc poza swiatlami, to
juz zaczyna byc istotne wydluzenie :-)
J.
-
178. Data: 2012-11-06 13:47:37
Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
Od: "Deflegmator" <w...@M...pl>
Pawel O'Pajak wrote:
> Podobnie, mimo
> najswietlejszych umyslow prawnych, samochod w miejscu nie stanie.
> Mozesz bydlakowi zagrozic, ze go zezlomujesz, a on i tak powie sorry,
> mam mase m i predkosc v i zatrzymanie mnie w miejscu wymaga takiej E,
> ze ojoj.
>
Nikt nie mówi, że auto ma stanąć w miejscu. Jak to czytam, to zaczynam
się zastanawiać, jakim cudem dajesz radę wyhamować przed czymkolwiek,
skoro to takie straszne wyzwanie z punktu widzenia fizyki?
A poza tym, wydaje się, że wszyscy przeciwnicy wprowadzenia tej zmiany
w przepisach wychodzą z jakiegoś od czapy wziętego założenia, że
spowoduje ona zanik instynktu samozachowawczego u ludzi i masowe
samobójstwa lemingów na przejściach. Tymczasem piesi to nie są kosmici
- wszyscy na tej grupie jesteśmy przede wszystkim pieszymi! Skoro wyżej
twierdzisz, że, jako kierowca i fizyk w jednej osobie: "Wszystko to
kaze mi uwazac i myslec takze za innych i przewidywac co sie stanie",
to przecież to samo będzie Ciebie dotyczyło także po wyjściu z auta? I
nowe przepisy nie spowodują u Ciebie nagłego odmóżdżenia przy
przekraczaniu jezdni? Jestem przekonany, że nie. Więc wyobraź sobie, że
nie jesteś wyjątkowy. Nie pochlebiaj sobie, że jesteś jakiś lepszy i
mędrszy od innych użytkowników drogi! I że "oni-debile" Ci będą pod
koła taśmowo wskakiwać, a Ty będziesz się bohatersko zmagał z masą i
prędkością.
A wtargnięcia na jezdnię zdarzają się i teraz. To zjawisko niezależne
od przepisów. Zresztą - po to są ograniczenia w zabudowanym, by
ograniczyć ryzyko przejechania takiego "odmiennego" klienta. :)
No i w końcu (ileż można powtarzać) u tych nieszczęsnych Niemców, czy
innych Holendrów jest po prostu na przejściach znacznie bezpieczniej.
Przekonaj się sam kiedyś.
--
Deflegmator
-
179. Data: 2012-11-06 14:28:43
Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
Od: Liwiusz <l...@p...onet.pl>
W dniu 2012-11-06 10:51, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Hello Liwiusz,
>
> Tuesday, November 6, 2012, 9:48:51 AM, you wrote:
>
>>>> A kto pisze, że nie? No, ale zdaje się, że mowa o tym, że
>>>> to kierowca powinien bardziej uważać na pieszych, a tutaj
>>>> krzyk straszny, że niby dlaczego...
>>> Z powodow, o ktorych juz pisalem. Idac zatrzymasz sie niemal w miejscu,
>>> jadac samochodem o masie 1,6t z predkoscia 50km/h chocby nie wiem co, to
>>> te kilkanascie m potrzeba przy idealnej nawierzchni. Wspominalem juz, ze
>> A kto powiedział, że masz obok pasów przejeżdżać 50km/h? To idealny
>> pomysł na uspokajanie ruchu i uczenie wolnej jazdy - na prostych
>> rozpędzam się do "50", a przy pasach zwalniam do "30". Nawet fotoradarów
>> nie trzeba. Świadomość, że kierowcy byle pieszy może wtargnąć na pasy i
>> będzie to zawsze wina kierowcy powinna skutecznie motywować do
>> wolniejszej jazdy.
>
> Kolejnemu napisze to samo:
> Chcesz na cmentarzach kwartal dla tych co na przejściu mieli
> pierwszeństwo? Bo do tego postulowane przez Ciebie zmiany się
> sprowadzą.
Bynajmniej. Uważasz, że nagle pieszym zniknie instynkt samozachowawczy?
--
Liwiusz
-
180. Data: 2012-11-06 14:30:45
Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
Od: Liwiusz <l...@p...onet.pl>
W dniu 2012-11-06 10:57, anacron pisze:
> W dniu 2012-11-06 09:48, Liwiusz pisze:
>> A kto powiedział, że masz obok pasów przejeżdżać 50km/h? To idealny
>> pomysł na uspokajanie ruchu i uczenie wolnej jazdy - na prostych
>> rozpędzam się do "50", a przy pasach zwalniam do "30".
>
> Jak to wszystko ładnie w teorii brzmi... Zapewne jeździsz tylko do
> pracy, czasami do kościoła i na spotkania z Jarkiem, co? Może idźmy
> dalej, wróćmy do czasów, kiedy przed autem musiał biec pieszy z flagą?
Nie, po prostu przepis o bezwzględnym pierwszeństwie pieszego w końcu
uzasadniłby istnienie "50" w miastach. Bo na razie jest ona "psu na
budę". A tak będzie klarownie - po mieście jeździsz "50", aby w razie
czego niezwłocznie móc zwolnić do "20" przy dojeżdżaniu do przejścia.
Wiem, że to wymaga istotnej zmiany sposobu jazdy, ale na miejskich
autostradowiczów nic nie poradzę :)
--
Liwiusz