-
21. Data: 2010-11-15 16:21:30
Temat: Re: Jednostki notyfikowane.
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Am 12.11.2010 22:51, schrieb Jerry1111:
> On 11/11/2010 23:13, Dykus wrote:
>> Witam,
>>
>> Jerry1111 pisze:
>>
>> > Jesli nie musisz miec papierkow, to chyba
>>> starczy zmierzenie EMI i RFI we 'wlasnej' komorze ktora nie jest
>>> certyfikowana (ale jest dosc dobrze skalibrowana). IMO taki sam mocny
>>> dupochron jak papier z certyfikowanej jednostki.
>>
>> Ale dlaczego to w ogóle ma być dupochron?
>> Jak ktoś podważy Twoje CE i
>> stwierdzi, że Twój produkt zakłóca, to wyśle go do certyfikowanego
>> laboratorium na badania.
> >
>> I jeśli okaże się, że normy (które deklarujesz)
>> są przekroczone to - wg mnie - protokoły z badań urządzenia przez Ciebie
>> samego we własnoręcznie wykonanej komorze są tyle warte, co badania
>> konstruktorskie w certyfikowanym laboratorium, czyli wg mnie nic...
>> Gdybyś miał protokół badań certyfikujących z laboratorium to możesz
>> powiedzieć, że oni zmierzyli i wyszło im, że jest ok (a od tego oni
>> są)...
>>
>> To moja wersja. Nie jest tak?
>
> Nie, bo lab _nie_ponosi_odpowiedzialnosci_. Oni badaja egzemplarz
> przedstawiony do badan i tyle - nijak to sie ma do tych 100k sztuk co
> wyprodukujesz pozniej. Dopilnowanie zeby kazdy nastepny byl taki sam jak
> egzemplarz zmierzony to odpowiedzialnosc producenta.
>
> Taka jest moja wersja ;-)
tak i nie. Jak robisz wsio samemu to nie masz żadnego dowodu na nic i
możesz dobrze dostać w kalesony. Jak dajesz urządzenie do badania i
leboratorium dokonało badań homologacyjnych, a to, co wyprodukowałeś
odpowiada dokładnie systemowi testowemu, to masz dobre szanse wyjść ze
sprawy bez szwanku na wolności, a i ubezpieczenie firmy ewentualnie
zapłaci.
Waldek
-
22. Data: 2010-11-15 21:22:17
Temat: Re: Jednostki notyfikowane.
Od: Jerry1111 <j...@w...pl.pl.wp>
On 15/11/2010 16:21, Waldemar Krzok wrote:
>> Nie, bo lab _nie_ponosi_odpowiedzialnosci_. Oni badaja egzemplarz
>> przedstawiony do badan i tyle - nijak to sie ma do tych 100k sztuk co
>> wyprodukujesz pozniej. Dopilnowanie zeby kazdy nastepny byl taki sam jak
>> egzemplarz zmierzony to odpowiedzialnosc producenta.
>>
>> Taka jest moja wersja ;-)
>
> tak i nie. Jak robisz wsio samemu to nie masz żadnego dowodu na nic i
> możesz dobrze dostać w kalesony. Jak dajesz urządzenie do badania i
> leboratorium dokonało badań homologacyjnych, a to, co wyprodukowałeś
> odpowiada dokładnie systemowi testowemu, to masz dobre szanse wyjść ze
> sprawy bez szwanku na wolności, a i ubezpieczenie firmy ewentualnie
> zapłaci.
No wlasnie tego nie bardzo rozumiem. Jesli bedzie tak ze wina jest
laboratorium, to oni powiedza ze nie ma zadnej gwarancji ze urzadzenie
wadliwe jest takie same jak urzadzenie przebadane. Beda twierdzic ze
przebadane urzadzenie bylo w normach, bo z jakiej racji laboratorium
mialoby dobrowolnie przyznawac sie do winy.
Nigdy o takiej sytuacji nie slyszalem, a nie wiem gdzie _prawnie_ lezy
odpowiedzialnosc w takiej sytuacji. Cos czuje ze wszystko bedzie sie
rozbijac o probe dowodzenia ze urzadzenia sa takie same, czyli wina jest
labu.
--
Jerry1111
-
23. Data: 2010-11-16 08:23:35
Temat: Re: Jednostki notyfikowane.
Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>
Użytkownik "Jerry1111" <j...@w...pl.pl.wp> napisał w
wiadomości news:ibs8aa$ocs$1@news.onet.pl...
> No wlasnie tego nie bardzo rozumiem. Jesli bedzie tak ze wina jest
> laboratorium, to oni powiedza ze nie ma zadnej gwarancji ze urzadzenie
> wadliwe jest takie same jak urzadzenie przebadane. Beda twierdzic ze
> przebadane urzadzenie bylo w normach, bo z jakiej racji laboratorium
> mialoby dobrowolnie przyznawac sie do winy.
>
> Nigdy o takiej sytuacji nie slyszalem, a nie wiem gdzie _prawnie_ lezy
> odpowiedzialnosc w takiej sytuacji. Cos czuje ze wszystko bedzie sie
> rozbijac o probe dowodzenia ze urzadzenia sa takie same, czyli wina jest
> labu.
>
Odpowiedzialny zawsze okaże się producent.
Natomiast skutki dla niego mogą zależeć od tego, czy potrafi wykazać, że
zrobił wszystko co powinien, aby zapobiec wypuszczeniu na rynek wadliwego
produktu.
P.G.