-
51. Data: 2009-05-14 16:38:20
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
Arni pisze:
> no widzisz, i nie zrozumiałes po co napisałem o badaniu miejsca
> zdarzenia. Wytłumacze Ci:
> kierunkowskaz jest tylko małym elementem w tej ukladance, nie
> najwazniejszym. Jesli doszło by do zderzenia to na podstawie ustawienia
> pojazdów, uszkodzen i miejsca trafienia mozna okreslic kto i jak jechał.
> I zapewniam Cie, że fakt właczenia kierunkowskazu w momencie kiedy
> widac, że pojazd skręcający prawie stał przy samej linii, bedzie miał
> poślednie znaczenie. Bo bardziej podejdzie to pod niezachowanie
> ostroznosci, niezachowanie odległosci od poprzedzajacego pojazdu i
> przekroczenie linii ciągłej przez motocykliste. Brak kierunku moze byc
> na niekorzysc ale nie przesądza o winie
ja to Cię Arni, chyba nie kumam. jeśli piszesz, że pojazd prawie stał
przy samej linii, to kiedy doszło do wypadku? do wypadku dojdzie jeśli
ów pojazd będzie już w poprzek do skrętu. inaczej nie dojdzie do
wypadku. i kierunkowskaz ma spore znaczenie, bo jeśli go nie było, to
nie było skrętu i wyprzedzać (a ciągła nie jest zakazem wyprzedzania) go
można wyłącznie z lewej strony. więc jeśli miał nie mieć kierunkowskazu,
to nie mógł też stać przy ciągłej, a przy prawej krawędzi.
egro, kierunkowskaz ma w tym wypadku wielkie znaczenie.
a teraz hipotetycznie:
Vir stał do skrętu z lewym kierunkiem i miał prawo skręcić, zachowując
przy tym szczególną ostrożność, gdyż jeśli chłopaki zaczęli już manewr
wyprzedzania Vira zanim ten włączył kierunkowskaz i się zatrzymał, to
nawet jeśli w końcu przekroczyli tą ciągłą, zmuszeni zbliżeniem się Vira
do niej, to mieli prawo dokończyć swój manewr. jeśli tak było, to oni
dostali by mandat, a Vir byłby sprawcą. jeśli manewr zaczęli jak ten już
miał włączony kierunek, to nie mieli prawa wyprzedzać go z lewej tylko
obowiązek z prawej.
widzisz? kierunkowskaz ma wielkie znaczenie i lepiej czasem puścić
głupków (co słusznie wykonał Vir), niż niechcący narazić się na
konsekwencje poprzez nieuważną obserwację tychże głupków.
--
gildor
9'99
-
52. Data: 2009-05-14 17:09:24
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: Arni <a...@N...spam>
gildor pisze:
> ja to Cię Arni, chyba nie kumam. jeśli piszesz, że pojazd prawie stał
> przy samej linii, to kiedy doszło do wypadku? do wypadku dojdzie jeśli
> ów pojazd będzie już w poprzek do skrętu. inaczej nie dojdzie do
> wypadku. i kierunkowskaz ma spore znaczenie, bo jeśli go nie było, to
> nie było skrętu i wyprzedzać (a ciągła nie jest zakazem wyprzedzania) go
> można wyłącznie z lewej strony. więc jeśli miał nie mieć kierunkowskazu,
> to nie mógł też stać przy ciągłej, a przy prawej krawędzi.
> egro, kierunkowskaz ma w tym wypadku wielkie znaczenie.
juz tłumacze :)
jesli pojazd stoi przy srodkowej _podwojnej_ciąglej_ to jak chcesz go
wyprzedzic lewą stroną bez przekraczania tej linii ? no ja wiem - linia
jest podwójna wiec pasem dla motocyklistów. Tyle ze tez niezgodnie z
prawem, moze kołem nie przejezdziesz ale kierownica na pewno wyjdzie na
drugi pas. Pomijajac ze nie bedzie zachowania bezpiecznej odleglosci :)
> a teraz hipotetycznie:
> Vir stał do skrętu z lewym kierunkiem i miał prawo skręcić, zachowując
> przy tym szczególną ostrożność, gdyż jeśli chłopaki zaczęli już manewr
> wyprzedzania Vira zanim ten włączył kierunkowskaz i się zatrzymał, to
> nawet jeśli w końcu przekroczyli tą ciągłą, zmuszeni zbliżeniem się Vira
> do niej, to mieli prawo dokończyć swój manewr. jeśli tak było, to oni
> dostali by mandat, a Vir byłby sprawcą. jeśli manewr zaczęli jak ten już
> miał włączony kierunek, to nie mieli prawa wyprzedzać go z lewej tylko
> obowiązek z prawej.
no własnie pisze ze brak kierunku byłby in minus ale miejsce i kąt
uderzenia powiedziałyby sporo na temat trajektorii motocykla. I nie
przesądza automatycznie o winie Vira. Motocyklista mialby na koncie
przekroczenie podwojenj ciągłej (nie pisze nic o wyprzedzaniu)
> widzisz? kierunkowskaz ma wielkie znaczenie i lepiej czasem puścić
> głupków (co słusznie wykonał Vir), niż niechcący narazić się na
> konsekwencje poprzez nieuważną obserwację tychże głupków.
a ja nie przecze, glupiego zawsze nalezy puscic przodem. Tylko czase ten
glupi narozrabia i wtedy trzeba za niego ponosic konsekwencje.
A pomyslales ze moze motocyklista sie zagapił i to była jedyna droga
ucieczki zeby mu w kufer nie wjechac?
--
Arni Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat
-
53. Data: 2009-05-14 17:10:25
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: Arni <a...@N...spam>
Arni pisze:
> no własnie pisze ze brak kierunku byłby in minus ale miejsce i kąt
> uderzenia powiedziałyby sporo na temat trajektorii motocykla.
I o predkosci oczywscie. Na pewno była powyzej dozwolonej (DM) ;P
--
Arni Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat
-
54. Data: 2009-05-14 17:19:04
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
Arni pisze:
> gildor pisze:
>> ja to Cię Arni, chyba nie kumam. jeśli piszesz, że pojazd prawie stał
>> przy samej linii, to kiedy doszło do wypadku? do wypadku dojdzie jeśli
>> ów pojazd będzie już w poprzek do skrętu. inaczej nie dojdzie do
>> wypadku. i kierunkowskaz ma spore znaczenie, bo jeśli go nie było, to
>> nie było skrętu i wyprzedzać (a ciągła nie jest zakazem wyprzedzania)
>> go można wyłącznie z lewej strony. więc jeśli miał nie mieć
>> kierunkowskazu, to nie mógł też stać przy ciągłej, a przy prawej
>> krawędzi.
>> egro, kierunkowskaz ma w tym wypadku wielkie znaczenie.
>
>
> juz tłumacze :)
> jesli pojazd stoi przy srodkowej _podwojnej_ciąglej_ to jak chcesz go
> wyprzedzic lewą stroną bez przekraczania tej linii ?
ej no, pisałem wyraźnie. jak zaczęli wyprzedzanie (nie koniecznie za
linią), to co mają zrobić jak ten się przesunął? wywalić mu w kufer?
> no ja wiem - linia
> jest podwójna wiec pasem dla motocyklistów. Tyle ze tez niezgodnie z
> prawem, moze kołem nie przejezdziesz ale kierownica na pewno wyjdzie na
> drugi pas. Pomijajac ze nie bedzie zachowania bezpiecznej odleglosci :)
ja nie pisałem, że zgodnie. pisałem też o mandacie.
PoRD mówi o zakazie najeżdżania na ciągłą, a nie rzucaniu na nią cienia.
>> a teraz hipotetycznie:
>> Vir stał do skrętu z lewym kierunkiem i miał prawo skręcić, zachowując
>> przy tym szczególną ostrożność, gdyż jeśli chłopaki zaczęli już manewr
>> wyprzedzania Vira zanim ten włączył kierunkowskaz i się zatrzymał, to
>> nawet jeśli w końcu przekroczyli tą ciągłą, zmuszeni zbliżeniem się
>> Vira do niej, to mieli prawo dokończyć swój manewr. jeśli tak było, to
>> oni dostali by mandat, a Vir byłby sprawcą. jeśli manewr zaczęli jak
>> ten już miał włączony kierunek, to nie mieli prawa wyprzedzać go z
>> lewej tylko obowiązek z prawej.
>
> no własnie pisze ze brak kierunku byłby in minus ale miejsce i kąt
> uderzenia powiedziałyby sporo na temat trajektorii motocykla. I nie
ale co z tego? jeśli kierunku nie było a on chciał skręcić i zjechał do
lewej gdy tamci byli w trakcie wyprzedzania, to _nie_mógł_ nawet zjechać
do lewej, więc spowodował, że wbili by mu się w kufer, lub ratując się,
przekroczyli ciągłą.
mogło tak być? niestety, bez świadków nie do udowodnienia. choć to czy
kierunek auto miało czy nie da się sprawdzić na podstawie badań żarówki,
podobno. i Twoje kąty uderzenia dadzą jedynie tyle, że opiszą sytuację
technicznie, a nie z punktu widzenia PoRD
> przesądza automatycznie o winie Vira. Motocyklista mialby na koncie
> przekroczenie podwojenj ciągłej (nie pisze nic o wyprzedzaniu)
no, czyli mandat. też o tym pisałem. ale jak Vir stał i się nie ruszał,
to nie ma wypadku, więc nie ma też żadnych kątów. chyba, że mówisz o
wjebaniu się w kuferek.
>> widzisz? kierunkowskaz ma wielkie znaczenie i lepiej czasem puścić
>> głupków (co słusznie wykonał Vir), niż niechcący narazić się na
>> konsekwencje poprzez nieuważną obserwację tychże głupków.
>
> a ja nie przecze, glupiego zawsze nalezy puscic przodem. Tylko czase ten
> glupi narozrabia i wtedy trzeba za niego ponosic konsekwencje.
> A pomyslales ze moze motocyklista sie zagapił i to była jedyna droga
> ucieczki zeby mu w kufer nie wjechac?
czyli, że lepiej w bok niż w kufer? no nie wiem. ja bym jednak w prawo
jechał.
--
gildor
9'99
-
55. Data: 2009-05-14 17:19:41
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
Arni pisze:
> Arni pisze:
>
>> no własnie pisze ze brak kierunku byłby in minus ale miejsce i kąt
>> uderzenia powiedziałyby sporo na temat trajektorii motocykla.
>
> I o predkosci oczywscie. Na pewno była powyzej dozwolonej (DM) ;P
no no, znaki stały. "czy ja tam widziałem znak 130 km?"
czy jakoś tak
--
gildor
9'99
-
56. Data: 2009-05-14 17:38:31
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: Arni <a...@N...spam>
gildor pisze:
>
> ej no, pisałem wyraźnie. jak zaczęli wyprzedzanie (nie koniecznie za
> linią), to co mają zrobić jak ten się przesunął? wywalić mu w kufer?
opieram sie na zeznaniach Vira, mozemy załozyc ze pisze prawde? (musimy
inaczej nie ma po co dyskutowac :)
cytuje:
"Jechałem lewym pasem przy ciągłej linii,..."
"Z daleka w lusterku widziałem jadące za mną dwa enduraki. Specjalnie
dużo wcześniej włączyłem lewy kierunek..."
czyli nie wykonał manewru w ostatniej chwili, widział motocykle i
przewidując ze mogą chciec wyprzedzac wczesniej zjechal do linii,
zgadzamy sie?
>> no ja wiem - linia jest podwójna wiec pasem dla motocyklistów. Tyle ze
>> tez niezgodnie z prawem, moze kołem nie przejezdziesz ale kierownica
>> na pewno wyjdzie na drugi pas. Pomijajac ze nie bedzie zachowania
>> bezpiecznej odleglosci :)
>
> ja nie pisałem, że zgodnie. pisałem też o mandacie.
> PoRD mówi o zakazie najeżdżania na ciągłą, a nie rzucaniu na nią cienia.
no to moze ustalmy czy jazda "przy linii" zostawie jakiekolwiek miejsce
dla motocykla? wg mnie w perspektywie skretu w lewo nie zostawia.
>>> a teraz hipotetycznie:
>>> Vir stał do skrętu z lewym kierunkiem i miał prawo skręcić,
>>> zachowując przy tym szczególną ostrożność, gdyż jeśli chłopaki
>>> zaczęli już manewr wyprzedzania Vira zanim ten włączył kierunkowskaz
>>> i się zatrzymał, to nawet jeśli w końcu przekroczyli tą ciągłą,
>>> zmuszeni zbliżeniem się Vira do niej, to mieli prawo dokończyć swój
>>> manewr. jeśli tak było, to oni dostali by mandat, a Vir byłby
>>> sprawcą. jeśli manewr zaczęli jak ten już miał włączony kierunek, to
>>> nie mieli prawa wyprzedzać go z lewej tylko obowiązek z prawej.
jesli by wczesniej wyprzedzali to by oznaczalo ze zepchnął ich z pasa. A
tu wyglada ze jak ich widzial w lusterku to byli z tyłu i to nie na
zderzaku, dlatego podjal takie kroki jak zblizenie sie do linii
srodkowej. Moze niech sam napisze?
> ale co z tego? jeśli kierunku nie było a on chciał skręcić i zjechał do
> lewej gdy tamci byli w trakcie wyprzedzania, to _nie_mógł_ nawet zjechać
> do lewej, więc spowodował, że wbili by mu się w kufer, lub ratując się,
> przekroczyli ciągłą.
jesli by byli w trakcie manewru. Ale czy byli ?
> mogło tak być? niestety, bez świadków nie do udowodnienia. choć to czy
> kierunek auto miało czy nie da się sprawdzić na podstawie badań żarówki,
> podobno.
da sie. jelsi zarowka sie przepali to widac czy była w tym czasie pod
napięciem. Jesli sie nie przepali to nic sie nie udowodni.
> i Twoje kąty uderzenia dadzą jedynie tyle, że opiszą sytuację
> technicznie, a nie z punktu widzenia PoRD
z punktu widzenia PORD tez. Bo trafiony w drzwi wiadomo ze wykonał
manewr kiedy motocyklista go wyprzedzał.
Trafiony w kufer to juz zalezy na którym pasie doszlo do zdarzenia. ITD
itp, policjanci tez kombinują.
Ja kiedys trafiłem faceta skrecajacego z prawego pasa w lewo, ja bylem
na lewym. I tan chciał mi wmówic, ze on juz przejechał a ja na niego
najechałem. tylko ze miał przeorany cały lewy bok.
Bylem mlody i policjant byl nieufny a tamten mnie oskarzał. Policjant
posłuchał, zobaczył na slady i powiedział: tu nie ma o czym rozmawiac. I
gostek dostał mandat.
>> przesądza automatycznie o winie Vira. Motocyklista mialby na koncie
>> przekroczenie podwojenj ciągłej (nie pisze nic o wyprzedzaniu)
>
> no, czyli mandat. też o tym pisałem. ale jak Vir stał i się nie ruszał,
> to nie ma wypadku, więc nie ma też żadnych kątów. chyba, że mówisz o
> wjebaniu się w kuferek.
jakby stał, ale poruszał sie, wolno bo wolno ale sie poruszał.
>> a ja nie przecze, glupiego zawsze nalezy puscic przodem. Tylko czase
>> ten glupi narozrabia i wtedy trzeba za niego ponosic konsekwencje.
>> A pomyslales ze moze motocyklista sie zagapił i to była jedyna droga
>> ucieczki zeby mu w kufer nie wjechac?
>
> czyli, że lepiej w bok niż w kufer? no nie wiem. ja bym jednak w prawo
> jechał.
moze jechali obok siebie i dla jednoego nie starczyło juz miejsca?
Niech sie sprawca wypowie :)
--
Arni Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat
-
57. Data: 2009-05-14 17:55:39
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
Arni pisze:
> gildor pisze:
>> ej no, pisałem wyraźnie. jak zaczęli wyprzedzanie (nie koniecznie za
>> linią), to co mają zrobić jak ten się przesunął? wywalić mu w kufer?
>
> opieram sie na zeznaniach Vira, mozemy załozyc ze pisze prawde? (musimy
> inaczej nie ma po co dyskutowac :)
dobra.
> cytuje:
> "Jechałem lewym pasem przy ciągłej linii,..."
niedobrze, mandat za jazdę przy osi zamiast przy prawej krawędzi.
> "Z daleka w lusterku widziałem jadące za mną dwa enduraki. Specjalnie
> dużo wcześniej włączyłem lewy kierunek..."
ale ja wiem, że włączył. niemniej ten cycat nie sugeruje czy one
wyprzedzały czy jechały ot tak. takiej wiedzy nie mamy.
ale wiemy, że miał kierunkowskaz wklikany.
> czyli nie wykonał manewru w ostatniej chwili, widział motocykle i
> przewidując ze mogą chciec wyprzedzac wczesniej zjechal do linii,
> zgadzamy sie?
no zgadza się. tylko że wiesz, dalej dyskusja jest bezpodstawna, bo Ty
pisałeś o sytuacji hipotetycznej, bo tu nie doszło do wypadku, a Ty kąty
uderzenia już rozpatrywałeś.
a co więcej, on postąpił słusznie, odczekując szaleńców. zupełnie bez
sensu ta dyskusja, jak mi tu go cytujesz, zamiast poteoretyzować dalej w
sytuacjach hipotetycznych.
>>> no ja wiem - linia jest podwójna wiec pasem dla motocyklistów. Tyle
>>> ze tez niezgodnie z prawem, moze kołem nie przejezdziesz ale
>>> kierownica na pewno wyjdzie na drugi pas. Pomijajac ze nie bedzie
>>> zachowania bezpiecznej odleglosci :)
>>
>> ja nie pisałem, że zgodnie. pisałem też o mandacie.
>> PoRD mówi o zakazie najeżdżania na ciągłą, a nie rzucaniu na nią cienia.
>
> no to moze ustalmy czy jazda "przy linii" zostawie jakiekolwiek miejsce
> dla motocykla? wg mnie w perspektywie skretu w lewo nie zostawia.
w perspektywie skrętu? znaczy co? zamierza, ale kierunku jeszcze nie ma?
włącza kierunek i zbliża się do lewej. tak być powinno. wtedy zanim
wklika kierunek, to jest miejsce zwykle. ale nie zawsze, czasami jest
wąsko i się nie da nawet zbliżyć do osi, bo oś jest 30cm z lewej a
krawężnik 30cm z prawej.
>>>> a teraz hipotetycznie:
>>>> Vir stał do skrętu z lewym kierunkiem i miał prawo skręcić,
>>>> zachowując przy tym szczególną ostrożność, gdyż jeśli chłopaki
>>>> zaczęli już manewr wyprzedzania Vira zanim ten włączył kierunkowskaz
>>>> i się zatrzymał, to nawet jeśli w końcu przekroczyli tą ciągłą,
>>>> zmuszeni zbliżeniem się Vira do niej, to mieli prawo dokończyć swój
>>>> manewr. jeśli tak było, to oni dostali by mandat, a Vir byłby
>>>> sprawcą. jeśli manewr zaczęli jak ten już miał włączony kierunek, to
>>>> nie mieli prawa wyprzedzać go z lewej tylko obowiązek z prawej.
>
> jesli by wczesniej wyprzedzali to by oznaczalo ze zepchnął ich z pasa.
nie nie nie. wyprzedzania manewr motocyklem, bez konieczności zjazdu za
oś jezdni, wygląda tak: migacz i do kreski, zanim zbliżysz się do
wyprzedzanego. w lusrterku widzisz, że typ jedzie przy kresce, bo jest w
trakcie manewru, nie dopiero w momencie równoległej jazdy. dla Ciebie
rozpoczęcie manewru równe jest ze zrównaniem z wyprzedzanym? a to
wcześniej to co? manewr to się wcześniej zaczyna.
> A tu wyglada ze jak ich widzial w lusterku to byli z tyłu i to nie na
> zderzaku, dlatego podjal takie kroki jak zblizenie sie do linii
> srodkowej. Moze niech sam napisze?
ale ja wole teoretycznie, bo jego sytuacji nie warto rozpatrywać. on nic
nie zrobił.
>> ale co z tego? jeśli kierunku nie było a on chciał skręcić i zjechał
>> do lewej gdy tamci byli w trakcie wyprzedzania, to _nie_mógł_ nawet
>> zjechać do lewej, więc spowodował, że wbili by mu się w kufer, lub
>> ratując się, przekroczyli ciągłą.
>
> jesli by byli w trakcie manewru. Ale czy byli ?
a tego nie wiem. jak np jechali przy kresce, to mogli być. ważne czy
mieli też kierunek, bo się należy.
>> mogło tak być? niestety, bez świadków nie do udowodnienia. choć to czy
>> kierunek auto miało czy nie da się sprawdzić na podstawie badań
>> żarówki, podobno.
>
> da sie. jelsi zarowka sie przepali to widac czy była w tym czasie pod
> napięciem. Jesli sie nie przepali to nic sie nie udowodni.
no no, coś też takiego dzieś czytałem.
>> i Twoje kąty uderzenia dadzą jedynie tyle, że opiszą sytuację
>> technicznie, a nie z punktu widzenia PoRD
>
> z punktu widzenia PORD tez. Bo trafiony w drzwi wiadomo ze wykonał
> manewr kiedy motocyklista go wyprzedzał.
nie, bo nie wiadomo jeszcze czy zaczął wyprzedzać, zanim Vir _zamierzał_
skręcać. ważne kto był pierwszy.
> Trafiony w kufer to juz zalezy na którym pasie doszlo do zdarzenia. ITD
> itp, policjanci tez kombinują.
trafiony w kufer? to zwykle niedostosowanie prędkości. no jak na lewym
to to co wyżej.
> Ja kiedys trafiłem faceta skrecajacego z prawego pasa w lewo, ja bylem
> na lewym. I tan chciał mi wmówic, ze on juz przejechał a ja na niego
> najechałem. tylko ze miał przeorany cały lewy bok.
> Bylem mlody i policjant byl nieufny a tamten mnie oskarzał. Policjant
> posłuchał, zobaczył na slady i powiedział: tu nie ma o czym rozmawiac. I
> gostek dostał mandat.
no ale tu masz rzecz oczywistą. wjechał na pase nie upewniwszy się, że
na nim kogoś nie ma, a byłeś Ty. w naszej sytuacji brakuje jednego: kto
był pierwszy. to ma znaczenie.
>>> przesądza automatycznie o winie Vira. Motocyklista mialby na koncie
>>> przekroczenie podwojenj ciągłej (nie pisze nic o wyprzedzaniu)
>>
>> no, czyli mandat. też o tym pisałem. ale jak Vir stał i się nie
>> ruszał, to nie ma wypadku, więc nie ma też żadnych kątów. chyba, że
>> mówisz o wjebaniu się w kuferek.
>
> jakby stał, ale poruszał sie, wolno bo wolno ale sie poruszał.
no no, nawet zaczął już skręcać, co przeoczyłem. więc ok
>>> a ja nie przecze, glupiego zawsze nalezy puscic przodem. Tylko czase
>>> ten glupi narozrabia i wtedy trzeba za niego ponosic konsekwencje.
>>> A pomyslales ze moze motocyklista sie zagapił i to była jedyna droga
>>> ucieczki zeby mu w kufer nie wjechac?
>>
>> czyli, że lepiej w bok niż w kufer? no nie wiem. ja bym jednak w prawo
>> jechał.
>
> moze jechali obok siebie i dla jednoego nie starczyło juz miejsca?
> Niech sie sprawca wypowie :)
ok
--
gildor
9'99
-
58. Data: 2009-05-14 18:13:43
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: Arni <a...@N...spam>
gildor pisze:
>> cytuje:
>> "Jechałem lewym pasem przy ciągłej linii,..."
>
> niedobrze, mandat za jazdę przy osi zamiast przy prawej krawędzi.
no jak, przeciez PoRDnakazuje zjechanie do linii srodkowej jesli masz
zamiar skrecic w lewo ?
>> "Z daleka w lusterku widziałem jadące za mną dwa enduraki. Specjalnie
>> dużo wcześniej włączyłem lewy kierunek..."
>
> ale ja wiem, że włączył. niemniej ten cycat nie sugeruje czy one
> wyprzedzały czy jechały ot tak. takiej wiedzy nie mamy.
> ale wiemy, że miał kierunkowskaz wklikany.
no dobra, dlatego prosiłem zeby uscislił :)
>> czyli nie wykonał manewru w ostatniej chwili, widział motocykle i
>> przewidując ze mogą chciec wyprzedzac wczesniej zjechal do linii,
>> zgadzamy sie?
>
> no zgadza się. tylko że wiesz, dalej dyskusja jest bezpodstawna, bo Ty
> pisałeś o sytuacji hipotetycznej, bo tu nie doszło do wypadku, a Ty kąty
> uderzenia już rozpatrywałeś.
a to przeciez chodziło o to co by było gdyby tryknął ktoregos. A.L.
twierdził ze kierunkowskaz bybły wtedy bogiem a twierdze ze nie.
> a co więcej, on postąpił słusznie, odczekując szaleńców. zupełnie bez
> sensu ta dyskusja, jak mi tu go cytujesz, zamiast poteoretyzować dalej w
> sytuacjach hipotetycznych.
no przecie pisałem dalejjakie by były mozliwosci. No wez przeczytaj
jeszcze raz...
>
>>>> no ja wiem - linia jest podwójna wiec pasem dla motocyklistów. Tyle
>>>> ze tez niezgodnie z prawem, moze kołem nie przejezdziesz ale
>>>> kierownica na pewno wyjdzie na drugi pas. Pomijajac ze nie bedzie
>>>> zachowania bezpiecznej odleglosci :)
>>>
>>> ja nie pisałem, że zgodnie. pisałem też o mandacie.
>>> PoRD mówi o zakazie najeżdżania na ciągłą, a nie rzucaniu na nią cienia.
>>
>> no to moze ustalmy czy jazda "przy linii" zostawie jakiekolwiek
>> miejsce dla motocykla? wg mnie w perspektywie skretu w lewo nie zostawia.
>
> w perspektywie skrętu? znaczy co? zamierza, ale kierunku jeszcze nie ma?
ojaaacie... to inaczej spróbujmy. Jedziesz droga dobrze sobie znaną.
Wiesz ze bedziesz skrecał w lewo. Zblizajac sie do miejsca skretu
widzisz ze nadciagaja motocykle. Zeby inuknac nieporozumien i
niebezpiecznej sytuacji właczasz kierunek wczesniej niz to nalezy,
zapewne jednak nie kilometr wczesniej tylko na tyle zeby ewentualne
wyprzedzanie przez motocyklistow nie wypadlo w miejcu wykonywania
skretu, prawda? No i majac właczony kierunkowskaz zblizasz sie do linii
srodkowej. Przeciez nie policzymy tego w metrach, milisekundach. Kazdy
jakies wyobrazenie o sytuacji ma. Na codzien tez nie liczysz, nie
mierzysz tylko posługujesz sie wyczuciem: zmieszcze sie/nie zmieszcze/
zdąze/nie zdążę. I wg mnie VIR uznał, że w ten sposób wystarczająco
ubiegnie nieprzemyslany manewr motocyklisty liczac ze jako "szybki i
zły" moze on probowac wyprzedzac w sposob conajmniej nieprawidłowy.
I mimo tego spotkał sie z nieprzewidzianym manewrem i bluzgami.
Myslisz ze gdyby bylo inaczej to by sie tu żalił?
>> jesli by wczesniej wyprzedzali to by oznaczalo ze zepchnął ich z pasa.
>
> nie nie nie. wyprzedzania manewr motocyklem, bez konieczności zjazdu za
> oś jezdni, wygląda tak: migacz i do kreski, zanim zbliżysz się do
> wyprzedzanego. w lusrterku widzisz, że typ jedzie przy kresce, bo jest w
> trakcie manewru, nie dopiero w momencie równoległej jazdy. dla Ciebie
> rozpoczęcie manewru równe jest ze zrównaniem z wyprzedzanym? a to
> wcześniej to co? manewr to się wcześniej zaczyna.
>> jesli by byli w trakcie manewru. Ale czy byli ?
>
> a tego nie wiem. jak np jechali przy kresce, to mogli być. ważne czy
> mieli też kierunek, bo się należy.
no własnie, wszyscy sie czepiaja kierunku puszki a czy motocykl mial
wtedy kierunek ? Jesli nie mial to nawet jesli jechał przy kresce ciezko
winic puszke. A gdyby mial to czy kierowca puszki podjąłby manewr
zjechania do kreski jeszcze przed własciwym miejcem wykonania manewru?
sam napisał ze ich widział wczesniej. W dodatku musieli miec oni wiekszą
predkosc skoro sie zbizali, on jeszcze dohamował. Swoim zachowaniem wg
mnie wyprzedzał zdarzenia, myslał do przodu. Tylko nie przewidzial ze w
tak przygotowanie sytuacji zachowają( a moze tylko jeden) sie wsposób
nieracjonalny tzn nadal bedą probowac objechac go lewą, w dodatku łamiąc
przepisy.
>>> i Twoje kąty uderzenia dadzą jedynie tyle, że opiszą sytuację
>>> technicznie, a nie z punktu widzenia PoRD
>>
>> z punktu widzenia PORD tez. Bo trafiony w drzwi wiadomo ze wykonał
>> manewr kiedy motocyklista go wyprzedzał.
>
> nie, bo nie wiadomo jeszcze czy zaczął wyprzedzać, zanim Vir _zamierzał_
> skręcać. ważne kto był pierwszy.
a wiesz ze jakby zaczał wyprzedzać predzej to by zdązył wyprzedzic przed
manwerem puszki ? :) ew trafiłby gdzies w przod. Dlatego pisałem o
miejscu i kącie uderzenia.
--
Arni Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat
-
59. Data: 2009-05-14 18:27:02
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: N1 <s...@v...pl>
(pj) pisze:
> No. Potem nie dziwota, że prawie każdy gruby. I z wąsem.
>
no to, za bezpieczny łikend, Władziu ...
-
60. Data: 2009-05-14 18:51:38
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Sqeeb pisze:
>>> Gdyby któryś przywalił mu w bok i się zabił - sam się prosił. Co jeszcze
>>> miał zrobić Vir? Wysiąść i machać chorągiewką? - "Ej wy tam na
>> Czego nie rozumiesz w zwrocie "uwaga formalna"?
>
> Czepiasz się krótko mówiąc.
Zwracam uwagę na "haczyki". Oraz nawołuję do czujności. Ale widać
niektórzy albo kłamią że tak robią, albo na złość mi faktycznie skręcają
w lewo/prawo nie patrząc za siebie.
>>> Motocyklista SZCZEGÓLNIE powinien dbać o siebie i w takich sytuacjach,
>>> jak opisana przez Vira - nic motocyklisty nie usprawiedliwia.
>> Duh...
>
> Co za 'Duh'? Jakiś nowy święty? ;-)
Wyraz dźwiękonaśladowczy będący reakcją na coś bardzo oczywistego.