-
71. Data: 2009-06-09 20:42:39
Temat: Re: Dwanascie twarzy Doroty
Od: JohnDoe <j...@t...pl.koniec>
Janko Muzykant pisze:
> JohnDoe pisze:
>> Nie wiem jak to z Tobą jest. Obejrzałem te zdjęcia, przeczytałem
>> komentarze Twoje i interlokutorów i ... przestaję rozumieć o co Ci
>> właściwie chodzi. Prosisz ludzi żeby Ci szczerze powiedzieli co sądzą o
>> prezentowanym materiale, a kiedy mniej labo bardziej konstruktywnie
>> próbują się podzielić swoimi odczuciami - rumienisz się jak panna,
>> marudzisz o upadku fotografi i sztuce której nikt nie rozumie - a prawda
>> jest taka, że MBBSZ te zdjęcia nie za bardzo się bronią i nic tu nie
>> pomoże dopisywanie jakiejkolwiek ideologii. Tym razem zgodzę się z
>> większością - przebrnij przez ten etap jak najszybciej, wróć do
>> krajobrazów albo znajdź sobie nową niszę. I to nie jest kwestia tylko
>> tej ostatniej serii...
>>
>> Albo, jeśli tak wolisz, ciągnij ten wątek, ciesz się nie rozumianą
>> sztuką, narzekaj na upadek fotografii ale raczej nie pytaj prostych
>> ludzi co o tym sądzą jeśli nie jesteś pewien, czy chcesz się tego
>> dowiedzieć ...
>
> Ale dlaczego wątek o upadku fotografii łączysz z moją reakcją na
> zdjęcia? Ja po prostu wyjaśniłem, że nie jestem zainteresowany dążeniem
> do jakiegoś górnolotnego ideału ponieważ tam się robi zbyt ciasno, a
Bo się pod którymś tam postem pojawiło takie utyskiwanie. Ja się zresztą
z tą tezą zgadzam, abstrahując od innych od okoliczności...
> życie jest krótkie. Interesuje mnie natomiast estetyka na moim, dość
> średnim poziomie, zbieżna z estetyką modelek, które sobie dobieram (stąd
> m.in. nie są one zbyt młode) i nasza lokalna reakcja. Nie wstydzę się
> tego, że lubię (też) po prostu ładne, szczere buzie z wadami i dużo
> radości, których uchwycenie owych buź sprawia. To ma znacznie więcej
> ''czegoś kręcącego'' od wystawienia... no, nie chcę tu pokazywać
> konkretów, ale każdy może sobie podstawić dowolny top poparty dyplomami
> i czekami.
Ha, doznałem właśnie olśnienia i teraz rozumiem - ja po prostu jestem
niekompatybilny! To znaczy, Twój wzorzec estetyki nie tworzy relacji z
Twoim ;) oczywiście nie określam który lepszy ;)
> Mam też odwagę powiedzieć wprost takie rzeczy jak np., iż sam fakt
> użycia otworka i techniki szlachetnej nie zrobi ze zdjęcia zawalonego
> resztkami stołu dzieła, a odchudzona do nieprzytomności topmodelka ze
> szklanym wzrokiem i zastygłą katalogową pozą ma tyle wspólnego z
> autentycznością, ile ja z polityką (pomijam oczywiście w pełni świadomą,
> reżyserowaną fikcję).
No bo to i prawda...
> A że wystawiam tu czasem takie rzeczy znając tego skutki - lubię te
> dyskusje, są znacznie ciekawsze od rozprawiania o obiektywach. A zdarza
> się nawet usłyszeć coś ściśle technicznego, co jest dla mnie nowiną.
Może słabo zwerbalizowałem tezę, nie poparłem dowodami i teraz muszę się
tłumaczyć - nowiną techniczną raczej nie zaskocze, doświadczeniem raczej
też - mogę jedynie powiedzieć, że mój _subiektywny_ odbiór serii
portretowej jest od początku pozbawiony "entuzjastycznego" podejścia i
emocji - czemu? Bo moim zdaniem nie ma tam "magii", czegoś co w
jakikolwiek sposób przyciąga. Oglądając je, nie mam uczucia że chce mi
się wyciągnąć aparat i spróbować samemu. Na pewno nie chodzi o modelkę,
sztuczne czy nie pozy czy co tam, tylko raczej o brak "tego czegoś" co
sprawia, że do zdjęcia się wraca. Z przyjemnością, ze złością, z
przymusu, zazdrości czy z jakimś innym uczuciem... Ja tak to
przynajmniej widzę. Inaczej MBBSZ nie ma sensu.
> Chyba problem jest taki, że nie biorę sobie do serca uwag i nie traktuję
> fotografii serio (nigdy jej nie traktowałem serio, wyłączywszy komercję,
> która niejako z definicji traktowana jest inaczej), a większość myśli,
> że tak nie jest.
Serio czy nie - nie wiem. Widzę że od jakiegoś czasu pojawia się taki
motyw w Twojej fotografii, pozwoliłem sobie na kilka szczerych słów a co
Ty z tym zrobisz to już jakby inna bajka, pławda?
Pozdrawiam!
--
PP
-
72. Data: 2009-06-09 20:43:56
Temat: Re: Dwanascie twarzy Doroty
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
Thomas pisze:
>>> Jak czarownice? A to musze Ci taka jedna podeslac. Bylaby zachwycona.
>>
>> Jedną taką już miałem :)
>
> Ale ja pisalem powaznie. Jak tylko ja sciagne do Krakowa...
> IMHO interesujaca... osobowosc.
No to chętnie.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/Polsko, ojczyzno moja, gdzie Quinlan Private Golub buduje Enterprise
Park.../
-
73. Data: 2009-06-09 20:49:31
Temat: Re: Dwanascie twarzy Doroty
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
JohnDoe pisze:
> Może słabo zwerbalizowałem tezę, nie poparłem dowodami i teraz muszę się
> tłumaczyć - nowiną techniczną raczej nie zaskocze, doświadczeniem raczej
> też - mogę jedynie powiedzieć, że mój _subiektywny_ odbiór serii
> portretowej jest od początku pozbawiony "entuzjastycznego" podejścia i
> emocji - czemu? Bo moim zdaniem nie ma tam "magii", czegoś co w
> jakikolwiek sposób przyciąga. Oglądając je, nie mam uczucia że chce mi
> się wyciągnąć aparat i spróbować samemu. Na pewno nie chodzi o modelkę,
> sztuczne czy nie pozy czy co tam, tylko raczej o brak "tego czegoś" co
> sprawia, że do zdjęcia się wraca. Z przyjemnością, ze złością, z
> przymusu, zazdrości czy z jakimś innym uczuciem... Ja tak to
> przynajmniej widzę. Inaczej MBBSZ nie ma sensu.
Problem takich zdjęć jest chyba tu, że ja modelkę znam, a znakomita
większość nie. A fotografia to za mało, by przekazać dużo, nadto przy
skupianiu się właśnie na tym aspekcie popadamy w zasadę nieoznaczoności
i z autentyzmu robi się reżyseria.
Ale to tak ogólnie, nie w ''charakterze obrony''.
>> Chyba problem jest taki, że nie biorę sobie do serca uwag i nie traktuję
>> fotografii serio (nigdy jej nie traktowałem serio, wyłączywszy komercję,
>> która niejako z definicji traktowana jest inaczej), a większość myśli,
>> że tak nie jest.
>
> Serio czy nie - nie wiem. Widzę że od jakiegoś czasu pojawia się taki
> motyw w Twojej fotografii, pozwoliłem sobie na kilka szczerych słów a co
> Ty z tym zrobisz to już jakby inna bajka, pławda?
Ano.
Na razie będę umiarkowanie kontynuował obie drogi (tę i pejzaż). Bez
rewolucji. Z nastawieniem na autoradość. Niestety :)
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/srebrne przeboje są niefajne, a brązowych to w ogóle nie da się słuchać/
-
74. Data: 2009-06-09 20:53:12
Temat: Re: Dwanascie twarzy Doroty
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
JA pisze:
>> Fotografia imo padła. Dziesiątki tysięcy ludzi robi doskonałe portrety
>> w ilościach hurtowych, dziesiątki milionów (to wcale nie przesada),
>> robi portrety kiepskie. Jak przewidywałem, jest to koniec fotografii
>> jaką znaliśmy, koniec w takim sensie, iż nie widzę dla siebie miejsca,
>> by wchodzić w to dalej. Wyścig szczurów się zaczął: doświadczenia,
>> syntezy, ideologie, wszechobecne blogowanie, formowanie,
>> stowarzyszanie, dmuchanie wielkiego pustego balona. Dowidzenia :)
>
> Ona padła w momencie narodzin.
> Już samo to, że jest medium technicznym, skazało ją na taki los.
> A im technika stawała się łatwiejsza, tym medium stawało się
> popularniejsze i w konsekwencji coraz bardziej się pauperyzowało. Era
> cyfrowa po prostu stała się gwoździem do trumny.
Ale nigdy nie było tak, iż jakiś młody da radę zaistnieć na arenie
międzynarodowej w kilka miesięcy, mający do tego niezły dorobek. No i
nigdy nie było masowości przekraczającej popyt - to właśnie imo jest
gwoździem do trumny, a raczej przewartościowaniem fotografii z masowej,
nastawionej na anonimowego odbiorcę na kameralną, symbiotyczną.
Chyba największym symbolem tego jest walka fotografów (a właściwie
kotleciarzy) o miejsce w googlach. Walka bez szans na zwycięstwo.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/postawmy pomnik papieża Polaka w każdej polskiej wsi!/
-
75. Data: 2009-06-09 21:48:18
Temat: Re: Dwanascie twarzy Doroty
Od: Anna Niedowiarek <a...@p...pl>
Janko Muzykant pisze:
> Anna Niedowiarek pisze:
>> Janko,
>> to jest "Nieznośna lekkość bytu" ;-)
>
> Ano :)
>
i masz rację :-)
--
Anna N.
-
76. Data: 2009-06-10 00:04:01
Temat: Re: Dwanascie twarzy Doroty
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 09.06.2009 Janko Muzykant <j...@w...pl> napisał/a:
> Ale dlaczego wątek o upadku fotografii łączysz z moją reakcją na
> zdjęcia? Ja po prostu wyjaśniłem, że nie jestem zainteresowany dążeniem
> do jakiegoś górnolotnego ideału ponieważ tam się robi zbyt ciasno, a
Zdewaluowała się dość fotografia dobra - efekt masy o czym gdzieindziej
wspomniałeś. Wiadomo, najlepsza rzecz stanie się kiczem jesli się będzie
się jej nadużywać. W małym stopniu zdewaluowała się fotografia bardzo
dobra, a w zerowym wybitna, bo ta ostatnia nie jest wypadkową technologii.
W zasadzie nic to w Twoim przypadku nie musi zmieniać, ale chciałem się
zdystansować od chóru pesymistów :)
> tego, że lubię (też) po prostu ładne, szczere buzie z wadami i dużo
> radości, których uchwycenie owych buź sprawia. To ma znacznie więcej
Jasne. To rozumiem.
> ''czegoś kręcącego'' od wystawienia... no, nie chcę tu pokazywać
> konkretów, ale każdy może sobie podstawić dowolny top poparty dyplomami
> i czekami.
> Mam też odwagę powiedzieć wprost takie rzeczy jak np., iż sam fakt
> użycia otworka i techniki szlachetnej nie zrobi ze zdjęcia zawalonego
> resztkami stołu dzieła, a odchudzona do nieprzytomności topmodelka ze
> szklanym wzrokiem i zastygłą katalogową pozą ma tyle wspólnego z
> autentycznością, ile ja z polityką (pomijam oczywiście w pełni świadomą,
> reżyserowaną fikcję).
To tez jasne. Prawdę mówiąc w ogóle nie trafia do mnie przykład fotografii
otworkowej. Nie widzę bezpośredniego związku pomiędzy uzytą techniką a
byciem czegoś na jakimś-tam poziomie artystycznym.
> A że wystawiam tu czasem takie rzeczy znając tego skutki - lubię te
> dyskusje, są znacznie ciekawsze od rozprawiania o obiektywach. A zdarza
> się nawet usłyszeć coś ściśle technicznego, co jest dla mnie nowiną.
I to jest powód, który mogę zrozumieć, a nie sam unoszący się w
powietrzu fakt, że posyłasz to tu, bo lubisz co posyłasz. Bardzo luibę
napić się wina. Nie zawsze, nie wszędzie, nie z kazdym.
> Chyba problem jest taki, że nie biorę sobie do serca uwag i nie traktuję
> fotografii serio (nigdy jej nie traktowałem serio, wyłączywszy komercję,
> która niejako z definicji traktowana jest inaczej), a większość myśli,
> że tak nie jest.
Nic w tym złego. Zapewne wiekszość tak ma. Dla mnie też nie jest
bezwzględnym priorytetem.
--
Marcin
-
77. Data: 2009-06-10 07:06:01
Temat: Re: Dwanascie twarzy Doroty
Od: Czarek <4...@g...de>
On 9 Cze, 22:12, Janko Muzykant <j...@w...pl> wrote:
> Mam też odwagę powiedzieć wprost takie rzeczy jak np., iż sam fakt
> użycia otworka i techniki szlachetnej nie zrobi ze zdjęcia zawalonego
> resztkami stołu dzieła,
Rozumiem, że do mnie pijesz? :-) No to pudło :D Jeśli chodzi Ci o to
zdjęcie:
http://fotografiaotworkowa.pl/ofotografii.php?p=1&c=
5&s=1
to nie jest ono zrobione otworkiem i nie pretenduje do miana dzieła.
Ta galeria pomyślana jest w ten sposób, że każdy z autorów może
przedstawić do pięciu swoich zdjęć oraz swoją podobiznę i info o
sobie. Właśnie zdjęcie pyska znajduje się na 1 podstronce. Dzieła
niektórzy pokazują dalej dalej :-)
Jeśli chodzi o mnie, to fotografię otworkową traktuję jako jedną z
wielu, dającą mi określone możliwości, których uzyskanie w inny sposób
byłoby zbyt trudne lub wręcz niemożliwe.
A gdybyś chciał pooglądać moje - jak to nazywasz - dzieła, to zajrzyj
tutaj:
http://4x5.pl/ofotografii.php?p=1
numery 1-3. A jeszcze lepiej osobiście do Warszawy, bo prawdziwych
dzieł nie ogląda się w Internecie :)
Czarek
-
78. Data: 2009-06-10 07:11:57
Temat: Re: Dwanascie twarzy Doroty
Od: Czarek <4...@g...de>
On 10 Cze, 02:04, Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> wrote:
> Prawdę mówiąc w ogóle nie trafia do mnie przykład fotografii
> otworkowej. Nie widzę bezpośredniego związku pomiędzy uzytą techniką a
> byciem czegoś na jakimś-tam poziomie artystycznym.
A nie sądzisz, że chęć osiągnięcia określonego celu może determinować
rodzaj użytego narzędzia?
Wiele osób puknie się w głowę, gdyby im powiedzieć, że mają jeść zupę
pałeczkami. A taki Giang robi to w sposób naturalny i perfekcyjny :-)
Czarek
-
79. Data: 2009-06-10 07:14:32
Temat: Re: Dwanascie twarzy Doroty
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
Czarek pisze:
> On 9 Cze, 22:12, Janko Muzykant <j...@w...pl> wrote:
>
>> Mam też odwagę powiedzieć wprost takie rzeczy jak np., iż sam fakt
>> użycia otworka i techniki szlachetnej nie zrobi ze zdjęcia zawalonego
>> resztkami stołu dzieła,
>
> Rozumiem, że do mnie pijesz? :-) No to pudło :D Jeśli chodzi Ci o to
> zdjęcie:
> http://fotografiaotworkowa.pl/ofotografii.php?p=1&c=
5&s=1
...to jest akurat niezłe.
Piję do:
http://www.digart.pl/
http://plfoto.com/
http://onephoto.net/
tu też zresztą:
http://www.fotografiaotworkowa.pl/
itd, itd. Otworek, nieotworek, kolory, niekolory, symbolizmu powódź,
błądzenia po peryferiach technik, poszukiwania tajnych korytarzy w
smoczej jamie żeby tylko się samookreślić inaczej niż sąsiad, żeby tylko
być zauważonym.
Sam tak robiłem, fajna zabawa, ale nic więcej.
Nie zawsze, nie każdy, ale w przeważającej wielkości.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/przyszła drożyzna i nie wiem, czy kupywać Fakt, czy Super Express/
-
80. Data: 2009-06-10 08:38:27
Temat: Re: Dwanascie twarzy Doroty
Od: Czarek <4...@g...de>
On 10 Cze, 09:14, Janko Muzykant <j...@w...pl> wrote:
> itd, itd. Otworek, nieotworek, kolory, niekolory, symbolizmu powódź,
> błądzenia po peryferiach technik, poszukiwania tajnych korytarzy w
> smoczej jamie żeby tylko się samookreślić inaczej niż sąsiad, żeby tylko
> być zauważonym.
> Sam tak robiłem, fajna zabawa, ale nic więcej.
A co ja uparcie powtarzam od początku mojego udzielania się na
niusach? :-> Właśnie to. Że portret z butem na głowie czy z nosem w
dupie, to nie jest sztuka; więcej - to nawet nie jest fotografia. To
jest pierdolec :-)
Nie krytykuję Twojej modelki, jej póz czy min, ale neguję zastosowaną
"technikę" - paskudną obróbkę komputerową, w najgorszym guście, rodem
właśnie z krytykowanych przez Ciebie serwisów ;-> A te cienie pod
ramkami, to już poniżej krytyki :( Estetyka dresiarza...
Zgodzę się, że fotografia dla Ciebie się skończyła; ale tylko dlatego,
że Ty dobrnąłeś do kresu swoich możliwości, a nie dlatego, że
fotografia zdechła. Fotografia nadal żyje i ma się doskonale, pisałem.
Tylko, że patrzysz nie tam, gdzie trzeba. Media zalewają Cię estetyką
NG czy Martina Parra, a nie widzisz, że istnieje i tworzy chociażby
John Sexton. Być może, dla Ciebie to nie jest fotografia:
http://www.johnsexton.com/images/REC_cover_shadow_72
_380s.jpg
i zgodzę się, w telewizorze to nie jest fotografia. Ale wystarczy
wziąć do ręki jego album, że o oryginałach nie wspomnę (bo nie
widziałem :->) i słowo "fotografia" nabiera zupełnie nowego znaczenia.
Reasumując, bo i tak nikt już tego nie czyta - powiem Ci to, co już
kiedyś komuś powiedziałem: Twój kres możliwości, to nie kres
fotografii, to jej początek. To nawet nie przedszkole, to żłobek
fotograficzny. Punkt wyjścia, port, z którego można wypłynąć na
oceany. Albo do końca życia chlać w portowej knajpie.
Wybór należy do Ciebie ;-)
Tamtemu pomogło.
Czarek