eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingDlaczego w branży rozrywkowej najsłabiej płacą? › Re: Dlaczego w branży rozrywkowej najsłabiej płacą?
  • Data: 2011-09-02 14:12:01
    Temat: Re: Dlaczego w branży rozrywkowej najsłabiej płacą?
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sep 2, 1:01 pm, "Przemek O." <p...@o...eu> wrote:
    > W dniu 2011-09-02 13:27, Andrzej Jarzabek pisze:
    >
    > > Bardziej mnie interesowałaby odpowiedź "ile brutto może zażądać
    > > doświadczony programista (w sensie inżynier oprogramowania, nie
    > > "klepacz") żeby nie zostać wyśmianym."
    >
    > I tu się sprawa komplikuje, bo zarobki są mocno zróżnicowane w
    > zależności od dziedziny w której obraca się firma. Przy czym zarobki
    > programistów w firmach gdzie oprogramowanie nie jest głównym produktem
    > firmy są wyższe niż w firmach typowo tworzących oprogramowanie.
    > Z mojego doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że zarobki w firmach nie
    > programistycznych (w moim rejonie) kształtują się średnio na poziomie
    > 4-12 tys netto (w zależności od branży, wielkości firmy itd itp), a
    > programistycznych rozrzut jest mniejszy bo od 3-8 tys.
    > Pamiętaj że mowa tutaj o doświadczonych programistach, a kwoty są mniej
    > więcej, na podstawie tego co wiem od znajomych o ich zarobkach itp.

    I poważnie chcesz podtrzymywac tezę, że zarabiać 4-12 tys PLN netto w
    Polsce to tak jak zarabiać 5-7 tysięcy netto w UK?

    > > No nie wiem. Nowa powieść w paperbacku kosztuje typowo 8-12 funtów w
    > > księgarni i 5-9 funtów online. W Polsce nowe paperbacki kosztują od 5
    > > do 12 PLN? Laptopa w Polsce kupowałem nie tak dawno, najtańszy Dell
    > > Inspiron kosztował 1700PLN, za tyle możesz kupić 15-calowego Macbooka
    > > Pro z rozszerzoną pamięcią albo większym twardym dyskiem niż
    > > podstawowy. Podobnego do tamtego Della Inspirona mozna kupić za 300
    > > funtów. Playstation 3 160GB też chyba nie kosztuje w Polsce poniżej
    > > 200 złotych?
    >
    > Miałem na myśli artykuły tzw. pierwszej potrzeby.

    No ale właśnie dlatego w rachunku kosztów życia uwzględniłem artykuły
    pierwszej potrzeby osobno. Jak zarabiasz 5,5 kafla na rękę, to 2
    tysiące zostają ci już _po_ wydaniu na artykuły pierwszej potrzeby.

    > A nie elektronikę gdzie cena jest kształtowana poza omawianymi krajami.

    Nie wiem jak ty, ale jak już kupię artykuły pierwszej potrzeby, to
    zwykle pozostałych pieniędzy nie wydaję na zakup większej ilości
    artykułów pierwszej potrzeby, tylko właśnie między innymi na
    elektronikę, multimedia, książki, gry i tak dalej.

    > > Jeśli chodzi o jedzenie, np. wieprzowina (szynka, karkówka, schab) w
    > > Tesco kosztuje 4-6 funtów, w Polsce chyba jednak coś koło 10-15 PLN?
    >
    > Pewno 10 - 15 ale nie 20 - 30 jakby to wyszło w przeliczenia. :)

    Zrozumiałem tezę tak, że proponujesz przeliczac funty na złotówki 1:1,
    bo chociaż wynajem mieszkania kosztuje więcej złotówek w Polsce niż
    funtów w UK (co się zgadza), to jedzenie kosztuje więcej funtów w UK
    niż złotówek w POlsce (co jest ewidentną bzdurą).

    W moim porównaniu opłacalności jedzenie jest wliczone ryczałtem w te
    1400 funtów. Uwierz mi, żyjąc za tyle można jeść całkiem sporo
    wieprzowiny, jeśli jedzenie wieprzowiny jest tym własnie, co cię
    kręci.

    Ogólnie wynika z tego, że jeśli porównujemy 'essentials' (mieszkanie,
    jedzenie) to sensownym przelicznikiem jest 1GBP = 2PLN, przy non-
    essentials (elektronika, muzyka, Bahamy, oszczędzanie) sensownie jest
    przeliczać po kursie. Stąd mój rachunek: jak zarabiasz 5500 funtów na
    rękę, to wydatek 3500 na 'essentials' zapewnia ci całkiem komfortowe
    życie, zostaje 2000 na resztę.

    > Właśnie _jeśli_ wracasz do Polski.

    No ale przecież możesz wrócić do polski, i wtedy jesteś w sytuacji
    porównywalnej do kogoś, kto przepracował te lata w Polsce, cośtam
    zaoszczędził i zdecydował dalej pozostać w Polsce. Jeśli chcesz dalej
    pracować, a nie decydujesz się na powrót, to może np. dlatego, że
    stwierdzasz, że jednak bardziej opłaca się zarabiać 5500 funtów niż
    12000 PLN? A po tym czasie już pewnie zarabiasz bliżej tych 7200 na
    rękę.

    Z kolei jeśli przechodzisz na emeryturę, to będąc w UK i mając 100k
    GBP oszczędności możesz zadać sobie pytanie: czy wolę być emerytem w
    UK ze stoma tysiącami oszczędności, czy emerytem w Polsce z pół
    miliona PLN oszczędności. A jak przechodzisz na emeryturę w Polsce
    mając 100k PLN oszczędności, to masz wybór pomiędzy byciem emerytem w
    Polsce ze 100k PLN oszczędności, a byciem emerytem w UK z 20k GBP
    oszczędności. Który z tych wyborów wydaje ci się atrakcyjniejszy?

    > Czyli tak jak napisałem, wysokość
    > zarobków jest imponująca ale tylko z punktu widzenia naszego kraju.
    > Jeśli zostaniesz tam, to te 100 tys, będzie nadal 100 tysiącami a nie 470ma.

    Ale jak mnei dopadnie kryzys wieku średniego, to za 100k funtów
    mógłbym sobie kupić jakiegoś nienajgorszego Porsche nówkę, a za 100
    tysięcy PLN w Polsce Forda Mondeo albo Porsche odwijanego ze słupa.

    > > Ja się nie wypowiadam o zarobkach w UK w ogóle, tylko konkretnie o
    > > zarobkach kotraktowego programisty, który dostaje 450-650 funtów
    > > dziennie brutto. Jak dostaje na rękę miesięcznie 5500-7200 funtów, to
    > > to są przyzwoite pieniądze, _znacznie_ bardziej przyzwoite niż
    > > 5500-7200 PLN na rękę miesięcznie.
    >
    > Sam napisałeś powyżej, że pieniądz ma wartość jeśli przyjedziesz do
    > Polski.

    Ale jak przyjadę do Polski to będę w Polsce, tak jak ktoś, kto nie
    wyjechał.

    > > sobie tam kupić kawalerkę albo pałac w Biedlandii, a po tylu latach
    > > oszczędzania w Biedlandii można sobie kupić kawalerkę w Biedlandii,
    > > albo wyjechać na weekend do Bogacji?
    >
    > Nie kombinuj, to ma sens tylko w momencie wyjazdu do tego biedniejszego
    > kraju.

    Lepiej mieć wybór między byciem średnio zamożnym w bogatym kraju a
    byciem milionerem w biednym kraju, niż między byciem średnio zamożnym
    w biednym kraju, a byciem żebrakiem w bogatym.

    > Równie dobrze mogę porównywać Polskę do jakiegoś kraju trzeciego
    > świata, wtedy nawet drobne zbierane na ulicy zrobią ze mnie w tamtym
    > kraju bogacza... Tylko co z tego wynika?

    Gdyby tak było, to by z tego wynikało, że mógłbyś sobie rozwazyć wybór
    między pozostaniem w Polsce i nie byciem bogaczem a wyjechaniem do
    Burundi i byciem bogaczem. Jeśli stwierdzisz, że gorzej być bogaczem w
    Burundi niż średnio zamożnym w Polsce, to chyba jeszcze gorzej być
    średnio zamożnym w Burundi?

    > > W sklepie piwo nie kosztuje 3 funtów, tyle kosztuje normalnie w pubie
    > > i to w droższych częściach UK. W sklepie kosztuje jakiś funt-półtora,
    > > no chyba że chcesz jakiegoś Erdingera, ale tego to chyba w PL też nie
    > > kupisz za 3 złote?
    >
    > Podejrzewam że w biedronce da się pewno litrowe piwo kupić za mniej niz
    > 1zł :P

    Przyznam, że nie jest to dla mnie jakiś szczególnie przekonywujący
    argument za tym, że lepiej mieszkać w Polsce. Nawet wręcz przeciwnie.

    Zresztą w UK też sprzedają jakieś podejrzane alkohole po niskich
    cenach (piwo Tesco Value, yo!)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: