eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingDlaczego w branży rozrywkowej najsłabiej płacą? › Re: Dlaczego w branży rozrywkowej najsłabiej płacą?
  • Data: 2011-09-02 14:40:16
    Temat: Re: Dlaczego w branży rozrywkowej najsłabiej płacą?
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sep 2, 12:42 pm, "Sarr." <s...@g...pl> wrote:
    > On 1-9-2011 22:07, Andrzej Jarzabek wrote:
    >
    > > Wybacz, ale to samo można powiedzieć o każdej branży. Z drugiej strony
    > > takie firmy jak EA czy Activision-Blizzard raczej mogą sobie pozwolić na
    > > łyknięcie takiego ryzyka, a sytuacja programistów w nich wcale nie jest
    > > znacząco lepsza.
    >
    > w kazdej innej branzy duzo rzadziej sie takie ryzyko podejmuje. giganci
    > branzy gier owszem moga sobie pozwolic na wiecej ale... rzadko to robia,
    > czego wynikiem jest masowa produkcja 'bezpiecznych' sequeli. dosc
    [...]
    > niestety nie wiem jaka jest sytuacja programistow w wielkich studiach,
    > nie mialem okazji doswiadczyc a i nie znam nikogo kto moglby sie
    > podzielic informacjami.

    Akurat znam człowieka, który robił bezpiecznego sequela dla wielkiej
    korporacji i jakoś nie powodowało to, że korporacja płaciła mu
    pieniądze analogiczne jak w innych branżach. Teraz robi znacznie
    większą kasę w startupie robiącym innowacyjną grę :)

    > > A wielkie korporacje tworzące gry mogą? A co ze stosunkowo niedużymi
    > > firmami tworzącymi oprogramowanie dla banków czy dla funduszy?
    >
    > mam wrazenie, ze w oprogramowaniu biznesowym gdzie procedury i wymagania
    > sa przestrzegane bardzo rygorystycznie jest o wiele mniejsze pole do
    > popisu niz w branzy rozrywkowej gdzie co chwila pojawiaja sie chocby
    > nowosci sprzetowe, ktore mozna wykorzystac. pomyslowe nowosci moga sie
    > klientom [graczom] spodobac lub nie, mozna trafic w niezagospodarowana
    > nisze, mozna tez niestety jak kula w plot - tak po prostu jest.

    Czy tobie się wydaje, że te procedury i wymagania zabraniają
    wymyślania nowych produktów, które mogą się klientom spodobać, lub
    nie? To raczej kwestia percepcji: jak ktos wymyśli i wypuści na rynek
    innowacyjny produkt dla trading desków obracających instrumentami
    pochodnymi, to ani ty sie nie dowiesz o istnieniu takiego programu,
    ani, nawet gdybyś się dowiedział, nie byłbyś w stanie docenić jego
    innowacyjności (odczujesz za to skutki innowacji jak nagle wyparuje
    połowa twojej emerytury :)

    > korporacje tworzace gry jakos niechetnie stawiaja na zupelne nowosci, im
    > wieksza firma, tym bezpieczniej stara sie grac. jesli sie mysle, prosze
    > o przyklady. niebardzo rozumiem pytanie o stosunkowo nieduze firmy
    > tworzace oprogramowanie dla bankow czy dla fundusz.

    Porównywałeś wielkie korporacje tworzące oprogramowanie dla banków ze
    stosunkowo niedużymi studiami produkującymi gry, twierdząc na tej
    podstawie, że w grach jest więcej innowacji. A dlaczego nie porównać
    innowacji stosunkowo niedużych startupów robiących oprogramowanie dla
    banków i funduszy z wielkimi korporacjami robiącymi gry (których
    innowacyjność - jak sam przyznajesz - jest niska) i na tej podstawie
    uznać, że branża gier video jest mało innowacyjna w porównaniu z
    oprogramowaniem dla banków.

    > > W jakim sensie firmy piszące oprogramowania dla banków grają
    > > asekuracyjnie i jak tłumaczysz fakt, że jednak czasem wypuszczają one
    > > nowe, w tym innowacyjne produkty, a nie tylko robią kolejne wersje starych?
    >
    > wez chociaz kwestie odszkodowan, gra sie wiesza - wychodzi patch. system
    > bankowy pada - klient zada slonego zadoscuczynienia. to wymusza asekuracje.

    Znaczy w licencjach na oprogramowanie również bankowe stosuje się
    raczej standardowe dupochrony, więc pozew z powodu jednego buga nie
    jest prawdopodobny. Ale prawda jest taka, że pad programu bardziej
    klienta boli niż w przypadku gier. Zresztą pisałem o tym w wątku:
    dlatego programiści systemów bankowych lepiej zarabiają, bo słabiej
    działa na nich argument w postaci "nie dam podwyżki, a jak nie pasi to
    do widzenia, zatrudnię na twoim miejscu dwóch studentów." Bo zamiana
    doświadczonego programisty na dwóch studentów zwiększa potem ryzyko
    padu.

    > > Ale jaki jest związek tego z tym, że programistom gorzej płacą? Przecież
    > > płacą im gorzej nawet jeśli innowacja wypali i ryzyko się firmie opłaci.
    >
    > wydaje mi sie, ze w gre wchodzi swego rodzaju prestiz, cos podobnego do
    > srodowiska architektow gdzie nieodplatne nadgodziny i weekendy to
    > niekiedy normalka, ale w koncu mozna powiedziec, ze masz pewiem
    > [niekiedy spory] udzial w tym co pozniej podziwiaja codziennie miliony.
    > w zwiazku z czym ludzie niejako przelykaja niedogodnosci, cos w imie
    > cierpienia w imie sztuki ;] moze nieco splaszczylem mysl, ale tego typu
    > mechanizm istnieje.

    I to akurat wydaje mi się całkiem prawdopodobne. Ale to nie ma nic
    wspólnego z ryzykiem.

    > > Ostatecznie jednak pracodawca może sobie pozwolić na płacenie mniejszych
    > > pieniędzy i nie ma takiego problemu, że nie może znaleźć programistów bo
    > > ci idą tam, gdzie lepiej płacą, więc dlaczego miałby płacić im więcej i
    > > zmniejszać sobie zyski?
    >
    > o, widzisz, zaczynasz myslec jak pracodawca, ktory jaknajdluzej stara
    > sie placic mimimum, az do momentu kiedy na horyzoncie pojawia sie realna
    > szansa na to, ze programisci rzeczywiscie pojda tam gdzie lepiej placa.

    Jak zrozumiałem, w takiej sytuacji zatrudnia się dwóch studentów.
    Razem we dwóch zrobią co prawda buga, przed którego gra w połowie
    padnie albo chmury zrobią się kwadratowe, ale nic to, zrobi się patcha
    i będzie OK.

    > > Wcale nie jest trudno, rynkowa wartość jest taka, jaką pracodawcy zwykle
    > > płacą. Gdyby była wyższa, to szli by tam, gdzie by im płacili więcej.
    >
    > widzisz, jesli masz n mozliwosci z ktorych mozesz wybrac, mozesz
    > wybierac. wedlug mnie programisci gier maja mniejsze mozliwosci w
    > kwestii zmiany miejsca pracy niz ich koledzy po fachu specjalizujacy sie
    > w innych dziedzinach. wynika to ze stosunku ilosci firm produkujacych
    > gry do ilosci firm produkujacych szeroko pojete inne oporogramowanie.

    Ale przecież programista robiący gry też może odejśc do firmy, w
    której robi się coś innego.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: