eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingDlaczego w branży rozrywkowej najsłabiej płacą?Re: Dlaczego w branży rozrywkowej najsłabiej płacą?
  • Data: 2011-09-06 15:40:04
    Temat: Re: Dlaczego w branży rozrywkowej najsłabiej płacą?
    Od: "Przemek O." <p...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2011-09-02 15:24, Andrzej Jarzabek pisze:

    > potrąci ciężarówka są bardzo rzadkie. A i na nie są inne, moim zdaniem
    > znacznie bardziej skuteczne sposoby: coding standards, shared (albo
    > propagowany w Agile collective) ownership, code review, change
    > control, widoczność zmian na poziomie team lead, orientacja testerach
    > w funkcjonalności produktu i zmian w tejże i tak dalej.

    Aha... I one nie powodują dodatkowego narzutu czasowego?
    Nie licytujmy się co ma większy narzut. Ty po prostu przenosisz brak
    dokumentacji na inne sposoby ratowania się przed nieoczekiwanymi
    zdarzeniami.

    > Bo jeśli zamiast analityka i developera masz analityka, projektanta i
    > programistę, to zamiast jednego dokumentu, który analityk przygotowuje
    > a developer czyta, masz dwa dokumenty, jeden pisany przez analityka a
    > czytany przez projektanta i drugi, pisany przez projektanta i czytany
    > przez programistę. Jeśli rozbijesz to dalej na domain experta,
    > analityka software'owego, projektanta i programistę, to dokumentów
    > masz trzy razy tyle co w wariancie pierwotnym.

    No i? Zakładając tylko analityka i developera, zakładasz dodatkowe
    zasoby wiedzy u obydwu stron. Inaczej nie było by możliwości
    zrozumienia. Dla mnie tworzysz mniejszą efektywność pracy najwidoczniej
    nie rozumiejąc lub nie widząc sposobu pracy takiego zespołu (czemu dałeś
    wyraz poniżej).

    > Jedno i drugie jest do bani, jakby sam projektował, to by nie musiał
    > ani pisać dokumentu, ani czytać ani o tym rozmawiać.

    Tak, oczywiście :/ Jeśli to nie jest notatnik, to powodzenia...

    > Ale tak poza tym to oczywiście rozmowa jest szybsza niż pisanie
    > dokumentów.

    Bierz jeszcze pod uwagę że pamięć ludzka jest zawodna.

    > naniesione na projekt? Programista, który nie rozumie co jest po co i
    > dlaczego zrobi zmiany zgodne z dokumentem dokumentującym zmiany
    > projektu, ale niekoniecznie zgodne z nowym projektem całości...

    Po pierwsze jak nie zrozumie i co gorsze nawet nie będzie wiedział że
    nie zrozumiał, to znaczy że projektant dał ciała.
    Po drugie, czy zakładasz że rozgraniczenie funkcji w zespole, oraz
    istnienie dokumentacji jest równoznaczne z wsadzeniem ludzi w klatki bez
    możliwości komunikacji bezpośredniej???

    > No więc jeśli on rzeczywiście jednoznacznie i dla każdego przypadku
    > opisuje to, co piszesz, to to jest to samo co pseudokod, tylko że
    > prozą. Na przykład zamiast
    > if inpout[0] = 'x' then output[3] = 'y'
    > można napisać
    > Jeśli pierwszym znakiem komunikatu wejściowego będzie literka 'x', to
    > na czwartym znaku komunikatu wyjściowego powinna pojawić się literka
    > 'y'.

    Trywializujesz. Chyba że typowe IO jest dla Ciebie sednem algorytmu...

    > Nie może, bo programista potrafi tylko impelmentować zmiany
    > wyspecyfikowane w dokumentacji dostarczonej przez projektanta, a
    > projektant nie dostarcza dokumentów, bo zajmuje się dochodzeniem gdzie
    > trzeba zmienić true na false żeby program robił to, co ma robić.

    Nie rozumiesz, lub starasz się nie zrozumieć jak działa zespół.
    Poprawki/zmiany są wprowadzane zazwyczaj, gdy projekt główny jest gotowy
    zatwierdzony i przekazany do realizacji. Tak więc programista, nawet
    jeśli później zdarzy się problem i trzeba coś zmieniać, ma jeszcze
    duuuużo innej pracy którą najczęściej może wykonywać równolegle.

    > wydalają z wypełnianim wszystkich zadań. Jak jesteś w innej fazie
    > projektu, gdzie powstaje bardzo dużo nowego kodu, a wymagania się nie
    > zmieniają, to z kolei potrzebujesz tych wszystkich programistów, więc
    > nie wyjdziesz na tym najlepiej, jeśli w poprzedniej fazie ich

    Zmiany w projekcie powodowane zmianą wymagań są bardzo rzadkie... albo
    analityk nie wykonał swojego zadania poprawnie.

    > zwolnisz. No chyba że bierzecie programistów z jakiejś agencji pracy
    > tymczasowej, co by mnie nawet nie zdziwiło, sądząc po tym, co piszesz.

    Raczej dokładnie odwrotnie, czas pracy programisty jest na tyle cenny,
    że nie widzę żadnych obiektywnych powodów, żeby tracił go na inne czynności.

    > A to przepraszam, ja raczej pracuję przy produktach, których nie da
    > się po prostu douczyć. Najszybszym sposobem douczania się jest i tak
    > praca przy wdrażaniu, ale nawet ludzie, którzy robią to od wielu lat
    > nie wiedzą wszystkiego.

    Konsultant / wdrożeniowiec musi mieć określoną wiedzę. Odnosiłem się do
    stwierdzenia, że nie nauczy się bo nie chce sobie utrudniać życia, a
    przy okazji może wykorzystać zespół (w tym programistów). Nikt nie
    twierdzi (w tym i ja), że musi wiedzieć wszystko, bo wiedzieć
    wszystkiego się nie da, choćby właśnie ze względu na specyfikę
    oprogramowania.

    > No ale skoro poprzedni konsultant z kilkuletnim doświadczeniem miał
    > szkolenia a jednak nie wiedział wszystkiego, to na jakiej podstawie
    > uważasz, że osoba z call center będzie widziała?

    J.W. Chodziło o Twoje stwierdzenie, że osoba _nie_ _musi_ się niczego
    uczyć, bo może się pytać np. programistów.

    > Najwyraźniej jednak nie z tej przyczyny, bo poza waszą firmą i jej
    > oprogramowaniem jest jednak sporo zewnętrznych konsultantów od
    > oprogramowania kupowanego w ten sposób. Znaczy oprogramowanie robione
    > jest jednak w taki sposób, że po dostarczeniu klient może sobie
    > samodzielnie dostosowaać, dokonfigurować, oskryptować, pospinać z
    > innymi systemami i tak dalej.

    Najwyraźniej wiesz lepiej i więcej o oprogramowaniu które produkuje i
    sprzedaje. No nic...

    > Niemniej jednak raczej normą było, że jak klient opłacił licencję, to
    > miał dostęp do instalek, które mógł sobie zainstalować, miał możliwość
    > zmiany konfiguracji i dostawał end user documentation wyjaśniającą jak
    > instalowac i jak konfigurować produkty, dodatkowo też konrakt
    > supportowy, który uprawniał go do uzyskiwania dodatkowych odpowiedzi i
    > objaśnień w tej kwestii.

    No widzisz, u mnie powoli odchodzi się od tego modelu na rzecz SAS
    (choćby właśnie ze względu na stopień skomplikowania procesu
    instalacji), więc to powyżej za chwilę nie będzie miało sensu.


    pozdrawiam,
    Przemek O.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: