eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › Czy taki obraz jest normalny? ekranowy - OT
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 79

  • 61. Data: 2009-05-25 17:26:53
    Temat: Re: Czy taki obraz jest normalny? ekranowy - OT
    Od: "adam" <j...@o...maile.com>

    Użytkownik "dominik" napisał
    >>> Kolega z którym pracuje ma e6400 albo e6500. Klnie na czym świat stoi z
    >>> jego powodu, jak chcesz mogę dopytać o szczegóły. Tak różnorodnej i
    >>> fajnej historii serwisowej nie miał, ale z tego co mówił to by tego nie
    >>> polecił.
    >> Osz, *wamać : (
    >> Jakby to nie stanowiło problemu to spytaj i skrobnij parę słów.
    >
    > Ok, dowiedziałem się, chodzi o e6500 i wieszanie się bez powodu tego.
    > Wszystkie testy niby ładnie przechodzi, ale raz na jakiś czas idzie w
    > kosmos bez powodu zupełnie. Kolega podkreślał, że bardzo nie poleca, bo
    > strasznie dużo nerwów zjadł na tym. Może jak już to zainteresuj się e6400
    > bo ten model jest dłużej na rynku, więc może nie robią sobie takich jaj,
    > chociaż jak będzie miał nalepkę "made in poland"... to lepiej kup tanią
    > chińszczyznę.

    Dzięki.

    No to piękna konkluzja : ((((
    Super, już myslalem, że mam szukanie z głowy.

    adam


  • 62. Data: 2009-05-25 23:30:35
    Temat: Re: Czy taki obraz jest normalny? ekranowy - OT
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 23 May 2009, dominik wrote:

    > Skoro mam dwa lata to mogę być wyjątkowo wredny - tzn. Wziąć ten komputer i
    > używać sobie podpinając pod zewnętrzny ekran prawie że do końca tego terminu.
    > Potem wystosować np za rok pismo o tym, że towar jest niezgodny z umową

    Oczywiście to może być trudne do udowodnienia, ale sprawdź w ustawie:
    nie, nie można dowolnie "przeciągać" zgłoszenia.
    Nie później niż AFAIR miesiąc od momentu stwierdzenia niezgodności
    (i jest to sprawa zupełnie odrębna od tego, po czyjej stronie leży
    obowiązek dowodowy, o czym pisze Grzegorz).

    pzdr, Gotfryd


  • 63. Data: 2009-05-28 00:44:31
    Temat: Re: Czy taki obraz jest normalny? ekranowy - OT
    Od: dominik <n...@d...kei.pl>

    de Fresz pisze:
    >> A jeśli się zdarza... nawet dysku zdaje się nie można wyciągnąć.
    > Bzdura. Dyski i RAM są wymienne na poziomie juzka.

    Może to zależy od modelu? W ostatnich akumulator jest wbudowany i niby
    to według nich lepiej.


    >> Kolega przerabiał serwis trzy razy z swoim makiem i się nasłuchałem.
    >> Jedyna osoba którą znam z takim komputerem :)
    > Znaczy straszny pechowiec.

    Kiedyś już o tym rozmawialiśmy i dawałem Ci stronkę, gdzie to
    stwierdziłeś że na siłę szukają błędów w makach. Cóż, ja te komputery po
    prostu uważam za awaryjne jak komputery w ich zakresie cen. Czasem się
    po prostu zdarzy i nie jest to 10 razy przepłacona leika, żeby
    absolutnie było to nie do pomyślenia. Kolega owszem miał pecha, tak jak
    ja mam kupując niezły komputer z ekranem, który nie nadaje się do
    czegokolwiek.


    >> Tzn. idę do sklepu i widzę pięć do dotknięcia.
    > W wielu MediaMarktach są do obmacania.

    Ale mi nie chodzi o obmacanie i wyjście, a potem zamówienie przez net
    tam gdzie najtaniej. Przygoda z tym dellem komputerem nauczyła mnie, że
    nawet najlepszy komputer może mieć zupełnie spierniczony jakiś element.
    Chcę więc iść do sklepu i mieć pięć do wyboru, podobnie jak niektórzy
    wybierają z pięciu obiektyw. Jak doczytasz sobie wszelkie gwarancje to
    okazuje się że możesz mieć wypalone piksele, jakieś drobne ryski itd. W
    dellu jest to max 4 piksele, a właściwie punkty (dots) a na rozszerzonej
    gwarancji (którą mam i windows to daje) max 1.


    >> Bo że wysyłkowo to wiem że można, ale kończy się to szlaczkami na
    >> ekranie.
    > Że co?

    Przeczytaj ten wątek dokładnie ;)


    >> Jak by na to nie patrzeć popularność apple nie jest taka jak reszty, a
    >> w Polsce wręcz żadna.
    > A co to ma do rzeczy w czasach internetu?

    To, że pita nie wypełnisz bo akurat aplikacja którą dają jest tylko do
    win, ot taki prosty przykład, może nawet nie do końca zgodny z
    rzeczywistością :) Owszem można win instalować, ale jak to mak to to
    mija się zupełnie z celem.


    >> Gdy akurat musisz mieć konkretną aplikację to zaczyna się ból i
    >> niezbyt wygodne wirtualizowanie. To jest ta zasadnicza
    > Po pierwsze wirtualizowanie obecnie wcale nie jest aż tak niewygodne, po
    > drugie ile masz tych "konkretnych aplikacji" i czy aby na pewno nie da
    > się ich zastąpić?

    Nawet jak się da, to ciągle po prostu wybór jest uboższy i mniejszy,
    główne aplikacje wychodzą później i są czasem uboższe w opcje. Ot takie
    życie niszowego systemu.
    Tak czy inaczej jest to zupełnie normalne i oczywiste. Maki w formie
    popularnej nie miałyby sensu. Trzeba by obniżyć jakość (cenę) i wpuścić
    innych. Czyli krótko mówiąc powoli nie byłoby to makiem.


    >> Mylisz się jak myślisz, że w windzie jest gorzej. Jest tak samo, tylko
    >> efekty inne.
    > A to sorry, widać miałem do czynienia z jakąś zepsutą Wiśtą.

    Każdy system łatwo popsuć i większość użytkowników to najzwyczajniej w
    siecie robi.
    A do czynienia miałeś pewnie z czymś co ma złe lub cienkie sterowniki do
    visty. Wtedy owszem może chodzić makabrycznie.


    >> To o czym pisałem w maku ma tylko zmienioną animację - tak samo
    >> zabiera ona czas. Jakkolwiek bajerancko to wygląda to jednak daje
    >> pewne opóźnienie.
    > Kurde, dalej nie mam pojęcia o co Ci chodzi. Jedyne animacje są przy
    > otwieraniu okien z desktopu i przy zrzucaniu do/z docka. Obie zajmują
    > nie wiem, z pół skundy?

    Dokładnie tak - pół sekundy. Dla mnie to niepotrzebny bajer, który tylko
    spowalnia moją pracę. Jak ktoś lubi animacje to jego sprawa, ja za
    nimi nie przepadam tak bardzo.


    >> Tak jak pisałem wyżej - pojawienie się okna w viście to pewna
    >> animacja, śliczna, choć zamiast wyświetlić od razu okna musisz to
    >> zobaczyć jak si,ę pojawia. Jak chcesz przełączać się szybko pomiędzy
    >> oknami to szlag Cię trafia.
    > Oj, weź Ty się jeszcze pobaw Jabolem i to niedłubanym, bo wygadujesz
    > jakieś głupoty.

    Jeju - tu system nie ma do rzeczy wiele, czy to linux, czy to mac czy win.
    W każdym da się włączyć niepotrzebne bajery, które musisz oglądać.
    Ślicznie pojawiające się menu wygląda pięknie, ale pojawiające się od
    razu jest równie użyteczne, a nie tracisz tych pół sekundy. Przykładów
    można mnożyć :)
    Ale to dyskusja nie o tym i tak.


    --
    jgs .--.
    dominik gg:919564 (\_/)/ _ \
    __QQ http://dominik.net.pl (o.o) _( |____
    (_)_"> .- ".-`----'`"""")
    _) '--`


  • 64. Data: 2009-05-28 01:07:09
    Temat: Re: Czy taki obraz jest normalny? ekranowy - OT
    Od: dominik <n...@d...kei.pl>

    Gotfryd Smolik news pisze:
    > Oczywiście to może być trudne do udowodnienia, ale sprawdź w ustawie:
    > nie, nie można dowolnie "przeciągać" zgłoszenia.
    > Nie później niż AFAIR miesiąc od momentu stwierdzenia niezgodności

    Wiesz, do tej pory byłem wyjątkowo miły, bo po prostu wierzyłem, że mi
    naprawią, że to jakaś głupia wymiana niezbyt pasującej części i będzie
    dobrze. Cierpliwość mi się skończyła jak sklep i serwis zaczęli kłamać
    naprzemian. Tymczasem wczoraj komputer wrócił ciągle z obrazem w paski
    czyli wręcz nie do użytku. Na jasnych kolorach nie widać, ale ciemne z
    dołu ekranu to po prostu tragedia. Pierwsze co zrobiłem to zmieniłem w
    nim gamę, żeby cokolwiek widzieć i co się okazało? Że sterownik dodaje
    tak okrutny szum do obrazu, że nie da się patrzeć na cokolwiek. Ech...


    > (i jest to sprawa zupełnie odrębna od tego, po czyjej stronie leży
    > obowiązek dowodowy, o czym pisze Grzegorz).

    Niezgodność ekranu wyszła dokładnie pod koniec serwisowania, wcześniej
    po prostu było to (znaczy paski) uznane przez sklep jak i serwis jako
    wadę i naprawiane - jak widać bez powodzenia. Serwis zaklina się, że to
    tu normalne, a nie mogą mi włożyć jakiejkolwiek innej części niż taka
    jaka już jest (czyt, mogą wymienić tylko na część tego samego producenta
    i tego samego oznaczenia). Sęk że w tym komputerze nie ma możliwości
    żeby była matryca jaką wypisali w sklepie. Jeszcze dzwoniłem i pytałem
    przed kupnem czy naprawdę jest taka. Oczywiście skłamali że tak.

    No nic, tak czy inaczej serwis przeżywa wojnę domową teraz z powodu tego
    komputera. Może ktoś w końcu się domyśli, że to co sprzedali ma ekran,
    który nie nadaje sie do użytku jakkolwiek. Poza rozdzielczością to nawet
    jak na laptopa jest po prostu tragicznie.

    Tak sobie tęsknie do mojego spalonego dwa razy HP. Skrzypiało to w
    każdym miejscu obudowy, farba zdrapywała się, a klawiatura uginała pod
    swoim ciężarem. Komputer grzał się na potęgę.. Ale matryca była tam
    idealna - ciemniejsza, jednak zero bandingu, zero pasków, zero jakichś
    wyładowań. Tutaj.. mam tylko prawy górny róg ekranu w miarę używalny, a
    i to jak pominąć banding, koszmarne oddanie kolorów (6bit!) i do tego
    szum. Tragedią jest to, że mógłbym tych hapeków kupić trzy w tej cenie :/


    --
    jgs .--.
    dominik gg:919564 (\_/)/ _ \
    __QQ http://dominik.net.pl (o.o) _( |____
    (_)_"> .- ".-`----'`"""")
    _) '--`


  • 65. Data: 2009-05-28 07:31:02
    Temat: Re: Czy taki obraz jest normalny? ekranowy - OT
    Od: de Fresz <d...@N...pl>

    On 2009-05-28 02:44:31 +0200, dominik <n...@d...kei.pl> said:

    >>> A jeśli się zdarza... nawet dysku zdaje się nie można wyciągnąć.
    >> Bzdura. Dyski i RAM są wymienne na poziomie juzka.
    >
    > Może to zależy od modelu?

    W starszych iBookach czy PowerBookach bywała niezła jazda z wymianą
    dysku, były modele gdzie zajmowało to ze 2 godziny i wymagało
    rozkręcenie 3/4 kompa. Zasadniczo im nowsze, tym lepiej.


    > W ostatnich akumulator jest wbudowany i niby to według nich lepiej.

    Ach te legendy urbanistyczne. Wbudowany aku jest tylko w 17' i w Air. W
    pierwszym przypadku ponoć ze względu na wielkość (pojemność) baterii, w
    drugim z racji mikroskopijnej grubości.


    >>> Kolega przerabiał serwis trzy razy z swoim makiem i się nasłuchałem.
    >>> Jedyna osoba którą znam z takim komputerem :)
    >> Znaczy straszny pechowiec.
    >
    > Kiedyś już o tym rozmawialiśmy i dawałem Ci stronkę, gdzie to
    > stwierdziłeś że na siłę szukają błędów w makach.

    Dałeś stronkę, która się nazywała apple-failures czy jakoś tak. Na
    litość boską - opisów czego można by się tam spodziewać, właścicieli
    zadowolonych z bezawaryjnego sprzętu? To że jest taka strona, zupełnie
    nie świadczy o tym, że co trzeci Jabol kończy sfajczony. Firma jest
    specyficzna pod względem przywiązania do niej ludzi (niektórzy nazywają
    to sekciarstwem ;-) i tak jak od groma jest różnych funclubów czy
    innych miejsc zrzeszających miłośników Jaboli, tak i normalną koleją
    rzeczy są miejsca gromadzące informację o awariach czy antypatyków
    firmy. Inne marki nigdy nie budziły takich emocji - zresztą pokaż mi
    stronę pokroju dell-rumors czy hp-rumors... Serwisów plotkarskich o
    Jabolach jest naście, niektóre niemal tak stare, jak internet.


    > Cóż, ja te komputery po prostu uważam za awaryjne jak komputery w ich
    > zakresie cen.

    I oczywiście masz na poparcie tego liczną przebadaną grupę...
    Ja też uważam lustrzanki Sony za wybitnie awaryjne, coprawda żadnej
    nie miałem, ale kiedyś jednemu znajomemu coś się zepsuło. I w necie
    gdzieś widziałem że się psują. Taki mniej więcej prezentujesz teraz
    styl wypowiedzi.


    >>> Tzn. idę do sklepu i widzę pięć do dotknięcia.
    >> W wielu MediaMarktach są do obmacania.
    >
    > Ale mi nie chodzi o obmacanie i wyjście, a potem zamówienie przez net
    > tam gdzie najtaniej. Przygoda z tym dellem komputerem nauczyła mnie, że
    > nawet najlepszy komputer może mieć zupełnie spierniczony jakiś element.
    > Chcę więc iść do sklepu i mieć pięć do wyboru, podobnie jak niektórzy
    > wybierają z pięciu obiektyw.

    I do tego potrzebujesz salonu na każdym rogu?

    Mam nadzieję że MakDżihad mnie nie zasztyletuje w ciemnej bramie za
    zdradzenie tego ultra-tajnego-tylko-dla wybranych adresu fufufu, gdzie
    można znaleźć lokalnych dilerów:

    http://www.apple.com/pl/buy/locator/


    >>> Bo że wysyłkowo to wiem że można, ale kończy się to szlaczkami na ekranie.
    >> Że co?
    >
    > Przeczytaj ten wątek dokładnie ;)

    Ale kupiłeś Jabola czy legendarnego Della, bo nie rozumiem? Zresztą
    kupując wysyłkowo masz 7 czy 10 dni na rozmyślenie się bez podania
    przyczyny - myślę, że gdybyś je poświęcił na uważne testowanie sprzęta,
    to miałbyś spokój.


    >>> Jak by na to nie patrzeć popularność apple nie jest taka jak reszty, a
    >>> w Polsce wręcz żadna.
    >> A co to ma do rzeczy w czasach internetu?
    >
    > To, że pita nie wypełnisz bo akurat aplikacja którą dają jest tylko do
    > win, ot taki prosty przykład,

    Ostatnio są już serwisy www, od dawna były zmyślnie zrobione excelle,
    chodzące również na Makach.


    > może nawet nie do końca zgodny z rzeczywistością :) Owszem można win
    > instalować, ale jak to mak to to mija się zupełnie z celem.

    Dla mnie akurat to jest właśnie duża zaleta - jak nie ma jakiegoś syftu
    natywnie, a jest mi on niezbędnie potrzebny, to po prostu odpalam Windę
    jako aplikację, robię co trzeba i się nie stresuję. Możliwość zrobienia
    "kill Windows" - bezcenna ;-) A tak BTW - to tak częste sytuacje, że
    teraz nawet nie pamiętam kiedy to ostatnio robiłem, z rok już pewnie
    będzie.


    >>> Gdy akurat musisz mieć konkretną aplikację to zaczyna się ból i niezbyt
    >>> wygodne wirtualizowanie. To jest ta zasadnicza
    >> Po pierwsze wirtualizowanie obecnie wcale nie jest aż tak niewygodne,
    >> po drugie ile masz tych "konkretnych aplikacji" i czy aby na pewno nie
    >> da się ich zastąpić?
    >
    > Nawet jak się da, to ciągle po prostu wybór jest uboższy i mniejszy,

    Owszem, znacznie mniej jest syfiastych programików, które są mało
    użyteczne. Akurat wszystko czego potrzebuję, mam bez problemu. No
    dobra, gier jest żałośnie mało. Aaaa, no i wybór antywirów prawie
    żaden... ;-)


    > główne aplikacje wychodzą później

    Znaczy które?


    > i są czasem uboższe w opcje.

    J.w.


    >>> Mylisz się jak myślisz, że w windzie jest gorzej. Jest tak samo, tylko
    >>> efekty inne.
    >> A to sorry, widać miałem do czynienia z jakąś zepsutą Wiśtą.
    >
    > Każdy system łatwo popsuć

    No właśnie Mac OS X jest trudno i baaardzo się trzeba postarać. Nawet
    blondynki mają z tym problem ;-)


    > A do czynienia miałeś pewnie z czymś co ma złe lub cienkie sterowniki
    > do visty. Wtedy owszem może chodzić makabrycznie.

    Nie wiem, full legalna Wiśta na w miarę nowym laptoku TOSHIBy,
    oczywiście "Wiśta ridy" - bez powyłączania gadżetów wizualnych to jakaś
    makabra była.


    >>> To o czym pisałem w maku ma tylko zmienioną animację - tak samo zabiera
    >>> ona czas. Jakkolwiek bajerancko to wygląda to jednak daje pewne
    >>> opóźnienie.
    >> Kurde, dalej nie mam pojęcia o co Ci chodzi. Jedyne animacje są przy
    >> otwieraniu okien z desktopu i przy zrzucaniu do/z docka. Obie zajmują
    >> nie wiem, z pół skundy?
    >
    > Dokładnie tak - pół sekundy. Dla mnie to niepotrzebny bajer, który
    > tylko spowalnia moją pracę.

    Po pierwsze są ze 3 inne sposoby na otwieranie okien niż klikanie ich z
    desktopa, po drugie w życiu bym nie pomyślał o potraktowaniu tego, jako
    spowolnienia - ledwie człowiek myszką zdąży ruszyć, a okno już jest
    tam, gdzie miało być. Ale widać niektórzy przez pół sekundy są w stanie
    wiele zrobić...


    > Jak ktoś lubi animacje to jego sprawa, ja za nimi nie przepadam tak bardzo.

    Kurna, używam codziennie tych systemów od lat i musiałem dłuższą chwilę
    szukać, gdzie są jakieś animacje zajmujące obserwowalną ilość czasu, bo
    na codzień dzieje się to tak szybko, że się tego nie zauważa. Będę się
    jednak upierał, że nie jest to nic przeszkadzającego normalnym ludziom
    w pracy. Na cyborgach się nie znam.



    --
    Pozdrawiam
    de Fresz


  • 66. Data: 2009-05-28 10:16:37
    Temat: Re: Czy taki obraz jest normalny? ekranowy - OT
    Od: l...@l...localdomain

    W poście <gvbitd$h4c$1@inews.gazeta.pl>,
    dominik nabazgrał:
    >> Mam MSI U100 i doskonale wiem, czemu Atom 1.6GHz to za mało.
    >
    > Za mało jak na komputer podstawowy. Całkiem nieźle jak na mini komputerek
    > do najważniejszych spraw i nawet awaryjnego fotoszopowania.
    > Co do MSI to wydawał mi się jakoś strasznie mułowaty ze względu na dysk
    > 1,8cala. W takich komputerach to wyłącznie SSD.

    Skad zes to 1.8 wynalazl? Jest tu normalne 2.5, jak w Twoim 17"...

    --
    2 * linux/kernel/panic.c
    143 /* Satisfy __attribute__((noreturn)) */
    144 for ( ; ; )
    145 ;


  • 67. Data: 2009-05-28 22:27:05
    Temat: Re: Czy taki obraz jest normalny? ekranowy - OT
    Od: dominik <n...@d...kei.pl>

    de Fresz pisze:
    >> Może to zależy od modelu?
    > W starszych iBookach czy PowerBookach bywała niezła jazda z wymianą
    > dysku, były modele gdzie zajmowało to ze 2 godziny i wymagało
    > rozkręcenie 3/4 kompa. Zasadniczo im nowsze, tym lepiej.

    Dla mnie to i tak w większości przypadków bez znaczenia, sam sobie
    mógłbym porozkręcać jak coś, a i to byłoby potrzebne jedynie w wypadku
    serwisu, na który liczyć z góry nie można, bo komputer się kupuje do
    używania, a nie bujania się w serwis.


    >> W ostatnich akumulator jest wbudowany i niby to według nich lepiej.
    > Ach te legendy urbanistyczne. Wbudowany aku jest tylko w 17' i w Air. W
    > pierwszym przypadku ponoć ze względu na wielkość (pojemność) baterii, w
    > drugim z racji mikroskopijnej grubości.

    Moim zdaniem to lepiej z tym akumulatorem, chociaż zdecydowanie jest to
    najsłabsze ogniwo całego systemu i czasem nawet po roku intensywnego
    używania po prostu siada. Jak wtedy masz wysyłać komputer, zgrywać dane
    itd... to może wkurzać. Ale może wymusi to lepszą jakość, niech starcza
    na 3-4 lata i potem i tak komputer do wymiany raczej cały.


    >> Kiedyś już o tym rozmawialiśmy i dawałem Ci stronkę, gdzie to
    >> stwierdziłeś że na siłę szukają błędów w makach.
    > Dałeś stronkę, która się nazywała apple-failures czy jakoś tak. Na
    > litość boską - opisów czego można by się tam spodziewać, właścicieli
    > zadowolonych z bezawaryjnego sprzętu? To że jest taka strona, zupełnie
    > nie świadczy o tym, że co trzeci Jabol kończy sfajczony.

    Ależ tak Ci nie pisałem - jedyne co to, że to komputery jak inne tego
    segmentu. Czasem zdarzy się trefny i nie ma tu odstępstwa. Samo
    jabłuszko nie leczy wszelkich problemów.


    > Firma jest
    > specyficzna pod względem przywiązania do niej ludzi (niektórzy nazywają
    > to sekciarstwem ;-) i tak jak od groma jest różnych funclubów czy innych
    > miejsc zrzeszających miłośników Jaboli, tak i normalną koleją rzeczy są
    > miejsca gromadzące informację o awariach czy antypatyków firmy. Inne
    > marki nigdy nie budziły takich emocji - zresztą pokaż mi stronę pokroju
    > dell-rumors czy hp-rumors... Serwisów plotkarskich o Jabolach jest
    > naście, niektóre niemal tak stare, jak internet.

    Akurat w komputerach ploty mnie nie obchodzą zbytnio. Po prostu to
    narzędzie i tylko jako takie je używam. To jaki model wyjdzie lub nie to
    już inna sprawa i jak akurat będę na kupnie czegoś to patrząc na cenę
    może wezmę pod uwagę. Poza tym nie ma jakiejś miłości.
    Co do plotoróbstwa to asus eee - Ci mają rzesze fanów i nie bez
    przyczyny - świetne wsparcie dla linuksa, wiele fajnych dodatków, no i
    solidny komputer - są całe fora poświęcone tej serii.



    >> Cóż, ja te komputery po prostu uważam za awaryjne jak komputery w ich
    >> zakresie cen.
    > I oczywiście masz na poparcie tego liczną przebadaną grupę...
    > Ja też uważam lustrzanki Sony za wybitnie awaryjne, coprawda żadnej nie
    > miałem, ale kiedyś jednemu znajomemu coś się zepsuło. I w necie gdzieś
    > widziałem że się psują. Taki mniej więcej prezentujesz teraz styl
    > wypowiedzi.

    Przeczytaj tę wypowiedź raz jeszcze, bo ja tam nie twierdzę, że
    "awaryjne" czyli często podatne na awarie, ale "awaryjne jak sprzęt
    podobnej klasy". Jak kupisz inny komputer w tej cenie to zapewne będzie
    równie solidny, całkiem ładny, a do tego nic nie będzie skrzypieć. Ot
    cały sens wypowiedzi.


    >> że nawet najlepszy komputer może mieć zupełnie spierniczony jakiś
    >> element. Chcę więc iść do sklepu i mieć pięć do wyboru, podobnie jak
    >> niektórzy wybierają z pięciu obiektyw.
    > I do tego potrzebujesz salonu na każdym rogu?
    > Mam nadzieję że MakDżihad mnie nie zasztyletuje w ciemnej bramie za
    > zdradzenie tego ultra-tajnego-tylko-dla wybranych adresu fufufu, gdzie
    > można znaleźć lokalnych dilerów:
    > http://www.apple.com/pl/buy/locator/

    Równie dobrze możesz wpisać "platynowy sklep sony" i zdziwić się cenami
    i marną obsługą klienta. W skrócie ciągle jest drogo i mały wybór.
    Niestety taka cena małej popularności.


    >> Przeczytaj ten wątek dokładnie ;)
    > Ale kupiłeś Jabola czy legendarnego Della, bo nie rozumiem? Zresztą
    > kupując wysyłkowo masz 7 czy 10 dni na rozmyślenie się bez podania
    > przyczyny - myślę, że gdybyś je poświęcił na uważne testowanie sprzęta,
    > to miałbyś spokój.

    Zabrzmi to strasznie dziwnie, ale kupiłem komputer, żeby go używać, a
    nie bawić w testowanie stu wysyłkowo, czekać na zwrot $ i próbować
    kolejny. Dzwoniłem przed by upewnić się, że ekran jest w porządku, potem
    po otrzymaniu komputera w sklepie przekonywali mnie, że ekran po prostu
    trzeba skalibrować, a w sterownikach jest masa opcji, jeśli cokolwiek
    będzie nie tak to jest gwarancja naprawy next bussiness day i problemu
    nie będzie. Jak coś to jest rękojmia i nie zawaham się tego użyć jak coś.


    >> To, że pita nie wypełnisz bo akurat aplikacja którą dają jest tylko do
    >> win, ot taki prosty przykład,
    > Ostatnio są już serwisy www, od dawna były zmyślnie zrobione excelle,
    > chodzące również na Makach.

    Właśnie potwierdzasz to co napisałem. Po prostu komputer/system jest
    mniej popularny i czasem trzeba kombinować. To jest fakt i jakkolwiek by
    Cię bolało to tak jest i tego nie zmienisz. Mi to by raczej nie
    przeszkadzało i dałbym sobie radę, ale często masz specyficzne aplikacje
    do czegoś i ich nie przeskoczysz.


    >> może nawet nie do końca zgodny z rzeczywistością :) Owszem można win
    >> instalować, ale jak to mak to to mija się zupełnie z celem.
    > Dla mnie akurat to jest właśnie duża zaleta - jak nie ma jakiegoś syftu
    > natywnie, a jest mi on niezbędnie potrzebny, to po prostu odpalam Windę
    > jako aplikację, robię co trzeba i się nie stresuję. Możliwość zrobienia
    > "kill Windows" - bezcenna ;-) A tak BTW - to tak częste sytuacje, że
    > teraz nawet nie pamiętam kiedy to ostatnio robiłem, z rok już pewnie
    > będzie.

    Też coraz to mniej z tego korzystam, a i to głównie do emulacji
    starszych komputerów. Oczywiście można sobie tak odpalić czy to win czy
    to linuksa albo i maka :)


    >> Nawet jak się da, to ciągle po prostu wybór jest uboższy i mniejszy,
    > Owszem, znacznie mniej jest syfiastych programików, które są mało
    > użyteczne. Akurat wszystko czego potrzebuję, mam bez problemu. No dobra,
    > gier jest żałośnie mało. Aaaa, no i wybór antywirów prawie żaden... ;-)

    Widzisz, ktoś kto gra pewnie nie byłby szczęśliwy. Wtedy pewnie do gier
    sobie i tak windę postawi. Jak kto i co lubi :)


    >> główne aplikacje wychodzą później
    > Znaczy które?

    Taki np bibble czy skype.


    >> i są czasem uboższe w opcje.
    > J.w.

    j.w.


    >> Każdy system łatwo popsuć
    > No właśnie Mac OS X jest trudno i baaardzo się trzeba postarać. Nawet
    > blondynki mają z tym problem ;-)

    no wiesz :)


    >> A do czynienia miałeś pewnie z czymś co ma złe lub cienkie sterowniki
    >> do visty. Wtedy owszem może chodzić makabrycznie.
    > Nie wiem, full legalna Wiśta na w miarę nowym laptoku TOSHIBy,
    > oczywiście "Wiśta ridy" - bez powyłączania gadżetów wizualnych to jakaś
    > makabra była.

    Toshiby dla mnie nie były nigdy jakimś specjalnie wyróżniającym się
    sprzętem pod każdym względem. Niezależnie jednak od marki są komputery
    słabe i szybkie.
    Co do nalepek o vista ready to był wielki skandal o tym, że zaniżano
    wymagania byle tylko sprzedać sprzęt. Microsoft ma płacić jakieś
    okrutnie wielkie odszkodowania za to. Może akurat trafiłeś.
    Porównanie mogłoby mieć sens jak byś miał sprzęt podobnej klasy.


    >> Dokładnie tak - pół sekundy. Dla mnie to niepotrzebny bajer, który
    >> tylko spowalnia moją pracę.
    > Po pierwsze są ze 3 inne sposoby na otwieranie okien niż klikanie ich z
    > desktopa, po drugie w życiu bym nie pomyślał o potraktowaniu tego, jako
    > spowolnienia - ledwie człowiek myszką zdąży ruszyć, a okno już jest tam,
    > gdzie miało być. Ale widać niektórzy przez pół sekundy są w stanie wiele
    > zrobić...

    Nie ironizuj.


    >> Jak ktoś lubi animacje to jego sprawa, ja za nimi nie przepadam tak
    >> bardzo.
    > Kurna, używam codziennie tych systemów od lat i musiałem dłuższą chwilę
    > szukać, gdzie są jakieś animacje zajmujące obserwowalną ilość czasu, bo
    > na codzień dzieje się to tak szybko, że się tego nie zauważa. Będę się
    > jednak upierał, że nie jest to nic przeszkadzającego normalnym ludziom w
    > pracy. Na cyborgach się nie znam.

    Żelkowe okienka w compizie też nie przeszkadzają, ile to razy przesuwasz
    okna? Ile to zajmuje czasu?
    A jednak potrafi to zdenerwować.
    Widzisz, te animacje to kwestia gustu. Osobiście wyłączam pierwsze co to
    bajerowane menu, cienie spod myszy czy plaskatość okienek. Tak mi po
    prostu wygodniej.


    --
    jgs .--.
    dominik gg:919564 (\_/)/ _ \
    __QQ http://dominik.net.pl (o.o) _( |____
    (_)_"> .- ".-`----'`"""")
    _) '--`


  • 68. Data: 2009-05-28 22:32:29
    Temat: Re: Czy taki obraz jest normalny? ekranowy - OT
    Od: dominik <n...@d...kei.pl>

    l...@l...localdomain pisze:
    >> Za mało jak na komputer podstawowy. Całkiem nieźle jak na mini komputerek
    >> do najważniejszych spraw i nawet awaryjnego fotoszopowania.
    >> Co do MSI to wydawał mi się jakoś strasznie mułowaty ze względu na dysk
    >> 1,8cala. W takich komputerach to wyłącznie SSD.
    > Skad zes to 1.8 wynalazl? Jest tu normalne 2.5, jak w Twoim 17"...

    W takim razie powaliłem z którymś innym UMPC. Z ciekawości - ile to
    trzyma na akumulatrze i jakie transfery osiągasz?


    --
    jgs .--.
    dominik gg:919564 (\_/)/ _ \
    __QQ http://dominik.net.pl (o.o) _( |____
    (_)_"> .- ".-`----'`"""")
    _) '--`


  • 69. Data: 2009-05-29 21:30:19
    Temat: Re: Czy taki obraz jest normalny? ekranowy - OT
    Od: l...@l...localdomain

    W poście <gvn3e4$o6m$1@inews.gazeta.pl>,
    dominik nabazgrał:
    > l...@l...localdomain pisze:
    >>> Co do MSI to wydawał mi się jakoś strasznie mułowaty ze względu na dysk
    >>> 1,8cala. W takich komputerach to wyłącznie SSD.
    >> Skad zes to 1.8 wynalazl? Jest tu normalne 2.5, jak w Twoim 17"...
    >
    > W takim razie powaliłem z którymś innym UMPC. Z ciekawości - ile to
    > trzyma na akumulatrze i jakie transfery osiągasz?

    Zależy jak leży, potrafi i 6 godzin trzymać. Ale pod Linuksa są nietego
    sterowniki do wifi i trzyma ledwie 4. Co do transferów to hdparm właśnie
    pokazał mi wynik testu: 61.93 MB/s.

    --
    2 * linux/kernel/panic.c
    143 /* Satisfy __attribute__((noreturn)) */
    144 for ( ; ; )
    145 ;


  • 70. Data: 2009-05-30 12:24:17
    Temat: Re: Czy taki obraz jest normalny? ekranowy - OT
    Od: dominik <n...@d...kei.pl>

    l...@l...localdomain wrote:
    >> W takim razie powaliłem z którymś innym UMPC. Z ciekawości - ile to
    >> trzyma na akumulatrze i jakie transfery osiągasz?
    > Zależy jak leży, potrafi i 6 godzin trzymać. Ale pod Linuksa są nietego
    > sterowniki do wifi i trzyma ledwie 4.

    U siebie testów nie robiłem, ale jest jakieś 5 godzin, wifi mam zawsze
    włączone, bo kabelków mi się nigdy nie chce odpinać ;) Czyli całkiem
    nieźle jak na tryb bez oszczędzania czegokolwiek (ekranu, procesora, wlan
    itd).

    > Co do transferów to hdparm właśnie
    > pokazał mi wynik testu: 61.93 MB/s.

    No to całkiem nieźle, ale mowa oczywiście o ciągłym odczycie? SSD będzie
    też szybsze przy małych pliczkach.
    U mnie na trzy dyski SSD wygląda to tak, że mają transfery do:
    + pierwszy: 35MB/s zapis, 40MB/s odczyt
    + drugi: 5MB/s zapis, 35MB/s odczyt
    + trzeci: 85MB/s zapis i 125MB/s odczyt
    Pierwsze dwa dawali z komputerem (z założeniem mały szybki na system i
    duży wolny na dane), chodzi to całkiem nieźle, ale demonem prędkości nie
    jest. Trzeci dysk kosztował tyle co pół tego komputera, ale za to prędkość
    jest powalająca a rozmiar wreszcie rozsądny.
    No i mogę włożyć jeszcze dysk 1.8 cala, ale już nie czuję takiej potrzeby.
    Ciekawostką jest to, że nowe asusy dostają tylko wyłącznie dyski takie
    jak z dwójki (trochę więcej miejsca, ale parametry szybkości....)

    d.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: