W dniu 17.11.2010 13:08, Mawashi pisze:
> Nie mogę sobie pozwolić na to
> żeby się rypsnąć i zrobić sobie krzywdę, bo jestem czynnym sportowcem,
> mam zobowiązania i tak dalej...

Motocykle nie są bezpieczne, niezależnie od czego zaczniesz. Jak się w
Ciebie wpakuje jakiś debil to nawet mała pojemność i spokojna jazda nie
pomoże. Nie mówię, żeby zniechęcić, ale trzeba być swiadomym, że się
ryzykuje bardziej niż jeżdząc samochodem.

Zainwestuj w dobre ciuchy. Kup co Ci się podoba i na czym się dobrze
czujesz. Trenuj, rozwijaj umiejętności i jeździj z głową. Kup sobie
książki "Motocyklista doskonały" i "Strategie uliczne". Na resztę nie
masz wpływu.

--
ganda

do góry

W dniu 2010-11-17 13:46, ania pisze:
>> Bo to jest tak moim zdaniem:
>>
>> 1. Zadowoleni sa ci co to ich pierszy motur i do tej pory jezdzili tylko
>> na gienku na kursie. Zrozumiale ze nie maja prownania, wiec sie ciesza jak
>> dzieci, ze GS taki poreczny i w ogole super sie jezdzi.
>>
>> 2. Umowmy sie ze na allegro GS500 jest jak psow, czesci sporo, ceny spoko.
>> I to jest zaleta gieesa, ale na tym imho sie koncza zalety tego motura.
>>
>> 3. Znasz kogos kto kupil GSa500 jako drugi motur? :)
>>
>> 4. CB500 jest przepastnie lepsze. Fakt - drozsze. Ale np. taki zefir 550
>> ktory kosztuje grosze to juz w ogole przepasc. Tutaj problemem jest dostac
>> niezajechany motur no i to kawasaki :)
>>
>> 5. A moje doswiadczenia mowia, ze szejsetka enduro (NX, XT, DR) nauczy
>> nawiecej. Ceny podobne. Motury oszczedne do bolu, chyba ze miny :)
>
> jeszcze bym dopisala:
> 6. na preclach mowia, ze giees pincet to najlepszy motocykl na swiecie i na
> pierwszy to juz w ogole super - wiec musi tak byc

Na preclach piszą żeby samemu się przymierzyć i spróbować. A na pytanie
ogólne udziela się standaryzowanej odpowiedzi i tyle. Czy ktoś z tej
odpowiedzi skorzysta - to już inna sprawa.

--
Pozdrawiam - Maciek, ely50/ts150/srx250/vfr800[']/k11rs.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=Motocyklo
weFAQ&v=qvj

do góry

W dniu 2010-11-17 13:16, Wojtek Sobociński pisze:

> Kumpel raz przyjechał na 250tce swojej kuzynki
> (jeździ na transalpie) i po tym co mówił nawet nie chciało mi się
> ubierać żeby spróbować.

I na podstawie slow kumpla stwierdziles ze 250 sie nie nadaje ?
Dobrze ze nie wiedzialem bo od czasu do czasu podbieralem mojej pani jej
dwiesciepiedzciesiatke i sie lansowalem po miescie :-)

> Miałem okazję polatać trochę na suzuki drz 400 -
> świetny motor na miasto i poza ale już nie w trasę - niemniej jakbym
> miał kasę to bym sobie kupił jakieś supermoto (ale jednak 520 albo i
> ponad 600) jako drugi motong.

Jeszcze nie zaczales jezdzic, a juz potrzebujesz 2 motocykle ? :)
BTW mozesz napisac dlaczego drz 400 nie nadaje sie na trase ? Chcialem
sobie wlasnie na trase kupic, ale teraz sam nie wiem czy nie odpuscic i
nie zostawic sobie detka. Ostatnio na trasie jakos sie nim dalo jechac.

pozdr
newrom
--
Estrella - Dominiki http://otomoto.pl/kawasaki-estrella-bj250a-M2281543.
html
DT 125r - a moze sobie zostawic ?
RD07 - dożywocie.

do góry

Roman Niewiarowski napisał(a):
>
> I na podstawie slow kumpla stwierdziles ze 250 sie nie nadaje ?

e to zupelnie jak Ty o LPG ;-)


--
Kamil Nowak 'Amil'
rocker's not dead
Krakuf

do góry

Użytkownik "Roman Niewiarowski" <n...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:ibuvd5$thb$...@n...onet.pl...
> W dniu 2010-11-16 15:51, Marcin N pisze:
>
>>
>> Nie zmienia to jednak faktu, że z ekonomicznego punktu widzenia - są to
>> zalety.
>
>
>
> az hamulec nie wydai trza zmienic przod, a moze i rame.

Chyba odrobinę przesadzacie z tymi hamulcami. Trenowałem awaryjne hamowanie
GS500, trenowałem Fazerem 600 i zatrzymywałem się na podobnym odcinku (żeby
nie powiedzieć identycznym). Liczba tarcz nie jest kluczowa w takich
sytuacjach. Klocki i tak mają większą przyczepność od opon.

do góry

On 2010-11-17, Marcin N <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl> wrote:
>>
>> az hamulec nie wydai trza zmienic przod, a moze i rame.
>
> Chyba odrobinę przesadzacie z tymi hamulcami. Trenowałem awaryjne hamowanie
> GS500, trenowałem Fazerem 600 i zatrzymywałem się na podobnym odcinku (żeby
> nie powiedzieć identycznym). Liczba tarcz nie jest kluczowa w takich
> sytuacjach. Klocki i tak mają większą przyczepność od opon.
>
To czemu sie wszedzie nie stosuje pojedynczej tarczy jak to takie wspaniale
i tanie? Chodzi o dozowalnosc co np. przy mokrym juz ma spore znaczenie.

--
Artur
ZZR 1200

do góry

Użytkownik "AZ" <a...@g...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ic0scl$2lg$...@n...news.atman.pl...
> On 2010-11-17, Marcin N <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl> wrote:
>>>
>>> az hamulec nie wydai trza zmienic przod, a moze i rame.
>>
>> Chyba odrobinę przesadzacie z tymi hamulcami. Trenowałem awaryjne
>> hamowanie
>> GS500, trenowałem Fazerem 600 i zatrzymywałem się na podobnym odcinku
>> (żeby
>> nie powiedzieć identycznym). Liczba tarcz nie jest kluczowa w takich
>> sytuacjach. Klocki i tak mają większą przyczepność od opon.
>>
> To czemu sie wszedzie nie stosuje pojedynczej tarczy jak to takie
> wspaniale
> i tanie? Chodzi o dozowalnosc co np. przy mokrym juz ma spore znaczenie.

Wiem, że chodzi o dozowalność. Sam to napisałem 3 posty wcześniej.
Jednak inni zarzucają, że jedna tarcza oznacza dłuższą drogę hamowania.

Uczepiliście się wszyscy tej jednej tarczy, jakby ona była
nie-wiem-jaką-wadą.

do góry

Marcin N wrote:
> Chyba odrobinę przesadzacie z tymi hamulcami. Trenowałem awaryjne
> hamowanie GS500, trenowałem Fazerem 600 i zatrzymywałem się na
> podobnym odcinku (żeby nie powiedzieć identycznym). Liczba tarcz
> nie jest kluczowa w takich sytuacjach. Klocki i tak mają większą
> przyczepność od opon.

Zmieniłem jedną tarczę w Diversion 600 na dwie w Deauville i odczułem
pokaźną różnicę, kolejna, ale już niewielka różnica przyszła przy
zmianie Deauville/VFR. Tak czy siak, nie wdając się w techniczną
dyskusję, ja już nie kupię motoru z jedną tarczą niezależnie od jego
osiągów.

--
Diobeu
VFR 800 '01
GT: Diobeu PL

do góry

W dniu 2010-11-17 14:38, Roman Niewiarowski pisze:
> W dniu 2010-11-17 13:16, Wojtek Sobociński pisze:
>
> > Kumpel raz przyjechał na 250tce swojej kuzynki
>> (jeździ na transalpie) i po tym co mówił nawet nie chciało mi się
>> ubierać żeby spróbować.
>
> I na podstawie slow kumpla stwierdziles ze 250 sie nie nadaje ?
> Dobrze ze nie wiedzialem bo od czasu do czasu podbieralem mojej pani jej
> dwiesciepiedzciesiatke i sie lansowalem po miescie :-)

No ci Ci mam powiedzieć... jemu się na tyle nie podobało, że mnie się
nie chciało samemu próbować. Nawet proponował ale odpuściłem. Nie mówię,
że 250 się nie nadaje tyle że dla mnie też odpada. Miałem kiedyś dawno
temu etz 150 - oczywiście nie porównuję mz-tki 150 np. z ybr 250 - ale
bardzo szybko poczułem niedosyt i brak mocy/prędkości/elastyczności.
Spodziewałbym się tego samego jednak po 250tce.

>> Miałem okazję polatać trochę na suzuki drz 400 -
>> świetny motor na miasto i poza ale już nie w trasę - niemniej jakbym
>> miał kasę to bym sobie kupił jakieś supermoto (ale jednak 520 albo i
>> ponad 600) jako drugi motong.
>
> Jeszcze nie zaczales jezdzic, a juz potrzebujesz 2 motocykle ? :)

Przepraszam, odkąd kupiłem moto pod koniec września zrobiłem 2.5K km :)
Na drugie moto ani mnie nie stać, ani nie miałbym już gdzie trzymać -
ale pomarzyć można, nie? :D


> BTW mozesz napisac dlaczego drz 400 nie nadaje sie na trase ? Chcialem
> sobie wlasnie na trase kupic, ale teraz sam nie wiem czy nie odpuscic i
> nie zostawic sobie detka. Ostatnio na trasie jakos sie nim dalo jechac.

Mój kumpel miał (pisałem tu o kradzieży) i narzekał na częsty serwis. Że
niby jak pojedzie np. do Hiszpanii to będzie na miejscu musiał olej
zmieniać. Poza tym to na długą trasę to mało wygodne mi się wydaje, nie
ma porządnej szyby, słabo z mocowaniem kufrów no i chyba moc za mała
żeby się wozić z dużym bagażem.

--
Wojtek Sobociński
Full szosa 2 sztywniaki
XTZ 750 '91
Podkowa Leśna

do góry

W dniu 2010-11-17 16:53, Wojtek Sobociński pisze:

> No ci Ci mam powiedzieć... jemu się na tyle nie podobało, że mnie się
> nie chciało samemu próbować. Nawet proponował ale odpuściłem. Nie mówię,
> że 250 się nie nadaje tyle że dla mnie też odpada. Miałem kiedyś dawno
> temu etz 150 - oczywiście nie porównuję mz-tki 150 np. z ybr 250 - ale
> bardzo szybko poczułem niedosyt i brak mocy/prędkości/elastyczności.
> Spodziewałbym się tego samego jednak po 250tce.

Jasne ze 250 na dlugie trasy dla wielkiego goscia jest bez sensu, jednak
szkoda ze sie nie bryknales bo 250 to rowerek ktorym sie fajnie miesza
w korku i wieeeele wybacza. A to IMVHO ma wieksze znaczeniena poczatku
kariery motocyklowej niz zdolnosc do wygodnego pokonywania dalekich tras

> Przepraszam, odkąd kupiłem moto pod koniec września zrobiłem 2.5K km :)
a to misie pozajaczkowaly :)
Przepraszam :)

> Na drugie moto ani mnie nie stać, ani nie miałbym już gdzie trzymać -
> ale pomarzyć można, nie? :D

Po co marzyc, lepiej spelniac zachciewajki! ;)

> Mój kumpel miał (pisałem tu o kradzieży) i narzekał na częsty serwis. Że
> niby jak pojedzie np. do Hiszpanii to będzie na miejscu musiał olej
> zmieniać.

Czesto jezdzil do Hiszpaniii ?

pozdr
newrom
--
Estrella - Dominiki http://otomoto.pl/kawasaki-estrella-bj250a-M2281543.
html
DT 125r - do sprzedania
RD07 - dożywocie.

do góry