eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingBlad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow › Re: Certyfikacja, było: Blad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.task.gda.pl!not-for-mail
    From: zażółcony <r...@c...pl>
    Newsgroups: pl.comp.programming
    Subject: Re: Certyfikacja, było: Blad w oprogramowaniu Toyoty przyczyna wypadkow
    Date: Fri, 23 Mar 2012 12:56:25 +0100
    Organization: CI TASK http://www.task.gda.pl/
    Lines: 95
    Message-ID: <jkhod8$n73$1@news.task.gda.pl>
    References: <f...@4...com>
    <8...@j...googlegroups.com>
    <jka447$ml5$1@inews.gazeta.pl> <jka4hq$i72$6@inews.gazeta.pl>
    <3...@l...googlegroups.com>
    <jkacp2$vl9$1@mx1.internetia.pl> <jkajd1$uf$1@inews.gazeta.pl>
    <jkakgk$rn0$1@mx1.internetia.pl> <jkap6j$88k$1@inews.gazeta.pl>
    <jkc0is$1ce$1@news.task.gda.pl>
    <b...@k...googlegroups.com>
    <jkcbk3$nuk$1@inews.gazeta.pl>
    <9...@f...googlegroups.com>
    <jkcfmj$6pe$1@inews.gazeta.pl>
    <5...@v...googlegroups.com>
    <jkcodq$ae2$1@inews.gazeta.pl>
    <9...@r...googlegroups.com>
    <jkevir$875$1@news.task.gda.pl>
    <9...@9...googlegroups.com>
    NNTP-Posting-Host: efp194.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.task.gda.pl 1332503785 23779 83.14.249.194 (23 Mar 2012 11:56:25 GMT)
    X-Complaints-To: a...@n...task.gda.pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 23 Mar 2012 11:56:25 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; WOW64; rv:10.0.2) Gecko/20120216
    Thunderbird/10.0.2
    In-Reply-To: <9...@9...googlegroups.com>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.comp.programming:196294
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 2012-03-22 16:57, Andrzej Jarzabek pisze:

    > No właśnie nie zawsze tak jest jak piszesz, często oprogramowanie
    > steruje różnymi rzeczami w czasie rzeczywistym i nie bardzo jest
    > możliwość skorygowania jego błędów. Jeśli np. na wskutek błędu w
    > oprogramowaniu samochód zacznie w niekontrolowany sposób przyspieszać,
    > to jest całkiem p-rawdopodobne, że certyfikowany kierowca nie będzie
    > mógł zbyt wiele zrobić, żeby uniknąć wypadku.

    No masz trochę racji, w tym co mówisz ...

    > Dalej: nawet jeśli jest taka możliwość, powiedzmy jak w samolocie,
    > gdzie certyfikowany pilot może zdać sobie sprawę, że komputer
    > pokładowy wariuje, wyłączyć go i przejść na ręczne sterowanie, to nie
    > oznacza, że żle działające oprogramowanie nie jest poważym problemem,
    > bo za ewentualną katastroffę odpowiada pilot a nie producent
    > oprogramowania.
    >
    > Dalej: użytkownik oprogramowania często w ogóle nie jest
    > certyfikowanym specjalistą, tylko zwykłym konsumentem. Jeśli ktoś np.
    > korzysta z bankowości internetowej, i wykorzystując błędy w
    > oprogramowaniu na jego pececie przestępcy wyczyszczą mu konto i
    > jeszcze nabiją na maksa kredyt, to raczej trudno powiedzieć, że
    > użytkownik sam sobie winien, bo skoro ma peceta, to powinien wiedzieć,
    > jak go zabezpieczyć przed takim atakiem.

    Na razie mamy powijaki prawne i generalny bałagan. Ja bym jednak
    bardziej szukał sposobów na obarczenie pewnymi obowiązkami i
    odpowiedzialnością dostawców internetu. Podstawowym problemem
    jest spam, trojany i wirusy, a nie luki w systemach np. bankowych.
    Nie mam pomysłu, co z tym wszystkim zrobić, inny temat.
    Windowsa ani linuksa również nie zmusisz certyfikatami, by miały
    wyższą jakość.

    >> Ale dobijając do brzegu: dopóki architekci budynków
    >> sami nie domagają się, by część odpowiedzialności zrzucić
    >> na "architektów oprogramowania" to imo nie ma o czym mówić,
    >> po prostu nie ma problemu. Oznacza to, że czują się
    >> bezpiecznie, pomimo złożoności oprogramowania narzędziowego
    >> mają poczucie kontroli nad sytuacją i odpowiedzialność
    >> jest ustawiona właściwie.
    >


    > No więc ja, jako użytkownik samochodów, samolotów, potencjalny pacjent
    > diagonozowany i leczony aparaturą medyczną, być może mieszkaniec
    > obszaru, będącego w zasięgu rażenia elektrowni atomowej, potencjalna
    > ofiara przestępców internetowych, i tak dalej, domagam się żeby
    > podejmować jakieś działania redukujące ryzyko mojej szkody. Domagam
    > się w ramach tego, żeby prowadzić badania na temat tego, jakie
    > działania przynoszą dobre rezultaty w stosunku do kosztów. I jeśli z
    > tych badań wyjdzie, że certyfikacja programistów, w jakichś
    > sytuacjach, w jakimś zakresie, byłaby odpowiednio skutecznym, w
    > stosunku do kosztów, środkiem, to domagam się, żeby olać marudzenie
    > kolesi, którzy np. mówią, że certyfikacja zła, bo wolny rynek cośtam
    > cośtam. I tyle.

    A do kogo kierujesz swoje 'domagam się' ? :)
    Do ustawodawcy ? Do komisji badania wypadków lotniczych ?
    Do mnie ?


    > Problem jest taki, że ryzyko się kumuluje. Weź na przykład lotnictwo
    > cywilne: oczywiście, w wielu przypadkach katastrofy spowodowanej
    > błędem oprogramowania można powiedzieć "błąd pilota". Tylko że
    > postulat, żeby każdy pilot był tak wyszkolony, żeby nie popełniał
    > błedów nawet w najbardziej niesprzyjających warunkach, w momencie
    > kiedy wszystkie instrumenty podają mu nieprawdziwe dane, to fikcja.
    > Piloci cywilni już są certyfikowani, certyfikacja do przewożenia
    > pasażerów liniami lotniczymi i tak już jest ekstremalnie rygorystyczna
    > - jeśli podwyższysz wymagany poziom kwalifikacji tak, żeby tylko co
    > dziesiąty dzisiaj latający pilot mógł latać, to po prostu zarżniesz
    > lotnictwo. Jeśli powiesz pilotom, że nie mogą polegać na komputerze
    > pokładowym, to równie dobrze możesz ten komputer wymontować i wywalić
    > do śmieci. Co zresztą z punktu widzenia bezpieczeństwa byłoby
    > kompletnie bez sensu: komputery w samolotach znacznie częściej
    > zapobiegają czy korygują błędy pilotów, niż same generują błędy,
    > którym mógłby ewentualnie zapobiec pilot, gdyby go nauczyć nie ufać
    > komputerom.
    Wiesz co, ja bym się najpierw przyjrzał, jakie JUŻ ISTNIEJĄ
    systemy zarządzania jakością u producentów oprogramowania
    samolotów. Bez tego to nie bardzo jest o czym mówić.


    > Tak więc być może zwiększenie niezawodności opgrogramowania byłoby
    > skuteczniejszym sposobem zwiekszenia bezpieczeństwa lotów, niż zmiana
    > sposobu certyfikacji lub szkolenia pilotów. I być może właśnie
    > certyfikacja programistów byłaby najlepszym sopsobem na zwiększenie
    > niezawodności oprogramowania samolotów.
    Może, może ...
    A może wystarczy im metodyka agile, może programowanie w parach wymusić ...

    > Jakoś przy budowie mostó niezależnie od tego, że masz nadzór z
    > zewnątrz, masz też wymóg certyfikacji inżynierów.
    Ok. Coś w tym jest :)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: