eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaCE a biznesplanRe: CE a biznesplan
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: " sok marchwiowy" <s...@N...gazeta.pl>
    Newsgroups: pl.misc.elektronika
    Subject: Re: CE a biznesplan
    Date: Sat, 24 Jan 2009 23:11:00 +0000 (UTC)
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 60
    Message-ID: <glg764$1o6$1@inews.gazeta.pl>
    References: <5...@n...onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: localhost
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1232838660 1798 172.20.26.237 (24 Jan 2009 23:11:00 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 24 Jan 2009 23:11:00 +0000 (UTC)
    X-User: sok_marchwiowy
    X-Forwarded-For: 195.69.80.7
    X-Remote-IP: localhost
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.elektronika:554911
    [ ukryj nagłówki ]

    nn <n...@o...pl> napisał(a):

    > Tematyka CE nie jest za często poruszana, stąd moja i (pewnie nie tylko)
    > niewiedza.
    > Czy ktoś mółby powiedzieć, jakie mogą być szacunkowe koszty zrobienia
    > certyfikatu CE dla urządzenia elektronicznego (powiedzmy, niech to będzie coś
    > na kształt jakiegoś prostego mierniczka elektronicznego - procesor,
    > wyświetlacz, te sprawy). Interesują mnie wszystkie ewentualne koszty, nie
    > tylko związane z badaniami pod kątem EMC.
    > Czy w ramach certyfikatu sprawdzane są (ewentualnie przez kogo?) warunki
    > produkcji, np. na okoliczność późniejszego dotrzymania jakości i parametrów
    > urządzenia.
    > Wiem, że badania EMC nie muszą zakończyć się sukcesem za pierwszym podejściem.
    > Czy laboratoria pobierają zawsze jednakowe opłaty, bez względu na to, które to
    > jest podejście? Jakiego rzędu wielkości są to stawki?
    > Czy można ewentualnie zrobić jakieś badania wstępne (po niższj cenie)? Innymi
    > słowy - czy o koszcie decyduje wydanie stosownego zaświadczenia, czy jest to
    > po prostu koszt badań?
    > Mam wrażenie, że jest to wiedza tajemna i mało kto chce się nią dzielić, ale
    > może...
    > Najlepiej, gdyby wypowiedział się ktoś, kto miał już przktyczne doświadczenia
    > w tym temacie.
    >
    Pozwolicie że podsumuję bo widzę ze macie jakiegoś hopla z tym CE. CE to duży
    ukłon w stosunku do producentów. To takie róbta co chceta, ale jak się coś
    przydarzy albo cie złapiemy na fajansiarstwie to wióry pójdą. Tak naprawdę
    prawdziwych badań zrobionych w wytypowanych placówkach bez których nie ma
    możliwości wprowadzenia na rynek wymagają tylko niektóre wyroby. To windy,
    urządzenia medyczne, zbiorniki ciśnieniowe i kilka jeszcze innych. Dlaczego
    takie wyroby wymagają badań tłumaczyć chyba nie trzeba. Cała reszta może być
    wprowadzona pod warunkiem że producent wykona zgodnie z obowiązującą sztuką w
    danej dziedzinie. Dla ułatwienia zrobione są dyrektywy i normy. Unia każe żeby
    się z nimi zapoznać i przy okazji poinformować na piśmie nabywcę że urządzenie
    jest bezpieczne bo zrobione w oparciu o wytyczne unijne. CE wprowadza ważną
    rzecz. Nazwijmy ją jednoosobową pełną odpowiedzialnością producenta. Za każdym
    urządzeniem stoi nie bezimienny sztab ludzi zwany firmą a jej właściciel.
    Żywy człowiek albo wielu ludzi będących właścicielami. Jest to zrobione
    dlatego żeby nie było odbijania piłeczki kto winy do momentu aż się okaże że
    nikt nie jest winny. To w takim razie po co są firmy robiące badania za które
    nie biorą odpowiedzialności. Jak jest firma której właściciel zna się na tym
    co robi. Potrafi zapanować nad produkcją i robi zgodnie z zasadami sztuki,
    czyli normami, to przykleja nalepkę i załatwione. Ale są firmy w których
    właściciel ma łeb do interesu ale nie ma pojęcia czy to co u niego robią jest
    zgodne z unijnymi wytycznymi. Wierzyc do końca swoim pracownikom nie może.
    Wtedy wynajmuje obcą firmę żeby sprawdziła czy jego pracownicy dobrze zrobili.
    Nic z wyjątkiem spokoju takie badania nie dają właścicielowi firmy. Jak jest
    wypadek z powodu wadliwego urządzenia to papierem od tej firmy co sprawdzała
    można sobie cztery litery podetrzeć. Jest jeszcze z CE związany jeden drobny
    szczegół. Odpowiedzialność producenta rozciąga się nie tylko na stan z chwili
    badania urządzenia. Działa również w przyszłości. Jak to rozumieć. Jeśli w
    przyszłości ( chyba 10 lat)zmienią się przepisy. Na przykład przewody zerowe
    nie będą mogły być zielono-żółte tylko sino-papuziaste. To producent musi na
    własny koszt je powymieniać lub wycofać ze sprzedaży to co zrobił.
    Czyli jak chcesz robić coś co nazwałeś mierniczkiem, Znasz się na tym co
    robisz. Dałbyś to coś do zabawy własnemu małemu dziecku. To nie musisz robić
    badań w żadnej obcej firmie. Zadbaj tylko o to żebyś fizycznie miał
    odpowiednie normy. Kupno tych norm jest jedynym kosztem jaki poniesiesz.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: