-
51. Data: 2011-08-27 23:22:18
Temat: Re: Boje w s?dzie z firm? ubezpieczeniow? zakonczone
Od: Tomasz <t...@g...pl>
W dniu 27.08.2011 21:50, WOJO pisze:
>> Tyle, że stawka ubezpieczenia zależy od sumy wypłacanych odszkodowań, a
>> nie jakichś teoretycznych. Jeśli wszyscy zaczną się sądzić o jakieś
>> gigantyczne odszkodowania na naprawy starych aut, to i stawki poszybują w
>> górę. Tęsknicie za europejskimi odszkodowaniami, ale trzeba sobie
>> uświadomić, że z nimi w nierozłącznej parze idą też europejskie stawki za
>> OC.
> Tęsknimy do normalnego traktowania. Składki (jakie by nie były) zawsze
> łatwo się wpłaca, a potem uzyskać odszkodowanie zawsze jakoś trudno.
> Stawki nie poszybują w górę, bo konkurencja zrobiła swoje. I zobacz,
> jakoś tyle firm ubezpieczeniowych i wszyskie dobrze prosperują.
przepraszam ze się wtrącam, bo nie mam siły czytać wszystkich wątków,
ale powtórzę setny raz z uporem. drastyczny spadek składek można wymusić
współudziałem sprawcy w ponoszeniu kosztów. oczywiście współudział
powienien być dobrowolny, a składki tak skalkukowane aby wszystkim sie
to opłacało, poza naprawdę bezmyślnymi sprawcami.
> Ciekawi mnie, dlaczego tego nie można zrobić z ubezpieczeniami
> zdrowotnymi ?
> Państwo w okradaniu nie lubi konkurencji ?
można tak zrobić, cokolwiek przedemną i po mnie koledzy nie napiszą.
Oczywiście wymaga to wiele pracy, ale można. Teraz mamy to samo, tyle ze
dodatkowo karmimy tabuny pracowników administracyjnych, debili....
urawniłowkę? wytłumaczę w 3 zdaniach. Widziałem kobiete w zaawansowanej
ciązy, z papierosem i butelką wódki. niby ze nie mój problem, to ona i
jej dziecko będą mieli ewentualne kłopoty. niby, bo ja Ty i wszyscy
polacy zapłacą. tak samo za grubasów, palaczy, skaczących na główkę do
bajora.... To jest problem nie do przejścia dla ubezpieczyciela. gdyby
stawka wypłaty zależała od stanu zdrowia, trybu życia, długości
ubezpieczenia - głowę sobie dam obciąć ze stawki dla przeciętnego polaka
były by takie same jak teraz - bo ubyło by pasorzytów po drodze. Zeby
nie było całkowicie offtop - na 100% można by było jeździć bez pasów. o
ile ma sie tyle kasy żeby potem płacić za leczenie... Ale mandatów by
nie było
ToMasz
-
52. Data: 2011-08-28 00:08:58
Temat: Re: Boje w sądzie z firmą ubezpieczeniową zakończone
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "cef" <c...@i...pl> napisał w wiadomości news:
>>> To jakiś dupowaty warsztat.
>>
>> Niechby nawet - co to zmienia?
>> Dowiesz się o tym po fakcie, jak już zostaniesz bez samochodu.
>
> Jak co zmienia?
> Ja się nie umawiałem z warsztatem na kwotę tylko na naprawę.
> Wzywam policję i oddają auto. Sprawę przegrają.
Ale co się nadenerwujesz to Twoje.
> Może miałeś właśnie to szczęście oddawać do jakichś szemranych mechaników,
> którzy chcieli obedrzec jeszcze klienta.
> Mnie się takie rzeczy nie zdarzały, ale naprawiam bezgotówkowo w ASO.
Właśnie ASO próbowło onegdaj naciągnąć mnie w ten sposób i to przy szkodzie
całkowitej.
ASO twierdziło że likwidator zlecił im rozebranie auta do oględzin,
likwidator że nie zlecił, ale skorzystał.
Płacić za rozkręcenie i skręcenie samochodu nikt nie chciał.
-
53. Data: 2011-08-28 00:10:39
Temat: Re: Boje w sądzie z firmą ubezpieczeniową zakończone
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "WOJO" <s...@a...unknown.hehe> napisał w wiadomości news:
>>>> I choć w efekcie końcowym pewnie się wykręcisz od zapłaty, to co się w
>>>> sądach i z komornikiem naużerasz, to tego Ci nikt nie zdejmie.
>>>
>>> Zanim spotkasz się z komornikiem, to sąd musi wydać wyrok (w dodatku
>>> skazujący Ciebie), więc spokojnie z tym komornikiem :)
>>
>> Oczywiście że wyda, przecież się nie zaprzesz, że wypadek spodowowałeś.
>
> Jasne, a ubezpieczenie to niby w jakim celu ?
Takie nie pokrywające ZA CIEBIE Twoich zobowiązań w żadnym.
I o to właśnie chodzi.
>> Doucz się, zanim zaczniesz banialuki wygłaszać.
> Wzajemnie
Ja jestem douczony.
Nie opowiadam głupot, że pozwanie sprawcy wypadku nie jest możliwe.
> Chciałbym przeczytać wyrok skazujący w takiej właśnie sprawie.
Sobie poszukaj.
-
54. Data: 2011-08-28 00:23:43
Temat: Re: Boje w sądzie z firmą ubezpieczeniową zakończone
Od: to <t...@x...abc>
begin WOJO
> Tęsknimy do normalnego traktowania. Składki (jakie by nie były) zawsze
> łatwo się wpłaca, a potem uzyskać odszkodowanie zawsze jakoś trudno.
> Stawki nie poszybują w górę, bo konkurencja zrobiła swoje.
Jak już napisałem stawki zależą od wypłacanych odszkodowań. Nie ma tak,
że odszkodowania będą nagle 2x większe, a stawki pozostaną takie same.
> I zobacz,
> jakoś tyle firm ubezpieczeniowych i wszyskie dobrze prosperują.
Bo ustalają stawki tak, żeby być na plusie.
> Ciekawi
> mnie, dlaczego tego nie można zrobić z ubezpieczeniami zdrowotnymi ?
> Państwo w okradaniu nie lubi konkurencji ?
Tzn. czego?
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
55. Data: 2011-08-28 00:26:01
Temat: Re: Boje w s?dzie z firm? ubezpieczeniow? zakonczone
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "to" <t...@x...abc> napisał w wiadomości
news:4e596e6f$0$2490$65785112@news.neostrada.pl...
> begin WOJO
>
>> Tęsknimy do normalnego traktowania. Składki (jakie by nie były) zawsze
>> łatwo się wpłaca, a potem uzyskać odszkodowanie zawsze jakoś trudno.
>> Stawki nie poszybują w górę, bo konkurencja zrobiła swoje.
>
> Jak już napisałem stawki zależą od wypłacanych odszkodowań.
I tak i nie.
Zależą od wielu czynników, przede wszystkim od oceny ryzyka przez
ubezpieczyciela.
Czyli bieżące składki nie zależą od wypłacanych bieżąco odszkodowań.
>> I zobacz,
>> jakoś tyle firm ubezpieczeniowych i wszyskie dobrze prosperują.
>
> Bo ustalają stawki tak, żeby być na plusie.
Raz że nie zawsze są, dwa że wcale nie muszą być, albo mogą być na za dużym
i warto im zysk zmniejszyć.
-
56. Data: 2011-08-28 00:30:21
Temat: Re: Boje w sądzie z firmą ubezpieczeniową zakończone
Od: "cef" <c...@i...pl>
Cavallino wrote:
>> Ja się nie umawiałem z warsztatem na kwotę tylko na naprawę.
>> Wzywam policję i oddają auto. Sprawę przegrają.
>
> Ale co się nadenerwujesz to Twoje.
Jak już by do tego mogło/musiało dojść, to już i tak wolę
się tak nadenerwować niż boksować
się z naprawiającym i ubezpieczycielem.
>> Może miałeś właśnie to szczęście oddawać do jakichś szemranych
>> mechaników, którzy chcieli obedrzec jeszcze klienta.
>> Mnie się takie rzeczy nie zdarzały, ale naprawiam bezgotówkowo w ASO.
>
> Właśnie ASO próbowło onegdaj naciągnąć mnie w ten sposób i to przy
> szkodzie całkowitej.
> ASO twierdziło że likwidator zlecił im rozebranie auta do oględzin,
> likwidator że nie zlecił, ale skorzystał.
> Płacić za rozkręcenie i skręcenie samochodu nikt nie chciał.
Ale się nie dałeś przecież :-)
Jedyne co może mieć tu znaczenie, to to czy Warta
jest uważana przez naprawiających za "trudnego" partnera
i nie mają z nią umów.
-
57. Data: 2011-08-28 00:35:56
Temat: Re: Boje w sądzie z firmą ubezpieczeniową zakończone
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "cef" <c...@i...pl> napisał w wiadomości
news:4e596ff9$0$2451$65785112@news.neostrada.pl...
> Cavallino wrote:
>
>>> Ja się nie umawiałem z warsztatem na kwotę tylko na naprawę.
>>> Wzywam policję i oddają auto. Sprawę przegrają.
>>
>> Ale co się nadenerwujesz to Twoje.
>
> Jak już by do tego mogło/musiało dojść, to już i tak wolę
> się tak nadenerwować niż boksować
> się z naprawiającym i ubezpieczycielem.
Nic Ci to nie zmienia, i tak musisz w końcu za naprawę zapłacić, oraz
ściągnąć to z odszkodowania.
>
>>> Może miałeś właśnie to szczęście oddawać do jakichś szemranych
>>> mechaników, którzy chcieli obedrzec jeszcze klienta.
>>> Mnie się takie rzeczy nie zdarzały, ale naprawiam bezgotówkowo w ASO.
>>
>> Właśnie ASO próbowło onegdaj naciągnąć mnie w ten sposób i to przy
>> szkodzie całkowitej.
>> ASO twierdziło że likwidator zlecił im rozebranie auta do oględzin,
>> likwidator że nie zlecił, ale skorzystał.
>> Płacić za rozkręcenie i skręcenie samochodu nikt nie chciał.
>
> Ale się nie dałeś przecież :-)
No nie.
Ale nauczony doświadczeniem, drugi raz bym bezgotówkowo nie naprawiał,
zwłaszcza jeśli auto byłoby jeżdżące.
Najpierw kasa z TU, albo choćby klepnięty kosztorys z ASO, a dopiero później
wstawiam auto do naprawy.
-
58. Data: 2011-08-28 00:44:51
Temat: Re: Boje w sądzie z firmą ubezpieczeniową zakończone
Od: to <t...@x...abc>
begin Cavallino
> Niechby nawet - co to zmienia?
> Dowiesz się o tym po fakcie, jak już zostaniesz bez samochodu.
Warsztat nie ma prawa ustanowić zastawu na samochodzie z powodu jakichś
roszczeń. Tak jak Ty nie masz prawa zabrać sąsiadowi telewizora, bo jest
Ci winny stówę.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
59. Data: 2011-08-28 00:49:10
Temat: Re: Boje w sądzie z firmą ubezpieczeniową zakończone
Od: "cef" <c...@i...pl>
Cavallino wrote:
> Nic Ci to nie zmienia, i tak musisz w końcu za naprawę zapłacić, oraz
> ściągnąć to z odszkodowania.
Widzę, że nie starasz się nawet przeczytać tego co pisałem.
Odbieram samochód i warsztat się zastanawia jak zmusić
ubezpieczyciela do zapłaty nieuzgodnionej kwoty albo płaci sam.
>>> Właśnie ASO próbowło onegdaj naciągnąć mnie w ten sposób i to przy
>>> szkodzie całkowitej.
>>> ASO twierdziło że likwidator zlecił im rozebranie auta do oględzin,
>>> likwidator że nie zlecił, ale skorzystał.
>>> Płacić za rozkręcenie i skręcenie samochodu nikt nie chciał.
>>
>> Ale się nie dałeś przecież :-)
>
> No nie.
> Ale nauczony doświadczeniem, drugi raz bym bezgotówkowo nie naprawiał,
> zwłaszcza jeśli auto byłoby jeżdżące.
> Najpierw kasa z TU, albo choćby klepnięty kosztorys z ASO, a dopiero
> później wstawiam auto do naprawy.
A to sie akurat nie różni niczym w sensie ustalania kwot od
rozliczenia bezgotówkowego. A ciekawiej się robi jak Ci ASO wyskoczy,
z jakimiś dodatkowo ujawnionymi w trakcie naprawy koniecznymi wydatkami.
W przypadku bezgotówkowej naprawy, to ja nawet o tym nie wiem.
-
60. Data: 2011-08-28 00:52:59
Temat: Re: Boje w sądzie z firmą ubezpieczeniową zakończone
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "to" <t...@x...abc> napisał w wiadomości
news:4e597363$0$2490$65785112@news.neostrada.pl...
> begin Cavallino
>
>> Niechby nawet - co to zmienia?
>> Dowiesz się o tym po fakcie, jak już zostaniesz bez samochodu.
>
> Warsztat nie ma prawa ustanowić zastawu na samochodzie z powodu jakichś
> roszczeń.
Formalnie nie ma.
Praktycznie to się zdarza.
No i dalej nie zmienia to faktu, że trzeba za naprawę zapłacić, a z TU się
sądzić, jeśli nie chce wypłacić odszkodowania w stosownej wysokości.