-
41. Data: 2010-05-02 13:49:09
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2010-05-02 13:15, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:
(...)
> Ranisz me serce! Gdzie mieszałem z błotem? :-)
Jesteś kolejny, który nie miesza z błotem - to żadna odmiana ;)
>> Nie tylko w mieście - zachowuje się to zupełnie poprawnie również
>> na trasach, a w szczególności na autostradach.
>
> Tyż racja :-)
Wiesz, takimi samochodami się zwyczajnie jeździ - nie tylko po
mieście. Ja wiem, ze tutaj taka moda na 'flekowanie' wszystkiego co
nie ma np. minimum 100 koni, nie jest klasy wyższej, nie jest nowe,
albo cokolwiek ... Pewnie, że lepiej mieć pod maską parę koni
więcej, ale czy to jest tak naprawdę potrzebne w takim samochodzie?
Przecież to nawet nie kompakt - główne zastosowanie miasto, jak
występuje potrzeba, to można tym pojechać swobodnie w trasę.
--
Jutro to dziś - tyle że jutro.
-
42. Data: 2010-05-02 14:00:14
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: Grejon <g...@g...pl>
Artur Maśląg pisze:
> Demonizowanie - nigdy nie jechałem kilkunastu kilometrów za ciężarówką
Widać masz więcej szczęścia niż ja :)
> jadącą 70/90 - czy to maluchem, polonezem, ze też kompaktem z
> dychawicznym dieslem o mocy 68KM(?), bądź innym wynalazkiem z
> benzyną o mocy całych 75KM. Owszem, nie są to sytuacje zbytnio
> komfortowe, ale zdecydowanie opowieści o kilometrowych prostych
Nigdzie nie pisałem o kilometrowych - wystarczy kilkaset m, ale musi być
_pusto_.
--
Grzegorz Jońca GG: 7366919 JID:g...@j...aster.pl
Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi
-
43. Data: 2010-05-02 14:16:19
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: Bartosz 'Seco' Suchecki <p...@s...maupa.tlen.pl>
Artur Maśląg pisze:
> W dniu 2010-05-02 13:15, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:
> (...)
>> Ranisz me serce! Gdzie mieszałem z błotem? :-)
>
> Jesteś kolejny, który nie miesza z błotem - to żadna odmiana ;)
>
>>> Nie tylko w mieście - zachowuje się to zupełnie poprawnie również
>>> na trasach, a w szczególności na autostradach.
>>
>> Tyż racja :-)
>
> Wiesz, takimi samochodami się zwyczajnie jeździ - nie tylko po
> mieście. Ja wiem, ze tutaj taka moda na 'flekowanie' wszystkiego co
> nie ma np. minimum 100 koni, nie jest klasy wyższej, nie jest nowe,
> albo cokolwiek ... Pewnie, że lepiej mieć pod maską parę koni
> więcej, ale czy to jest tak naprawdę potrzebne w takim samochodzie?
> Przecież to nawet nie kompakt - główne zastosowanie miasto, jak
> występuje potrzeba, to można tym pojechać swobodnie w trasę.
>
I znowu racja. Jeździłem w trasę 20 letnim 2 drzwiowym passatem
(rocznik 1979) benzynowym 1,3. Ta maszyna o cudnej duszy mocy nie miała
za wiele.
Ale nad morze i w góry zawiozła:-)
seco
-
44. Data: 2010-05-02 14:25:13
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: "Kierowca" <a...@m...pl>
Jeszcze 14 lat temu mój dzielny maluch (Fiat ci między szybkością a biegiem, to
trudno.)
wyprzedzał ciężarówki i tiry całkiem dziarsko.
O to się więc nie boję.
Wydawało mi się, że prowadzenie samochodu
to zbiór zasad, a nie wyczucie. No, ale skoro
nie ma zależno
-
45. Data: 2010-05-02 14:28:43
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: "Kierowca" <a...@m...pl>
Jeszcze 14 lat temu mój dzielny maluch (Fiat 126 P)
wyprzedzał ciężarówki i tiry całkiem dziarsko.
O to się więc nie boję.
Wydawało mi się, że prowadzenie samochodu
to zbiór zasad, a nie wyczucie. No, ale skoro
nie ma zależności między prędkością a biegiem
to trudno. Jakoś sobie poradzę. :-)
Przepraszam za przypadakowe niewłaściwe wysłanie
tego newsa przed chwilą.
Pozdrawiam
-
46. Data: 2010-05-02 14:36:15
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: Wojciech Borczyk <b...@m...astro.amu.edu.pl>
On Sun, 2 May 2010, Kierowca wrote:
> Wydawało mi się, że prowadzenie samochodu to zbiór zasad, a nie
> wyczucie.
Wiesz, podobno gra na fortepianie też polega tylko na przestrzeganiu
zbioru określonych zasad - wystarczy wiedzieć w którym momencie który
klawisz trzeba nacisnąć... ;-)
A bardziej już serio - doświadczony kierowca będzie potrafił sprawnie i
bezpiecznie poruszać się zarówno autem z silnikiem 20 KM jak i 200 KM.
Kiepskiemu kierowcy, podobnie jak kiepskiej baletnicy, rąbek sukni...
tj., przepraszam, rąbek bieżnika będzie przeszkadzał ;-)
Pozdrawiam :)
W. -
47. Data: 2010-05-02 14:48:25
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: Wojciech Borczyk <b...@m...astro.amu.edu.pl>
On Sun, 2 May 2010, Kierowca wrote:
> Wydawało mi się, że prowadzenie samochodu to zbiór zasad, a nie
> wyczucie.
Odpowiedziałem Ci już na to odpisując na Twój poprzedni post :)
> No, ale skoro nie ma zależności między prędkością a biegiem to trudno.
Ależ są, tylko *nikt* nie udzieli Ci sensownej rady dopóki będziesz tak
formułował problem! Odpowiedź zależy od całego mnóstwa czynników -
indywidualnego stylu jazdy, tego, czy celem ma być spokojne
przemieszczanie się w trasie, czy wykorzystanie do maksimum dynamiki auta,
itp. itd. Samochód musisz "czuć" - doświadczony kierowca wie, kiedy
zmieniać biegi nawet wtedy, kiedy nie widzi szybkościomierza ani
obrotomierza :)
Pozdrawiam,
W. -
48. Data: 2010-05-02 15:12:16
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: Karolek <d...@o...pl>
kogutek pisze:
>> Użytkownik "Karolek" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:hrji99$11uq$1@news.mm.pl...
>>> Zapisz sie na dodatkowy kurs jazdy samochodem.
>>> Czlowiek posiadajacy uprawnienia do prowadzenia samochodow nie powinien
>>> zadawac takich pytan.
>>>
>> Nie ma głupich pytań - są tylko ...
>>
>> Pzdr
>>
>> JKK
>>
> Ale są pytania które wstyd zadawać. I trzeba się liczyć że odpowiedź może
> ośmieszać pytającego. W tym przypadku tak jest.
>
Odpisze na Twojego posta, bo nie widze postow JKK.
JKK uwazasz, ze odpowiedz byla glupia?
Byla inna niz oczekiwal tego autor.
IMHO ten czlowiek powinien isc na kurs jazdy, bo nie potrafi obslugiwac
pojazdow mechanicznych.
Jezeli nie zna podstaw, mozna zalozyc z duzym prawdopodobienstwem, ze
nie zna tez innych zasad prowadzenia samochodu.
Oby jak najmniej takich niedzielnych kierowcow na drogach.
--
Karolek
-
49. Data: 2010-05-02 15:12:16
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: "Kierowca" <a...@m...pl>
>> No, ale skoro nie ma zależności między prędkością a biegiem to trudno.
> Ależ są, tylko *nikt* nie udzieli Ci sensownej rady dopóki będziesz tak
> formułował problem! Odpowiedź zależy od całego mnóstwa czynników -
> indywidualnego stylu jazdy, tego, czy celem ma być spokojne
> przemieszczanie się w trasie, czy wykorzystanie do maksimum dynamiki auta,
> itp. itd.
Nie wiem czy można napisać wyraźniej (w moim pierwszym newsie):
Jeżdżę spokojnie. Zależy mi na zachowaniu samochodu w dobrym
stanie i oszczędnym spalaniu, ale bez przesady. Komfort jazdy jest
najważniejszy.
> Samochód musisz "czuć" - doświadczony kierowca wie, kiedy
> zmieniać biegi nawet wtedy, kiedy nie widzi szybkościomierza ani
> obrotomierza :)
Doświadczeni kierowcy mają często złe nawyki. Ponadto zmiana
samochodu ze starego i/lub małego na nowy i większy mogłoby
być okazją do zmiany przyzwyczajeń na lepsze.
Ale chyba ani Ty ani parę innych osób odpowiadających tu w podobny
sposób tego i tak nie zrozumie.
Pozdrawiam
-
50. Data: 2010-05-02 15:18:55
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Sun, 02 May 2010 12:14:49 +0200, Artur Maśląg
<f...@p...com> wrote:
> Nie przesadzaj - nadal działa doskonale, to kwestia umiejętności
> i podejścia do tematu.
Znaczy co? Banzai?!! ;)
Są drogi takie jak odcinki DK8 czy DK2, gdzie znaleźć kawałek
między cieżarówkami, ciągłymi, słupkami i wysepkami jest trudno.
A na dodatek ilekroć odkleisz się od tylnego zderzaka
ciężarówki, to prawie zawsze znajdzie się taki, który chętnie Ci
się wciśnie w tę lukę i nici z rozpędzania wózka na swoim pasie.
> Inna sprawa, że demonizowaniem jest twierdzenie,
> że do wyprzedzenia ciężarówki jadącej 70 na 90 trzeba mieć coś
> więcej niż te 70KM.
Da się, bo wyprzedzałem. Trójka, gaz w podłogę i jakoś to szło.
Z naciskiem na jakoś. :)
> Postęp proszę kolegi - przy okazji przybędzie trochę dróg tych
> wielopasmowych, więc nie ma na co narzekać.
Na razie to tempo przybywania utrudnień jest o wiele wyższe od
tempa przybywania ułatwień. To taki postęp przez cofanie się.
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.