eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaAmerykańskie gniazdo natynkowe › Re: Amerykańskie gniazdo natynkowe
  • Data: 2023-07-25 17:39:21
    Temat: Re: Amerykańskie gniazdo natynkowe
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Jacek Radzikowski napisał:

    >>> Ale wracając do czarnej dziury: z rachunków wyszło że jednak lepiej
    >>> będzie się opłacać przesłanie dysków samolotem niż pchanie danych
    >>> przez światłowód.
    >> Kiedy były robione te rachunki? Ja tę hostorię po raz pierwszy słyszałem
    >> pod koniec lat siedemdziesiątych. Ówczesne uwarunkowania techniczne są
    >> mi znane. Specyfika badań czarnych dziur z grubsza też. Pośpiech nie
    >> jest wymagany, dane się gromadzi, a potem chciałoby się je wysłać gdzieś
    >> dalej. Tu padło na samolot -- organizowana co jakiś czas akcja przewozowa
    >> skłania do takich obliczeń. Dzisiaj na ogół łatwiej te dane sączyć
    >> równomiernie. Ale to dzisiaj, w zasadzie do końca XX wieku wynajęcie
    >> na stałe kanału transmisyjnego z A do B wychodziło drogo. Drożej niż
    >> wożenie taśm na taczkach.
    >
    > Jakieś 4-5 lat temu. Historia opisana w artykule do którego wrzuciłem link.

    Historia lubi sie powtarzać.

    >> No więc właśnie, taśmy są (mogą być) dobre do backupu. Do robienia
    >> wrażenia też. Ale w praktyce transport danych na nośnikach fizycznych
    >> nie ma już znaczenia.
    >
    > Zamień karty SD na dyski NVME i będzie szybko. I pewnie o wiele szybciej
    > niż najszybsze łącze internetowe, od czego zaczęła się ta dyskusja.

    Niebardzo rozumiem. Mam dysk NVME 2TB, bo większego nie udało mi się
    kupić. Karty SD o tej pojemności (chyba) też są, a na pewno są 1 TB.
    Za to fizycznie dużo mniejsze, więc upakowanie lepsze. A tylko to się
    liczy przy transporcie lotniczym. Ta anegdota w swoim półwiecznym życiu
    miała wersje z płytami CD i DVD. Nikt nie mówił o czasie potrzebnym na
    wypalenie, bo to nieistotne. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić dziuromierz
    (lub inną aparaturę naukową, czy w ogóle inne źródło informacyj), który
    generuje tyle danych, że nie da się ich na bieżąco logować choćby na
    innej półkuli. Pół wieku temu było inaczej.

    Jarek

    --
    Aż mu w oczach zamrowiło i wrzasnął wielkim głosem, bo miał dość, lecz
    już go Informacja trzystu tysiącami mil papierowych spowiła i spętała,
    że nie mógł się ruszyć i musiał czytać dalej, o tym, jaki początek drugiej
    "Księgi dżungli" napisałby Rudyard Kipling, gdyby go wtedy brzuch bolał.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: