-
171. Data: 2010-05-27 21:43:36
Temat: Re: Przekręt z nakazem jazdy na światłach
Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>
Tom01 w <news:4bfea3c2$0$19164$65785112@news.neostrada.pl>:
> Sebastian Kaliszewski pisze:
>> Te przepisy nie mają realnego wpływu na oślepianie w nocy.
> Czyżby? A nieumiejętna wymiana żarówek i dziwaczne ustwienia reflektorów
> wynikające z częstszej chałupniczej wymiany bez ustawienia prawidłwo z
> przyżądem.
Siedzę w domu, światła przygaszone, a tu mi prawie oczy wypadli po
przeczytaniu powyższego...
A w temacie -- niedawno ktoś twierdził, że przybyło jednookich na drogach --
znaczy się Twój argument traci na wadze.
>> Jeśli komuś przeszkadzają, to chyba powinien zwrócić prawo jazdy, bo ma
>> poważną chorobę oczu i stanowi zagrożenie.
> Nienaturalne światło świecące czasem prosto w oczy przeszkadzają również
> zdrowym. Przebadano to medycznie.
Przybliżysz temat? Tylko skup się proszę na kwestiach związanych z
prowadzeniem pojazdów...
--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]
-
172. Data: 2010-05-27 21:54:56
Temat: Re: Przekręt z nakazem jazdy na światłach
Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
'Tom N' pisze:
> A w temacie -- niedawno ktoś twierdził, że przybyło jednookich na drogach --
> znaczy się Twój argument traci na wadze.
Przybyło "jednookich" i "zezujących" równie dużo.
> Przybliżysz temat? Tylko skup się proszę na kwestiach związanych z
> prowadzeniem pojazdów...
Tłumaczenie opinii sprawie stosowania ,,świateł w porze dziennej" -
świateł mijania oraz świateł do jazdy dziennej (daytime running light /
DRL na prośbę Komisji Eurpejskiej sporządzone przez prof doktora Petera
Heiliga z Instytutu Optometrii Uniwersytetu w Wiedniu (fragmenty)
Przy świetle dziennym - podczas wystarczającej jasności bez innych
dodatkowych czynników zakłócających przejrzystość powietrza (mgła,
zadymienie, kurz, deszcz, głęboki cień itd.), włączanie dodatkowych
źródeł światła w pojazdach mechanicznych jest niewskazane. W takich
warunkach, nie ma potrzeby podwyższania widoczności ,,obiektów będących w
ruchu drogowym", w celu ich lepszego rozpoznawania i postrzegania.
Jeżeli jasność światła dziennego w danej chwili jest, lub staje się
niewystarczająca (zmierzch, świt-szarość poranka itd.), oddziaływując na
zmotoryzowanych uczestników ruchu drogowego poruszających się po jezdni
w taki sposób, że nie mogą oni w porę bezpiecznie postrzegać sytuacji na
drodze i odpowiednio wcześnie w czasie reagować na zaistniałe sytuacje
drogowe, w takim wypadku wymusza się niezwłoczne włączenie świateł
mijania, ponieważ snop światła z tych reflektorów musi oświetlać pas
jezdni, dzięki czemu można również dostrzec inne, ewentualnie znajdujące
się tam lub leżące ,,przeszkody" i ,,zawady".
W związku z tym, zwraca się tutaj szczególnie uwagę na fakt, że
wszystkie materiały odblaskowe i tzw. ,,odblaski", wykazują tylko wtedy
swój pożądany efekt odblaskowy, jeżeli skierowany na nie strumień
światła reflektora, odbije się od niego. Światła do jazdy dziennej (DRL)
stosowane do tego celu, które w założeniu miałby skutkować odbiciem
światła od elementów odblaskowych, ubioru itd., są w takim przypadku
nieskuteczne. Ponadto, zbliżające się pojazdy na drodze z zapalonymi
światłami mijania, z ,,przebijającym" snopem światła można dostrzec
wcześniej niż pojazdy z włączonymi światłami reflektorów do jazdy
dziennej (DRL).
Również z powodu relatywnie szybko podwyższającego się średniego wieku
użytkowników pojazdów na drogach, problem ten pociąga za sobą szczególne
niebezpieczeństwa i zagrożenia. Wrażliwość na olśnienie u takich osób
wzrasta do takiego stopnia, że coraz częściej osiągnięty zostaje stan
zakłócenia procesu widzenia, który w anglo-amerykańskiej nomenklaturze
określa się jako ,,Disability Glare" - określany jako przysłowiową jazdę
w ,,ciemnym tunelu" (,,czarnej dziurze"). Dodatkowo zjawisko to może
jeszcze bardziej taką sytuację pogorszyć, chodzi mianowicie o czas
odpoczynku siatkówki oka po wywołanym ,,stresie świetlnym" i odzyskaniu
czynności widzenia (retinal recovery time), który również wraz z wiekiem
i stopniowym, dalszym uszkadzaniem wzroku spowodowanym występującym
powszechnym oślepianiem, będzie ulegał coraz większemu wydłużeniu.
W dalszej kolejności, producenci oświetlenia samochodowego, próbują
dowieść swoim klientom słuszność swoich racji, wykonując przy tej okazji
tak dalece tzw. ,,niedźwiedzią przysługę", że wyposażają reflektory
pojazdów samochodowych, światła do jazdy dziennej oraz inne źródła
światła w coraz to wyższy stopień udziału światła niebieskiego w całym
spektrum świetlnym tychże świateł. Niebiesko-białe światło oślepia
znacznie silniej, daje w takiej sytuacji szczególnie nieprzyjemne
odczucia i - w żadnym przypadku nie polepsza jakości widzenia oraz
lepszego postrzegania. Na skutek aberracji chromatycznej ludzkiego oka,
promienie światła niebieskiego ulegają załamaniu przed siatkówką - w
takiej sytuacji oko wykazuje krótkowzroczność. Abstrahując od tego, w
najściślejszym centrum siatkówki (fovea centralis) brakuje ,,niebieskich"
czopków.
Masowe używanie świateł mijania podczas pory dziennej doprowadziło do
kuriozalnej sytuacji, że lawinowo wzrasta liczba ,,jednookich" i
,,zezujących" pojazdów samochodowych do takiego stopnia, że przekroczony
został tzw. ,,próg bólu". W Anglii, jeden z taksówkarzy w wiarygodny
sposób zwrócił uwagę na fakt, że z powodu licznych przypadków oślepiania
- w krótkim czasie - jego wzrok nie może w żaden sposób odpocząć i
zaadoptować się do zaistniałych warunków - przez co dalsze wykonywanie
zawodu staje się niemożliwe. Istnieją grupy ludzi, u których na skutek
czynników genetycznych/epigenicznych, występuje szczególna nadwrażliwość
na efekty oślepiania - światło rozproszone, gdzie będąc uczestnikiem
ruchu drogowego przy masowym używaniu świateł w porze dziennej,
mimowolnie czują się zagrożeni i w szczególny sposób poszkodowani.
Światło rozproszone w przypadku delikatnej wady wzroku i w przypadku
tylko nieznacznych zmian na siatkówce (np. poprzez refleksy świetlne
itd.), może tworzyć pewnego rodzaju mglisty obraz a w konsekwencji jego
rozmycie i niewyraźne postrzeganie do takiego stopnia, że niektórzy
kierowcy jeżdżą szczególnie niebezpiecznie i niepewnie, poruszając się -
jak ,,we mgle".
Jasność zewnętrznych źródeł światła w konfiguracji ulicznej, znajduje
się obecnie na poziomie powyżej wszelkich dozwolonych i znośnych dla oka
wartości. Reflektory świateł mijania, światła do jazdy dziennej z
wysokowydajnymi świetlnie diodami LED (Hight-Intensity-LEDs), tylne
światła pozycyjne, sygnalizatory uliczne, niebieskie, migające światło
pojazdów uprzywilejowanych będących w akcji itd., leżą znacznie powyżej
dozwolonych naukowo limitów i pozostają w sprzeczności do wszystkich
psychologicznych tolerancji. Oślepianie prowadzi do tego, że szpara
powieki ulega zawężeniu lub powieka często kompletnie się zamyka
(dochodzi wtedy do postrzegania tylko jednym okiem - tzw. widzenie -
cave stereo), źrenica ulega zmniejszeniu, obraz rozpływa się lub co
jeszcze gorsze (patrz studia Eye - Tracking), wzrok wodzi w magiczny
sposób za źródłem światła, jak podczas hipnozy, podobne zachowanie jak u
ćmy zmierzającej ku światłu.
Od pewnej określonej ilości krytycznej poruszających się bodźców
świetlnych w polu widzenia (z powodu stosowania świateł mijania oraz
DRL), może dojść do wystąpienia masywnych przekłamań i zakłóceń
zdolności poznawczych (kognicji). W czasach prehistorycznych,
odpowiednio wczesne w czasie dostrzeżenie i rozpoznanie peryferyjnie
poruszających się ,,cieni" mogło uratować życie. Niedawno odkryte u
zwierząt specjalne komórki siatkówki oka, podczas zbliżania się
nieznanego obiektu, wyzwalają refleksy i odruchy oraz wydają sygnały do
ucieczki, zanim mózg badanego zwierzęcia będzie prawidłowo reagował na
rzeczywiste zagrożenie. Jeden taki refleks, drugi, trzeci itd. może
skutecznie zakłócić wrażliwość na podjęcie trafnej decyzji oraz
prawidłowej i adekwatnej reakcji. Jeżeli pojemność ludzkiej, wizualnej
pamięci krótkotrwałej (visual short term memory, VSTM) zostanie
przeładowana, grozi to wystąpieniem takich zakłóceń i zjawisk jak
,,inattentional blindness", ,,change blindness" itd.
Mówiąc ogólnie: za duża ilość oraz wzrastające nasilenie
przejaskrawionych bodźców świetlnych będących w polu widzenia w ciągłym
ruchu, mogą prowadzić do następującej sytuacji, że dzieci będące na
pasach - ,,zebrze", zostają wprawdzie dostrzeżone, ale na skutek
zaburzeń, nie dostatecznie oraz nie w porę rozpoznane i zauważone. Obraz
dziecka zostaje z mózgu wręcz ,,wymazany". Nawet ,,trening" i podwyższona
czujność nie pomogą zapobiec tego rodzaju zakłóceniom procesów zdolności
poznawczych. Specjalny design ,,świateł do jazdy dziennej"(DRL) pogarsza
jeszcze tylko sytuację, jeżeli wysyłają one izotropowy strumień światła
- (nie rzadko) oślepiający i promieniujący we wszystkich kierunkach.
Reflektory świateł mijania wysyłają wiązkę światła w sposób
,,anizotropowy" i docelowo oświetlają powierzchnię jezdni oraz znajdujące
się na niej obiekty i przedmioty.
Wnioski: używanie świateł mijania i DRL w porze dziennej, jest zawsze i
wszędzie niewskazane, dotyczy to zarówno krajów dalekiej Północy oraz
krajów położonych ekstremalnie na południu. Prawa psychologii
postrzegania oraz zdolności poznawczych (kognicji), mają wszędzie takie
same znaczenie i zastosowanie. W ruchu drogowym, przypadki oślepiania
nie mogą w ogóle występować. Wszelkie ponad akcentowanie, na skutek
stosowania świateł mijania, świateł do jazdy dziennej - DRL itd., nie
poprawia w żadnym stopniu bezpieczeństwa w całkowitym ruchu drogowym, a
wręcz przeciwnie. Status quo w ,,mieszanym ruchu drogowym" - oświetlone
oraz nieoświetlone pojazdy mechaniczne w porze dziennej, do tego
nieoświetleni ,,nie chronieni użytkownicy" ruchu drogowego - jest
najgorszym z możliwych wariantów i zaprzeczeniem wszelkiej logiki -
abstrahując przy tym od wykroczeń przeciwko prawu do równości i swobód
obywatelskich, na podstawie artykułu trzeciego karty podstawowych praw
człowieka.
--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif
-
173. Data: 2010-05-27 21:57:54
Temat: Re: Przekret z nakazem jazdy na swiatlach
Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>
Tom01 w <news:4bfea65b$0$17082$65785112@news.neostrada.pl>:
> Sebastian Kaliszewski pisze:
>> Cokolwiek innego.
> Znaczy co? Mówimy o tysiącach wypadków, to jest problem którego nie
> wolno bagatelizować. Dlaczego za wszelką cenę nie mogą to być światła?
> Nie znam innego czynnika który mógłby tak wpłynąć na bezpieczeństwo.
>> Bo większość z tych kilkunastu krajów jest dalej (np nie ma takiej zimy
>> jak w tych trzech)? Bo ma mniejszą dynamikę wzrostu ruchu i liczby
>> pojazdów?
> Czy Pan jest swiadom bzdur jakie wypisuje?
>> Te dodtakowo kilkaset osób to sobie wyssałeś z palca. Uzasadnić tego nie
>> umiesz.
> Zarzuca mi Pan że nie wiem o czym piszę? Źródło policja.pl:
> 2006 5243 zabitych (-3,7%)
> 2007 5583 zabitych (+6,4%)
Znowu ta marna manipulacja danymi, chyba, że kolega ciągle ma kalendarz
nieprzestawiony. Mamy rok 2010
> To są wartości bezwzględne. Skoro od lat trend był spadkowy ze spadkiem
> 3 do 4% to nie ma żadnych przesłanek dlaczego i w 2007 ilość nie miałaby
> spaść. Czyli aproksymując powinna spaść również 3 do 4% czyli *realnie*
> ilość zabitych wzrosła o około 10%!
I nagle w 2008 spadła i w 2009 też -- a nikt nie zakazał używania świateł w
dzień od 1 marca 2008...
Tak trudno ci zrozumieć, że na wzrost liczby wypadków i zabitych w 2007
światła nie miały większego wpływu, zwłaszcza, że i tak znakomita część
użytkowników dróg miała je włączone podczas jazdy cały czas -- długo przed
17 kwietnia 2007?
--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]
-
174. Data: 2010-05-27 22:07:44
Temat: Re: Przekret z nakazem jazdy na swiatlach
Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
'Tom N' pisze:
> Znowu ta marna manipulacja danymi, chyba, że kolega ciągle ma kalendarz
> nieprzestawiony. Mamy rok 2010
Od roku 2007 do 2010 nic się w materii świateł nie zmieniło. Wywierają
one swój stały wpływ na bezpieczeństwo przez cały czas zapoczątkowany w
2007 roku.
> I nagle w 2008 spadła i w 2009 też -- a nikt nie zakazał używania świateł w
> dzień od 1 marca 2008...
Trend spadkowy jest cały czas. Interesujemy się jego zakłóceniem i
przyczyną w 2007 roku.
> Tak trudno ci zrozumieć, że na wzrost liczby wypadków i zabitych w 2007
> światła nie miały większego wpływu,
No to jaka jest przyczyna? Spadek bezpieczeństwa był znaczny, co go
spowodowało? Niektórzy twierdzą że ilość wypadków tak naprawdę spadła a
ten wzrost to wynik jakiegoś nie zlokalizowanego chwilowego czynnika.
Bzdura. Mówimy o kilkunastu milionach (!) pojazdów. To jest masa, którą
aby poruszyć trzeba konkretnej silnej przyczyny. To nie jest Zenek i
Mietek, z których jednemu odwaliło po pijaku i się zabił na drzewie.
Wielkie ilości obiektów nie reagują na słabe bodźce. Jeśli ilość
wypadków wzrosła o 6% a w stosunku do trendu znacznie więcej to mamy do
czynienia z problemem, a nie zwiększeniem bezpieczeństwa.
> zwłaszcza, że i tak znakomita część
> użytkowników dróg miała je włączone podczas jazdy cały czas -- długo przed
> 17 kwietnia 2007?
Kłamstwo. ITS tak napisał w raporcie dla ministerstwa Infrastruktury,
ale jest to paskudna manipulacja. Każdy kto ma prawo jazdy dostatecznie
długo doskonale wie ilu kierowców jeździło z włączonymi światłami kiedy
nie było nakazu i była to dużo mniejsza liczba. Na dowód można
przedstawić masę filmów z ujęciami ruchu drogowego/ulicznego oraz
chociażby zdjęć z domowych zasobów. Samochód w lato z włączonymi
światłami był rzadkością i dziwactwem. Więcej ich pojawiało się po
wprowadzeniu w 1991 nakazu w okresie jesienno zimowym. Warto przy tym
zauważyć, że po jego wprowadzeniu ten sam ITS stwierdził, że nakaz nie
wpłynął na zmianę bezpieczeństwa.
--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif
-
175. Data: 2010-05-27 22:11:39
Temat: Re: "bezcenne" życie
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Thu, 27 May 2010 21:40:09 +0200, Jacek wrote:
>A tak na marginesie, to przy perspektywie plajty systemu emerytalnego
>najlepsze, co obywatel może zrobić to umrzec/zginąć i to możliwie przed
>osiągnięciem wieku emerytalnego ;-)
Emerycie, poprzyj Partie czynem, umrzyj przed terminem :-)
Causescu juz to kiedys wymyslil - zakaz przyjmowania do szpitali ludzi
w wieku ponad 65 lat :-)
J.
-
176. Data: 2010-05-27 22:16:11
Temat: Re: Przekret z nakazem jazdy na swiatlach
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Thu, 27 May 2010 13:13:27 +0200, Arek (G) wrote:
>W dniu 2010-05-27 03:47, J.F. pisze:
>Można by przyjąć, że światła nie mają większego wpływu na wymuszanie
>pierwszeństwa na skrzyżowaniu, wjechaniu w drzewo, tudzież inne wypadki
>w nocy.
W nocy owszem, ale w dzien moga zmniejszyc ilosc wymuszen - jak
zauwazalnosc wzrosnie.
>I druga sprawa, podpieranie się przypadkiem Austrii jest zupełnie bez
>sensu. Tam jest zupełnie inna kultura jazdy to raz, a dwa na
>autostradzie raczej ciężko zaliczyć czołówkę.
Ale Austria nie Niemcy i nie tylko autostradami sie tam jezdzi.
A wlasnie na autostradzie moga pomoc - latwiej zauwazyc zblizajacy sie
z tylu pojazd w lusterku.
Choc faktycznie w Austrii nie ma takiej potrzeby.
J.
-
177. Data: 2010-05-27 22:27:17
Temat: Re: Przekręt z nakazem jazdy na światłach
Od: "nemo" <n...@g...SKASUJ-TO.pl>
Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl> napisał(a):
>
> A to temu, ze jest to suma zdarzeń losowych.
hahaha, a wiesz co to jest trend w statystyce?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
178. Data: 2010-05-27 22:36:12
Temat: Re: Przekręt z nakazem jazdy na ?wiatłach
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Thu, 27 May 2010 21:34:54 +0200, 'Tom N' wrote:
>J.F. w <news:htmdnl$avp$1@news.onet.pl>:
>> w poprzednim swoim poscie w tej galezi watku - porownales rok 2006
>> z 2009.
>
>I podanie tych liczb jest kłamstwem? A może policzenie różnicy pomiędzy
>dwoma liczbami jest kłamstwem.
Policzenie nie. Ale czy nie zawarles sugestii ze wypadkow jest mniej ?
"Z tego na wprost wynika, że w porach dnia, gdy i tak światła trza
było mieć światła włączone wypadków było o ponad 1200 mniej.
W samych "warunkach nocnych": 2006-2009 828"
No bylo, liczby nie klamia, ale wnioski juz moga klamac.
Slynne "trzy dobre", zeby juz bylo motoryzacyjnie :-)
>O właśnie, zrobił, i ja nie widziałem powodu, żeby to powtarzać -- Twój
>problem wynikł z tego, że nie czytałeś, ale napisałeś. Tylko dlaczego
>brniesz dalej -- wystarczy "przepraszam, myliłem się"
Toz przeprosilem, choc nie do konca czuje sie winny - jeszcze w 2008
mialem racje - liczba wypadkow wzrosla. Skoro ktos twierdzi ze w dzien
bylo mniej .. to musialy zaszkodzic na nocne widzenie :-)
J.
-
179. Data: 2010-05-27 22:38:03
Temat: Re: Przekręt z nakazem jazdy na ?wiatłach
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2010-05-27 22:36, J.F. pisze:
(...)
> Toz przeprosilem, choc nie do konca czuje sie winny - jeszcze w 2008
> mialem racje -
Nawet wtedy racji nie miałeś...
> liczba wypadkow wzrosla. Skoro ktos twierdzi ze w dzien
> bylo mniej .. to musialy zaszkodzic na nocne widzenie :-)
Oczywiście, przecież innego wytłumaczenia nie ma...
--
Jutro to dziś - tyle że jutro.
-
180. Data: 2010-05-27 23:03:09
Temat: Re: Przekręt z nakazem jazdy na światłach
Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>
Tom01 w <news:4bfece11$0$2593$65785112@news.neostrada.pl>:
> 'Tom N' pisze:
>> A w temacie -- niedawno ktoś twierdził, że przybyło jednookich na drogach --
>> znaczy się Twój argument traci na wadze.
> Przybyło "jednookich" i "zezujących" równie dużo.
Ale jesteś pewien, że przybyło, czy tylko z powodu tego, że wszyscy jeżdżą z
włączonymi światłami masz możliwość zauważenia tych braków w oświetleniu
częściej?
>> Przybliżysz temat? Tylko skup się proszę na kwestiach związanych z
>> prowadzeniem pojazdów...
> Tłumaczenie opinii sprawie stosowania ,,świateł w porze dziennej" -
> świateł mijania oraz świateł do jazdy dziennej (daytime running light /
> DRL na prośbę Komisji Eurpejskiej sporządzone przez prof doktora Petera
> Heiliga z Instytutu Optometrii Uniwersytetu w Wiedniu (fragmenty)
Brzmi zachęcająco, choć to, że z Wiednia trochę razi...
> Przy świetle dziennym - podczas wystarczającej jasności bez innych
> dodatkowych czynników zakłócających przejrzystość powietrza (mgła,
> zadymienie, kurz, deszcz, głęboki cień itd.),
No i już możemy skończyć czytanie -- znaczy się poprosić pana doktora o
statystyki dla Polski dotyczące czynników zakłócających o których sam
napisał.
Tylko niech zacznie od zdefiniowania pojęć którymi się posługuje
Ale czytajmy dalej
> Jeżeli jasność światła dziennego w danej chwili jest, lub staje się
> niewystarczająca (zmierzch, świt-szarość poranka itd.), oddziaływując na
> zmotoryzowanych uczestników ruchu drogowego poruszających się po jezdni
> w taki sposób, że nie mogą oni w porę bezpiecznie postrzegać sytuacji na
> drodze i odpowiednio wcześnie w czasie reagować na zaistniałe sytuacje
> drogowe, w takim wypadku wymusza się niezwłoczne włączenie świateł
> mijania
[...]
> W związku z tym, zwraca się tutaj szczególnie uwagę na fakt, że
> wszystkie materiały odblaskowe i tzw. ,,odblaski", wykazują tylko wtedy
> swój pożądany efekt odblaskowy, jeżeli skierowany na nie strumień
> światła reflektora, odbije się od niego. Światła do jazdy dziennej (DRL)
> stosowane do tego celu, które w założeniu miałby skutkować odbiciem
> światła od elementów odblaskowych, ubioru itd., są w takim przypadku
> nieskuteczne.
Coś sie panu doktorowi pomieszało -- skoro sie wymusza światła mijania, to
dlaczego w kolejnym akapicie rozpisuje sie o światłach do jazdy w dzień?
> Ponadto, zbliżające się pojazdy na drodze z zapalonymi
> światłami mijania, z ,,przebijającym" snopem światła można dostrzec
> wcześniej niż pojazdy z włączonymi światłami reflektorów do jazdy
> dziennej (DRL).
I znowu o światła do jazdy w dzień w warunkach, w których powinien kierujący
mieć włączone światła mijania
No i wreszcie coś w temacie, o którym tyle rozprawiałeś:
> Również z powodu relatywnie szybko podwyższającego się średniego wieku
> użytkowników pojazdów na drogach,
Czyli zdrowy ale nie do końca, bo już posunięty wiekiem -- średnim -- poda
pan doktor dane do swojego twierdzenia...
> Wrażliwość na olśnienie u takich osób
> wzrasta do takiego stopnia, że coraz częściej osiągnięty zostaje stan
> zakłócenia procesu widzenia, który w anglo-amerykańskiej nomenklaturze
> określa się jako ,,Disability Glare" - określany jako przysłowiową jazdę
> w ,,ciemnym tunelu" (,,czarnej dziurze"). Dodatkowo zjawisko to może
> jeszcze bardziej taką sytuację pogorszyć, chodzi mianowicie o czas
> odpoczynku siatkówki oka po wywołanym ,,stresie świetlnym" i odzyskaniu
> czynności widzenia (retinal recovery time), który również wraz z wiekiem
> i stopniowym, dalszym uszkadzaniem wzroku spowodowanym występującym
> powszechnym oślepianiem, będzie ulegał coraz większemu wydłużeniu.
A w nocy już ten efekt zanika, czy może ryzykują i jeżdżą nieświadomi tej
niedogodności?
> Masowe używanie świateł mijania podczas pory dziennej doprowadziło do
> kuriozalnej sytuacji, że lawinowo wzrasta liczba ,,jednookich" i
> ,,zezujących" pojazdów samochodowych do takiego stopnia, że przekroczony
> został tzw. ,,próg bólu".
Powodem bólu jest świadomość, że można szybciej zostać zauważonym i
ściągniętym na pobocze w związku z niesprawnym pojazdem?
> W Anglii, jeden z taksówkarzy w wiarygodny
Cierpiarz i wiarygodny? To chyba w Anglii tak jest, choć wątpię
> sposób zwrócił uwagę na fakt, że z powodu licznych przypadków oślepiania
> - w krótkim czasie - jego wzrok nie może w żaden sposób odpocząć i
> zaadoptować się do zaistniałych warunków
Cały czas jest oślepiany i nie może sie dostosować? A miało byc o zdrowych
osobnikach.
> Istnieją grupy ludzi, u których na skutek
> czynników genetycznych/epigenicznych, występuje szczególna nadwrażliwość
> na efekty oślepiania - światło rozproszone, gdzie będąc uczestnikiem
> ruchu drogowego przy masowym używaniu świateł w porze dziennej,
> mimowolnie czują się zagrożeni i w szczególny sposób poszkodowani.
Istnieja grupy ludzi czujących zagrożenie z powodu pająków -- ci bardziej
zaradni leczą się a nie żądaja wybicia wszystkich pająków
> Światło rozproszone w przypadku delikatnej wady wzroku i w przypadku
> tylko nieznacznych zmian na siatkówce (np. poprzez refleksy świetlne
> itd.), może tworzyć pewnego rodzaju mglisty obraz a w konsekwencji jego
> rozmycie i niewyraźne postrzeganie do takiego stopnia, że niektórzy
> kierowcy jeżdżą szczególnie niebezpiecznie i niepewnie, poruszając się -
> jak ,,we mgle".
Miało byc o zdrowych!
> Jasność zewnętrznych źródeł światła w konfiguracji ulicznej, znajduje
> się obecnie na poziomie powyżej wszelkich dozwolonych i znośnych dla oka
> wartości. Reflektory świateł mijania, światła do jazdy dziennej z
> wysokowydajnymi świetlnie diodami LED (Hight-Intensity-LEDs), tylne
> światła pozycyjne, sygnalizatory uliczne, niebieskie, migające światło
> pojazdów uprzywilejowanych będących w akcji itd., leżą znacznie powyżej
> dozwolonych naukowo limitów i pozostają w sprzeczności do wszystkich
> psychologicznych tolerancji.
O światłach stopu sie panu doktorowi zapomniało -- ale mam pomysł -- trzeba
obowiązkowo wprowadzić czujniki zbliżania się pojazdu z tyłu i wyłączać
światła stop pomimo naciśniętego hamulca, jeżeli następca sie już przestał
zbliżać.
Należy również wykluczyć z ruchu pojazdy uprzywilejowane, wyłączyć
sygnalizatory oraz zlikwidować inne elementy powodujące "oślepianie"
--
Tomasz Nycz
[priv-->>X-Email]