-
121. Data: 2018-11-03 00:39:33
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-11-02 o 09:40, Mateusz Viste pisze:
>
> Przytoczony artykuł mówi o przepisie co do którego nikt nie ma
> wątpliwości że istnieje, ani że może być - w ekstremalnych sytuacjach -
> egzekwowany.
O właśnie ... trafiasz w sedno! Ponieważ nie ma definicji prędkości
utrudniającej poruszanie się innym - to jakie jest to ekstremalne
spowolnienie? Moim prywatnym zdaniem to jazda 40/60 w idealnych
warunkach pogodowych, pojazdem, który mógłby jechać nawet np. 160km/h
nim właśnie jest. Zanim powstało to ograniczenie, to jeździłem tam 90
km/h bez żadnego problemu. 60 powstało z uwagi na krętą drogę i warunki
zimowe - wtedy droga staje się niebezpieczną. Niestety nie ma ograniczeń
"letnich" i "zimowych" jak na autostradach w DE, więc równa się prędkość
w dół. Dobrze, że w ogóle nie zakazano jej używania.
No to może w drugą stronę: czy postawienie przyczepy z reklamą wyborczą
całkowicie blokującą ruch, ale przesuwaną o 1m co godzinę jest
ekstremalną sytuacją? Jeśli tak, to na jakiej podstawie wóz Drzymały
miałby zostać uznany za taki właśnie przypadek?
> I ja pouczałem w dawnym życiu kierowców poruszających się 40
> km/h międzymiastową. Z reguły kierowcą okazywała się osoba starsza.
> Mandatu nigdy w takiej sytuacji nie wypisałem, bo to byłby skrajny
> idiotyzm.
Jesteś z drogówki? Wydaje mi się, że tak.
Znów trafiasz w sedno. Owszem, zgadzam się, że mandat byłby niewłaściwą
formą w tym przypadku.
Ale teraz zastanów się ... czemu ten starszy gość jedzie 40/90? Bo nie
widzi drogi? Bo demencja starcza go dopadła i nie jest w stanie
wyhamować gdy pojawi się przeszkoda 100m przed nim? Czy serio uważasz,
że taka osoba powinna w ogóle mieć prawo do prowadzenia pojazdów?
Tu przypomina mi się przypadek mojej ex-teściowej (70+ lat). Ona jeździ
nadal samochodem. Zdarzyło się jej ściąć komuś lusterko zjeżdżając na
lewy pas dla skręcających, gdy środkowy stał na czerwonych. Wiele razy
przejechała czerwone bo nie jest w stanie ogarniać tylu informacji
płynących ze świata na raz. Wyrżnęła też przodem w inny samochód
parkując - była z tego sprawa w sądzie, którą przegrała.
Serio jesteś zwolennikiem tolerowania takich kierowców na drogach?
Osobiście kierowałbym kierowców w wieku 70+ na coroczne testy
psychofizyczne i okulistyczne - tak jak w przypadku kierowców
zawodowych. Nie przejdzie testów = nie ma prawka.
Szukanie przez policję/ustawodawcę usprawiedliwień w imię wyrozumiałości
dla takich przypadków powinno być karane jak współuczestnictwo w
ewentualnych wypadkach. Ale trudno wymagać by twórca przepisów się karał.
> Niemniej wracając do tematu - w tym wątku jest o jeździe 40@60, a artykuł
> który przytoczyłeś nie ma z tym absolutnie żadnego związku, bo mówi o
> poruszaniu się "bardzo wolno".
Bla bla bla. Jak wyżej - co znaczy bardzo wolno? Konkretnie proszę.
> Początkowo starałeś się wytłumaczyć swoje
> chamstwo jakąś wydumaną kurtuazją. Teraz udajesz, że to niby
> "europejskie".
Że co? Informacyjne mignięcie światłami ze 100m jest naprawdę chamstwem
w/g Ciebie? Moim zdaniem prezentujesz sobą pieniacza drogowego. Gość
jedzie szybko i cham jeden śmie prosić o zwolnienie pasa (w miarę
możliwości), to kawał gnoja z niego. Nie wierzę dosłownie, że tak można
myśleć. Zaczynam rozumieć dlaczego policja miała wcześniejsze emerytury.
Nie chcę Cię obrażać - nie to jest moją intencją. Wyrażam swoje odczucia
w tej dyskusji jedynie, a mówią one, że wpadanie w furię z powodu, że
ktoś szybciej chce jechać jest oznaką niezrównoważenia. Mam pewne
skojarzenie z innej sfery życia. Robiłem zakupy w Biedronce. Pani za mną
miała 2 produkty i poprosiła mnie o przepuszczenie jej bo bardzo się jej
spieszy. Nawet nie pomyślałem w tym momencie o tym, czy ma do tego
prawo, czy nie łamie jakiś przepisów - zwyczajnie przepuściłem ją.
Rozumiem, że Ty jako policjant rzuciłbyś ją na glebę, zakuł w kajdany a
potem skopał bo suka chciała szybciej? Tak to widzisz?
> Przytocz statystyki wskazujące ilość mandatów w Belgii za
> jazdę 40@60, to nie będzie wątpliwości.
Żądasz rzeczy niemożliwych. A skoro nie mam możliwości spełnienia
niemożliwego, to nie mam racji. Tak?
Nie przytoczę niczego bo musiałbym zapoznać się z 615 sprawami w 2017r,
które zakończyły się mandatem za zbyt wolną jazdę. Nie wiem jak dostać
się do orzecznictwa belgijskiego w tych sprawach i jak je przetłumaczyć.
Zapłacić za tłumacza przysięgłego? Mam spędzić pół roku i wydać kupę
kasy by móc dalej dyskutować?
--
Pozdrawiam,
Marek
-
122. Data: 2018-11-03 00:55:38
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-11-02 o 09:56, Mateusz Viste pisze:
> Całkiem poza konkursem zapytam: a czy te tempomaty się same nie wyłączają
> w "dynamicznych" sytuacjach?
To ja się wtrącę. Istnieją 2 rodzaje tempomatów: zwykły i taki, który
mierzy odległość od poprzedzającego pojazdu. W drugim przypadku jeśli
ustawisz 100m, a ktoś wpierniczy się przed Ciebie bo uznał, że trzymasz
zbyt wielką bezpieczną odległość (wiadomo, ze bezpieczna w każdych
warunkach, to 3m), to wtedy taki dystronic (tak w Mietkach to się
nazywa) ostro hamuje.
W PL dystronic nie ma zastosowania ponieważ trzymanie innej odległości
niż wiszenie na zderzaku jest traktowane jako kapelusznictwo. Wtedy
wyprzedzany jesteś z prawej i następuje szarpnięcie po wjechaniu na Twój
pas tego wyprzedzającego. Potem kolejny i kolejny. Jazda staje się
koszmarem. Szarpie autem co chwilę.
> Ja w aucie tempomatu nie mam, ale u małżonki
> w Dusterze jest tak, że jak się mocno depnie gaz to tempomat się
> tymczasowo wyłącza, i włącza z powrotem automatycznie dopiero kiedy
> prędkość powróci do tej ustawionej.
W Mercu jest inaczej. Są 2 tryby tempomatu: ograniczenie do maksymalnej
ustawionej (świetne do jazdy po miastach itp) i ustawienie minimalnej
(bardzo fajny tryb przy odcinkowych pomiarach). W pierwszym przypadku
gaz do dechy nie spowoduje przekroczenia prędkości. W drugim - nie
zwolnisz mniej niż X km/h ale przyspieszyć możesz dowolnie. W drugim
przypadku użycie hamulca = wyłączenie tempomatu. I wtedy faworyzowany
przez Ciebie kapelusznik jadący 40/60 psuje całą strategię.
Przy włączeniu distronic'a trzymasz zwyczajnie odległość z ograniczeniem
maksymalnej prędkości.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
123. Data: 2018-11-03 07:31:17
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 03-11-2018 o 00:55, Marek S pisze:
>> Ja w aucie tempomatu nie mam, ale u małżonki
>> w Dusterze jest tak, że jak się mocno depnie gaz to tempomat się
>> tymczasowo wyłącza, i włącza z powrotem automatycznie dopiero kiedy
>> prędkość powróci do tej ustawionej.
>
> W Mercu jest inaczej. Są 2 tryby tempomatu: ograniczenie do maksymalnej
> ustawionej (świetne do jazdy po miastach itp) i ustawienie minimalnej
> (bardzo fajny tryb przy odcinkowych pomiarach). W pierwszym przypadku
> gaz do dechy nie spowoduje przekroczenia prędkości. W drugim - nie
> zwolnisz mniej niż X km/h ale przyspieszyć możesz dowolnie. W drugim
> przypadku użycie hamulca = wyłączenie tempomatu.
W Dusterze jest identycznie.
-
124. Data: 2018-11-03 07:35:26
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 03-11-2018 o 00:39, Marek S pisze:
> W dniu 2018-11-02 o 09:40, Mateusz Viste pisze:
>> Niemniej wracając do tematu - w tym wątku jest o jeździe 40@60, a artykuł
>> który przytoczyłeś nie ma z tym absolutnie żadnego związku, bo mówi o
>> poruszaniu się "bardzo wolno".
>
> Bla bla bla. Jak wyżej - co znaczy bardzo wolno? Konkretnie proszę.
Od polucjanta?
Wolne żarty.
80/60 przy wyprzedzaniu kapelusznika to będzie bardzo szybko i trzeba
delikwenta karać, ale 40/60 to wcale nie jest bardzo wolno.
To taka psia logika, szkoda z nią nawet dyskutować.
-
125. Data: 2018-11-03 07:53:18
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu sobota, 3 listopada 2018 00:39:36 UTC+1 użytkownik Marek S napisał:
> Osobiście kierowałbym kierowców w wieku 70+ na coroczne testy
> psychofizyczne i okulistyczne - tak jak w przypadku kierowców
> zawodowych. Nie przejdzie testów = nie ma prawka.
Jakiś czas temu na CB lokalny Cavallino też był bardo oburzony że starsza osoba przed
nim autem kieruje. Powiedział że po 70tce powinni prawka jazdy z automatu odbierać
Zapytałem czy jak skończy 70 lat to swoje dobrowolnie zaniesie do wydziału
komunikacji.
Odpowiedział że on nie bo on potrafi jeździć nie tak jak te "dziadki"
-
126. Data: 2018-11-03 08:50:25
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: kk <k...@o...pl>
W dniu 2018-11-02 o 09:47, Mateusz Viste pisze:
> On Thu, 01 Nov 2018 23:27:30 +0100, kk wrote:
>> A co z news:pl.misc.samochody.czapki?
>
> Faktycznie, też by się przydało. Zimą nieraz w czapce jadę, kiedy na
> zewnątrz mróz a ja świeżo po strzyżeniu.
>
>> To jeszcze potrzebna news:pl.misc.samochody.goła_głowa
>
> Idąc tym tropem możnaby pokusić się także o pl.misc.zimny_łokieć. I pewno
> kilka innych pomysłów dałoby się znaleźć po głębszym zastanowieniu.
>
>> Niektórzy naprawdę jeżdżą w kapeluszu
>
> Ale czy to takie dziwne? Jak ktoś chodzi w kapeluszu, to dlaczego nie
> miałby jechać? Latem miewam na głowie słomkowy kapelusz, bo z upałem na
> polu nie ma żartów. Jak gdzieś jadę to nie zdejmuję, żeby się nie
> pogniótł. Kaloszy też nie przebieram tylko po to, żeby przejechać
> kilkanaście km. Nie rozumiem, w czym to komu może przeszkadzać.
Skąd pomysł, że to miałoby przeszkadzać?
-
127. Data: 2018-11-03 09:00:15
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>
On Sat, 03 Nov 2018 00:39:33 +0100, Marek S wrote:
> O właśnie ... trafiasz w sedno! Ponieważ nie ma definicji prędkości
> utrudniającej poruszanie się innym - to jakie jest to ekstremalne
> spowolnienie? Moim prywatnym zdaniem to jazda 40/60 w idealnych
> warunkach pogodowych, pojazdem, który mógłby jechać nawet np. 160km/h
> nim właśnie jest.
To jest twoje zdanie i niewątpliwie masz do niego prawo. Nie sądzę jednak
- wbrew temu co sugerujesz - by jakiekolwiek służby mundurowe, w
jakimkolwiek cywilizowanym kraju to zdanie podzielało. Co do zasady to
faktycznie brak określenia minimalnej "nie-ekstremalnej" prędkości. Jest
to zabieg celowy mający na celu umożliwienie służbom trzeźwą, ludzką
ocenę.
> Jesteś z drogówki? Wydaje mi się, że tak.
> Znów trafiasz w sedno. Owszem, zgadzam się, że mandat byłby niewłaściwą
> formą w tym przypadku.
Nie jestem, ani nie byłem. Akurat w moim korpusie nie było rozdzielenia
na drogówką, wydział kryminalny itd. Każdy robił po trochu wszystkiego -
a było tego mnóstwo - spisywanie protokołów na miejscu samobójstw,
śledztwo w sprawie kradzieży roweru spod lokalnego kościoła, uliczne
bójki, nocne patrole, szukanie zaginionych dzieci po lasach czy jeszcze
ganianie za koniem o 3 nad ranem kiedy ten urwał się nie wiadomo skąd i
łazi po ekspresówce (tutaj trudność - poza złapaniem dziada - polegała
m.in. na wymyśleniu co ja mam teraz z tym koniem w środku nocy zrobić, bo
przecież do izby wytrzeźwień nie wejdzie, oraz w jaki sposób mam zdjąć
obywatelowi koniowi odciski palców). "Drogówka" to było jakieś 20-30%
czasu służby, zależnie od tego ile innych spraw się napiętrzyło oraz od
zaleceń odgórnych.
> Ale teraz zastanów się ... czemu ten starszy gość jedzie 40/90? Bo nie
> widzi drogi? Bo demencja starcza go dopadła i nie jest w stanie
> wyhamować gdy pojawi się przeszkoda 100m przed nim? Czy serio uważasz,
> że taka osoba powinna w ogóle mieć prawo do prowadzenia pojazdów?
Tutaj rozumiem sugerujesz odebranie PJ, co w warunkach wiejsko-
małomiejskich (a w takich warunkach pracowałem) jest równoznaczne ze
śmiercią głodową.
> Serio jesteś zwolennikiem tolerowania takich kierowców na drogach?
> Szukanie przez policję/ustawodawcę usprawiedliwień w imię wyrozumiałości
> dla takich przypadków powinno być karane jak współuczestnictwo w
> ewentualnych wypadkach. Ale trudno wymagać by twórca przepisów się
> karał.
To co teraz powiem zapewne uznasz za tzw. dowód anegdotyczny, ale co tam.
Bywałem także na miejscach wypadków. Nie każdego, ale tych poważniejszych
(czyt. w których ucierpiała istota ludzka). Takich wypadków oglądałem
wiele - inaczej tego nazwać nie można, bo moja obecność z reguły była
całkowicie niepotrzebna, całą robotę wykonywali strażacy i/lub pogotowie,
ja co najwyżej wzywałem później lawetę żeby wrak ściągnąć z drogi. Żaden
nie był spowodowany przez seniora "kapelusznika". Praktycznie wszystkie
spowodowane były przez zapierdalacza-idiotę. A pozostały niewielki
odsetek to po prostu pech (typu zdradzieckie oblodzenie nawierzchni na
zakręcie). Prędkość zabija - a ktokolwiek uważa inaczej jest po prostu
pierdolnięty.
>> Niemniej wracając do tematu - w tym wątku jest o jeździe 40@60, a
>> artykuł który przytoczyłeś nie ma z tym absolutnie żadnego związku, bo
>> mówi o poruszaniu się "bardzo wolno".
>
> Bla bla bla. Jak wyżej - co znaczy bardzo wolno? Konkretnie proszę.
Przypomnę, iż to ty zacząłeś. Przytaczasz artykuł z dupy wyciągnięty i
twierdzisz że odnosi się specyficznie do jazdy 40@60.
> Że co? Informacyjne mignięcie światłami ze 100m jest naprawdę chamstwem
> w/g Ciebie? Moim zdaniem prezentujesz sobą pieniacza drogowego. Gość
> jedzie szybko i cham jeden śmie prosić o zwolnienie pasa
Wcześniej pisałeś o "popędzaniu". Teraz znów powracasz do tezy o
informacyjnym proszeniu. Za takie proszenie można dostać mandat - w
przeciwieństwie do jazdy 40@60. Wnioski wyciągnij sam.
> Nie chcę Cię obrażać - nie to jest moją intencją. Wyrażam swoje odczucia
> w tej dyskusji jedynie, a mówią one, że wpadanie w furię z powodu, że
> ktoś szybciej chce jechać jest oznaką niezrównoważenia.
Po pierwsze nie ma mowy o żadnej furii, a po drugie nie o to że ktoś chce
szybciej jechać, tylko o to że wymaga by świat dostosował się do jego
widzimisię.
Mateusz
-
128. Data: 2018-11-03 09:10:22
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>
On Sat, 03 Nov 2018 00:55:38 +0100, Marek S wrote:
> W Mercu jest inaczej. Są 2 tryby tempomatu: ograniczenie do maksymalnej
> ustawionej (świetne do jazdy po miastach itp) i ustawienie minimalnej
> (bardzo fajny tryb przy odcinkowych pomiarach). W pierwszym przypadku
> gaz do dechy nie spowoduje przekroczenia prędkości. W drugim - nie
> zwolnisz mniej niż X km/h ale przyspieszyć możesz dowolnie.
No to identycznie właśnie jak w Dusterze. Teraz widzę że trochę
namieszałem - to podwójne dno o którym pisałem dotyczy trybu "limit".
Tzn. mam np. ustawiony na maks. 110 km/h, ale jak chcę wyprzedzić to
wciskam mocniej gaz i samochód przyspiesza pełną parą niezależnie od
limitu. W trybie "minimum" (w Dusterze nazywa się to "Cruise")
przyspieszać można dowolnie. Dlatego zdziwiło mnie jak Przemek napisał o
tym że manewr wyprzedzania wymaga grzebania przy tempomacie. Być może w
innych samochodach jest to jakoś inaczej zrobione niż w Dusterze, stąd
moje pytanie.
Mateusz
-
129. Data: 2018-11-03 12:16:23
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: kk <k...@o...pl>
W dniu 2018-11-03 o 00:39, Marek S pisze:
...
>
> Ale teraz zastanów się ... czemu ten starszy gość jedzie 40/90? Bo nie
> widzi drogi? Bo demencja starcza go dopadła i nie jest w stanie
> wyhamować gdy pojawi się przeszkoda 100m przed nim? Czy serio uważasz,
> że taka osoba powinna w ogóle mieć prawo do prowadzenia pojazdów?
..
Powodów wolniejszej jazdy może być wiele. Wczoraj wracałem autostradą
100km/h bo chciałem dojechać do konkretnej stacji. Mogę sobie wyobrazić
jak się niektórzy wkur..ali, ale to nie mój problem. Nie muszę zap...ć.
Mogę sobie spokojnie jechać te 100. Choć nudzi mnie to niemiłosiernie.
>
...
> Osobiście kierowałbym kierowców w wieku 70+ na coroczne testy
> psychofizyczne i okulistyczne - tak jak w przypadku kierowców
> zawodowych. Nie przejdzie testów = nie ma prawka.
A jak już będziesz miał te 70+ to jakie będziesz miał zdanie? Bo co
innego człowiek który naprawdę nie nadaje się już a co innego taki,
który tylko ma te swoje lata i nieco gorzej widzi. Moim zdaniem takiej
kwalifikacji jak prawo jazdy w ogóle nie powinno być. Nauki prowadzenia
pojazdów osobistych powinno uczyć się w szkołach powszechnych bo jest to
podstawowa umiejętność życiowa. Tym samym nie ma racji odmienne
traktowanie osób w podeszłym wieku. Oczywiście nadal można komuś zakazać
prowadzenia jakby miał innych narażać. Zlikwidowałbym też karę finansową
w mandatowaniu. Kierowca mógłby być co najwyżej skierowany na
doszkolenie. System w którym kierowcy nabywają dożywotnio uprawnienia
ale wraz ze zmieniającymi uwarunkowaniami prawnymi i faktycznymi nie
doszkalają się jest z gruntu zły.
>
>> Niemniej wracając do tematu - w tym wątku jest o jeździe 40@60, a artykuł
>> który przytoczyłeś nie ma z tym absolutnie żadnego związku, bo mówi o
>> poruszaniu się "bardzo wolno".
>
> Bla bla bla. Jak wyżej - co znaczy bardzo wolno? Konkretnie proszę.
Mówimy o przepisie o tamowaniu ruchu czy jeździe z prędkością utrudniającą?
>
>> Początkowo starałeś się wytłumaczyć swoje
>> chamstwo jakąś wydumaną kurtuazją. Teraz udajesz, że to niby
>> "europejskie".
>
> Że co? Informacyjne mignięcie światłami ze 100m jest naprawdę chamstwem
> w/g Ciebie? Moim zdaniem prezentujesz sobą pieniacza drogowego. Gość
> jedzie szybko i cham jeden śmie prosić o zwolnienie pasa (w miarę
> możliwości), to kawał gnoja z niego. Nie wierzę dosłownie, że tak można
> myśleć. Zaczynam rozumieć dlaczego policja miała wcześniejsze emerytury.
Policjanci mają wcześniejsze emerytury bo są w organizacji mafijnej.
Normalny ludzi pracuje do kresu swoich dni i nie żeruje na innych.
-
130. Data: 2018-11-03 12:31:25
Temat: Re: Odcinkowy pomiar prędkości -zwyczaje kierowców
Od: kk <k...@o...pl>
W dniu 2018-11-03 o 07:35, Cavallino pisze:
> W dniu 03-11-2018 o 00:39, Marek S pisze:
>> W dniu 2018-11-02 o 09:40, Mateusz Viste pisze:
>
>>> Niemniej wracając do tematu - w tym wątku jest o jeździe 40@60, a
>>> artykuł
>>> który przytoczyłeś nie ma z tym absolutnie żadnego związku, bo mówi o
>>> poruszaniu się "bardzo wolno".
>>
>> Bla bla bla. Jak wyżej - co znaczy bardzo wolno? Konkretnie proszę.
>
>
> Od polucjanta?
> Wolne żarty.
> 80/60 przy wyprzedzaniu kapelusznika to będzie bardzo szybko i trzeba
> delikwenta karać, ale 40/60 to wcale nie jest bardzo wolno.
>
> To taka psia logika, szkoda z nią nawet dyskutować.
To nie są przepisy komplementarne by w ten sposób je pojmować.