eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaO ładowaniu w samochodzie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 326

  • 151. Data: 2019-01-31 08:08:22
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>

    W dniu środa, 30 stycznia 2019 23:58:52 UTC+1 użytkownik gienek napisał:
    > Tu też była zadyma o te wysokie 16,2V
    > https://www.youtube.com/watch?v=q2wqoMq8nGw
    > W komentarzach mu już ludzie zwracają uwagę, że na nowym aku zrobił mu się
    > mętny elektrolit przez te 16,2V.
    > A potem ktoś nabędzie taki "nowy" aku z wymęczonym elektrolitem.

    Mętny elektrolit nie wynika z tego, że przy 16 V akumulator się uszkadza w jakiś
    sposób. Mętny elektrolit wynika z tego, że akumulator jest zużyty i na jego dnie
    zalega warstwa materiału z płyt, który uległ oderwaniu w trakcie eksploatacji.
    Materiał taki opada na dno. Przy ładowaniu do momentu wystąpienia objawów pełnego
    naładowania, czyli lekkiego gazowania ten "muł" z dna jest wzruszany pęcherzykami
    gazu i w efekcie uzyskuje się mętny elektrolit.
    Równie dobrze można go było nie ładować a jedynie mocno poruszać na boki, tak aby
    zamieszać cały elektrolit. Efekt byłby identyczny.
    Zatem ładowanie prostownikiem z opadającą charakterystyką prądu do napięcia 16 V nie
    ma związku z przyczyną zmętnienia. Ta jest bowiem związana albo z nieprawidłowym
    ładowaniem albo już z normalnym procesem zużycia w starym akumulatorze.


    >
    > Centra Plus sprzed 4 lat, jego instrukcja papierowa jasno mówi 14,4V max.
    > http://www.imagebam.com/image/80dd811108480004
    > Przy 14,4V na końcu ładowania gdy prąd ładowania wynosi dla aku 44Ah w
    > okolicy 0,5A (czyli niewielki względem pojemności aku) gazowanko jest już
    > bardzo konkretne, nie widzę więc potrzeby dalej ciągnąć to napięcie, bo
    > powyżej zaczyna się burza w celach, mimo niewielkiego prądu.

    Owszem. Dla akumulatora z płytami Sb wystarczyło już zwykle napięcie w okolicach 15
    V. Natomiast nowe, w technologii Ca (większość obecnie na rynku) trzeba wyższego
    napięcia aby doprowadzić akumulator do pełności.

    >
    > Autor wątku nie wziął pod uwagę, że ciepły silnik, którym już zakręcił i
    > przejechał kilka km nie wymaga takiego prądu rozruchu jak auto co postało
    > kilka zimnych nocy niekręcone z zimnym zastanym olejem, skostniałym paskiem
    > klinowym alternatora.
    > Ciepły silnik odpali nawet już wyładowany aku.
    > Zobacz na jakich niewielkich zabaweczka palą silnik
    > https://www.youtube.com/watch?v=teGyCfSJpsw

    To się zgadza, ale czy o oznacza od razu, że należy jeździć stale z niedoładowanym
    akumulatorem? Moim zdaniem nie. Ale każdy robi jak uważa. Można przecież akumulator
    wymieniać nawet co roku. Kto bogatemu zabroni.


    >
    > Mając nawet niskie 11,6V na aku w spoczynku (podłączony do instalacji gdzie
    > stale jest dojone ~15mA) przy sprawnym silniku trochę się zadławi, zegary
    > zgasną, ale odpali po tygodniu stania.

    Napięcie poniżej 12 V oznacza całkowite wyładowanie akumulatora. Nie odpalisz takim
    akumulatorem żadnego samochodu.


    Ale tymi 2-3km nigdy mu nie wrócisz
    > tej energii jaką wyciągnąłeś z niego do rozruchu. Trzeba też brać pod uwagę,
    > że aku tak pięknie się jak w teoretycznym wzorze Q = I x t nie ładuje. Zimą
    > z wyziębionym ostro elektrolitem taki aku się może zachować wręcz jak
    > opornik, prąd płynie, energia idzie w ciepło, ale reakcja chemiczna kulawo
    > zachodzi.

    W temperaturze poniżej 0 st C nie da się skutecznie naładować akumulatora. Trzeba
    przede wszystkim dostarczyć wyższego napięcia. W niskich temperaturach spada prędkość
    reakcji chemicznych, prędkość mieszania się elektrolitu i przez to drastycznie spada
    wydajność akumulatora.


    > A potem się okazuje, że pchałeś 30A przez pół godziny z alternatora, a aku z
    > tego prądu w przemianę chemii obrócił i przyjął do siebie ze 2Ah energii. A
    > wydawałoby się, że łyknął teoretyczne 15Ah.

    No tak jest właśnie jak piszesz. Sprawność ładowania w temp. poniżej 5 st C jest
    znacznie ograniczona. Przy czym należy zauważyć, że w niskich temperaturach
    akumulator ma znacznie mniejszą pojemność. Na dużym mrozie może się okazać, że w
    miarę dobry akumulator, który przy 0 st jeszcze kręcił bez zarzutu teraz już ani raz
    nie obróci wałem silnika.

    > Rozumiem z 20 minut pociągnąć przez miasto to oddasz to co zabrałeś (jak
    > masz oczywiście sprawną instalację elektryczną) jak to nie są jakieś
    > trzaskające mrozy, na mrozie aku to się w ogóle kiepsko ładuje.
    > Niektórzy mają takie liche instalacje, że zimą ogrzewania tylnej szyby nie
    > włączają w czasie jazdy, bo spada napięcie pokładowe - wręcz światło
    > przygasa w kabinie po odpaleniu ogrzewania.

    W starym samochodzie z nie sprawną instalacją to możliwe. Rezystancje styków na
    złączach, gniazdach bezpieczników, itd ograniczają sprawność instalacji elektrycznej.


    > Przy dobrym wozie to są spadki rzędu 0,1V na pełnym obciążeniu, światła,
    > dmuchawa, ogrzewanie tylnej.
    > Te twoje 13,6V na pracującym silniku to coś marnie.

    Marnie. 13,6 V jest napięciem dla strefy równikowej czy zwrotnikowej. U nas potrzebne
    jest napięcie wyższe. Prawidłowe to 14,2 +/- 02,V. W zimie lepiej jest jak jest
    bliżej górnej granicy. Samochody eksploatowane na Syberii mają inne regulatory niż
    nasze i tam mają wyższe napięcie ładowania. W strefie równikowej napięcie może być
    znacznie niższe, gdyż cały rok jest tam ciepło. I tak jest w rzeczywistości. Tam
    producenci samochodów zakładają regulatory na niższe napięcie.


    > Zobacz tu, że nawet warunki gwarancji
    > https://autogum.com/upload/reklamacje-akumulatory-ex
    ide-warunki-gwarancji.pdf
    > mówią, że ładowanie ciągle napięciem niższym niż 13,9V to degradacja i powód
    > do nie uznania gwarancji.

    Zgadza się. Akumulator stale ładowany napięciem 13,9 V ulegnie silnemu zasiarczeniu.
    Jest to za niskie napięcie aby dało się odtworzyć parametry elektrolitu, a jak wiemy
    z poprzednich postów, odtworzenie elektrolitu ma kluczowy wpływ na trwałość
    akumulatora. Akumulator najbardziej lubi "jeść" kwas siarkowy o stężeniu 1,28 g/cm3.
    I najlepiej jak stale ma elektrolit o tym stężeniu.

    >
    > U mnie zaraz po rozruchu jak temp w okolicy 0st. jest 14,5V na pokładowej
    > instalacji, rekord zmierzony 14,55V przy niskiej temp (pewnie korekta przez
    > regulator uwzględniający zależność napięcia ładowania na celę od temperatury
    > elektrolitu, im zimniej tym więcej napięcia aku ma dostać). Po przejechaniu
    > kilkunastu km stabilizuje się na poziomie 14,33V z obciążeniem światłami i
    > dmuchawą.

    U mnie jest tak samo. Monitor BT po rozruchu w zimie pokazuje 14,6 V i to napięcie w
    trakcie jazdy, jak temp. regulatora napięcia wzrasta spada. Przy nagrzanym wynosi
    14,38-14,44 V w zasadzie bez względu na obciążenie jakie jestem w stanie wygenerować
    moimi odbiornikami.


    > Bez względu czy się bawisz obciążeniem światła mijana, ogrzewanie, dmuchawa
    > trzyma stabilnie nawet na jałowych obrotach to napięcie ze spadkiem w
    > największym stresie o 0,1V względem stanu gdzie wyłączysz światła,
    > ogrzewanie i tylko układ zapłonowy te kilka A sobie ściąga z instalacji.

    Tak jest w sprawnym samochodzie ze sprawną instalacją elektryczną. Wystarczy, że
    przewód masy nie ma dobrego styku i już przy włączeniu np. szyby napięcie spada do
    np. 14 V albo jeszcze niżej. Takie coś sprzyja rychłemu zasiarczeniu akumulatora.

    >
    > A tu masz pokazane ile czasu trzeba pompować aku po rozruchu
    > https://www.youtube.com/watch?v=tmCj0AGlglU
    > Więc te kilka minut to chyba latem, jak przed rozruchem wstawiłeś świeżo
    > naładowany aku :)

    W rzeczy samej. Powiem więcej, mocno rozładowanego akumulatora w ogóle nie naładujesz
    w pojeździe. Mocno rozładowany akumulator, podłączony do prostownika, który ma
    napięcie znacznie wyższe niż pokładowe w samochodzie musi się ładować kilkanaście
    godzin. Więc ile trzeba by jechać samochodem aby naładować tak wysiorbany akumulator
    poprzez alternator 14 V. Może podróż po Europie by coś wniosła do tematu. :)


    > W realnych warunkach, gdzie aku od miesięcy w pojeździe i sobie nocami
    > ciągle coś z niego wypływa to 20 minut na bidę żeby w ogóle wrócić to co
    > wypompowałeś z niego (a gdzie tu jeszcze potem doładowanie tego co przez
    > kilka nocy uciekło), tym bardziej jak to są krótkie przejazdy gdzie więcej
    > odpaleń niż ładowania.
    > Chłopaki jakby nie trzymali się tego zabójczego 16,2V w swoich filmach, to
    > by było bez większych uwag.

    Nie musi być 16,2. Zazwyczaj prawidłowe naładowanie da się już uzyskać przy napięciu
    15,6-15,8 V. Najwyżej trzeba dłużej potrzymać pod prostownikiem.
    Wynika to z faktu, że wysycanie elektrolitu rozpoczyna się przy osiągnięciu napięcia
    2,6-2,75 V co odpowiada napięciu końca ładowania pomiędzy 15,6 a 16,V.




  • 152. Data: 2019-01-31 08:12:03
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>

    W dniu środa, 30 stycznia 2019 23:58:52 UTC+1 użytkownik gienek napisał:
    > Tu też była zadyma o te wysokie 16,2V
    > https://www.youtube.com/watch?v=q2wqoMq8nGw
    > W komentarzach mu już ludzie zwracają uwagę, że na nowym aku zrobił mu się
    > mętny elektrolit przez te 16,2V.
    > A potem ktoś nabędzie taki "nowy" aku z wymęczonym elektrolitem.

    Mętny elektrolit nie wynika z tego, że przy 16 V akumulator się uszkadza w jakiś
    sposób. Mętny elektrolit wynika z tego, że akumulator jest zużyty i na jego dnie
    zalega warstwa materiału z płyt, który uległ oderwaniu w trakcie eksploatacji.
    Materiał taki opada na dno. Przy ładowaniu do momentu wystąpienia objawów pełnego
    naładowania, czyli lekkiego gazowania ten "muł" z dna jest wzruszany pęcherzykami
    gazu i w efekcie uzyskuje się mętny elektrolit.
    Równie dobrze można go było nie ładować a jedynie mocno poruszać na boki, tak aby
    zamieszać cały elektrolit. Efekt byłby identyczny.
    Zatem ładowanie prostownikiem z opadającą charakterystyką prądu do napięcia 16 V nie
    ma związku z przyczyną zmętnienia. Ta jest bowiem związana albo z nieprawidłowym
    ładowaniem albo już z normalnym procesem zużycia w starym akumulatorze.


    >
    > Centra Plus sprzed 4 lat, jego instrukcja papierowa jasno mówi 14,4V max.
    > http://www.imagebam.com/image/80dd811108480004
    > Przy 14,4V na końcu ładowania gdy prąd ładowania wynosi dla aku 44Ah w
    > okolicy 0,5A (czyli niewielki względem pojemności aku) gazowanko jest już
    > bardzo konkretne, nie widzę więc potrzeby dalej ciągnąć to napięcie, bo
    > powyżej zaczyna się burza w celach, mimo niewielkiego prądu.

    Owszem. Dla akumulatora z płytami Sb wystarczyło już zwykle napięcie w okolicach 15
    V. Natomiast nowe, w technologii Ca (większość obecnie na rynku) trzeba wyższego
    napięcia aby doprowadzić akumulator do pełności.

    >
    > Autor wątku nie wziął pod uwagę, że ciepły silnik, którym już zakręcił i
    > przejechał kilka km nie wymaga takiego prądu rozruchu jak auto co postało
    > kilka zimnych nocy niekręcone z zimnym zastanym olejem, skostniałym paskiem
    > klinowym alternatora.
    > Ciepły silnik odpali nawet już wyładowany aku.
    > Zobacz na jakich niewielkich zabaweczka palą silnik
    > https://www.youtube.com/watch?v=teGyCfSJpsw

    To się zgadza, ale czy o oznacza od razu, że należy jeździć stale z niedoładowanym
    akumulatorem? Moim zdaniem nie. Ale każdy robi jak uważa. Można przecież akumulator
    wymieniać nawet co roku. Kto bogatemu zabroni.


    >
    > Mając nawet niskie 11,6V na aku w spoczynku (podłączony do instalacji gdzie
    > stale jest dojone ~15mA) przy sprawnym silniku trochę się zadławi, zegary
    > zgasną, ale odpali po tygodniu stania.

    Napięcie poniżej 12 V oznacza całkowite wyładowanie akumulatora. Nie odpalisz takim
    akumulatorem żadnego samochodu.


    Ale tymi 2-3km nigdy mu nie wrócisz
    > tej energii jaką wyciągnąłeś z niego do rozruchu. Trzeba też brać pod uwagę,
    > że aku tak pięknie się jak w teoretycznym wzorze Q = I x t nie ładuje. Zimą
    > z wyziębionym ostro elektrolitem taki aku się może zachować wręcz jak
    > opornik, prąd płynie, energia idzie w ciepło, ale reakcja chemiczna kulawo
    > zachodzi.

    W temperaturze poniżej 0 st C nie da się skutecznie naładować akumulatora. Trzeba
    przede wszystkim dostarczyć wyższego napięcia. W niskich temperaturach spada prędkość
    reakcji chemicznych, prędkość mieszania się elektrolitu i przez to drastycznie spada
    wydajność akumulatora.


    > A potem się okazuje, że pchałeś 30A przez pół godziny z alternatora, a aku z
    > tego prądu w przemianę chemii obrócił i przyjął do siebie ze 2Ah energii. A
    > wydawałoby się, że łyknął teoretyczne 15Ah.

    No tak jest właśnie jak piszesz. Sprawność ładowania w temp. poniżej 5 st C jest
    znacznie ograniczona. Przy czym należy zauważyć, że w niskich temperaturach
    akumulator ma znacznie mniejszą pojemność. Na dużym mrozie może się okazać, że w
    miarę dobry akumulator, który przy 0 st jeszcze kręcił bez zarzutu teraz już ani raz
    nie obróci wałem silnika.

    > Rozumiem z 20 minut pociągnąć przez miasto to oddasz to co zabrałeś (jak
    > masz oczywiście sprawną instalację elektryczną) jak to nie są jakieś
    > trzaskające mrozy, na mrozie aku to się w ogóle kiepsko ładuje.
    > Niektórzy mają takie liche instalacje, że zimą ogrzewania tylnej szyby nie
    > włączają w czasie jazdy, bo spada napięcie pokładowe - wręcz światło
    > przygasa w kabinie po odpaleniu ogrzewania.

    W starym samochodzie z nie sprawną instalacją to możliwe. Rezystancje styków na
    złączach, gniazdach bezpieczników, itd ograniczają sprawność instalacji elektrycznej.


    > Przy dobrym wozie to są spadki rzędu 0,1V na pełnym obciążeniu, światła,
    > dmuchawa, ogrzewanie tylnej.
    > Te twoje 13,6V na pracującym silniku to coś marnie.

    Marnie. 13,6 V jest napięciem dla strefy równikowej czy zwrotnikowej. U nas potrzebne
    jest napięcie wyższe. Prawidłowe to 14,2 +/- 02,V. W zimie lepiej jest jak jest
    bliżej górnej granicy. Samochody eksploatowane na Syberii mają inne regulatory niż
    nasze i tam mają wyższe napięcie ładowania. W strefie równikowej napięcie może być
    znacznie niższe, gdyż cały rok jest tam ciepło. I tak jest w rzeczywistości. Tam
    producenci samochodów zakładają regulatory na niższe napięcie.


    > Zobacz tu, że nawet warunki gwarancji
    > https://autogum.com/upload/reklamacje-akumulatory-ex
    ide-warunki-gwarancji.pdf
    > mówią, że ładowanie ciągle napięciem niższym niż 13,9V to degradacja i powód
    > do nie uznania gwarancji.

    Zgadza się. Akumulator stale ładowany napięciem 13,9 V ulegnie silnemu zasiarczeniu.
    Jest to za niskie napięcie aby dało się odtworzyć parametry elektrolitu, a jak wiemy
    z poprzednich postów, odtworzenie elektrolitu ma kluczowy wpływ na trwałość
    akumulatora. Akumulator najbardziej lubi "jeść" kwas siarkowy o stężeniu 1,28 g/cm3.
    I najlepiej jak stale ma elektrolit o tym stężeniu.

    >
    > U mnie zaraz po rozruchu jak temp w okolicy 0st. jest 14,5V na pokładowej
    > instalacji, rekord zmierzony 14,55V przy niskiej temp (pewnie korekta przez
    > regulator uwzględniający zależność napięcia ładowania na celę od temperatury
    > elektrolitu, im zimniej tym więcej napięcia aku ma dostać). Po przejechaniu
    > kilkunastu km stabilizuje się na poziomie 14,33V z obciążeniem światłami i
    > dmuchawą.

    U mnie jest tak samo. Monitor BT po rozruchu w zimie pokazuje 14,6 V i to napięcie w
    trakcie jazdy, jak temp. regulatora napięcia wzrasta spada. Przy nagrzanym wynosi
    14,38-14,44 V w zasadzie bez względu na obciążenie jakie jestem w stanie wygenerować
    moimi odbiornikami.


    > Bez względu czy się bawisz obciążeniem światła mijana, ogrzewanie, dmuchawa
    > trzyma stabilnie nawet na jałowych obrotach to napięcie ze spadkiem w
    > największym stresie o 0,1V względem stanu gdzie wyłączysz światła,
    > ogrzewanie i tylko układ zapłonowy te kilka A sobie ściąga z instalacji.

    Tak jest w sprawnym samochodzie ze sprawną instalacją elektryczną. Wystarczy, że
    przewód masy nie ma dobrego styku i już przy włączeniu np. szyby napięcie spada do
    np. 14 V albo jeszcze niżej. Takie coś sprzyja rychłemu zasiarczeniu akumulatora.

    >
    > A tu masz pokazane ile czasu trzeba pompować aku po rozruchu
    > https://www.youtube.com/watch?v=tmCj0AGlglU
    > Więc te kilka minut to chyba latem, jak przed rozruchem wstawiłeś świeżo
    > naładowany aku :)

    W rzeczy samej. Powiem więcej, mocno rozładowanego akumulatora w ogóle nie naładujesz
    w pojeździe. Mocno rozładowany akumulator, podłączony do prostownika, który ma
    napięcie znacznie wyższe niż pokładowe w samochodzie musi się ładować kilkanaście
    godzin. Więc ile trzeba by jechać samochodem aby naładować tak wysiorbany akumulator
    poprzez alternator 14 V. Może podróż po Europie by coś wniosła do tematu. :)


    > W realnych warunkach, gdzie aku od miesięcy w pojeździe i sobie nocami
    > ciągle coś z niego wypływa to 20 minut na bidę żeby w ogóle wrócić to co
    > wypompowałeś z niego (a gdzie tu jeszcze potem doładowanie tego co przez
    > kilka nocy uciekło), tym bardziej jak to są krótkie przejazdy gdzie więcej
    > odpaleń niż ładowania.
    > Chłopaki jakby nie trzymali się tego zabójczego 16,2V w swoich filmach, to
    > by było bez większych uwag.

    Nie musi być 16,2. Zazwyczaj prawidłowe naładowanie da się już uzyskać przy napięciu
    15,6-15,8 V. Najwyżej trzeba dłużej potrzymać pod prostownikiem.
    Wynika to z faktu, że wysycanie elektrolitu rozpoczyna się przy osiągnięciu napięcia
    2,6-2,75 V co odpowiada napięciu końca ładowania pomiędzy 15,6 a 16,5 V. Natomiast
    kluczową sprawą jest tu wartość prądu ładowania końcowego. Przy sprawnym akumulatorze
    i odpowiednim prostowniku będzie to prąd w okolicach 1 A, który nie powoduje żadnych
    ubocznych skutków dla jego kondycji.



  • 153. Data: 2019-01-31 08:17:47
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>

    Dnia Wed, 30 Jan 2019 22:14:21 +0100, Paweł Pawłowicz napisał(a):

    > SEM nie zmaleje. Po prostu naładuje się do SEM=14-n
    > gdzie n (oznaczane grecką literą eta) to nadnapięcie.

    O tym w szkole mnie nie uczyli i słyszę o tym zjawisku pierwszy raz.
    Zanim coś powiem, muszę się doszkolić :)
    --
    Jacek
    I hate haters.


  • 154. Data: 2019-01-31 08:19:36
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 28 stycznia 2019 19:33:59 UTC+1 użytkownik Queequeg napisał:
    > Queequeg <q...@t...no1> wrote:
    >
    > >>>Wyłączyła się, odłączyłem, poczekałem z 10 minut, zmierzyłem. 12,69
    > >>>V.
    > >>
    > >> To tak w miare przyzwoicie, ale poczekaj jeszcze pare h.
    > >
    > > Zmierzę wieczorem, to będzie akurat parę h :)
    >
    > 12,64 V. Jest za to jeszcze ciekawiej, bo podłączyłem aku w samochodzie,
    > odpaliłem i zrobiłem kilka pomiarów.
    >
    > 1. Odczyt z ELM327 jest o kant d... potłuc. ELM pokazywał 13,7 V, miernik
    > podłączony do akumulatora 14,2 V. Więc wygląda na to, że podczas tej
    > godzinnej jazdy, o której pisałem, to napięcie było jednak ok. 14,2 V.

    Jak na uruchomionym silniku z włączonym światłami masz 14,2 V to z całą pewnością
    przyczyną Twoich problemów jest uszkodzony akumulator. Jest on już b. mocno
    zasiarczony i ma tylko jakiś niewielki % swojej pojemności znamionowej. Stary oddaj
    do huty a zakup sobie nowy. Zakup największy jaki jesteś w stanie wsadzić w kontener
    dla akumulatora.

    >
    > 2. Pomiar napięcia między obudową silnika a klemą masową pokazał 31,5 mV,
    > a po włączeniu świateł (ok. 100 W, liczmy 7 A) skoczył do 48,8 mV. Daje to
    > 2,5 mom na przewodzie masowym -- IMO bardzo przyzwoicie. Pokazuje też, że
    > alternator dawał bez świateł 12 A (i na światłach 19 A) -- akurat na
    > grzanie tylnej szyby, zasilanie całości (ECU, radio) i doładowywanie
    > naładowanego akumulatora...

    Taki spadek napięcia nie jest niczym niepokojącym. Co innego gdyby spadek wynosił 0,2
    V lub więcej. Jakiś spadek zawsze będzie. Cudów nie ma. :)


    >
    > Pytanie jaki jest opór na przewodzie plusowym... ale tego raczej w taką
    > pogodę nie sprawdzę (trzeba się kłaść pod samochód, a zimno i pada śnieg).

    Zapnij woltomierze pomiędzy śrubę alternatora (zacisk +) a czop akumulatora.
    Zobaczysz. Jednak moim zdaniem, jeżeli na czopach i pracującym silniku masz 14,2 V to
    przyczyną Twoich zmartwień jest zużyty akumulator.
    Wymiana rozwiąże problem. Przez montażem nowego sprawdź starannie wartość upływu
    napięcia na zamkniętym samochodzie i odczekaj kilka min aby wszystko się pousypiało.
    Wtedy odczytaj wynik.


  • 155. Data: 2019-01-31 08:33:38
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>

    W dniu wtorek, 29 stycznia 2019 19:41:58 UTC+1 użytkownik ToMasz napisał:
    > W dniu 29.01.2019 o 19:25, Tomalo pisze:
    > >>
    > >> I jak czesto doladowujesz akumulator do tych 16V ?
    > >>
    > >> J
    > >
    > > Raz w miesiącu się staram, w zimie bywa i częściej, bo jeżdżę głównie po mieście.
    Latem starczy raz na 2 miesiące. Mam taki monitor akumulatora na BT zainstalowany w
    aucie, który na smartfonie zdaje relację z jego stanu naładowania. Jak widzę, że
    napięcie nie jest już prawidłowe zapinam prostownik na noc jak już auto stoi pod
    domem. Rano odpinam i już.
    > >
    > Absolutnie nie traktuj mnie jak trola, nie mam zdania na temat czy
    > powinno się ładować do 14 czy 16v. ale posłuchaj. załóżmy że naładowałeś
    > akumulator do 17V (zakładamy na chwile że jest to w 100% bezpieczne).

    Nie da się naładować akumulator do 17V. Nawet jak uda się przy ładowaniu uzyskać 17 V
    to po odłączeniu zacisków natychmiast spadnie ono do około 13 V z hakiem.

    > Wkładasz do auta przekręcasz rozrusznik, który dostaje niezłego kręcka,
    > auto momentalnie odpala. ale jednak przez chwilę leciało pareset amper i
    > z tych 17V nic nie zostało.

    Po rozruchu ubędzie nieco energii i alternator wykrywając napięcie na akumulatorze
    niższe niż jego napięcie znamionowe (14 V) wysyła w kierunku akumulator prąd, który
    będzie niewielki kilka A (gdyż jak założyliśmy, został zamontowany dobrze naładowany
    akumulator).


    nawet jak odpaliłeś auto z górki, to
    > załączasz żarówki, inne odbiorniki, które wysysają momentalnie energie z
    > akumulatora który NIE jest ładowany, bo układ ładowania "widząc" za duże
    > napięcie odciął prąd wzbudzenia.

    Nie ma takiej możliwości. Aby napięcie ładowania zanikło musiałbyś rozłączyć
    akumulator. Alternator można max obciążyć i regulator nie wyłączy alternatora tylko
    będzie próbował uzyskać nań max prąd. Przy przekroczeniu tego prądu, po prostu
    zaczniesz ciągnąć prąd z akumulatora, bo alternator nie wydala. To jest układ
    sprzężony elektrycznie. Jednak musiałbyś potężny prąd pobrać, w przeciętnym aucie
    100-200 A. Za bardzo nie masz takiej możliwości, gdyż wszystkie "grube" odbiorniki
    zwykle pobierają mniej niż wydolność alternatora.


    zero amper płynie przez szczotki i zero
    > apmer wytwarza alternator.

    Nie ma takiej opcji w praktyce.



    Zacznie on działać, wytwarzać prąd od momentu
    > gdy "kapnie się" że napięcie spadło w okolice 14V. Reasumując: Ładowanie
    > wyżej niż "wydala" alternator, akumulatora w samochodzie, ma skutek
    > tylko do pierwszego istotnego poboru energii z akumulatora.

    W praktyce trudno jest tak przeciążyć alternator, aby brakło prądu do ładowania. W
    moich samochodach nie jest to możliwe, gdyż nawet jak wszystko naraz włączę to i tak
    mam przy najmniej kilkanaście A naddatku wydajności alternatora.
    Zasada jest taka. Im więcej gratów ma pojazd tym silniejszy ma alternator.

    Samochód z klimą ma mocniejszy alternator niż taki sam wóz bez klimy. Przykładowo
    jakiś tam Fiat z klimą ma alternator o wydajności 90 A a ten sam model bez klimy ma
    tylko 70 A generator.
    Właśnie jest tak, z ww. powodów. :)



  • 156. Data: 2019-01-31 08:39:06
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>


    > 16 V to napięcie końca ładowania, a nie napięcie buforowe.
    > >Akumulator moze byc bezpiecznie ładowany do tego napięcia bez żadnych
    > >skutków ubocznych. Jednak napięcie trwałe na zaciskach nie powinno
    > >przekraczać 14,4 V. >Jeszcze lepiej jak będzie mniej.
    >
    > No to ja sobie zechce 2x dziennie doladowac do 16V ... a moze lepiej
    > 4x dziennie ?
    >
    > A przy jakim napieciu uznajesz, ze aku rozladowany i podlaczasz
    > prostownik ?

    Nie ma potrzeby ładować dziennie. Wystarczy zastosować się do wskazówek producenta i
    doładowywać raz na miesiąc lub w miarę potrzeb.
    Stan naładowania określisz mierząc go testerem albo areometrem. Można też nie mierzyć
    wcale, ale od czasu do czasu podłączyć do prostownika i naładować.
    Akumulator to proste urządzenie. Nie trzeba się nim jakoś specjalnie zajmować. Jak
    się da to sprawdzić poziom elektrolitu i ewentualnie uzupełnić wodą destylowaną i
    doładować. To cała obsługa okresowa. Jednak ta obsługa moim zdaniem jest konieczna
    tak samo jak obsługa każdego innego urządzenia technicznego.


  • 157. Data: 2019-01-31 08:53:39
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>

    > >Nie obniżasz ladowaniem trwałości.
    >
    > Ale mowa o takim do 16V.

    Te 16 V jest przez krótki okres około 2 h. Nie ma to żadnego znaczenia dla trwałości
    baterii.


    >
    > >Wręcz przeciwnie. Im krócej na plytach jest siarczan tym dluzsze
    > >życie akumulatora.
    >
    > Ale w samochodzie akumulator zasadniczo jest naladowany, przynajmniej
    > do tych 13.8-14.4V.
    >
    > Cos tam sie rozladuje na postoju, ale szybko naladuje w czasie jazdy.

    Powinno to być napięcie 14 V lub nieco więcej. 13,8 V jest stanowczo za niskie i
    powoduje szybką degradację baterii. Jednak trzeba mieć świadomość, że napięcie
    pokładowe nie doładuje już silnie rozładowanego akumulatora.

    >
    > >Nie przerobiony na płytach siarczan utrwala się do stanu trwałego co
    > >zmniejsza efektywną pojemność akumulatora.
    > >Jak kolejnej warstwy siarczanu nie roztworzysz ładowaniem to proces
    > >się pogłębia i tak po 2 latach z akumulatora 70 Ah robi się 20 Ah i
    > >akumulator idzie do wymiany, >gdzie gdyby był starannie obsługiwany
    > >wytrzymałby 3-4 x dłużej.
    >
    > No widzisz - moj poszedl do wymiany po 4 latach.
    > I nie bardzo wiadomo co mu zaszkodzilo - zasiarczenie, czy ladowanie,
    > czy jeszcze cos innego.

    Czasami nawet najlepiej obsługiwany akumulator może paść zupełnie. Dokładnie tak samo
    jak każde inne urządzenie. Co nie znaczy, że prawidłowa obsługa nie zwiększa jego
    żywotności.
    Doładowuj baterię jak najczęściej a zaoszczędzisz na wymianach. Nigdy nie miałem
    baterii, która nie wytrzymała by mniej niż 8 lat. Moim zdaniem okresowa obsługa jest
    dużym przyczynkiem do tego.

    Poczytaj co napisało Volvo w tym temacie:
    https://www.volvotrucks.pl/content/dam/volvo/volvo-t
    rucks/masters/euro-6/pdf/services/stay-in-power/batt
    ery-consumption-awareness_brochure_pl_pl.pdf
    lub
    https://www.volvotrucks.pl/pl-pl/services/stay-in-po
    wer.html
    Broszurka po prawej na dole.



  • 158. Data: 2019-01-31 09:04:41
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>

    > >Książkowo jest 14,2 +/- 0,2 V
    >
    > Ale z ktorego roku ksiazka :-)
    >
    >
    > https://www.olx.pl/oferta/regulator-napiecia-bosch-1
    4v-28v-szczotkorzymacze-oryginal-CID5-IDv4XpM.html
    >
    > Tylko pytanie - nie chcialo im sie za duzo cyfr drukowac,
    > a moze w danych technicznych jest tolerancja -0.0V : +0.4V

    To jest prawidłowo oznaczy regulator. Po zamontowaniu będzie około 14,4 V w
    instalacji. 14 V to jest przyjęta wartość znamionowa, zamiast 12 V jak było w Syrenie
    czy starym Żuku z prądnicą.
    Sam nie tak dawno wymieniałem alternator w swoim wozie, z powodu pęknięcia korpusu i
    na jego tabliczce znamionowej było napisane 14 V / 90 A. Po założeniu do samochodu ma
    14,3 V w szerokim zakresie obciążeń, co jest napięciem prawidłowym.
    Te 14 V można powiedzieć że jest przyjętym napięciem znamionowym.



  • 159. Data: 2019-01-31 10:33:35
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc [kropka] pl>

    W dniu 2019-01-31 o 08:17, Jacek Maciejewski pisze:
    > Dnia Wed, 30 Jan 2019 22:14:21 +0100, Paweł Pawłowicz napisał(a):
    >
    >> SEM nie zmaleje. Po prostu naładuje się do SEM=14-n
    >> gdzie n (oznaczane grecką literą eta) to nadnapięcie.
    >
    > O tym w szkole mnie nie uczyli i słyszę o tym zjawisku pierwszy raz.
    > Zanim coś powiem, muszę się doszkolić :)

    Cholera, nie pamiętam, to było prawie pół wieku temu. Ale w starej
    książce Pazdry "Chemia dla kandydatów na wyższe uczelnie" jest o
    nadnapięciu.
    Generalnie problem nie jest prosty, jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś
    sensownego, to akademicki podręcznik do elektrochemii. W książce do
    chemii fizycznej też coś znajdziesz, ale niewiele.

    P.P.


  • 160. Data: 2019-01-31 13:06:47
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: q...@t...no1 (Queequeg)

    Tomalo <r...@g...com> wrote:

    > Jak na uruchomionym silniku z włączonym światłami masz 14,2 V to z całą
    > pewnością przyczyną Twoich problemów jest uszkodzony akumulator.

    Jakie powinno być to napięcie? Zakładając, że akumulator jest naładowany,
    a silnik zimny (wtedy podbija obroty).

    >> Pytanie jaki jest opór na przewodzie plusowym... ale tego raczej w taką
    >> pogodę nie sprawdzę (trzeba się kłaść pod samochód, a zimno i pada śnieg).
    >
    > Zapnij woltomierze pomiędzy śrubę alternatora (zacisk +) a czop akumulatora.

    Wiem... ale żeby tam się dostać, trzeba wejść pod samochód. Śnieg pada,
    chlapa... na wiosnę mogę zrobić taki test.

    --
    Eksperymentalnie: http://facebook.com/groups/pl.misc.elektronika

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 30 ... 33


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: