On Sun, 10 May 2009 20:40:51 +0000 (UTC), Jacek_P
<L...@c...edu.pl> wrote:

>rs napisal:
>[ ciach egzaltacja na poziomie maturalnego kolka rozancowego ]

sprawdz w slowniku, co znaczy egzaltacja i jak sie ja odroznia od
argumentacji.

>Ale po wypisaniu tych wszystkich wzruszajacych historii,
>powiedz, co to ma wspolnego z fotografia cyfrowa?

moze na kolku rozancowym ci to lepiej wytlumacza. ja sie nie czuje na
silach, bo nie widze, zebys sam mial jakies problemy piszac na grupe
o fotografii cyfrowej:

"No i jak tu nie mowic, ze totalitaryzm nadchodzi.
Anglikom autentycznie szajba odbija. Teraz tylko czekac
na kolejne zolte, czerwone itd. alarmy. Psychike trzeba
przygotowywac, aby potem plebs bez zajaknienia lyknal
kolejne obostrzenia. W koncu rzad nas broni :)

Niezle studium wojny psychologicznej z wlasnym
spoleczenstwem z tego zaczyna wychodzic. Beda wzorce
szkoleniowe ;>"

ktory to text zapewne zawiera tresci tematycznie z grupa zwiazane.
<rs>

do góry

On Sun, 10 May 2009 20:59:21 +0000 (UTC), Jacek_P
<L...@c...edu.pl> wrote:

>rs napisal:
>> sprawdz w slowniku, co znaczy egzaltacja i jak sie ja odroznia od
>> argumentacji.
>
>U ciebie nie ma argumentacji. Jest wlasnie egzaltacja i oczekiwanie
>bezkrytycznego podzielania twojego punktu widzenia. Epatujesz przy tym
>biednymi murzynkami w Afryce, rownie biednymi dzieciaczkami w Iraku itd.

milo mi, ze to napisales, bo z takim sposobem myslenia to powyzsze,
naprawde brzmi jak komplement.

>> ktory to text zapewne zawiera tresci tematycznie z grupa zwiazane.
>Tak, bo dotyczy szczucia tlumu na osoby z aparatami fotograficznymi
>w dloni. Twoje enuncjacje jakos do aparatow, fotografow i fotografowania
>nie nawiazuja.

i ty naprawde sam wierzysz w to co tutaj napisales?
tego na kolku rozancowym ucza?

>EOT bo ciagniecie rozmowy z toba niestety wiekszego sensu nie ma.

na twoim miejscu sprawdzilnym tez w slowniku co to jest dyskusja i
czym sie rozni od wyglaszania jedynie slusznej opinii.
to co robisz, to wlasnie to drugie. ale masz racje. dalsza rozmowa z
toba nie ma najmniejszego sensu i jest zwykla strata czasu. <rs>

do góry

de Fresz pisze:
> On 2009-05-10 11:24:52 +0200, Andrzej Lawa
> <a...@l...SPAM_PRECZ.com> said:
>
>> Chyba że ktoś widzi świat wyłącznie poprzez nagłówki gazet i zajawki w
>> TV, wtedy może to mieć jakiś sens ;)
>
> A Ty skąd bierzesz wiedzę o wydarzeniach na świecie?
>
>
Nie wyłącznie z nagłówków i zajawek. Masz problem z czytaniem? ;->

do góry

JA pisze:

> Ale czytałem opracowania, że ilość ofiar wszystkich konfliktów
> zbrojnych, które miały/mają miejsce już po zakończeniu II WW,
> niebezpiecznie zbliża się do liczby ofiar samej II WW.

Bo się sumują i rośnie ogólna populacja.

do góry

at Sun 10 of May 2009 10:25, JA wrote:

> On 2009-05-08 08:40:03 +0200, nb <n...@n...net> said:
>
>> Głupi jest strach przed nieistniejącym terroryzmem, Nie wiem,
>> jaki jest brak strachu, przed istniejącym terroryzmem.
>> Mam na myśli lata 70, kiedy parlament brytyjski (który
>> wyrażał wolę tych którymi rządził) nie pozwolił na wprowadzanie
>> tego co praktykowano w tym czasie w PRL (podsłuchy, możliwość
>> zatrzymania na 48 godzin itp). A terroryzm był
>> realny (choćby ta zniszczona dzielnica, gdzie teraz
>> stoi "ogórek") i powszechny (Czerwone Brygady, Baader-Meinhof,
>> Czarny Wrzesień, IRA).
> I co się z nimi stało?
> Z tymi brygadami, wrześniami itp?

Zostali "wyeliminowani", być może zlinczowani (nie wierzę,
że do więzienia, gdzie istniała realna groźba odbicia więźniów,
dało się przemycić pistolet, żeby np Baader i kompan/kompanka
mogli popełnić samobójstwo). Pomoc społeczną (do której teraz
właśnie namawia się w UK), też była ważna, ludzie nie mieli
skrupułów aby donieść, że obok wprowadziły się jakieś dziwne typy.


> Niebezpieczny terroryzm może funkcjonować tylko w dwóch przypadkach.
> a) grupa świrów będzie finansowana z zewnątrz, przez konkurencyjne
> mocarstwa Cz-B, B-M itp.

McVeigh (Oklahoma City), nie był finansowany z zewnątrz.
Kurdowie, ETA, IRA też nie.

> b) istnieją realne przyczyny dla których jakiemuś narodowi jest źle i
> ma silne poczucie krzywdy, np. Palestyńczycy, wygnani ze swoich domów,
> lub Polnisches Banditen z okresu II WW.

Polacy między 1947 a 1989, nie byli terrorystami, mimo wielkich
krzywd i o wiele większego poczucia krzywdy.


> Punkt a, przestał funkcjonować, nie ma kto ich finansować.

Zobacz sobie końcówkę rankingu:
https://www.cia.gov/library/publications/the-world-f
actbook/rankorder/2004rank.html
(jeszcze niedawno na końcu była Strefa Gazy)
Skąd ci ludzie maja na rakiety i inną broń, złożyli się ze szwagrem?
Muszą być finansowani z zewnątrz.

> Punkt b, ciągle ma miejsce i poczucie krzywdy rośnie zamiast maleć.


--
nb

do góry

Użytkownik "JA" napisał
>> Głupi jest strach przed nieistniejącym terroryzmem, Nie wiem,
>> jaki jest brak strachu, przed istniejącym terroryzmem.
>> Mam na myśli lata 70, kiedy parlament brytyjski (który
>> wyrażał wolę tych którymi rządził) nie pozwolił na wprowadzanie
>> tego co praktykowano w tym czasie w PRL (podsłuchy, możliwość
>> zatrzymania na 48 godzin itp). A terroryzm był
>> realny (choćby ta zniszczona dzielnica, gdzie teraz
>> stoi "ogórek") i powszechny (Czerwone Brygady, Baader-Meinhof,
>> Czarny Wrzesień, IRA).
> I co się z nimi stało?
> Z tymi brygadami, wrześniami itp?

Frontmani w większości poszli do piachu ale mniejsze persona czy sympatycy ?
To trzeba by niezłą kwerendę odwalić.
Niewykluczone, że dzisiaj robią nam tytułowy Nowy Wspałniały Świat w PE, KE
czy innym xE.

adam

do góry

W poście <5...@4...com>,
rs nabazgrał:
>>Nie podałem żadnego numerku.
>
> hmmm. zapewne:
> "Mimo wszystko jest tych ofiar 10 razy mniej."
> mi sie uroilo, ale chyba nie, bo juz jeden zdazyl to bezmyslnie
> powtorzyc.

Ja go nie podałem, zrobił to post wcześniej zdaje się JA.

Po przeczytaniu reszty tamtego posta nadal mam wrażenie,
że kłócisz się z resztą grupy na zasadzie:
Ty: Duży!
Grupa: Zielony!

;)

--
2 * linux/kernel/panic.c
143 /* Satisfy __attribute__((noreturn)) */
144 for ( ; ; )
145 ;

do góry

On 11 May 2009 14:13:35 GMT, l...@l...localdomain wrote:

>W poście <5...@4...com>,
> rs nabazgrał:
>>>Nie podałem żadnego numerku.
>>
>> hmmm. zapewne:
>> "Mimo wszystko jest tych ofiar 10 razy mniej."
>> mi sie uroilo, ale chyba nie, bo juz jeden zdazyl to bezmyslnie
>> powtorzyc.
>
>Ja go nie podałem, zrobił to post wcześniej zdaje się JA.

zdaje sie, ze masz powazny jakis z pamiecia, wiec
nie zwalaj zwoich ulomnych numerkow na kogos innego.
moze to ci cos przypomni.
----------------------------------------------------
------------------------------------
Niestety nigdy chyba nie zapanuje pokój absolutny. Z wojny światowej
przeszliśmy w zimną wojnę, a teraz w wojnę z czymkolwiek. Jednakże:
1) Mimo wszystko jest tych ofiar 10 razy mniej.
2) Ofiary te są daleko od nas.
3*) Więcej ludzi umiera jednak w mniej spektakularnych wypadkach
drogowych.
4*) A i tak najwięcej zabierają choroby serca.
Wobec tego przychylam się do opinii, że my tutaj żyjemy w wyjątkowo
bezpiecznych czasach.

* - nie chce mi się teraz szukać czy oby dobrze pamiętam te liczby

--
2 * linux/kernel/panic.c
143 /* Satisfy __attribute__((noreturn)) */
144 for ( ; ; )
145 ;
----------------------------------------------------
--------------------------------

post JA, na ktory odpowiedziales zawiera to:
----------------------------------------------------
----------------------------
"Ale czytałem opracowania, że ilość ofiar wszystkich konfliktów
zbrojnych, które miały/mają miejsce już po zakończeniu II WW,
niebezpiecznie zbliża się do liczby ofiar samej II WW."
----------------------------------------------------
----------------------------

wyciagniesz jakies wnioski?

>Po przeczytaniu reszty tamtego posta nadal mam wrażenie,
>że kłócisz się z resztą grupy na zasadzie:
>Ty: Duży!
>Grupa: Zielony!

nie grupa, ale ci ktorzy byli laskawie odpowiedziec nie rozumiejac
prostego zdania zlozonego, faktycznie duzo nie wiedza, ale za to to co
wiedza, wiedza glosno.
a po tym co ty tutaj napisales, to naprawde nie wiem juz co myslec.
zeby zwalac na kolege? wstydzil bys sie. <rs>

--

"My God is nicer than yours". Thomas Krupski

do góry

W poście <e...@4...com>,
rs nabazgrał:
>>Ja go nie podałem, zrobił to post wcześniej zdaje się JA.
>
> zdaje sie, ze masz powazny jakis z pamiecia, wiec
> nie zwalaj zwoich ulomnych numerkow na kogos innego.
> moze to ci cos przypomni.
> ----------------------------------------------------
------------------------------------
> Niestety nigdy chyba nie zapanuje pokój absolutny. Z wojny światowej
> przeszliśmy w zimną wojnę, a teraz w wojnę z czymkolwiek. Jednakże:
> 1) Mimo wszystko jest tych ofiar 10 razy mniej.
>
> post JA, na ktory odpowiedziales zawiera to:
> ----------------------------------------------------
----------------------------
> "Ale czytałem opracowania, że ilość ofiar wszystkich konfliktów
> zbrojnych, które miały/mają miejsce już po zakończeniu II WW,
> niebezpiecznie zbliża się do liczby ofiar samej II WW."
> ----------------------------------------------------
----------------------------
>
> wyciagniesz jakies wnioski?

Tak, że narzekasz na brak domyślności u innych, samemu się nią nie
popisując. W takim razie pomogę:

Chodziło mi o to, że mniej ofiar było w ponad dziesięć razy
dłuższym czasie, stąd wychodzi ponad 10 razy mniej ofiar rocznie.

--
2 * linux/kernel/panic.c
143 /* Satisfy __attribute__((noreturn)) */
144 for ( ; ; )
145 ;

do góry

On 2009-05-11 16:13:35 +0200, l...@l...localdomain said:

>> hmmm. zapewne:
>> "Mimo wszystko jest tych ofiar 10 razy mniej."
>> mi sie uroilo, ale chyba nie, bo juz jeden zdazyl to bezmyslnie
>> powtorzyc.
>
> Ja go nie podałem, zrobił to post wcześniej zdaje się JA.

Masz poważne problemy z jaźnią.
JA czyli ja napisałem, że zbliża się do ilości z II WW.
Ty napisałeś, że jest ich 10 x mniej.
Nie pracuj tyle, bo to szkodliwe.

--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

do góry