-
11. Data: 2015-07-24 12:11:39
Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "yabba" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:55aface4$0$8368$6...@n...neostrada
.pl...
> Jeśli jakiś warsztat specjalizuje się w regeneracji alternatorów czy
> sprężarek, to ma komplety uszczelek, łożysk, zaworków, tulejek czy innych
> drobiazgów. Ma specjalistyczne narzędzia, szczypce, ściągacze, tokarkę,
> gaz do próby szczelności, stanowiko pomiarowe alternatorów itp. Rozbiera
> stare urządzenie, wymienia wszystko co podejrzane i w efekcie dostajemy
> podzespół o zywotności prawie jak nowy.
Ok, ale to nie ten przypadek. Tu do wymiany było tylko łożysko - alternator
jak nowy ale łożysko wyje. Trza je zmienić i tyle. Za pierwszym razem jakieś
10 lat temu nie było problemu - za drugim (jakieś dwa lata temu) ten sam
mechanik już nie chciał zmienić łożyska ani żaden inny. Podobnie przy
sprężarce klimy - klima działa, a jedyny problem to wyjące łożysko sprężarki
co mechanik sam zdiagnozował. Ale łożyska nie wymieni za to proponuje
wymianę sprężarki.
> Mechanik "uniwersalny" nie jest w stanie posiadać wszystkich części i
> niezbędnych maszyn. Nawet jak wymieni łożysko w alternatorze, to nadal
> będziesz miał stary alternator z jednym nowym łożyskiem. A cena końcowa
> będzie niewiele niższa niż za wymiane na podzespół po regeneracji.
Bez jaj, w Punto za wymianę łożyska zapłaciłem 120zł i działało do końca
życia samochodu. Za regenerowany altek wołali 600zł + wymiana.
>> Niby mamy bezrobocie nie wierzę że nie znajdzie się ktoś kto za 100zł nie
>> pobawi się przez godzinę szmatką i spirytusem.
> Tylko potem klient będzie marudził, że mechanik za głupie czyszczenie
> drogo sobie policzył.
Jak głupi klient to będzie marudził, jak mądry to będzie się cieszył że
zaoszczędził kilka stów i ma naprawione.
> Mechanik woli naprawić w taki sposób, żeby klient nie wracał z
> pretensjami. Jeśli wymieni jedno łożysko w alternatorze, to za tydzień
> może zacząć hałasować drugie, a za miesiąc mogą spalić się diody. Klienta
> nie będzie interesowało, że za każdym razem co innego nawala w
> alternatorze.
> Będzie miał pretensję do mechanika, że już trzeci raz naprawia mu
> alternator i nie umie go porządfnie naprawić.
Jak głupi klient co nie wie za co płaci i głupi mechanik który mu tego nie
wytłumaczy to tak będzie. Ja aż tak złych doświadczeń z mechanikami nie mam.
Zwykle jak coś jest zepsute to dostaję diagnozę i możliwe sposoby naprawy z
których sam wybieram jeden. Jeśli wymiana łożyska kosztuje 120zł a
regenerowany altek 600+wymiana to wniosek jest oczywisty. Nawet jak za
miesiąc okaże się że trzeba wymienić drugie łożysko to i tak się opłaca
"zaryzykować". Tym bardziej że łożysko nie pada w aucie kilkuletnim które
jest warte 50 tys tylko w pełnoletnim które jest warte 5 tys.
>> Ale po co doświadczenie do wymiany łożyska, klocków czy rozrządu?
> Żeby zrobić to dobrze. Przy wymianie łożyska trzeba wiedzieć, żeby nie
> skrzywić piasty przy rozbieraniu, żeby nie walić w młotem w łożysko, żeby
> nie uszkodzić czujnika ABS. Przy klockach warto przeczyścić i nasmarować
> zacisk. I podstawa, to pamiętać o dokręceniu koła. Widziałem dwa
> samochody, w których mechanikowi po serwisie zapomniąło się dokręcić kół.
Czyli po prostu musi myśleć - ale tego "staż" nie gwarantuje :-)
> Rozrząd, to wyższa szkoła jazdy. Niektóre silniki wymagają używania
> szablonów do blokowania kół. Trzeba wiedzieć jak mocno naciągnąć pasek.
Czyli potrzeba wiedzy a nie doświadczenia. Z tym się zgadzam, ale ta dziś
jest powszechnie dostępna.
Pozdrawiam
Ergie
-
12. Data: 2015-07-24 12:32:42
Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Ergie" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:mot311$t5m$...@n...news.atman.pl...
>Ok, ale to nie ten przypadek. Tu do wymiany było tylko łożysko -
>alternator jak nowy ale łożysko wyje. Trza je zmienić i tyle. Za
>pierwszym razem jakieś 10 lat temu nie było problemu - za drugim
>(jakieś dwa lata temu) ten sam mechanik już nie chciał zmienić
>łożyska ani żaden inny. Podobnie przy sprężarce klimy - klima działa,
>a jedyny problem to wyjące łożysko sprężarki co mechanik sam
>zdiagnozował. Ale łożyska nie wymieni za to proponuje wymianę
>sprężarki.
Byc moze w miedzyczasie zycie go nauczylo, zeby sie nie zabierac za
sprezarki i alternatory.
Niby tylko lozysko, ale cholera wie gdzie w tej sprezarce schowane,
jak sie do niego dobrac, ile uszczelek wymienic, a potem klient i tak
przyjedzie z pretensjami, bo klima nie dziala. Zreszta klima to wymaga
stosownych urzadzen do oprozniania i napelniania.
Altek jest znacznie prostszy ..
>> Mechanik "uniwersalny" nie jest w stanie posiadać wszystkich części
>> i niezbędnych maszyn. Nawet jak wymieni łożysko w alternatorze, to
>> nadal będziesz miał stary alternator z jednym nowym łożyskiem. A
>> cena końcowa będzie niewiele niższa niż za wymiane na podzespół po
>> regeneracji.
>Bez jaj, w Punto za wymianę łożyska zapłaciłem 120zł i działało do
>końca życia samochodu. Za regenerowany altek wołali 600zł + wymiana.
Tak nawiasem mowiac, to regenecja alternatora to dwa lozyska i
szczotki, czasem z regulatorem.
Razem ponizej 100zl i kwadrans roboty.
No chyba ze biora poprawke na wymiane diod/prostownikow, peknietych
obudow, kol pasowych ...
ewentualnie rynek taki - jak klient ma do dyspozycji nowe w ASO,
uzywke ze szrotu, naprawic samemu, to zaplaci i 600 za regenerowany
:-)
>> Będzie miał pretensję do mechanika, że już trzeci raz naprawia mu
>> alternator i nie umie go porządfnie naprawić.
>Jak głupi klient co nie wie za co płaci i głupi mechanik który mu
>tego nie wytłumaczy to tak będzie. Ja aż tak złych doświadczeń z
>mechanikami nie mam.
Auta coraz bardziej skomplikowane, a klienci coraz glupsi ... no,
mniej zorientowani.
>Zwykle jak coś jest zepsute to dostaję diagnozę i możliwe sposoby
>naprawy z których sam wybieram jeden. Jeśli wymiana łożyska kosztuje
>120zł a regenerowany altek 600+wymiana to wniosek jest oczywisty.
>Nawet jak za miesiąc okaże się że trzeba wymienić drugie łożysko to i
>tak się opłaca "zaryzykować". Tym bardziej że łożysko nie pada w
>aucie kilkuletnim które jest warte 50 tys tylko w pełnoletnim które
>jest warte 5 tys.
Ale lozysko w alternatorze rzadko pada. Czesciej szczotki trzeba
wymienic, i wtedy przy okazji mechanik powinien i wymiane lozysk
zaproponowac.
Wtedy nie padna ... chyba ze wloskie, albo chinskie wstawi. Uwaga na
SKF - dokladnie ogladac przy zakupie.
Klima to inna bajka - dopoki dziala to nikt nie rusza, jak przestaje,
to IMO - grubsza robota, ale nie wiem, nie robilem :-)
J.
-
13. Data: 2015-07-24 13:02:43
Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
Od: quent <x...@x...com>
On 2015-07-22 14:04, PiteR wrote:
> Wybiera się prace łatwe i dające jak największy zysk. Pracuje się nie
> po to żeby Ci pomóc i rozwiązać Twój problem tylko po to żeby jak
> najłatwiej i najszybciej naszarpać kasy do siebie.
Otóż to!
Czasem opłaca się, np. dla renomy, wytopić troche czasu rozwiązując
nietypowy problem ale nie jest to regułą.
Krótko mówiąc - nie ma co się dziwić mechanikowi.
--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info
-
14. Data: 2015-07-24 16:13:42
Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
news:mot311$t5m$1@node2.news.atman.pl...
> Użytkownik "yabba" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:55aface4$0$8368$6...@n...neostrada
.pl...
>
>> Jeśli jakiś warsztat specjalizuje się w regeneracji alternatorów czy
>> sprężarek, to ma komplety uszczelek, łożysk, zaworków, tulejek czy innych
>> drobiazgów. Ma specjalistyczne narzędzia, szczypce, ściągacze, tokarkę,
>> gaz do próby szczelności, stanowiko pomiarowe alternatorów itp. Rozbiera
>> stare urządzenie, wymienia wszystko co podejrzane i w efekcie dostajemy
>> podzespół o zywotności prawie jak nowy.
>
> Ok, ale to nie ten przypadek. Tu do wymiany było tylko łożysko -
> alternator jak nowy ale łożysko wyje. Trza je zmienić i tyle. Za pierwszym
> razem jakieś 10 lat temu nie było problemu - za drugim (jakieś dwa lata
> temu) ten sam mechanik już nie chciał zmienić łożyska ani żaden inny.
> Podobnie przy sprężarce klimy - klima działa, a jedyny problem to wyjące
> łożysko sprężarki co mechanik sam zdiagnozował. Ale łożyska nie wymieni za
> to proponuje wymianę sprężarki.
Mechanik na pewno ocenił, że więcej zarabia na wymianie podzespołów niż na
ich naprawie. Albo, że w 90% sama wymiana łożyska nie wystarcza i klient po
tygodniu wraca z reklamacją.
Rozbierasz taki alternator niby tylko na wymianę łożyska, a tam wypalone
szczotki, przegrzane uzwojenie - same problemy z babraniem się w takich
drobiazgach. A przy zregenerowanym ma pewność co do jakości i ma nawet 6
miesięcy gwarancji.
Po złożeniu warto alternator przetestować: rozkręcić do prędkości roboczej,
obejrzeć przebieg napięcia na osyloskopie, sprawdzić pod obciążeniem.
Podobnie przy sprężarce klimatyzacji - sprawdzenie ciśnienia, szczelności.
Jak tego nie zrobi, to potem są na grupie wpisy, że nieodpowiedzialny
mechanik wymienił łożysko, ale nie sprawdził ciśnienia i po tygodniu uciekł
gaz - jak partacz nie ma sprzętu do diagnocy, to niech nie zabiera się za
naprawę.
>
>> Mechanik "uniwersalny" nie jest w stanie posiadać wszystkich części i
>> niezbędnych maszyn. Nawet jak wymieni łożysko w alternatorze, to nadal
>> będziesz miał stary alternator z jednym nowym łożyskiem. A cena końcowa
>> będzie niewiele niższa niż za wymiane na podzespół po regeneracji.
>
> Bez jaj, w Punto za wymianę łożyska zapłaciłem 120zł i działało do końca
> życia samochodu. Za regenerowany altek wołali 600zł + wymiana.
>
Jest jeszcze 1000 innych modeli samochodów, które mogą mieć bardziej
problematyczne alternatory. Teraz nawet zakup firmowego łożyska nie
gwarantuje, że będzie ono dobrej jakości. Trzeba mieć pewne źródło
zaopatrzenia.
>>> Niby mamy bezrobocie nie wierzę że nie znajdzie się ktoś kto za 100zł
>>> nie pobawi się przez godzinę szmatką i spirytusem.
>
>> Tylko potem klient będzie marudził, że mechanik za głupie czyszczenie
>> drogo sobie policzył.
>
> Jak głupi klient to będzie marudził, jak mądry to będzie się cieszył że
> zaoszczędził kilka stów i ma naprawione.
Statystyczny klient jest głupi i woli zapłacić 500+200 (części + robocizna)
niż 100+100.
Klient, jak ma zapłacić więcej za robociznę niż za części, to czuje się
oszukiwany przez mechanika.
Znasz dowcip jak mechanik walnął młotem i zażyczył sobie 105 zł?
>
>> Mechanik woli naprawić w taki sposób, żeby klient nie wracał z
>> pretensjami. Jeśli wymieni jedno łożysko w alternatorze, to za tydzień
>> może zacząć hałasować drugie, a za miesiąc mogą spalić się diody. Klienta
>> nie będzie interesowało, że za każdym razem co innego nawala w
>> alternatorze.
>
>> Będzie miał pretensję do mechanika, że już trzeci raz naprawia mu
>> alternator i nie umie go porządfnie naprawić.
>
> Jak głupi klient co nie wie za co płaci i głupi mechanik który mu tego nie
> wytłumaczy to tak będzie. Ja aż tak złych doświadczeń z mechanikami nie
> mam.
Znasz się trochę na technice. Większość klientów nie będzie wnikała, że
najpierw zapłaciła za wymianę tylko jednego łożyska, a po tygodniu zaczęło
hałasować drugie. Oskarży mechanika, że źle naprawia, bo co chwila psuje się
alternator.
>
> Zwykle jak coś jest zepsute to dostaję diagnozę i możliwe sposoby naprawy
> z których sam wybieram jeden. Jeśli wymiana łożyska kosztuje 120zł a
> regenerowany altek 600+wymiana to wniosek jest oczywisty. Nawet jak za
> miesiąc okaże się że trzeba wymienić drugie łożysko to i tak się opłaca
> "zaryzykować". Tym bardziej że łożysko nie pada w aucie kilkuletnim które
> jest warte 50 tys tylko w pełnoletnim które jest warte 5 tys.
Przeciętny klient nie rozróżnia słów akumulator i alternator. A Ty chcesz,
żeby podejmował decyzję co wymieniać. Zwykle odpowiada proszę zrobić tak,
żeby było dobrze i tanio. A w myślach: I żeby mechanik za dużo na mnie nie
zarobił.
>
>>> Ale po co doświadczenie do wymiany łożyska, klocków czy rozrządu?
>
>> Żeby zrobić to dobrze. Przy wymianie łożyska trzeba wiedzieć, żeby nie
>> skrzywić piasty przy rozbieraniu, żeby nie walić w młotem w łożysko, żeby
>> nie uszkodzić czujnika ABS. Przy klockach warto przeczyścić i nasmarować
>> zacisk. I podstawa, to pamiętać o dokręceniu koła. Widziałem dwa
>> samochody, w których mechanikowi po serwisie zapomniąło się dokręcić kół.
>
> Czyli po prostu musi myśleć - ale tego "staż" nie gwarantuje :-)
Jak wymieni 100 kompletów klocków i zepsuje 10 ABS-ów, to nabędzie
doświadczenia, że te kabelki po coś tam są.
>
>> Rozrząd, to wyższa szkoła jazdy. Niektóre silniki wymagają używania
>> szablonów do blokowania kół. Trzeba wiedzieć jak mocno naciągnąć pasek.
>
> Czyli potrzeba wiedzy a nie doświadczenia. Z tym się zgadzam, ale ta dziś
> jest powszechnie dostępna.
>
A czy doświadczenie, to nie jest wiedza zdobyta w czasie prób i błędów?
Nie wiem w jakiej branży pracujesz, ale współpraca z klientami to ciekawy
problem natury psychologicznej, socjologicznej.
--
Pozdrawiam,
yabba
-
15. Data: 2015-07-24 16:40:55
Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "yabba" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:55b2479d$0$8379$6...@n...neostrada
.pl...
> Statystyczny klient jest głupi i woli zapłacić 500+200 (części +
> robocizna) niż 100+100.
> Klient, jak ma zapłacić więcej za robociznę niż za części, to czuje się
> oszukiwany przez mechanika.
> Znasz dowcip jak mechanik walnął młotem i zażyczył sobie 105 zł?
Ano znam. Ale ja jestem gotów zapłacić z tę wiedzę gdzie stuknąć, ale coraz
mniej takich którzy chcą moją kasę. Przecież to nie jest tak że jak mi nikt
łożyska nie wymieni to zapłacę 5 x więcej za regenerowany altek - po prostu
będę jeździł z tym hałasującym.
>> Jak głupi klient co nie wie za co płaci i głupi mechanik który mu tego
>> nie wytłumaczy to tak będzie. Ja aż tak złych doświadczeń z mechanikami
>> nie mam.
> Znasz się trochę na technice. Większość klientów nie będzie wnikała, że
> najpierw zapłaciła za wymianę tylko jednego łożyska, a po tygodniu zaczęło
> hałasować drugie. Oskarży mechanika, że źle naprawia, bo co chwila psuje
> się alternator.
Ale w czym problem? Wystarczy proste pytanie: "łożyska są dwa wymieniać
jedno czy oba bo nie wiadomo kiedy to drugie padnie?".
Jakoś w przypadku amortyzatorów czy klocków mechanicy nie mają problemu by
klientowi wytłumaczyć że jak z jednej strony padły to i z drugiej warto
wymienić. Tak wiem, dochodzi argument bezpieczeństwa ale to też trzeba umieć
wytłumaczyć.
> Przeciętny klient nie rozróżnia słów akumulator i alternator. A Ty chcesz,
> żeby podejmował decyzję co wymieniać. Zwykle odpowiada proszę zrobić tak,
> żeby było dobrze i tanio. A w myślach: I żeby mechanik za dużo na mnie nie
> zarobił.
Nie jestem przeciętnym klientem. Ale może właśnie w tym tkwi sedno. Jak
warsztat jest długo na rynku to ma już kolejkę stałych klientów, a jak nowy
to musi się bardziej starać stąd postawa frontem do klienta a nie
nastawienie tylko na przeciętnych.
>> Czyli po prostu musi myśleć - ale tego "staż" nie gwarantuje :-)
> Jak wymieni 100 kompletów klocków i zepsuje 10 ABS-ów, to nabędzie
> doświadczenia, że te kabelki po coś tam są.
A nie może tego po prostu przeczytać???
>>> Rozrząd, to wyższa szkoła jazdy. Niektóre silniki wymagają używania
>>> szablonów do blokowania kół. Trzeba wiedzieć jak mocno naciągnąć pasek.
>> Czyli potrzeba wiedzy a nie doświadczenia. Z tym się zgadzam, ale ta dziś
>> jest powszechnie dostępna.
> A czy doświadczenie, to nie jest wiedza zdobyta w czasie prób i błędów?
No właśnie nie - nie trzeba prób i błędów. Wymieniałem kiedyś filtr paliwa w
punto wpisałem w google odpowiednią frazę i wszędzie wyskoczyły
ostrzeżenia - bardzo uważać bo łatwo wyłamać króćce przy pompie paliwa. W
podobnym czasie znajomy pojechał z tym samym do mechanika i oczywiście
mechanik o tym nie wiedział mu ułamał mu te króćce przy pompie co
spowodowało dwa dni straty czasu w oczekiwanie na nową pompę (zamontowaną
oczywiście na koszt mechanika)
Na koniec bardzo mnie rozbawił tekstem który mi znajomy powtórzył - bo myśmy
nigdy tego w Punto nie wymieniali. No kuźwa w czasach internetu jak czegoś
nie wiem to sprawdzam. Co z tego że on filtr paliwa pewnie już setki razy
wymieniał (warsztat od lat obecny na rynku), ale akurat nie w Punto i na co
mu się doświadczenie zdało? Na nic. A gdyby sięgnął do wiedzy to mógłby to
być pierwszy filtr jak i wymienia i dałby radę tak jak ja dałem.
> Nie wiem w jakiej branży pracujesz, ale współpraca z klientami to ciekawy
> problem natury psychologicznej, socjologicznej.
Obecnie jako wdrożeniowiec w automatyce przemysłowej, więc kontakty z
klientami mam może nie na co dzień ale jednak dość często i to zarówno będąc
klientem jak i usługodawcą.
Pozdrawiam
Ergie
-
16. Data: 2015-07-25 23:08:43
Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
Od: "Jarek" <j...@j...pl>
>> Pomysl ciekawy ... ale czy maja doswiadczenie ? :-)
> Ale po co doświadczenie do wymiany łożyska, klocków czy rozrządu?
Chyba nie widziałeś klocków założonych odwrotnie, tj. blachami do tarczy...
-
17. Data: 2015-07-26 09:40:17
Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
Od: Skolmi <k...@g...com>
W takich przypadkach (robiących łachę mechaników)z pomocą przychodzą znienawidzone
przez wielu pASO.
-
18. Data: 2015-07-27 13:35:59
Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Skolmi" napisał w wiadomości grup
>W takich przypadkach (robiących łachę mechaników)z pomocą przychodzą
>znienawidzone przez wielu pASO.
Zalezy - klient tam sie moze poczuc podobnie - tzn laske robia,
a juz na pewno nie ma mowy o o zbyt glebokich naprawach - instrukcja
przewiduje wymiane alternatora, to wymieniamy.
Lozysko w alternatorze wymienic to mysle ze potrafia (diod to
niekoniecznie), ale czy to bedzie tansze od regenerowanego ? :)
J.
-
19. Data: 2015-07-28 21:23:25
Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>
Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
news:motipt$cdm$1@node2.news.atman.pl...
> Użytkownik "yabba" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:55b2479d$0$8379$6...@n...neostrada
.pl...
>
>> Statystyczny klient jest głupi i woli zapłacić 500+200 (części +
>> robocizna) niż 100+100.
>> Klient, jak ma zapłacić więcej za robociznę niż za części, to czuje się
>> oszukiwany przez mechanika.
>> Znasz dowcip jak mechanik walnął młotem i zażyczył sobie 105 zł?
>
> Ano znam. Ale ja jestem gotów zapłacić z tę wiedzę gdzie stuknąć, ale
> coraz mniej takich którzy chcą moją kasę. Przecież to nie jest tak że jak
> mi nikt łożyska nie wymieni to zapłacę 5 x więcej za regenerowany altek -
> po prostu będę jeździł z tym hałasującym.
Ale piszę po raz kolejny, większość klientów myśli inaczej niż Ty. Masz po
prostu niszowe potrzeby.
>
>>> Jak głupi klient co nie wie za co płaci i głupi mechanik który mu tego
>>> nie wytłumaczy to tak będzie. Ja aż tak złych doświadczeń z mechanikami
>>> nie mam.
>
>> Znasz się trochę na technice. Większość klientów nie będzie wnikała, że
>> najpierw zapłaciła za wymianę tylko jednego łożyska, a po tygodniu
>> zaczęło hałasować drugie. Oskarży mechanika, że źle naprawia, bo co
>> chwila psuje się alternator.
>
> Ale w czym problem? Wystarczy proste pytanie: "łożyska są dwa wymieniać
> jedno czy oba bo nie wiadomo kiedy to drugie padnie?".
>
No i mechanik rozbiera alternator, a tam szczotki się kończą, więc dzwoni do
klienta, że dodatkowe koszty. I już klient kręci nosem i podejrzewa
naciąganie. A tak mechanik podaje cenę za regenerowany i ma z głowy
wszystkie obecne problemy związane z rozbieraniem alternatora i przyszłe
problemy związane z gwarancją.
> Jakoś w przypadku amortyzatorów czy klocków mechanicy nie mają problemu by
> klientowi wytłumaczyć że jak z jednej strony padły to i z drugiej warto
> wymienić. Tak wiem, dochodzi argument bezpieczeństwa ale to też trzeba
> umieć wytłumaczyć.
>
Klocki kupuje się w kompletach na oś, więc nawet dla laika oczywistym jest,
że wymienia się parami. Amortyzatory też często są dostępne tylko w
ilościach parzystych.
>> Przeciętny klient nie rozróżnia słów akumulator i alternator. A Ty
>> chcesz, żeby podejmował decyzję co wymieniać. Zwykle odpowiada proszę
>> zrobić tak, żeby było dobrze i tanio. A w myślach: I żeby mechanik za
>> dużo na mnie nie zarobił.
>
> Nie jestem przeciętnym klientem. Ale może właśnie w tym tkwi sedno. Jak
> warsztat jest długo na rynku to ma już kolejkę stałych klientów, a jak
> nowy to musi się bardziej starać stąd postawa frontem do klienta a nie
> nastawienie tylko na przeciętnych.
>
Przeciętnych jest większość, a Ty jesteś klient wymagający.
>>> Czyli po prostu musi myśleć - ale tego "staż" nie gwarantuje :-)
>
>> Jak wymieni 100 kompletów klocków i zepsuje 10 ABS-ów, to nabędzie
>> doświadczenia, że te kabelki po coś tam są.
>
> A nie może tego po prostu przeczytać???
>
Ona ma się doktoryzować czy zarabiać na życie? :))
>>>> Rozrząd, to wyższa szkoła jazdy. Niektóre silniki wymagają używania
>>>> szablonów do blokowania kół. Trzeba wiedzieć jak mocno naciągnąć pasek.
>
>>> Czyli potrzeba wiedzy a nie doświadczenia. Z tym się zgadzam, ale ta
>>> dziś jest powszechnie dostępna.
>
>> A czy doświadczenie, to nie jest wiedza zdobyta w czasie prób i błędów?
>
> No właśnie nie - nie trzeba prób i błędów. Wymieniałem kiedyś filtr paliwa
> w punto wpisałem w google odpowiednią frazę i wszędzie wyskoczyły
> ostrzeżenia - bardzo uważać bo łatwo wyłamać króćce przy pompie paliwa. W
> podobnym czasie znajomy pojechał z tym samym do mechanika i oczywiście
> mechanik o tym nie wiedział mu ułamał mu te króćce przy pompie co
> spowodowało dwa dni straty czasu w oczekiwanie na nową pompę (zamontowaną
> oczywiście na koszt mechanika)
>
> Na koniec bardzo mnie rozbawił tekstem który mi znajomy powtórzył - bo
> myśmy nigdy tego w Punto nie wymieniali. No kuźwa w czasach internetu jak
> czegoś nie wiem to sprawdzam. Co z tego że on filtr paliwa pewnie już
> setki razy wymieniał (warsztat od lat obecny na rynku), ale akurat nie w
> Punto i na co mu się doświadczenie zdało? Na nic. A gdyby sięgnął do
> wiedzy to mógłby to być pierwszy filtr jak i wymienia i dałby radę tak jak
> ja dałem.
>
Wymienił w swoim życiu pewnie z 1000 filtrów. Wymiana 1001 filtru w Punto
wyglądała na standardową, skąd mógł przypuszczać, że czyha tam pułapka w
postaci kruchego materiału pompy paliwowej.
>> Nie wiem w jakiej branży pracujesz, ale współpraca z klientami to ciekawy
>> problem natury psychologicznej, socjologicznej.
>
> Obecnie jako wdrożeniowiec w automatyce przemysłowej, więc kontakty z
> klientami mam może nie na co dzień ale jednak dość często i to zarówno
> będąc klientem jak i usługodawcą.
>
Inny segment klientów. Inny stosunek kosztów i zysków.
Ale i tak, jak nie działa jakiś podzespół, to sam go rozbierasz i naprawiasz
czy wysyłasz do specjalizowanego serwisu?
--
Pozdrawiam,
yabba
-
20. Data: 2015-07-29 13:05:17
Temat: Re: Mechanicy (temat ogórkowy)
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "yabba" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:mp8kne$51r$...@n...news.atman.pl...
> Ale piszę po raz kolejny, większość klientów myśli inaczej niż Ty. Masz po
> prostu niszowe potrzeby.
Może i tak, ale to nie zmienia faktu że 10 czy 15 lat temu te "niszowe"
potrzeby spełniał co drugi mechanik a teraz trzeba ze świecą szukać. Wniosek
prosty - mają na tyle dużo nie niszowych klientów że im się nie chce.
>> Jakoś w przypadku amortyzatorów czy klocków mechanicy nie mają problemu
>> by
>> klientowi wytłumaczyć że jak z jednej strony padły to i z drugiej warto
>> wymienić. Tak wiem, dochodzi argument bezpieczeństwa ale to też trzeba
>> umieć wytłumaczyć.
> Klocki kupuje się w kompletach na oś, więc nawet dla laika oczywistym
> jest,
> że wymienia się parami. Amortyzatory też często są dostępne tylko w
> ilościach parzystych.
Nie wiem, co "jest dostępne" wiem, że mnie zawsze pytają czy zmieniać oba
czy nie.
>>> Jak wymieni 100 kompletów klocków i zepsuje 10 ABS-ów, to nabędzie
>>> doświadczenia, że te kabelki po coś tam są.
>> A nie może tego po prostu przeczytać???
> Ona ma się doktoryzować czy zarabiać na życie? :))
A uczenie się na własnych błędach zamiast na cudzych to niby zarabianie? Jak
zamiast czytać woli najpierw robić to niech robi - o on straci czas i
pieniądze.
> Wymienił w swoim życiu pewnie z 1000 filtrów. Wymiana 1001 filtru w Punto
> wyglądała na standardową, skąd mógł przypuszczać, że czyha tam pułapka w
> postaci kruchego materiału pompy paliwowej.
Nie mógł. I dlatego nie ma znaczenia czy to jego 1 czy 1001 musiał zapłacić
frycowe. A gdyby przyjął taktykę: w XXX jeszcze nie wymieniałem więc z
ciekawości wpisze w googla bo może tam czyhają jakieś miny to by się
wszystko odbyło szybko, łatwo i przyjemnie.
>> Obecnie jako wdrożeniowiec w automatyce przemysłowej, więc kontakty z
>> klientami mam może nie na co dzień ale jednak dość często i to zarówno
>> będąc klientem jak i usługodawcą.
> Inny segment klientów. Inny stosunek kosztów i zysków.
> Ale i tak, jak nie działa jakiś podzespół, to sam go rozbierasz i
> naprawiasz
> czy wysyłasz do specjalizowanego serwisu?
Ja wdrażam _soft_. Klienta nie obchodzi czy ja jestem winny czy ktoś inny.
Zapłacił za soft i moim zadaniem jest aby ten soft u niego działał a on był
zadowolony. Jak na miejscu się okazuje że mają problem z siecią zakładową a
nie z moim softem to nie mówię mu spadaj na drzewo tylko rozwiązuję problem
stworzony przez kogoś innego, a najczęściej się okazuje że jakiś idiota
zainstalował firewalla (w sieci wewnętrznej odciętej od netu) który blokuje
ruch w sieci.
Nie mówię klientowi dzwoń pan po sieciowca który to panu robił niech
naprawia. Nie mówię ja jestem od softu wy mieliście zapewnić działająca
sieć. Bo jak tak mu powiem to stracę klienta. I ja go rozumiem! On nie musi
się na wszystkim znać więc aby coś osiągnąć to nasza relacja musi się
opierać na zaufaniu.
Pozdrawiam
Ergie