-
181. Data: 2010-08-23 19:54:14
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Maciej Leszczynski pisze:
> Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org> wrote in
> news:slrni718dq.129.rekin@drapak.wkurw.org:
>
>> Chodzi o to, żeby kupić ładną, niezarżniętą, nieswapowaną. Te
>> auta mają już swoje lata i naprawdę ładne sztuki nie trafiają
>> się codziennie.
>
> ale da sie znalezc i nie trzeba miec farta
Ale nie jest to też takie łatwe jak kupienie takiego auta zadbanego w
słabej wersji silnikowej.
W przypadku Hondy dochodzi do tego jeszcze cena jak za zboże - Civic w
wersji sportowej to chyba najwolniej tracący na wartości samochód.
Ogromna większość hothatchy z tamtych czasów padły łupem
wieś-tuningowców. Do tego są to relatywnie konie mechaniczne i w tej
chwili głównie służą do palenia gumy pod remizami. O takich fanaberiach
jak częsta wymiana oleju na dobry syntetyk co przebieg przewidziany
przez producenta to w ogóle zapomnij.
I dlatego auta typu Civic VTi, Golf GTI, 205, Astra GSi itp. w stanie
niedobitym to jednak unikaty.
Może nie ma to żadnej wielkiej wartości powiedzmy "muzealnej", ale to
prostu jest ciężko.
A szkoda, bo to była w sumie złota era dla aut tego typu - projektowane
pod kątem dobrej trakcji, a nie tylko odpychania się na prostej (jak to
ma miejsce dzisiaj).
Dziś w zasadzie ostał się tylko Civic z tamtej linii, no i limitowane
edycje typu Focus RS.
-
182. Data: 2010-08-23 20:33:27
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbac' o silnik?
Od: to <t...@a...xyz>
begin Arek (G)
> W przeciwieństwie do Ciebie zapewne. Tobie "zachód" to pewnie każdego
> ranka z ręki je.
No parę miesięcy tam spędziłem, mam tez krewnych w wielu krajach
zachodnich.
--
ignorance is bliss
-
183. Data: 2010-08-23 20:44:54
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2010-08-23 09:20, Arek (G) pisze:
> W dniu 2010-08-20 19:28, Artur Maśląg pisze:
>
>>> Ale nie w polsce o nie. W polsce jak się ma 5km do pracy to trzeba
>>> samochód rajdowy. Jeżeli już rower to owczywiście full wypas, koniecznie
>>> odpowiedni strój, na miejscu prysznic itp. Żenada. W dupach Wam się
>>> ludzie poprzewracało i tyle.
>>
>> Nie ma to jak sprowadzenie sprawy do absurdu, by wypowiedź zabrzmiała
>> dramatycznie i medialnie.
>>
>> BTW - Polska piszemy wielką literą.
>
> Polska owszem, ale mowa była o tej nadętej polsce.
Skoro tak, to sobie z krzysiek82 pogadaj...
-
184. Data: 2010-08-23 20:44:58
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbac' o silnik?
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2010-08-23 20:33, to pisze:
> begin Arek (G)
>
>> W przeciwieństwie do Ciebie zapewne. Tobie "zachód" to pewnie każdego
>> ranka z ręki je.
>
> No parę miesięcy tam spędziłem, mam tez krewnych w wielu krajach
> zachodnich.
Żaden z was nie jest wiarygodny w tej materii.
-
185. Data: 2010-08-23 20:49:56
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: KJ Siła Słów <K...@n...com>
Andrzej Lawa pisze:
>
> Za duże dla ciebie?
Ilu osobom w fizycznej rzeczywistosci potrafilbys je powtorzyc ?
Wtedy dopiero mozesz sie przekonac jakie slowa sa za duze i nagle nie
potrafia przejsc przez gardlo.
KJ
-
186. Data: 2010-08-23 22:44:11
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Maciej Leszczynski <z...@j...cy>
Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> wrote in
news:4c72b5c6$0$22816$65785112@news.neostrada.pl:
> Ale nie jest to też takie łatwe jak kupienie takiego auta zadbanego w
> słabej wersji silnikowej.
w takim razie kazdy hothatch to unikat, dodajac do tego wszelakie turbo 4x4 z drugiej
reki, czy tez golfa IV z
Niemiec po babci jezdzacej nim tylko w niedziele do kosciola
ilosc aut ze slabym silnikiem jest zdecydowanie wieksza, ale nawet tutaj kupno
zadbanego egz. jest sporym
wyzwaniem (podobny wiek jak "mocna" wersja)
> Ogromna większość hothatchy z tamtych czasów padły łupem
> wieś-tuningowców. Do tego są to relatywnie konie mechaniczne i w tej
> chwili głównie służą do palenia gumy pod remizami. O takich fanaberiach
> jak częsta wymiana oleju na dobry syntetyk co przebieg przewidziany
> przez producenta to w ogóle zapomnij.
to prawda, ale tyczy sie to rowniez "popularnych"" evo i sti
> I dlatego auta typu Civic VTi, Golf GTI, 205, Astra GSi itp. w stanie
> niedobitym to jednak unikaty.
wspomniane turbo 4x4 rowniez, dlatego ani vti ani crx-a nie uwazam za unikaty -
unikat to lancia delta
integrale, escort cosworth/sierra, nsx, z duzym "ewentualnie" honda integra
> Może nie ma to żadnej wielkiej wartości powiedzmy "muzealnej", ale to
> prostu jest ciężko.
zadbany egz. trzyma wysoka cene - taki drutowany jest do dostania za zdecydowanie
mniej, zreszta tyczy
sie to rowniez tych z silnikami 1.4
> A szkoda, bo to była w sumie złota era dla aut tego typu - projektowane
> pod kątem dobrej trakcji, a nie tylko odpychania się na prostej (jak to
> ma miejsce dzisiaj).
no nie do konca - te "stare" hothatche sa calkiem przyjemne jezeli chodzi o wrazenia
z jazdy, ale w
zetknieciu z nowa generacja nie daja w wiekszosci wypadkow rady - konstrukcyjnie
jednak istnieje miedzy
nimi przepasc (porownujac do civica type-r czy renault clio sport) i nie jest to
zasluga mocnego silnika
mialem okazji przejechac sie CRX-em przed modyfikacjami i po gruntownych przerobkach
- samochod
calkiem dobrze dawal sobie rade przed, ale z nowymi hothatchami (i to sprzed paru
lat) bylo mu ciezko
natomiast po przerobkach jezdzilo sie nim tak, ze glowe urywalo i nie pisze o jezdzie
na wprost -
tyle, ze modyfikacje pochlonely ponad 40kzl (zawieszenie, hamulce, silnik, szpera,
lekkie elementy
nadwozia) - ok, zgoda pewnie mozna bylo wlozyc mniej (ale czy zdecydowanie mniej?) i
jezdzilyby podobnie
jak nowe
w VTi jest lepiej, ale z type-r raczej nie powalczy (chyba ciezko by mu bylo nawet z
poprzednia generacja)
no i nie ma sie co czarowac, ze zadbany starszy egz. bedzie w stanie jak z fabryki -
bedzie mial swoj
przebieg i bedzie to dzialalo na jego niekorzysc (silnik, przeniesienie napedu)
> Dziś w zasadzie ostał się tylko Civic z tamtej linii, no i limitowane
> edycje typu Focus RS.
jeszcze Renault Clio i Megane, ktore podobno jezdza bardzo dobrze, golfem GTI tez bym
nie pogardzil
-
187. Data: 2010-08-23 23:35:54
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Mon, 23 Aug 2010 09:29:31 +0200, Arek (G) <a...@b...pl> wrote:
> Aby jechać w okolicach 15-20 nie potrzeba w ogóle wysiłku,
Nie umiem jechać 15 na godzinę. Nie umiem. Zero funu, czysta
strata czasu i notoryczne pilnowanie się, żeby nie zakręcić
szybciej. Dokładam jeszcze z dyszkę i wtedy to ma sens.
> nawet na
> zdezelowanym "holendrze" nieserwisowanym od 20lat. Jeżeli ktoś ma od
> tego wydzielać zapaszek to nie wiem w jakiej musi być beznadziejnej
> kondycji. Chyba, że to efekt fasolki to rozumiem;)
Mam tak od lat, niezależnie od tego, czy przejeżdżałem dziennie
na rowerze pięć czy pięćdziesiąt kilo, czy też siedziałem na
zadku, w temperaturze wyższej niż 25*C. A jak mam jeszcze
plecak, to mokre plecy jak w banku.
> Nie wiem czy to na pewno tylko kwestia lubienia. Obstawiam, że to jednak
> efekt naszego narodowego zadęcia, zgodnie z przysłowiem: "zastaw się a
> postaw się".
Raczej braku możliwości trzymania fafnastu pojazdów do różnych
zastosowań połączona z niechęcią do rezygnacji z pewnych marzeń.
Ale to wciąż tylko brandzlowanie powietrza, bo Civic VTi to
cywilne auto, tylko trochę szybsze.
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
-
188. Data: 2010-08-23 23:36:20
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Mon, 23 Aug 2010 09:35:45 +0200, Arek (G) <a...@b...pl> wrote:
> Dolicz jeszcze
> spacer po samochód (w mieście zwykle samochodu nie parkuje się pod domem
> tylko spory kawałek dalej), potem jeszcze szukanie parkingu na miejscu.
Trzy minuty na wystawienie z garażu (tylko dlatego, że zamykanie
garażu u mnie jest ciut nienormalne) i jakieś 30 sekund na
odhaczenie się na dwóch bramkach pod firmą. Dojazd do pracy
samochodem zajmuje mi około 20 minut (chyba że wracam późnym
wieczorem, albo po nocce, wtedy około 7-8), rowerem 20-25.
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
-
189. Data: 2010-08-23 23:36:27
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Mon, 23 Aug 2010 09:38:27 +0200, Arek (G) <a...@b...pl> wrote:
>> Poczucie wyższości :>
>
> Właśnie to. Lepszego komentarz nie trzeba:)
Tylko że ten komentarz był użyty w trochę innym kontekście,
Ewangelisto.
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
-
190. Data: 2010-08-23 23:36:39
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbac' o silnik?
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Mon, 23 Aug 2010 09:57:42 +0200, Arek (G) <a...@b...pl> wrote:
> A ja myślę, że Ty jakiś czas temu odkryłeś samochód i nadal jeszcze się
> nie otrząsnąłeś.
Odkryłem samochód jakieś 30 lat temu, jak mnie padre posadził na
kolanach i dał pokręcić kierownicą, nawet do pedałów jeszcze nie
byłem w stanie dosięgnąć. Liczy się? :)
> Gdyby samochód służył tylko do komunikacji, to szybko
> by człowiek odkrył, że w pewnych sytuacjach coś innego jest bardziej
> praktyczne.
Ale wtedy Ewangeliści Nowego Porządku nie mieliby się nad kim
pastwić i nie mogliby wytykać próżności, niskich pobudek oraz
czerpać poczucia wyższości z wynajdywania poczucia wyższości u
swych celów.
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.