-
171. Data: 2010-08-23 11:50:16
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Maciej Leszczynski <z...@j...cy>
Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org> wrote in
news:slrni718dq.129.rekin@drapak.wkurw.org:
> Chodzi o to, żeby kupić ładną, niezarżniętą, nieswapowaną. Te
> auta mają już swoje lata i naprawdę ładne sztuki nie trafiają
> się codziennie.
ale da sie znalezc i nie trzeba miec farta - wspomniany kolega niemodyfikowane VTi
sprzedawal 2 miesiace
(bardzo dobry stan), a CRX-a rozebral i sprzedawal w czesciach (modyfikowany - grubo)
- te dwa samochody
byly na sprzedaz jeszcze rok temu
-
172. Data: 2010-08-23 11:52:41
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Maciej Leszczynski <z...@j...cy>
"Arek (G)" <a...@b...pl> wrote in news:i4t8gk$86a$2@inews.gazeta.pl:
>> fakt, dlatego wybieram czesto 2x dluzsza trase, a jak wracam z W-wy
>> do Gdanska w zime, to zamiast 7-ki wybieram przejazd przez
>> nieodsniezone wioski - dla Ciebie to polactwo, a ja sie swietnie
>> bawie
>
> No tak przejazd Warszawa-Gdańsk to to samo co parę kilometrów rano do
> pracy. Gratuluję.
pisalem o 2 przypadkach, zdarza mi sie dosc czesto brac samochod na przejazd do
sklepu znajdujacego
sie w odleglosci 1,5km
-
173. Data: 2010-08-23 14:09:43
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: KJ Siła Słów <K...@n...com>
Andrzej Lawa pisze:
> No to się stąd wynoś, debilu.
Nie za dużo wielkich słów ?
KJ
-
174. Data: 2010-08-23 14:19:40
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 23.08.2010 14:09, KJ Siła Słów pisze:
> Andrzej Lawa pisze:
>
>> No to się stąd wynoś, debilu.
>
> Nie za dużo wielkich słów ?
>
Za duże dla ciebie? Słownika potrzebujesz?
-
175. Data: 2010-08-23 16:03:01
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2010-08-22 20:55, Andrzej Lawa pisze:
> J.F. pisze:
>
>> Jak juz jezdzi do pracy samochodem, to pewnie miejsce ma.
>> A z drugiej strony - dasz gwarancje ze z parkowaniem roweru nie bedzie
>> mial wiekszych klopotow ?
>
> Rower możesz sobie przypiąć do jakiejś latarni... Zresztą praktycznie
> każdy jednoślad.
Cena skutecznego zabezpieczenia podwoi wartość roweru. Przy czym chodzi
o takie zabezpieczenie, dzięki któremu zastanie na miejscu choć ramę
na pocieszenie, zamiast niczego.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
176. Data: 2010-08-23 16:14:06
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2010-08-22 20:53, Andrzej Lawa pisze:
> Jakub Witkowski pisze:
>
>>>> Czyli w momentach kiedy jedziesz, a nie stoisz, będzie 30-40km/h.
>>>
>>> Na rowerze zasadniczo się nie stoi - korki nie dotyczą, a do świateł
>>> można spokojnie dojeżdżać tak, żeby dotrzeć do linii w chwili zapalenia
>>> się zielonego.
>>>
>>> To w samochodzie, utykającym w korkach i kierowanym przez kierowcę,
>>> który musi jechać jak najszybciej, nawet jeśli właśnie zapaliło się
>>> czerwone, wyjdą takie różnice prędkości.
>>
>> Tylko pokaż mi, gdzie (poza twoją wyobraźnią) inicjator wątku pisał
>> o korkach... Och! Mea culpa, sprawdziłem i niestety - napisał!
>>
>> Cyt: "droga bez korków" :>
>
> Przepraszam bardzo, ale to nie ja zacząłem pisać, że rower musi po
> drodze gdzieś stać, tylko ty.
I rower, i samochód muszą sobie postać na światłach.
A jeśli twierdzisz że rowerem "do świateł można spokojnie dojeżdżać tak,
żeby dotrzeć do linii w chwili zapalenia się zielonego" to dokładnie
to samo dotyczy samochodu z tym zastrzeżeniem, że samochodem łatwiej.
Bo i światła są często projektowane tak aby to samochód nie musiał
się między nimi zatrzymywać, jak również z prostej przyczyny, że oba
pojazdy mogą zwolnić, ale samochód może dużo łatwiej podgonić, czyli
jako obiekt sterowany ma większą swobodę.
>>>> Lato, jesień, zima. No to teraz doliczmy jeszcze:
>>>> a) czas potrzebny na codzienne 2 prysznice i przebierania
>>>
>>> Czas potrzebny na znalezienie miejsca do zaparkowania.
>>
>> Mowa była o dojeżdżaniu do pracy. Kropka. Żadnego znajdowania miejsca
>> do parkowania nie było w warunkach zadania.
>
> Przepraszam, nie wiedziałem że masz samochód pana Jetsona ;->
Nie mam na ogół problemu z odnalezieniem mojego miejsca na parkingu,
bo zwykle pamiętam, gdzie ono jest. Chyba że poprzedniego dnia było
mocniej niż zwykle, ale wtedy nie jadę do pracy, proste.
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
177. Data: 2010-08-23 16:28:47
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2010-08-22 02:21, Robert Rędziak pisze:
> On Fri, 20 Aug 2010 15:49:36 +0200, Jakub Witkowski
> <j...@d...z.sygnatury> wrote:
>
>> W moim wypadku dochodzi jeszcze minimum mycie głowy. Taka fizjologia.
>> Bardzo fajnie to się robi w umywalce.
>
> Żaden problem. W szczególności jak masz 0.5cm owłosienia,
Jak widzę kolarstwo wymaga wielu wyrzeczeń :)
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
178. Data: 2010-08-23 17:49:15
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: to <t...@a...xyz>
begin Agent
>>> Fakt 5km do pracy samochodem to nie jest głupota to zwykle polactwo.
>>
>> Jeśli coś można tak nazwać to brednie które wypisujesz. Odkryłeś rower
>> i próbujesz na siłę wcisnąć go innym. A gadanie o tym, ze cały zachód
>> jeździ do pracy rowerami to zwykły bełkot.
>>
> Ale czemu mi odpowiadasz?
?
--
ignorance is bliss
-
179. Data: 2010-08-23 17:51:10
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbac' o silnik?
Od: to <t...@a...xyz>
begin Arek (G)
> A ja myślę, że Ty jakiś czas temu odkryłeś samochód i nadal jeszcze się
> nie otrząsnąłeś. Gdyby samochód służył tylko do komunikacji, to szybko
> by człowiek odkrył, że w pewnych sytuacjach coś innego jest bardziej
> praktyczne. Ale niestety dla kogoś takiego jak Ty samochód jest czymś
> więcej a czym dokładnie to musisz sobie sam odpowiedzieć... ale czytając
> Twoje posty odnoszę wrażenie, że prawie wszystkim.
Rower niemal nigdy nie jest bardziej praktyczny. Używałem roweru jako
codziennego środka komunikacji w liceum i wiem coś o tym. Rower doskonale
nadaje się do lansowania się na sportowca i to koniec jego zalet. Ew. być
może jest praktyczny przy dobrej pogodzie gdy ktoś ma 3 km do pracy po
dobrej ścieżce rowerowej, nie wozi ze sobą niczego, nie wyjeżdża nigdzie
w środku dnia i ma gdzie się umyć i przebrać.
--
ignorance is bliss
-
180. Data: 2010-08-23 18:30:16
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbac' o silnik?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości news:
> Rower niemal nigdy nie jest bardziej praktyczny. Używałem roweru jako
> codziennego środka komunikacji w liceum i wiem coś o tym. Rower doskonale
> nadaje się do lansowania się na sportowca i to koniec jego zalet. Ew. być
> może jest praktyczny przy dobrej pogodzie gdy ktoś ma 3 km do pracy po
> dobrej ścieżce rowerowej, nie wozi ze sobą niczego, nie wyjeżdża nigdzie
> w środku dnia i ma gdzie się umyć i przebrać.
Po 3 km jeździe w dobrej pogodzie musisz się myć i przebierać ?
Ewidentnie Ci się jazda z wyścigami pomyliła.
Względnie nieodpowiedni rower do jazdy po mieście używasz.