-
62. Data: 2013-07-24 11:00:30
Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail a...@s...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>> Jeżeli wydaje ci sie, ze kierunkowskaz działa za wolno / za szybko to
>> ja
>> bym sie udał do elektryka.
>> ale nasze testy uczą, aby sprawdzić, czy jest w normie.
>> A potem sie dziwic, że szkoły idiotów wychowują.
>> Pewne sprawy są oczywiste.
>
> Niby skąd masz wiedzieć, że działa za szybko lub za wolno nie wiedząc
> jak często ma migać, kiedy jest prawidłowo?
Na doświadczeniu.
Skoro masz prawo jazdy to nie raz jechałeś prawidłowo działającym
samochodem.
Wiec jak nagle zaczyna ci kierunkowskaz wariować, od razu to widac.
> Jadąc samochodem nie możesz polegać na "wydawaniu mi się". Ty masz być
> pewnym czy jest OK, bo takie "wydawanie mi się" może kosztować czyjeś
> życie lub zdrowie.
>
Czekałem kiedy pojawi sie argument o życiu...
Powtarzam pytanie - ile razy w życiu mierzyłes czestotliwośc mrugania
kierunkowskazu?
Czy mierzysz za każdym razem jak wejdziesz do samochodu czy dopiero wtedy
kiedy wydaje ci sie, ze cos jest nie tak?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nic tak nie obnaża ludzkiego charakteru, jak obrażanie się
z powodu żartu." Georg Christoph Lichtenberg
-
63. Data: 2013-07-24 11:00:30
Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail j...@p...onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku
co następuje:
>> Własnie zdałem sobie z czegos sprawe.
>> Kilkaset tysiecy km przejechanych, kilkanasciep rzeglądów
>> dianostycznych, kilkanascie kontroli drogowych.
>> Nikt nigdy nie sprawdzał częstotliwości pracy kierunkowskazów...
>> Hmmm, zdrowy rozsądek?
>
> Bo je jednak sprawdzali. Doswiadczony diagnosta golym okiem zauwazy ze
> dzialaja za wolno lub za szybko.
> Oczywiscie 59/min nie odrozni od 61 - ale juz mu sie wydadza na tyle
> podejrzane ze moze zacznie liczyc. Albo i nie, bo nikt na drodze tez
> nie odrozni i 58 tez jest akceptowalne :-)
>
Mówisz ze doświadczony diagnosta?
A człowiek zwykłym niedoświadczonym okiem nie oceni?
Ale zgadzam sie - 58 od 61 nie ma sensu odróżniać.
Tak samo jak nie ma sensu o takie liczby pytać na egzaminie.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Dzieci stają się podobne do tego, co o nich myślimy."
Bird Johnson
-
64. Data: 2013-07-24 11:00:30
Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail j...@w...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>>> hmm, polskie narzekactwo?
>>> Zamiast pisac, ze oba są bez sensu, zaproponuj sensowne.
>>>
>> Innym razem, nie będę za darmo pracował na niedouczonych darmozjadów
>> piszących te pytania w ramach obowiązków.
>>
> Coraz mundrzejsze mamy społeczeństwo.[ciach]
Pomieszałes tyle pojeć, że az sie nie chce odpowiadać.
Porównanie tablicznki mnożenia do kursu prawa jazdy... cóż...
Mam wrażenie ze mnożyć po szkole nie zapominasz bo czesto tego uzywasz.
A ilosc mignieć kierunkowskazu? Z ręką na sercu; pamietasz limit?
Nie wystarczy ci wiedza, ze jeżeli kierunkowskaz miga cosik za szybko to
coś jest nie tak?
Tak po prostu - na chłopski rozum.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kobiety mogą uczynić milionerem tylko takiego mężczyznę, który jest
miliarderem" - Charlie Chaplin
-
61. Data: 2013-07-24 11:00:30
Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail radoslawfl@spam_wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>>>>>> Słyszałem o wielu przeglądach "odrzuconych" ale nigdy o
>>>>>> odrzuconych, zaplaconych.
>>>>>> Najczesciej jest info, co nie działa i 'przyjedz Pan, jak
>>>>>> naprawisz".
>>>>> Skoro najczęściej jest tak jak piszesz to w pozostałych
>>>>> przypadkach jest tak jak ja piszę. Czy wymyślisz jeszcze inną
>>>>> opcję ?
>>>>>
>>>> Ale skoro sie z tym zgadzamy, to trudno definitywnie stwierdzac, ze
>>>> dowiedzenie sie od diagnosty bedzie drogie, skoro przewaznie bedzie
>>>> bezkosztowe.
>>> W definitywnym stwierdzeniu poza diagnostą był też wymieniony
>>> policjant.
>>
>> Zgadza sie.
>> Podasz, ile w zeszłym roku wystawiono mandatów za przepaloną zarówkę
>> kierunkowskazu?
>> Zreszta - rozmawiamy tu o jakiś absurdach.
>> Policjant na drodze równiez najczęściej proponuje naprawę
>> oswietlenia.
>
> Nie zawężaj problemu tylko do przepalonej żarówki, choć biorąc
> pod uwagę niedawny wątek na temat możliwości wymiany w niektórych
> nowych pojazdach to właściciel może nie być w stanie sam bez
> narzędzi wymienić. A jeśli to będzie przyciemnione szyby czy
> oświetlenie przednie angielskie czy tylne amerykańskie ?
>
Pewnych sytuacji nie przeskoczysz, bo rzeczywiście w niektrych samochodach
wymiana zarówki wygląda na złośliwie utrudnioną.
Niemniej mam wrażenie, że jeżeli ktoś ma zbyt mało zdrowego rozsądku to
znajomośc norm mu w niczym nie pomoże.
A jeżeli człowiek jest rozsądny to i bez norm sobie poradzi.
Kiedys był tu omawiany podobny przypadek: czy na egzaminie powinno byc
pytanie o przyczepkę (jaka maks mozna ciagnac itp)
I znów: zdroworozsądkowy człowiek i tak nie bedzie pamietał tego z kursu
ale jak bedzie chciał pociągnąć coś niestandardowego - sprawdzi w
przepsiach albo zadzwoni na komisariat.
Głupek i tak nie będzie pamietał przepisów, ale z racji że to głupek to
bezmyślnie założy i pojedzie.
Reasumując - niektorej wiedzy uczyć po prostu nie ma sensu, bo i tak nikt
tego po zdanym egzaminie pamietac nie bedzie.
Czego ja jestem jednym z przykładów.
>>> Zabranie dowodu też potraktujesz jako bezkosztowe
>>> czy udowodnisz że nie musi zabrać ?
>>
>> Nie mam pojecia jak znajomosc normy szybkosci migania ma mi pomóc w
>> stosunku do wiedzy (ma mrugać)
>> Czesto mierzysz, z jaka predkoscią ci mruga?
>
> Nie widzę potrzeby częstego pomiaru, no ale ja potrafię
> odróżnić mignięcie na sekundę od mignięcia na dwie sekundy
> oraz dwu mignięć na sekundę od trzech.
No własnie. To po co ci wiedzieć, czy to ma być 60+-, 90+- czy jeszcze
inaczej zapisane w przepisach?
>
>>>>>>>> hmm, polskie narzekactwo?
>>>>>>>> Zamiast pisac, ze oba są bez sensu, zaproponuj sensowne.
>>>>>>>>
>>>>>>> Innym razem, nie będę za darmo pracował na niedouczonych
>>>>>>> darmozjadów piszących te pytania w ramach obowiązków.
>>>>>> Tak, tak, na pewno zaraz niedouczone darmozjady zaraz skorzystają
>>>>>> z Twojej pracy.
>>>>> Nie skorzystają, nie dałem im okazji.
>>>>>
>>>> Hmmm, ironia była zbyt zakamuflowana?
>>>>
>>>>>> Ale cóz - taki klikat. Narzekanie to dyskusja toczy sie pieknie,
>>>>>> trzeba cos zaproponowac merytorycznie - od razu okazuje sie, ze
>>>>>> nie ma czasu.
>>>>> Ty chyba naprawdę masz te pytania w obowiązkach.
>>>> Jakie pytania w jakich obowiązkach? I dlaczego naprawde?
>>>>
>>> "Hmmm, ironia była zbyt zakamuflowana?"
>>
>> Tak. Wytłumaczysz?
>>
> A ty wytłumaczyłeś ten sam wpis ?
>
Nijak mi nie pasuje. ale zadaje proste pytanie a ty brniesz. nie wiesz, co
chciałes powiedzieć?
Prosba o wytłumaczenie to za mało? potrzebujesz jakaś oficjalną droga pismo
dostać?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jakość wewnętrznego monologu przez całe życie to jest charakter"
Karol Irzykowski
-
65. Data: 2013-07-24 11:11:19
Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
Od: AZ <a...@g...com>
On 2013-07-24, uzytkownik <a...@s...pl> wrote:
>> Jeżeli wydaje ci sie, ze kierunkowskaz działa za wolno / za szybko to
>> ja
>> bym sie udał do elektryka.
>> ale nasze testy uczą, aby sprawdzić, czy jest w normie.
>> A potem sie dziwic, że szkoły idiotów wychowują.
>> Pewne sprawy są oczywiste.
>
> Niby skąd masz wiedzieć, że działa za szybko lub za wolno nie wiedząc
> jak często ma migać, kiedy jest prawidłowo?
>
Jezeli masz taka percepcje jak tu opisujesz, to prawdopodobnie nigdy
nie powinienes wsiadac do samochodu.
>
> Jadąc samochodem nie możesz polegać na "wydawaniu mi się". Ty masz być
> pewnym czy jest OK, bo takie "wydawanie mi się" może kosztować czyjeś
> życie lub zdrowie.
>
A gdyby tu bylo przedszkole w przyszlosci...
--
Artur
ZZR 1200
-
66. Data: 2013-07-24 11:12:20
Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
Od: AZ <a...@g...com>
On 2013-07-23, A.L <a...@a...com> wrote:
>>
>>Takie pytanie jest jak najbardziej na miejscu i wierzę w to, ze mogło
>>być takie pytanie zadane i wcale nie jest pytaniem absurdalnym z
>>prostego powodu, a z jakiego to już musisz zgadnąć.
>>W każdym samochodzie na desce masz konrtolkę, która miga dokładnie z
>>taką samą częstotliwością jak kierunkowskazy czyli od 1 do 2 razy na
>>sekundę.
>>
>>A teraz odpowiedz na pytanie:
>>Co powinieneś zrobić, kiedy zauważysz, że ta kontrolka miga szybciej niż
>>1-2 razy na sekundę, przykładowo miga z częstotliwością 3-4 razy na
>>sekundę?
>
> Ze sie pzrerywacz popsul
>
Prosze powiedz ze udajesz idiote...
--
Artur
ZZR 1200
-
67. Data: 2013-07-24 11:55:24
Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
Od: Jan45 <j...@w...pl>
W dniu 2013-07-24 11:00, Budzik pisze:
> (...)
> Pomieszałes tyle pojeć, że az sie nie chce odpowiadać.
>
> Porównanie tablicznki mnożenia do kursu prawa jazdy... cóż...
> Mam wrażenie ze mnożyć po szkole nie zapominasz bo czesto tego uzywasz.
Są dwie sprawy, czy też może raczej dwie przyczyny buntu
przyszłych kierowców, a nawet czasem i ich instruktorów.
I to te dwie przyczyny irytują mnie tak, że próbuję się
z nich ponabijać.
Po pierwsze, nieuctwo zatacza coraz szersze kręgi. Czyli
pogłębia się w narodzie niechęć do uczenia się czegokolwiek.
To skutkuje buntem u każdego, zmuszonego do uczenia się,
a nawet do NAuczenia się czegoś nowego dla niego, wbrew jego
woli. Nie mam ochoty rozpisywać się o powodach takiego stanu
spraw, ale uważniejsi obserwatorzy naszego szkolnictwa wiedzą
dobrze, że to właśnie tam należałoby szukać ww. powodów
nieuctwa powszechnego. Które to nieuctwo zaczęło się
z reformą naszego szkolnictwa i którego zasięg i głębia narasta.
Po drugie, wtórnym skutkiem nieuctwa powszechnego jest
lekceważenie swoich obowiązków przez nauczających oraz
- uwaga - przez egzaminatorów. Skoro i tak przychodzą
do nich na naukę niedouczki, nauczający i egzaminatorzy
nie muszą się wysilać, żeby dostać swoją zapłatę za pracę.
Zawsze mają pod ręką usprawiedliwienie, że takich głąbów
nikt nie da rady dobrze nauczyć. No i poziom edukowania spada...
Uważam, że testy, gdzie miesza się sprawy istotne
z nieistotnymi, są błędem merytorycznym. Sprawy
różnej wagi traktowane jakby były tej samej wagi
obniżają rangę takich egzaminów. Powody - patrz wyżej.
Co do tabliczki mnożenia, w zasadzie używamy jej na
codzień, ale zauważyłem, że jednak już powyżej pięciu
spora grupa uczniów woli liczyć na kalkulatorze.
A na dodatek nie myślą przy tym, bo ich tego nie nauczono.
Jeśli uczeń pierwszej klasy technikum oblicza pole
prostokąta o bokach 4 i 9 metrów jako 4+9=13, znaczy
to, że nic się nie nauczył przez jakieś 5-6 klas.
A tu ma się nauczyć rzemiosła, w którym takie rachunki
to jest elementarz, czyli abecadło.
> A ilosc mignieć kierunkowskazu? Z ręką na sercu; pamietasz limit?
> Nie wystarczy ci wiedza, ze jeżeli kierunkowskaz miga cosik za szybko to
> coś jest nie tak?
> Tak po prostu - na chłopski rozum.
Ależ wystarcza i tu masz akurat rację. Ale lepiej
to zapamiętuję, kiedy ktoś mi wcześniej powie, jakie są
zasady, czyli prawidłowa częstości migania.
Natomiast błędem egzaminu jest, jeśli takiemu pytaniu
nadać zbyt dużą wagę, czyli np. ilość punktów. O ile
to prawda, z tym pytaniem...
Pozdrawiam,
Jan
-
68. Data: 2013-07-24 13:00:49
Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail j...@w...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>> Pomieszałes tyle pojeć, że az sie nie chce odpowiadać.
>>
>> Porównanie tablicznki mnożenia do kursu prawa jazdy... cóż...
>> Mam wrażenie ze mnożyć po szkole nie zapominasz bo czesto tego uzywasz.
>
> Są dwie sprawy, czy też może raczej dwie przyczyny buntu
> przyszłych kierowców, a nawet czasem i ich instruktorów.
> I to te dwie przyczyny irytują mnie tak, że próbuję się
> z nich ponabijać.
>
> Po pierwsze, nieuctwo zatacza coraz szersze kręgi. Czyli
> pogłębia się w narodzie niechęć do uczenia się czegokolwiek.
> To skutkuje buntem u każdego, zmuszonego do uczenia się,
> a nawet do NAuczenia się czegoś nowego dla niego, wbrew jego
> woli. Nie mam ochoty rozpisywać się o powodach takiego stanu
> spraw, ale uważniejsi obserwatorzy naszego szkolnictwa wiedzą
> dobrze, że to właśnie tam należałoby szukać ww. powodów
> nieuctwa powszechnego. Które to nieuctwo zaczęło się
> z reformą naszego szkolnictwa i którego zasięg i głębia narasta.
>
Ale co to ma wspolnego z egzaminem na PJ?
Zreszta - w przypadku Pj bunt wynika takze z tego, ze pytania nie sa jawne,
wiec jak pojawia sie taki krzaczek to nic dziwnego, ze ludzie sie wkurzają.
[ciach]
> Uważam, że testy, gdzie miesza się sprawy istotne
> z nieistotnymi, są błędem merytorycznym. Sprawy
> różnej wagi traktowane jakby były tej samej wagi
> obniżają rangę takich egzaminów. Powody - patrz wyżej.
>
Bingo! :)
> Co do tabliczki mnożenia, w zasadzie używamy jej na
> codzień, ale zauważyłem, że jednak już powyżej pięciu
> spora grupa uczniów woli liczyć na kalkulatorze.
> A na dodatek nie myślą przy tym, bo ich tego nie nauczono.
> Jeśli uczeń pierwszej klasy technikum oblicza pole
> prostokąta o bokach 4 i 9 metrów jako 4+9=13, znaczy
> to, że nic się nie nauczył przez jakieś 5-6 klas.
> A tu ma się nauczyć rzemiosła, w którym takie rachunki
> to jest elementarz, czyli abecadło.
>
Nie wiem co powiedzieć... Zawsze byłem zwolennikiem obowiązkowej
matematyki.
ale jeżeli ktos nie umie policzyć pola prostokąta to może nie warto?
>> A ilosc mignieć kierunkowskazu? Z ręką na sercu; pamietasz limit?
>> Nie wystarczy ci wiedza, ze jeżeli kierunkowskaz miga cosik za szybko to
>> coś jest nie tak?
>> Tak po prostu - na chłopski rozum.
>
> Ależ wystarcza i tu masz akurat rację. Ale lepiej
> to zapamiętuję, kiedy ktoś mi wcześniej powie, jakie są
> zasady, czyli prawidłowa częstości migania.
> Natomiast błędem egzaminu jest, jeśli takiemu pytaniu
> nadać zbyt dużą wagę, czyli np. ilość punktów. O ile
> to prawda, z tym pytaniem...
>
Cała dyskusja obarczona jest wątpliwoścą "o ile to prawda" :)
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Niech twoje życie będzie wykrzyknikiem, nie znakiem zapytania"
H. Jackson Brown, Jr.
-
69. Data: 2013-07-24 14:02:24
Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
Od: Jan45 <j...@w...pl>
Napisałem:>> Po pierwsze, nieuctwo zatacza coraz szersze kręgi. Czyli
>> pogłębia się w narodzie niechęć do uczenia się czegokolwiek.
>> To skutkuje buntem u każdego, zmuszonego do uczenia się
>> (...) wbrew jego
>> woli. (...)
> Ale co to ma wspolnego z egzaminem na PJ?
> Zreszta - w przypadku Pj bunt wynika takze z tego, ze pytania nie sa
jawne,
> wiec jak pojawia sie taki krzaczek to nic dziwnego, ze ludzie sie
wkurzają.
Odniosę się tylko do tego argumentu, czyli do
powszechnego nieuctwa. O skali rosnącej.
Nauczenie się prowadzenia pojazdu i zasad ruchu
na drogach jest tym trudniejsze, im mniej ćwiczony
jest umysł przyszłego kierowcy w samym uczeniu się.
Taki ktoś o umyśle niećwiczonym odpowiednio w młodości,
czyli w szkole, zawsze szuka przyczyny swoich niepowodzeń
na egzaminie, ale też i w późniejszej praktyce,
u KOGOŚ INNEGO. I wydziwia, i krytykuje pod niebiosa.
I jeśli trafi na jakąś słabość u egzaminatora, czuje
się lepiej. Że to nie tylko on zawalił, ale i że ten
inny też jest nie w porządku.
To mi przypomina dawniejsze lata, kiedy to władza
patrzyła przez palce na społeczeństwo, czyli na nas
zjadaczy chleba powszedniego, ale w zamian żądała
tego samego od nas - żebyśmy i my patrzyli na ich
pracę przez palce. Okazało się z upływem lat, że takie
działania, czyli ogólny marsz na łatwiznę, oznacza
spadek jakości wszystkiego. Łatwizna skutkuje słabością.
Jak każdy marsz na skróty, może prowadzić na manowce.
Dlatego uważam, że każdy powinien sam się nauczyć.
I nie cierpieć, kiedy trafi na jakąś niedoróbkę
w wykonaniu układaczy egzaminu. Na szczęście egzamin
na prawo jazdy nie jest oceniany według szkolnej
skali ocen. Nie ma znaczenia, czy uzyskamy maksymalną
ilość punktów, czy tylko tyle, aby zdać. Można sobie
wtedy odpuścić drążenie problemu jakości testu.
Jan
-
70. Data: 2013-07-24 16:14:24
Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2013-07-24 11:00, Użytkownik Budzik napisał:
>>>> W definitywnym stwierdzeniu poza diagnostą był też wymieniony
>>>> policjant.
>>> Zgadza sie.
>>> Podasz, ile w zeszłym roku wystawiono mandatów za przepaloną zarówkę
>>> kierunkowskazu?
>>> Zreszta - rozmawiamy tu o jakiś absurdach.
>>> Policjant na drodze równiez najczęściej proponuje naprawę
>>> oswietlenia.
>> Nie zawężaj problemu tylko do przepalonej żarówki, choć biorąc
>> pod uwagę niedawny wątek na temat możliwości wymiany w niektórych
>> nowych pojazdach to właściciel może nie być w stanie sam bez
>> narzędzi wymienić. A jeśli to będzie przyciemnione szyby czy
>> oświetlenie przednie angielskie czy tylne amerykańskie ?
>>
> Pewnych sytuacji nie przeskoczysz, bo rzeczywiście w niektrych samochodach
> wymiana zarówki wygląda na złośliwie utrudnioną.
> Niemniej mam wrażenie, że jeżeli ktoś ma zbyt mało zdrowego rozsądku to
> znajomośc norm mu w niczym nie pomoże.
> A jeżeli człowiek jest rozsądny to i bez norm sobie poradzi.
Niekoniecznie. Nie znając norm nieszczęsnych mignięć kierunkowskazu
nie zareaguje na wyjście poza normę. I w trakcie spotkania z policjantem
może być za późno na radzenie sobie.
> Kiedys był tu omawiany podobny przypadek: czy na egzaminie powinno byc
> pytanie o przyczepkę (jaka maks mozna ciagnac itp)
> I znów: zdroworozsądkowy człowiek i tak nie bedzie pamietał tego z kursu
> ale jak bedzie chciał pociągnąć coś niestandardowego - sprawdzi w
> przepsiach albo zadzwoni na komisariat.
> Głupek i tak nie będzie pamietał przepisów, ale z racji że to głupek to
> bezmyślnie założy i pojedzie.
> Reasumując - niektorej wiedzy uczyć po prostu nie ma sensu, bo i tak nikt
> tego po zdanym egzaminie pamietac nie bedzie.
> Czego ja jestem jednym z przykładów.
O ile zgadzam się w kwestii przyczepki z którą jeżdżę żadko więc
mogę szczegółów nie pamiętać, sprawdzę przed wyjazdem to kierunkowskazów
nie zostawiam w garażu, jeżdżą razem z moim pojazdem i poczuwam się
do obowiązku pamiętać jak mają migać a przy kupnie kolejnego
pojazdu jaki mają mieć kolor.
>>>> Zabranie dowodu też potraktujesz jako bezkosztowe
>>>> czy udowodnisz że nie musi zabrać ?
>>> Nie mam pojecia jak znajomosc normy szybkosci migania ma mi pomóc w
>>> stosunku do wiedzy (ma mrugać)
>>> Czesto mierzysz, z jaka predkoscią ci mruga?
>> Nie widzę potrzeby częstego pomiaru, no ale ja potrafię
>> odróżnić mignięcie na sekundę od mignięcia na dwie sekundy
>> oraz dwu mignięć na sekundę od trzech.
>
> No własnie. To po co ci wiedzieć, czy to ma być 60+-, 90+- czy jeszcze
> inaczej zapisane w przepisach?
90 +/- 30 czyli poprawna odpowiedź brzmi również od 60 do 120 mignięć
na sekundę.
>>>>>>>>> hmm, polskie narzekactwo?
>>>>>>>>> Zamiast pisac, ze oba są bez sensu, zaproponuj sensowne.
>>>>>>>>>
>>>>>>>> Innym razem, nie będę za darmo pracował na niedouczonych
>>>>>>>> darmozjadów piszących te pytania w ramach obowiązków.
>>>>>>> Tak, tak, na pewno zaraz niedouczone darmozjady zaraz skorzystają
>>>>>>> z Twojej pracy.
>>>>>> Nie skorzystają, nie dałem im okazji.
>>>>>>
>>>>> Hmmm, ironia była zbyt zakamuflowana?
>>>>>
>>>>>>> Ale cóz - taki klikat. Narzekanie to dyskusja toczy sie pieknie,
>>>>>>> trzeba cos zaproponowac merytorycznie - od razu okazuje sie, ze
>>>>>>> nie ma czasu.
>>>>>> Ty chyba naprawdę masz te pytania w obowiązkach.
>>>>> Jakie pytania w jakich obowiązkach? I dlaczego naprawde?
>>>>>
>>>> "Hmmm, ironia była zbyt zakamuflowana?"
>>> Tak. Wytłumaczysz?
>>>
>> A ty wytłumaczyłeś ten sam wpis ?
>>
> Nijak mi nie pasuje. ale zadaje proste pytanie a ty brniesz. nie wiesz, co
> chciałes powiedzieć?
> Prosba o wytłumaczenie to za mało? potrzebujesz jakaś oficjalną droga pismo
> dostać?
>
Odpowiem tak jak ty "Nijak mi nie pasuje.", i oficjalne pismo tego
nie zmieni. Brniesz dalej ?
Pozdrawiam