eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › Gorzkie fotozale
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 49

  • 21. Data: 2012-08-30 13:58:47
    Temat: Re: Gorzkie fotozale
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    quent wrote:
    >> takie fotki to oni by sobie sami zrobili...
    >> każdy by przyniósł swoje zdjęcie do dowodu.
    >
    > A jednak zlecają

    i żyjesz z tego?

    czy tylko sobei dorabiasz...


  • 22. Data: 2012-08-30 14:02:20
    Temat: Re: Gorzkie fotozale
    Od: "quent" <x...@x...com>

    > i żyjesz z tego?
    > czy tylko sobei dorabiasz...

    Z fotek robionych z okazji wyborów? :-D


  • 23. Data: 2012-08-30 14:05:46
    Temat: Re: Gorzkie fotozale
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    quent wrote:
    >> i żyjesz z tego?
    >> czy tylko sobei dorabiasz...
    >
    > Z fotek robionych z okazji wyborów? :-D


    z fotografii


  • 24. Data: 2012-08-30 14:11:44
    Temat: Re: Gorzkie fotozale
    Od: "quent" <x...@x...com>

    > z fotografii

    Z samej fotografii - nie.
    Robię, najogólniej ujmując, reklamę. Foto się w tym mieści.



  • 25. Data: 2012-08-30 15:16:33
    Temat: Re: Gorzkie fotozale
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Marek Dyjor" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:k1mmp5$pqo$...@n...task.gda.pl...

    >>> 1. Zakładając wizyty domowe i 1h na sesję i średnio 50km dojazdu.
    >>> Wychodzi mi 40 (ja) + 50 (dojazd) + 20 (wizażystka) = 110 zł / osobę
    >>> czyli 13200. Pewnie zeszlibyśmy do 10 tys za wszystko. Jeśli z
    >>> fakturą to +25%.

    >> naprawdę chciało by ci sie to robic za te grosze?

    Wolę to niż śluby, chrzty czy studniówki. A ceny mam jakie mam 20zł dla mnie
    drugie tyle jako amortyzacja sprzętu czyli razem 40zł / godzinę + 1zł za
    kilometr (czas stracony + paliwo + amortyzacja samochodu).

    > idę dalej, prawdopodobnie nie uda ci sie zrobić więcej niż dwych trzech
    > polityków dziennie.

    > czyli ok 50 dni co daje 3 miesiace roboty 10 000 /3m daje ci 3 tysiaki
    > przychodu znaczy nie zarobis znawet na zus nie mówiąc o amortyzacji
    > sprzętu i samochodu.

    Podałem założenie 1h / model + 50 km w aucie czyli razem 2h / model. To daje
    4 ludków na dzień przy 8h pracy. Wychodzi półtora miesiąca czyli dwa razy
    lepiej niż Tobie wyszło :-)

    A zlecenie lekkie i zupełnie bezstresowe. Przyjeżdżasz do klienta,
    rozstawiasz lampy i tło w tym czasie wizażystka go maluje. Pstrykasz naście
    ujęć, pakujesz się (w tym czasie demakijaż) i ruszasz do następnego. Po 6h
    (4 * 30min zdjęcia + 4 * 60 min dojazd) wracasz do domku gdzie spokojnie
    obrabiasz fotki licząc po 30min na każdego modela.

    To zakładając 8h dzień pracy. W rzeczywistości zrobiłbym to tak, że robiłbym
    6 modeli dziennie, a wieczorem obróbka więc zmieściłbym się w miesiącu
    pracując 12h na dzień bez weekendów.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 26. Data: 2012-08-30 16:17:34
    Temat: Re: Gorzkie fotozale
    Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>


    Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:k1np3m$m77$1@node1.news.atman.pl...
    > Użytkownik "Marek Dyjor" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:k1mmp5$pqo$...@n...task.gda.pl...
    >
    >>>> 1. Zakładając wizyty domowe i 1h na sesję i średnio 50km dojazdu.
    >>>> Wychodzi mi 40 (ja) + 50 (dojazd) + 20 (wizażystka) = 110 zł / osobę
    >>>> czyli 13200. Pewnie zeszlibyśmy do 10 tys za wszystko. Jeśli z
    >>>> fakturą to +25%.
    >
    >>> naprawdę chciało by ci sie to robic za te grosze?
    >
    > Wolę to niż śluby, chrzty czy studniówki. A ceny mam jakie mam 20zł dla
    > mnie drugie tyle jako amortyzacja sprzętu czyli razem 40zł / godzinę + 1zł
    > za kilometr (czas stracony + paliwo + amortyzacja samochodu).
    >
    >> idę dalej, prawdopodobnie nie uda ci sie zrobić więcej niż dwych trzech
    >> polityków dziennie.
    >
    >> czyli ok 50 dni co daje 3 miesiace roboty 10 000 /3m daje ci 3
    >> tysiaki przychodu znaczy nie zarobis znawet na zus nie mówiąc o
    >> amortyzacji sprzętu i samochodu.
    >
    > Podałem założenie 1h / model + 50 km w aucie czyli razem 2h / model. To
    > daje 4 ludków na dzień przy 8h pracy. Wychodzi półtora miesiąca czyli dwa
    > razy lepiej niż Tobie wyszło :-)
    >
    > A zlecenie lekkie i zupełnie bezstresowe. Przyjeżdżasz do klienta,
    > rozstawiasz lampy i tło w tym czasie wizażystka go maluje. Pstrykasz
    > naście ujęć, pakujesz się (w tym czasie demakijaż) i ruszasz do
    > następnego. Po 6h (4 * 30min zdjęcia + 4 * 60 min dojazd) wracasz do domku
    > gdzie spokojnie obrabiasz fotki licząc po 30min na każdego modela.
    >
    > To zakładając 8h dzień pracy. W rzeczywistości zrobiłbym to tak, że
    > robiłbym 6 modeli dziennie, a wieczorem obróbka więc zmieściłbym się w
    > miesiącu pracując 12h na dzień bez weekendów.
    >
    > Pozdrawiam
    > Ergie
    >
    Czytając Twoje słowa mam pewność co do jednego - w życiu nie robiłeś nic
    choćby na kilometr zbliżonego zlecenia.
    W mojej wiosce przejazd 50km może oznaczać nawet 4 godziny, jak źle trafimy.
    Zdjęć po 22-giej raczej się nie robi...
    Nie każdy polityk posiada willę (złośliwy dodałby, że opłacaną przez
    sponsora zza Odry), a w mieszkaniach ustawienie światła może być horrorem.
    Nie wspominając oświerlenia tła.
    Jak trafisz na takiego, co mam muchy w nosie, to się okaże, że w ustalonym
    terminie nie ma czasu/źle wygląda/ oddał marynarkę do pralni.
    Jak już zrobisz zdjęcia, to musisz je obrobić. Ponadto możesz liczyć się z
    tym, że klient (niekoniecznie tożsamy z modelem) zakwestionuje część prac.
    Miesiąc to przy kampanii wyborczej absolutnie czas nie do zaakceptowania.
    Zaś 6 modeli dziennie to w/g moich obliczeń:
    - 6h dojazdy (o ile miasto jest duże, a przy takiej liczbie kandydatów takim
    było), część jazd siłą rzeczy wypadnie "w szczycie"
    - 3h ustawianie świateł i sprzątanie po sesji
    - z niektórymi kontakt udaje się złapać po 1-2h. weźmy 1.5h/osobę. Wynik -
    9h
    - obróbka (poprawianie niedoskonałości cery, włosów, może garderoby) - 6h
    razem: 24h.
    Powodzenia.



  • 27. Data: 2012-08-30 16:23:25
    Temat: Re: Gorzkie fotozale
    Od: "Marcin [3M]" <m...@g...pl>


    Użytkownik "quent" <x...@x...com> napisał w wiadomości
    news:503f586e$0$1210$65785112@news.neostrada.pl...
    >> z fotografii
    >
    > Z samej fotografii - nie.
    > Robię, najogólniej ujmując, reklamę. Foto się w tym mieści.
    >
    A lampy już poszły?
    Nad statywem się zastanawiałem, ale troszku drogo był :)


  • 28. Data: 2012-08-30 16:39:49
    Temat: Re: Gorzkie fotozale
    Od: quent <x...@x...com>

    On 2012-08-30 16:23, Marcin [3M] wrote:
    >
    > Użytkownik "quent" <x...@x...com> napisał w wiadomości
    > news:503f586e$0$1210$65785112@news.neostrada.pl...
    >>> z fotografii
    >>
    >> Z samej fotografii - nie.
    >> Robię, najogólniej ujmując, reklamę. Foto się w tym mieści.
    >>
    > A lampy już poszły?
    > Nad statywem się zastanawiałem, ale troszku drogo był :)

    Nie poszły i nie pójdą prawdopodobnie już.
    Statyw boom poszedł i dostałem bardzo pozytywny feedback ;-)
    Generalnie żal mi rozstawać się z tym wszystkim, pewnie dlatego ceny
    dałem niezbyt niskie.

    Nie żal mi było tylko body i obiektywów i na szczęscie sprzedały się
    całkiem nieźle ;-)
    Teraz intesywnie myślę nad jakimś mirrorless apsc :-)

    --
    Pozdr.
    Q
    www.elipsa.info


  • 29. Data: 2012-08-30 21:57:24
    Temat: Re: Gorzkie fotozale
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Marcin [3M] wrote:
    >> A zlecenie lekkie i zupełnie bezstresowe. Przyjeżdżasz do klienta,
    >> rozstawiasz lampy i tło w tym czasie wizażystka go maluje. Pstrykasz
    >> naście ujęć, pakujesz się (w tym czasie demakijaż) i ruszasz do
    >> następnego. Po 6h (4 * 30min zdjęcia + 4 * 60 min dojazd) wracasz do
    >> domku gdzie spokojnie obrabiasz fotki licząc po 30min na każdego
    >> modela. To zakładając 8h dzień pracy. W rzeczywistości zrobiłbym to tak,
    >> że
    >> robiłbym 6 modeli dziennie, a wieczorem obróbka więc zmieściłbym się
    >> w miesiącu pracując 12h na dzień bez weekendów.
    >>
    >> Pozdrawiam
    >> Ergie
    >>
    > Czytając Twoje słowa mam pewność co do jednego - w życiu nie robiłeś
    > nic choćby na kilometr zbliżonego zlecenia.
    > W mojej wiosce przejazd 50km może oznaczać nawet 4 godziny, jak źle
    > trafimy. Zdjęć po 22-giej raczej się nie robi...
    > Nie każdy polityk posiada willę (złośliwy dodałby, że opłacaną przez
    > sponsora zza Odry), a w mieszkaniach ustawienie światła może być
    > horrorem. Nie wspominając oświerlenia tła.
    > Jak trafisz na takiego, co mam muchy w nosie, to się okaże, że w
    > ustalonym terminie nie ma czasu/źle wygląda/ oddał marynarkę do
    > pralni. Jak już zrobisz zdjęcia, to musisz je obrobić. Ponadto możesz
    > liczyć
    > się z tym, że klient (niekoniecznie tożsamy z modelem) zakwestionuje
    > część prac. Miesiąc to przy kampanii wyborczej absolutnie czas nie do
    > zaakceptowania. Zaś 6 modeli dziennie to w/g moich obliczeń:
    > - 6h dojazdy (o ile miasto jest duże, a przy takiej liczbie
    > kandydatów takim było), część jazd siłą rzeczy wypadnie "w szczycie"
    > - 3h ustawianie świateł i sprzątanie po sesji
    > - z niektórymi kontakt udaje się złapać po 1-2h. weźmy 1.5h/osobę.
    > Wynik - 9h
    > - obróbka (poprawianie niedoskonałości cery, włosów, może garderoby)
    > - 6h razem: 24h.
    > Powodzenia.


  • 30. Data: 2012-08-30 22:00:14
    Temat: Re: Gorzkie fotozale
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Marcin [3M] wrote:

    > Czytając Twoje słowa mam pewność co do jednego - w życiu nie robiłeś
    > nic choćby na kilometr zbliżonego zlecenia.
    > W mojej wiosce przejazd 50km może oznaczać nawet 4 godziny, jak źle
    > trafimy. Zdjęć po 22-giej raczej się nie robi...
    > Nie każdy polityk posiada willę (złośliwy dodałby, że opłacaną przez
    > sponsora zza Odry), a w mieszkaniach ustawienie światła może być
    > horrorem. Nie wspominając oświerlenia tła.
    > Jak trafisz na takiego, co mam muchy w nosie, to się okaże, że w
    > ustalonym terminie nie ma czasu/źle wygląda/ oddał marynarkę do
    > pralni. Jak już zrobisz zdjęcia, to musisz je obrobić. Ponadto możesz
    > liczyć
    > się z tym, że klient (niekoniecznie tożsamy z modelem) zakwestionuje
    > część prac. Miesiąc to przy kampanii wyborczej absolutnie czas nie do
    > zaakceptowania. Zaś 6 modeli dziennie to w/g moich obliczeń:
    > - 6h dojazdy (o ile miasto jest duże, a przy takiej liczbie
    > kandydatów takim było), część jazd siłą rzeczy wypadnie "w szczycie"
    > - 3h ustawianie świateł i sprzątanie po sesji
    > - z niektórymi kontakt udaje się złapać po 1-2h. weźmy 1.5h/osobę.
    > Wynik - 9h
    > - obróbka (poprawianie niedoskonałości cery, włosów, może garderoby)
    > - 6h razem: 24h.
    > Powodzenia.

    no i ładnie zweryfikowałeś jego cudowny scenariusz...


    jednak lepiej być hydraulikiem czy elektrykiem... :)


    za wizytę można spokojnie brać od 100 do 200 zł

    i nie trzeba mieć sprzęta za kilkadziesiąt tysięcy żeby zarobić 20 zł/r-g :)

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: