-
31. Data: 2010-02-09 09:26:07
Temat: Re: Fotografia nieruchomości
Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>
Tue, 9 Feb 2010 03:05:21 +0800, Marcin Debowski napisał(a):
>> Bo przeglądając oferty sprzedaży/wynajmu nieruchomości, to jakieś 95%
>> zdjęć, które są przecież kluczowym elementem oferty, jest krótko mówiąc do
>> dupy :]
>> Nie mogę się temu nadziwić, bo sprzedawany produkt ma często ogromną
>> wartość, a sam po sobie wiem, że przy dużej liczbie ofert jednym z
>> podstawowych kryteriów pierwszego "sita" są właśnie zdjęcia.
>
> Nikt nie kupi mieszkania/domu/etc. wyłącznie na podstawie zdjęcia i
> datego nie ma najmniejszej potrzeby aby takie zdjęcie coś sobą więcej
> reprezentowało. Wystarczy aby niosło pewną informację na poziomie
> podstawowym.
To oczywiste że zdjęcie nie sprzeda - ono ma tylko przyciągnąć klienta.
Zauważ, że boom mieszkaniowy się wypalił, ofert jest bardzo dużo, niektóre
wiszą od długich miesięcy, a wystawienie mieszkania w allegro (czy
gdziekolwiek w serwisach z jakąś oglądalnością) też nie jest darmowe.
Mając dajmy 100 interesujących ofert, siłą rzeczy będę je w jakiś sposób
sortować, bo obejrzenie 100 mieszkań na żywo będzie naprawdę zajmujące.
Ludzie są leniwi, kolega kupił mieszkanie pierwsze które zobaczył, bo mu
się spodobało... dziwne, ale tak właśnie było :)
Koszty utrzymania nieruchomości też są wymierne - czynsz, ogrzewanie
niezamieszkanego obiektu, do tego ostatnio spadek cen mieszkań...
Przyspieszenie sprzedaży nawet o 1 miesiąc daje wymierną korzyść (już samo
ulokowanie kwoty pozyskanej ze sprzedaży mieszkania za 200 000 na lokacie
da nam jakieś 600-800 zł odsetek miesięcznie!).
Co ciekawe, w takim allegro widzę całkiem sporo ofert w ogóle bez
fotografii. Samo telefonowanie i oglądanie takich mieszkań "w ciemno"
kosztować może paręset zł... sam po pierwszej wizycie w takim obiekcie
zrezygnowałem w ogóle z oglądania mieszkań bez zdjęć.
Ja ogółem rozumiem Waszą argumentację, ale wciąż nie mogę się nadziwić, że
- biorąc powyższe - ludzie sprzedają tak drogie produkty w tak amatorski
sposób...
--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl
-
32. Data: 2010-02-09 11:35:41
Temat: Re: Fotografia nieruchomości
Od: XX YY <f...@g...com>
>
> Ja ogółem rozumiem Waszą argumentację, ale wciąż nie mogę się nadziwić, że
> - biorąc powyższe - ludzie sprzedają tak drogie produkty w tak amatorski
> sposób...
>
> --
masz racje , tylko ze zrobienie zdjec nieruchomosci , mieszkania jest
czynnoscia tak trywialna , latwiejsza od wystwienia faktury , ze
jesli posrednik potrafi wystwic fakture to i bedzie potrafil zrobic
sobie sam zdjecie i je wydrukowac.
Byc moze ze jest wiele ludzi starszych chcacych wynajac mieszkanie ,
nie posiadajacych aparatu ani komputera , ale oni pewnie nie pomysla ,
zeby do sprzedazy / oferty zaangazowac fotografa. I pewnia cena uslugi
pareset zlotych wydalaby sie odstraszajaca.
W wielu czasopismach/dziennikach oglaszajacych wynajem nie ma wogole
mozliwosci zamieszczenia zdjecia.
oczywiscie wolalbym przegladac oferty mieszkan ze zdjeciami niz bez ,
aby miec choc wstepny poglad n.t. polozenia , wygladu i na tej
podstawie dokonac wstepnej selekcji , z tym ze nie jest dla potrzeb
takiego zdjecia konieczna obecnosc fotografa zawodowego .
-
33. Data: 2010-02-09 12:08:41
Temat: Re: Fotografia nieruchomości
Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>
Tue, 9 Feb 2010 03:35:41 -0800 (PST), XX YY napisał(a):
>>
>> Ja ogółem rozumiem Waszą argumentację, ale wciąż nie mogę się nadziwić, że
>> - biorąc powyższe - ludzie sprzedają tak drogie produkty w tak amatorski
>> sposób...
> W wielu czasopismach/dziennikach oglaszajacych wynajem nie ma wogole
> mozliwosci zamieszczenia zdjecia.
Mówiłem raczej o sieci, ogłoszenia w prasie itp. są chyba obecnie
marginesem w branży?
--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl
-
34. Data: 2010-02-09 12:16:16
Temat: Re: Fotografia nieruchomości
Od: "gietrzy" <c...@g...pl>
> Bo przeglądając oferty sprzedaży/wynajmu nieruchomości, to jakieś 95%
> zdjęć, które są przecież kluczowym elementem oferty, jest krótko mówiąc do
> dupy :]
Do tego co napisał Qba trzeba dopisać, że zdjęcia są robione do dupy bo tak ma być.
Widok z okna ma być przepalony tak, by uniemożliwić lokalizację i dogadać się
"poza biurem".
Reszta (na zewnątrz) się nie liczy bo Ixusy tak są zaprogramowane, że widoczki
wychodzą OK a i tak nic nie zastąpi wizji lokalnej.
Z życia:
"przyjechał pan z panią na warszawskich numerach i obejrzawszy bajoro na łące
oraz plany inwestycji powiedział:
- mogę wziąć wszystko.
+ jak to wszystko?
- tu ma pan moją wizytówkę, jak pan się zdecyduje to proszę zadzwonić, ja
przyjadę i kupię od pana cały blok
EOT :)
pozdrawiam,
gietrzy
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
35. Data: 2010-02-10 00:17:11
Temat: Re: Fotografia nieruchomości
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
On 2010-02-09, Janko Muzykant <j...@w...pl> wrote:
> W programie (który też oglądałem gościnnie) pokazywali jak można dobrze
> sprzedać mieszkanie, w którym się posprząta i poprzestawia kilka mebli.
> Nie ważne, że w większości wypadków po kupnie przychodzi brygada i robi
> rewolucję pod nowego właściciela.
No ale to, że można tak zrobić niekoniecznie ma się w dowolny sposób do
tego jak faktycznie się robi i czym się ludzie kierują. Pewnie, że
fajniej jak jest łądnie obfotografowany, ale ja tu tylko udowadniam
tezę, że w w znakomitej większości przypadku ma to bardzo niewielki
wpływ na decyzję kupna.
> A co do folderów - wystarczy spojrzeć jak kupuje się domy do budowy. Nie
> ważny rozkład, planów i tak prawie nikt nie rozumie; najważniejsza jest
> ta makietka u architekta i żeby miał ładne kolumny :)
> I potem mieszkają ludzie w 250 metrach, z czego 100 to część użytkowa.
Nie byłbym aż takim pesymistą, a przykład o tyle taki se, ze wygląd się
przecież liczy (samej nieruchomości, nie jak wygląda na fotografii) a na
czym mają się oprzeć skoro budynek nie istnieje?
--
Marcin
-
36. Data: 2010-02-10 00:28:36
Temat: Re: Fotografia nieruchomości
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
On 2010-02-09, Kapsel <k...@p...onet.pl> wrote:
> Mając dajmy 100 interesujących ofert, siłą rzeczy będę je w jakiś sposób
> sortować, bo obejrzenie 100 mieszkań na żywo będzie naprawdę zajmujące.
> Ludzie są leniwi, kolega kupił mieszkanie pierwsze które zobaczył, bo mu
> się spodobało... dziwne, ale tak właśnie było :)
Chyba się nie rozumiemy. Ja nie twierdzę, że zdjęcie nie jest potrzebne,
ja twierdzę, że to co jest wystarczy i nie trzeba żadnych artystycznych
fiu-bździu odstawiać ani nawet takich zbyt poprawnych technicznie.
Wystarczy, że zdjęcie UDOKUMENTUJE stan rzeczywisty (przynajmniej
częściowo). Nie ma znaczenia czy będzie to komórka, czy Phaseone. Po
prawdzie możesz się wręcz spodziewać odwrotnego efektu, bo wiadomo jak
to wygląda - ludzie lubią upiększać i nie jest to bynajmniej przypadłość
wyłącznie polska.
> Co ciekawe, w takim allegro widzę całkiem sporo ofert w ogóle bez
> fotografii. Samo telefonowanie i oglądanie takich mieszkań "w ciemno"
> kosztować może paręset zł... sam po pierwszej wizycie w takim obiekcie
> zrezygnowałem w ogóle z oglądania mieszkań bez zdjęć.
Tu się zgadzam bez zatrzeżeń. Takich bez zdjęć w ogóle bym nie ruszał.
> Ja ogółem rozumiem Waszą argumentację, ale wciąż nie mogę się nadziwić, że
> - biorąc powyższe - ludzie sprzedają tak drogie produkty w tak amatorski
> sposób...
Podstawy psychologii klasy średniej (jako dominującej) dla rynku
drogiego produktu o charakterze nieekskluzywnym :-)
--
Marcin
-
37. Data: 2010-02-10 07:03:18
Temat: Re: Fotografia nieruchomości
Od: XX YY <f...@g...com>
On 10 Feb., 01:17, Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> wrote:
> On 2010-02-09, Janko Muzykant <j...@w...pl> wrote:
>
> > W programie (który też oglądałem gościnnie) pokazywali jak można dobrze
> > sprzedać mieszkanie, w którym się posprząta i poprzestawia kilka mebli.
> > Nie ważne, że w większości wypadków po kupnie przychodzi brygada i robi
> > rewolucję pod nowego właściciela.
>
> No ale to, że można tak zrobić niekoniecznie ma się w dowolny sposób do
> tego jak faktycznie się robi i czym się ludzie kierują. Pewnie, że
> fajniej jak jest łądnie obfotografowany, ale ja tu tylko udowadniam
> tezę, że w w znakomitej większości przypadku ma to bardzo niewielki
> wpływ na decyzję kupna.
>
> > A co do folderów - wystarczy spojrzeć jak kupuje się domy do budowy. Nie
> > ważny rozkład, planów i tak prawie nikt nie rozumie; najważniejsza jest
> > ta makietka u architekta i żeby miał ładne kolumny :)
> > I potem mieszkają ludzie w 250 metrach, z czego 100 to część użytkowa.
i b fajnie
na pozostalych 150 m mozna urzadzic studio fotografczne wraz z ciemnia
lub studiem cyfrowej obrobki obrazu :-)))
-
38. Data: 2010-02-10 19:18:30
Temat: Re: Fotografia nieruchomości
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
John Smith pisze:
>> Oglądnij sobie taki program o sprzedawaniu mieszkań na tvn style chyba.
>
> A podobno TVN-u nie oglądasz...
> :-)
Ale u ciotki bywam na święta :)
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/...i żeby każdy miał lizaka i watę z cukru bym chciał!/
-
39. Data: 2010-02-10 19:19:29
Temat: Re: Fotografia nieruchomości
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
XX YY pisze:
> masz racje , tylko ze zrobienie zdjec nieruchomosci , mieszkania jest
> czynnoscia tak trywialna , latwiejsza od wystwienia faktury
Idź, rób :)
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/nieważne są fakty, ważne są emocje/
-
40. Data: 2010-02-10 23:03:32
Temat: Re: Fotografia nieruchomości
Od: "Paweł W." <p...@p...onet.pl>
Kapsel wrote:
> Taki pomysł mi się urodził...
http://ekskluziff.pl/