-
31. Data: 2014-06-02 20:11:56
Temat: Re: Day after day...
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Trybun" <I...@j...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:538cb961$0$2154$6...@n...neostrada
.pl...
> W dniu 2014-06-02 19:01, jerzu pisze:
>> On Mon, 02 Jun 2014 15:11:27 +0200, Trybun <I...@j...com> wrote:
>>
>>> kierowców ze słabością do kieliszka
>> I po jednym kieliszku jeździ się od prawa do lewa? Ta Pani nie wypiła
>> jednego kieliszka, raczej była spora seria takowych. A dzień później
>> poprawiła. Uważasz to za "lincz"?
>>
>>
>
> Bzdura zaczerpnięta głupawych komedyjek made in Hollywood z tym
> jeżdżeniem wężykiem przez kierowców po kieliszku.
> Choćby i beczkę wypiła ale nikomu nie zrobiła żadnej krzywdy, a więc
> uczciwie przyznaj że nie ma powodów aby jej osobę w jakikolwiek sposób
> poddawać szykanom,.
Nie zdzierżę bzdur tego komucha i obrońcy ochlejów, więc PLONK.
-
32. Data: 2014-06-02 21:20:35
Temat: Re: Day after day...
Od: jerzu <t...@i...pl>
On Mon, 02 Jun 2014 20:03:02 +0200, Trybun <I...@j...com> wrote:
>Nie Tobie o tym decydować.
Jak wytrzeźwiejesz, to możemy porozmawiać.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@i...pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145
-
33. Data: 2014-06-02 21:40:53
Temat: Re: Day after day...
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 2 Jun 2014, Pawel "O'Pajak" wrote:
> Powitanko,
>
>> Przestępstwo następuje w momencie usiłowania kierowania pojazdem w tym
>> stanie,
>
> W momencie usilowania to chyba nie bardzo.
Ależ tak - bo usiłowanie dla większości przestępstw jest samo zaliczane
do przestępstw :) (podobnie jak pomocnictwo).
> Ja bym sobie bardzo zyczyl, zeby
> na usilowaniu (bezskutecznym) sie skonczylo.
Zgoda. Ale mowa była o zaistnieniu przestępstwa :|
>> narzędziem jest więc pojazd.
>
> Bez przesady, narzedziem jest kluczyk. Silnik nie ma wyboru, dostaje iskre,
> to jedzie. Kola tez, mimo protestow, jada tam, gdzie nimi kreca;-)
Art.47 KC się kłania :D
> Tak serio, to bylaby to kara niesprawiedliwa,
Moment, moment.
Odniosłem się do samego "narzędzia przestępstwa", nie do pomysłu karania
zabieraniem owego narzędzia!
Krytyka tezy pierwszej nie stanowi krytyki tezy drugiej ani przeciwnie ;)
> jeden nawalony jedzie
> samochodem za 1kzl, inny za 1Mzl. Wolalbym, zeby obaj spotkali sie w celi
Bo to jest ten sam problem, co z punktami.
Pomysły pt. "wg wysokości pensji" (albo "wartość samochodu") są głupie,
doskonale widać, co potrafi "działać".
Wielokroć pisałem - IMO bzdurne są wysokie dolne progi wszelkich kar.
Potrzeba innej skali kar.
Właśnie kar niematerialnych, od zatrzymania PJ na *jeden* dzień.
No, może opłata skarbowa do tego (za obsługę biurokracji) mogłaby
być, ale z umiarem (20 zł?), tak aby nie stanowiła "celu budżetowego"
sama w sobie.
(żeby była jasność, w odróżnieniu od ostrego progu jego całkowitego
zabrania, które tak naprawdę nie kwalifikuje się na karę: toć
przecież konieczność odświeżania wszelakich uprawnień jest czymś
NORMALNYM!)
> i w zaden sposob nie mogli jezdzic
> jakimkolwiek samochodem przez pare lat.
Jakoś tak.
pzdr, Gotfryd
-
34. Data: 2014-06-02 22:30:29
Temat: Re: Day after day...
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>
>
>> jeden nawalony jedzie samochodem za 1kzl, inny za 1Mzl. Wolalbym, zeby
>> obaj spotkali sie w celi
>
> Bo to jest ten sam problem, co z punktami.
> Pomysły pt. "wg wysokości pensji" (albo "wartość samochodu") są głupie,
> doskonale widać, co potrafi "działać".
> Wielokroć pisałem - IMO bzdurne są wysokie dolne progi wszelkich kar.
> Potrzeba innej skali kar.
Do czego ?
> Właśnie kar niematerialnych, od zatrzymania PJ na *jeden* dzień.
By jakiś niedzielny kierowca co tydzień mógł jechać do kościoła nabombiony ?
To jest tak samo względne jak według pensji czy wartości samochodu tylko
odniesienie inne.
> No, może opłata skarbowa do tego (za obsługę biurokracji) mogłaby
> być, ale z umiarem (20 zł?), tak aby nie stanowiła "celu budżetowego"
> sama w sobie.
Ja tam nie widzę celu budżetowego. Jeśli już to jest to zwykłe
podporządkowywanie a przede wszystkim cel biznesowy ludzi, którzy zajmują
się zawodowo nakładaniem kar. Nawet jeśli nie dostaną do ręki części kary to
co miesiąc wynagrodzenie. Strażnik, policjant, sędzia. Bez różnicy.
-
35. Data: 2014-06-02 22:59:20
Temat: Re: Day after day...
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 2 Jun 2014, John Kołalsky wrote:
> Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>
>
>> Potrzeba innej skali kar.
>
> Do czego ?
Do wszystkiego.
>> Właśnie kar niematerialnych, od zatrzymania PJ na *jeden* dzień.
>
> By jakiś niedzielny kierowca co tydzień mógł jechać do kościoła nabombiony ?
Kto powiedział, że za "nabombienie" ma być jeden dzień?
Przecież tragedią dzisiejszego systemu karania jest fakt, że za 0,8
należy ukarać bardzo ostrą karą, a JEDNOCZEŚNIE nie ma jak ukarać
za 3 promile. Nie ma jak, bo kara musiałaby być ostrzejsza niż
za morderstwo.
> To jest tak samo względne jak według pensji czy wartości samochodu tylko
> odniesienie inne.
No właśnie nie - "odnisienie do pensji" preferuje kombinatorów.
Takich co to mają zero dochodu a samochód żony.
Za to wymiernej kary, w miarę płynnie stopniowanej "od zera"
(powiedzmy z rozdzielczoscią jednego dnia), w dolnej części przez
zatrzymanie PJ, od środkowej wzwyż również przez areszt (nie
wykluczający pierwszej części kary!) wszyscy "normalni" by się
wystrzegali.
A nienormalni przy tej skali znajdowaliby przysługujące im
miejsce tam gdzie i dziś ("większej kary nie ma").
>> No, może opłata skarbowa do tego (za obsługę biurokracji) mogłaby
>> być, ale z umiarem (20 zł?), tak aby nie stanowiła "celu budżetowego"
>> sama w sobie.
>
> Ja tam nie widzę celu budżetowego. Jeśli już to jest to zwykłe
> podporządkowywanie a przede wszystkim cel biznesowy ludzi
Piszę o rozwiązaniu którego NIE MA.
Zatrzymywaniu PJ, stosownie do skali, od jednego dnia wzwyż.
Zatrzymywanie przy przekroczeniu 24 punktów i to "ostatecznie"
jest zwyczajnie głupie.
Kontrargumentem *bywa*, że to pociąga za sobą koszty administracyjne.
Pociąga, więc te koszty delikwent powinien pokryć.
Ale nie w roli kary.
pzdr, Gotfryd
-
36. Data: 2014-06-02 23:53:57
Temat: Re: Day after day...
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>
>>
>>> Potrzeba innej skali kar.
>>
>> Do czego ?
>
> Do wszystkiego.
>
>>> Właśnie kar niematerialnych, od zatrzymania PJ na *jeden* dzień.
>>
>> By jakiś niedzielny kierowca co tydzień mógł jechać do kościoła
>> nabombiony ?
>
> Kto powiedział, że za "nabombienie" ma być jeden dzień?
Bo chyba nie za przekroczenie prędkości o 10km/h
Jeśli może być tak, że jednemu ludzikowi samochód jest potrzebny (np dojazd
ze wsi do pracy w odległym mieście) a drugiemu nie (bo w mieście mieszka i
pracuje i metrem jeździ) to w jakim sensie taka kara miałaby być lepsza od
krytykowanych przez Ciebie od dochodu czy nie wiem już co tam.
>
> Przecież tragedią dzisiejszego systemu karania jest fakt, że za 0,8
> należy ukarać bardzo ostrą karą, a JEDNOCZEŚNIE nie ma jak ukarać
> za 3 promile. Nie ma jak, bo kara musiałaby być ostrzejsza niż
> za morderstwo.
Bo ta kara to ma być za skrajne łamanie prawa a nie każde przekroczenie
prędkości. Można oczywiście wyliczyć każde przewinienie, ale tego się nie
robi poza drogą jakoś więc i tu nie widzę rozsądnego powodu.
>
>> To jest tak samo względne jak według pensji czy wartości samochodu tylko
>> odniesienie inne.
>
> No właśnie nie - "odnisienie do pensji" preferuje kombinatorów.
> Takich co to mają zero dochodu a samochód żony.
>
> Za to wymiernej kary, w miarę płynnie stopniowanej "od zera"
> (powiedzmy z rozdzielczoscią jednego dnia), w dolnej części przez
> zatrzymanie PJ, od środkowej wzwyż również przez areszt (nie
> wykluczający pierwszej części kary!) wszyscy "normalni" by się
> wystrzegali.
> A nienormalni przy tej skali znajdowaliby przysługujące im
> miejsce tam gdzie i dziś ("większej kary nie ma").
A mówimy o jakich strasznych wykroczeniach ?
>
>>> No, może opłata skarbowa do tego (za obsługę biurokracji) mogłaby
>>> być, ale z umiarem (20 zł?), tak aby nie stanowiła "celu budżetowego"
>>> sama w sobie.
>>
>> Ja tam nie widzę celu budżetowego. Jeśli już to jest to zwykłe
>> podporządkowywanie a przede wszystkim cel biznesowy ludzi
>
> Piszę o rozwiązaniu którego NIE MA.
> Zatrzymywaniu PJ, stosownie do skali, od jednego dnia wzwyż.
> Zatrzymywanie przy przekroczeniu 24 punktów i to "ostatecznie"
> jest zwyczajnie głupie.
Czemu ? Jest w porządku. Skrajne łamanie prawa. Tylko jak się daje tyle
punktów za byle wykroczenie to szybko może braknąć.
> Kontrargumentem *bywa*, że to pociąga za sobą koszty administracyjne.
> Pociąga, więc te koszty delikwent powinien pokryć.
> Ale nie w roli kary.
Koszty administracyjne to ma dzisiejszy obwiniony w sprawie o niewskazanie
komu powierzył itp itd i tak pozostanie bo obiboków żyjących z tego jest
zbyt wielu.
-
37. Data: 2014-06-03 13:20:12
Temat: Re: Day after day...
Od: Trybun <I...@j...com>
W dniu 2014-06-02 21:20, jerzu pisze:
> On Mon, 02 Jun 2014 20:03:02 +0200, Trybun <I...@j...com> wrote:
>
>> Nie Tobie o tym decydować.
> Jak wytrzeźwiejesz, to możemy porozmawiać.
>
Twój protekcjonalny ton jest zupełnie nie na miejscu.
-
38. Data: 2014-06-03 13:20:20
Temat: Re: Day after day...
Od: Trybun <I...@j...com>
W dniu 2014-06-02 19:59, jerzu pisze:
> On Mon, 02 Jun 2014 19:50:46 +0200, Trybun <I...@j...com> wrote:
>
>> Bzdura zaczerpnięta głupawych komedyjek made in Hollywood z tym
>> jeżdżeniem wężykiem przez kierowców po kieliszku.
> Oglądałeś film z pierwszego postu?
Widziałem wystarczająco wielu naprawdę pijanych kierowców w akcji, żeby
mieć w tym temacie wyrobione zdanie.
>
>> Choćby i beczkę wypiła ale nikomu nie zrobiła żadnej krzywdy, a więc
>> uczciwie przyznaj że nie ma powodów aby jej osobę w jakikolwiek sposób
>> poddawać szykanom,.
> Nie zrobiła, bo przy pierwszej nadarzającej się okazji nie pozwolono
> jej jechać dalej.
>
Twoja pewność że tak się właśnie stanie oceniam na kilka promili.
-
39. Data: 2014-06-03 20:20:58
Temat: Re: Day after day...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Trybun" napisał w wiadomości
>>> kierowców ze słabością do kieliszka
>> I po jednym kieliszku jeździ się od prawa do lewa? Ta Pani nie
>> wypiła
>> jednego kieliszka, raczej była spora seria takowych. A dzień
>> później
>> poprawiła. Uważasz to za "lincz"?
>Bzdura zaczerpnięta głupawych komedyjek made in Hollywood z tym
>jeżdżeniem wężykiem przez kierowców po kieliszku.
Akurat te pania kierowcy zatrzymali ... widac niepewnosc jazdy dala
sie zauwazyc.
>Choćby i beczkę wypiła ale nikomu nie zrobiła żadnej krzywdy, a więc
>uczciwie przyznaj że nie ma powodów aby jej osobę w jakikolwiek
>sposób poddawać szykanom,.
W linku byl film jak ona jechala. Nie obejrzales.
Tak na oko tylko kwestia czasu az cos zlego sie wydarzy.
A wracajac do statystyki - owszem, pijani kierowcy powoduja tylko pare
% wypadkow, wiec jak juz tuskorzad wszystkich zwalczy, to nadal pare
tysiecy osob bedzie na drogach co roku ginelo.
Z drugiej ... czy pare % jezdzi na bani ? Bo jesli nie, to taki pijany
ma znacznie wieksza wypadkowosc ...
Z trzeciej ... cos ze dwie probki statystyczne mielismy, ale jesli
drogowka wystawia cos 1.4mln mandatow rocznie, to zakladam ze mocno
pijanego przy tym nie przepusci (chyba ze za oplata).
A ze wykrywa ok 90 tys pijanych kierowcow samochodow rocznie, to znow
wracamy do ~5% ...
J.
-
40. Data: 2014-06-04 13:06:43
Temat: Re: Day after day...
Od: Trybun <I...@j...com>
W dniu 2014-06-03 20:20, J.F. pisze:
> Użytkownik "Trybun" napisał w wiadomości
>>>> kierowców ze słabością do kieliszka
>>> I po jednym kieliszku jeździ się od prawa do lewa? Ta Pani nie
>>> wypiła
>>> jednego kieliszka, raczej była spora seria takowych. A dzień
>>> później
>>> poprawiła. Uważasz to za "lincz"?
>
>> Bzdura zaczerpnięta głupawych komedyjek made in Hollywood z tym
>> jeżdżeniem wężykiem przez kierowców po kieliszku.
>
> Akurat te pania kierowcy zatrzymali ... widac niepewnosc jazdy dala
> sie zauwazyc.
Powinna tych ORMOwców z zamiłowania podać do sądu za napaść. i
molestowanie...
>
>> Choćby i beczkę wypiła ale nikomu nie zrobiła żadnej krzywdy, a więc
>> uczciwie przyznaj że nie ma powodów aby jej osobę w jakikolwiek
>> sposób poddawać szykanom,.
>
> W linku byl film jak ona jechala. Nie obejrzales.
> Tak na oko tylko kwestia czasu az cos zlego sie wydarzy.
>
> A wracajac do statystyki - owszem, pijani kierowcy powoduja tylko pare
> % wypadkow, wiec jak juz tuskorzad wszystkich zwalczy, to nadal pare
> tysiecy osob bedzie na drogach co roku ginelo.
> Z drugiej ... czy pare % jezdzi na bani ? Bo jesli nie, to taki pijany
> ma znacznie wieksza wypadkowosc ...
>
> Z trzeciej ... cos ze dwie probki statystyczne mielismy, ale jesli
> drogowka wystawia cos 1.4mln mandatow rocznie, to zakladam ze mocno
> pijanego przy tym nie przepusci (chyba ze za oplata).
> A ze wykrywa ok 90 tys pijanych kierowcow samochodow rocznie, to znow
> wracamy do ~5% ...
>
> J.
>
>
>
Wiesz że gdy się patrzy na jakieś uznane dzieło malarskie to każdy je
inaczej interpretuje. Katolik widzi diabła, abstynent pusty kieliszek
itd.. Chcę przez to tylko powiedzieć że wy abstynenci widzicie zło w tej
babce po kieliszku a zupełnie nie patrzycie na kierowców trzeźwych jak
świnie którzy oddają w Polsce corocznie do ziemi kilka tysięcy swoich
ofiar.
W podsumowaniu - nie zaczynajmy ograniczać minimalizowania zagrożeń w
wyniku których ginie bardzo dużo ludzi, od polowania na czarownice. A
już zbrodnią wręcz że ktoś kreuje rzeczywistość w ten sposób że te
polowania przesłaniają wszystko inne co złego dzieje się na drogach. .