-
111. Data: 2011-05-03 18:27:30
Temat: Re: [DC] Masa kretyń... krytyczna, wamać!
Od: "Axel" <a...@o...niespamuj.pl>
"Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote in message
news:4dbfd2c5@news.home.net.pl...
> A może tak merytorycznie, oszczerco zasmarkany?
Nie umiesz czytac, tepaku?
>
>> Przyklad - podatek drogowy tak sie nazywal, wiec
>> klamiesz.
>
> Ponad 20 lat temu, gapciu.
Napisales, ze nie nazywal sie podatkiem drogowym, tepaku? Wiec klamales.
> Zrozum, robaczku o bardzo małym rozumku, że nie jest to podatek celowy.
Naucz sie czytac, debilu, a nie trzymac sie kurczowo slowa, ktore gdzies
uslyszales. A oplata paliwowa jest podatkiem celowym.
I moze wrocisz na parking, zeby ochroniarz cie lepiej nauczyl, jak sie
grzecznie rozmawia bez prob obrazania interlokutora.
--
Axel
-
112. Data: 2011-05-03 22:48:11
Temat: Re: [DC] Masa kretyń... krytyczna, wamać!
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 03.05.2011 18:27, Axel pisze:
>> A może tak merytorycznie, oszczerco zasmarkany?
>
> Nie umiesz czytac, tepaku?
Umiem, w odróżnieniu od ciebie.
>>> Przyklad - podatek drogowy tak sie nazywal, wiec
>>> klamiesz.
>>
>> Ponad 20 lat temu, gapciu.
>
> Napisales, ze nie nazywal sie podatkiem drogowym, tepaku? Wiec klamales.
Od wprowadzenia pierwszej wersji aktualnej ustawy (1991) - nigdy. A
potem jeszcze zwolniono z tego podatku od środków transportowych
samochody osobowe (1997, o ile pamiętam).
>> Zrozum, robaczku o bardzo małym rozumku, że nie jest to podatek celowy.
>
> Naucz sie czytac, debilu, a nie trzymac sie kurczowo slowa, ktore gdzies
> uslyszales. A oplata paliwowa jest podatkiem celowym.
Kłamiesz.
> I moze wrocisz na parking, zeby ochroniarz cie lepiej nauczyl, jak sie
> grzecznie rozmawia bez prob obrazania interlokutora.
Uuuu, bo sam się boisz, anonimowy szczylku? Taka twoja kurewska
tchórzliwa morda....
-
113. Data: 2011-05-03 23:00:31
Temat: Re: [DC] Masa kretyń... krytyczna, wamać!
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 03.05.2011 17:45, J.F. pisze:
>> Z akcyzy 10% z haczykiem wraca do gmin, ale też nie na jakieś konkretne
>> cele.
>
> Co nie znaczy ze nalezy pisac "wszyscy placa na drogi", gdy jest
> odwrotnie :-P
Ależ wszyscy. W różnym stopniu, ale wszyscy. I zwracam uwagę, że taki
rowerzysta może mieć np. dużo wyższe dochody i już zapłaci więcej
podatków od takiego gołodupca jak np. axel.
Jak też wspominałem stosunkowo największy udział w budżecie ma podatek
VAT. Jasne, od paliw też się go płaci, ale powiedz mi: na co więcej w
miesiącu wydajesz więcej pieniędzy (i tym samym większy podatek
płacisz)? Na paliwo do samochodu? Czy np. na czynsz, opłaty za media,
abonamenty za internet i telefon oraz wyżywienie? Ba! A jak jeszcze np.
spłacasz mieszkanie czy dom...
>>> Rowerzysta faktycznie musi sie odzywiac lepiej niz kierowca, ale na
>>> zywnosc podatek 7% a nie 100% :-)
>> Ale w samej cenie żywności jest już akcyza za paliwo - chociażby zużyte
>> na jej dostarczenie.
>
> Mozna rozwozic rowerem i nie placic :-P
No jakoś sklepy nie za bardzo idą na tę opcję, więc chcesz czy nie
chcesz i tak musisz w cenie żywności zabulić.
>>>> Można też argumentować, że regularne korzystanie z roweru zamiast
>>>> samochodu poprawia stan zdrowia populacji (w szczególności układu
>>>> krążenia), co zmniejsza koszta leczenia czyli znowu zysk dla państwa.
>>>
>>> Albo wielka strata - bedzie taki zyl 90 lat i domagal sie emerytury.
>>> Niemcy to wszystko policzyli ... i nie walcza z palaczami :-)
>>
>> Z drugiej strony wypadki rowerzystów są bardziej zerojedynkowe ;->
>
> No tak, to jest argument.
> Ale to musza byc wypadki z samochodami, bo 30 mln rowerow budzet nie
> wytrzyma :-)
Och, spokojnie - ciężarówki zostaną. Notabene to właśnie ci od
ciężarówek płacą najwięcej akcyzy, są obciążeni dodatkowym podatkiem od
środków transportu i jeszcze generują dużo dochodu. Zgodziłbyś się z
tezą, że w takim razie drogi należą do nich? ;->
>> Ahem - kwestia formalna: w tym konkretnym wątku nie tyle propaguję
>> rowery ile wykazuję idiotyzm twierdzenia, że to kierowcy (zwłaszcza
>> samochodów osobowych) utrzymują drogi.
>
> Aktualnych danych nie znam niestety, ale wczesniej bylo tak ze z tego
> co placili starczalo na drogi i jeszcze dwie nawiazki zostawaly.
> Wiec z czystym sumieniem mozna bylo powiedziec ze utrzymywali drogi.
Kiedy, 30 lat temu? ;->
> I to mowa o samej akcyzie w paliwach, a przeciez jeszcze jest ona
> oblozona VAT.
No to VATu z żywności też by na te drogi, o których wyżej piszesz,
pewnie starczyło ;->
[ciach]
>>> glupie 10 tys samochodem czyli 800l paliwa, czyli jakies 1500 wplywu
>>> do budzetu. Zaplacisz 120 zl miesiecznie tytulem uzywania roweru ?
>>
>> Jakie ma to znaczenie dla utrzymania _dróg_?
>
> A kto tu mowi o drogach. Po blocie bedziesz jezdzic, a placic bedziesz
> musial, i wtedy sie dowiesz kto tu doplacal :-)
Cóż, tak się zabawnie składa, że jeździłem po błocie, aż się z sąsiadami
nie zrzuciliśmy na utwardzenie tłuczniem. Więc akurat ja mogę z czystym
sumieniem powiedzieć, że za moje osobiste pieniądze powstała droga.
A ty masz jakieś pokwitowanie za jakikolwiek odcinek drogi, hmm? ;->
[ciach]
>> Toć to praktycznie definicja podatku, że jest to bezzwrotna (w
>> jakiejkolwiek formie, także barteru) i obowiązkowa danina.
>
> Ale rownosc wobec prawa - wszyscy niech placa po rowno, a nie od
> samochodu :-)
Zdefiniuj "równo". Równy procent? Proporcjonalnie? Od osoby? Każde
rozwiązanie będzie dla kogoś złe ;-P
-
114. Data: 2011-05-04 11:11:23
Temat: Re: [DC] Masa kretyń... krytyczna, wamać!
Od: "Axel" <a...@p...BEZSPAMU.com>
"Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote in message
news:4dc06a0c$1@news.home.net.pl... W dniu 03.05.2011 18:27, Axel pisze:
>>> A może tak merytorycznie, oszczerco zasmarkany?
>> Nie umiesz czytac, tepaku?
> Umiem, w odróżnieniu od ciebie.
Jak widac ponizej - nie.
>> Napisales, ze nie nazywal sie podatkiem drogowym, tepaku? Wiec klamales.
> Od wprowadzenia pierwszej wersji aktualnej ustawy (1991) - nigdy.
ROTFL! Nigdy, to nigdy, a nie "od czasu.."
>> I moze wrocisz na parking, zeby ochroniarz cie lepiej nauczyl, jak sie
>> grzecznie rozmawia bez prob obrazania interlokutora.
> Uuuu, bo sam się boisz, anonimowy szczylku?
Ciebie? ROTFL^2 kibord worriorze...
Ja jestem bardziej rozpoznawalny po nicku, niz ty po nazwisku....
> Taka twoja kurewska tchórzliwa morda....
Coz, jak widac gowniarzem byles i pozostales.
PLONK!
--
Axel
-
115. Data: 2011-05-05 13:47:01
Temat: Re: Masa kretyń... krytyczna, wamać!
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
Adam Płaszczyca wrote:
> Dnia Sun, 01 May 2011 18:47:10 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Skoro kombinują już jak tu wydobywać ten syf z "piasków smołowych" w
>> Kanadzie, to znaczy że są duże problemy z nowymi złożami normalnej ropy.
>
> Nie ma problemów. Jest tylko jedna różnica - koszty. Przy niższych cenach
> ropy złoża te były nieopłacalne i wówczas były klasyfikowane jako
> 'nieeksploatowalne'.
>
To tylko pierwszy próg. Potem jest jeszcze bilans energetyczny pozyskania. Jak
się to przekroczy to ropa przestaje być surowcem energetycznym, staje się
surowcem stosowanym do przechowywania energii.
pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
116. Data: 2011-05-05 17:51:42
Temat: Re: [DC] Masa kretyń... krytyczna, wamać!
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2011-04-30 16:30:57 +0200, Shrek <lskorupka@wirtualna> said:
> W dniu 2011-04-30 16:01, Bydlę pisze:
>
>>> Załóżmy, że tak, ale skoro użył sformułowania "w celu.. wyprzedzania"
>>
>> No, bo wszystko zaczyna się od tego, że oba jadą.
>> Więc celem jest wyprzedzenie tego jadącego (z powodów konstrukcyjnych) o
>> wiele wolniej.
>
> Więc skoro wyprzedzasz, to zachowaj wymagany odstęp.
???
Celem jest wyprzedzenie innego pojazdu - nie zachowywanie jakichś odległości.
(pamiętasz o czym jest rzecz?)
>> Oczywiście wiesz, że to wcale nie musi być na jednym pasie?
>
> No jak możesz wjechać na inny pas,
Zawsze możesz.
(naprawdę pamiętasz o co chodzi w tej rozmowie, czy rozpaczliwie się miotasz?)
> to po co cała dyskusja?
Jednak nie pamiętasz.
Twierdziłeś, że wyprzedzenie jest niemożliwe.
Taraz atakujesz mnie, twierdząc, że jest możliwe.
Czyli się pogubiłeś.
>
>> I nikt nie zapomina - ale musisz nie cytować jedfną definicję, a:
>> - przeczytać przepis
>> - zrozumieć co jest jego przyczyną
>> - co ma rozwiązać
>> - jakimi środkami.
To ci zacytowalem raz jeszcze, może tym razem dasz radę.
>
> No jeszcze gorzej - co kombajn ma się zatrzymać przy prawej krawędzi i
> zupełnie zatamować ruch?
Jednak się kompletnie pogubiłeś machając tym sztandarem z napisem: Wiem
Jak Brzmi Definicja!
Po to, by zmienić kolekjność pojazdów na drodze.
(wspominałem, byś spróbował zrozumieć cały przepis, a nie pojednyncze zdania?)
>> Ale widzę, że wystarczy napisać rower, byś włączał tryb ataku...
>
> Sam proponowałeś przełączyc się na kombajny;)
Tak, by uniknąć tej płachty na byka, jaką jest wyraz rower.
Bo niektórym odbiera możliwość myślenia.
> Nikogo nie atakuje, używam na codzien i roweru i samochodu, i łażę per pedes.
A jakie to ma znaczenie?
Rozmawiamy o treści przepisu, a nie o tym czy i czym ktoś jeździ.
;>>>
> Ale jeśli uważasz, że brak zgody na to, że rowerem mam zaparkowac na
> skraju jezdni i czekać do północy jest atakiem
Nie - to twoje teoria i to skrajnie naciągnięta.
Uważam, o czym pisałem, a co skrzętnie usiłujsz zafalszować, że treść
tamtego przepisu miała sens.
> na ciebie bądź kogokolwiek,
Nienienie.
Pisałem, co usiłujesz zafałszować, że niektórzy widząc wyraz rower
wyłączają tryb myślenia i przepsi traktują jako aktak na siebie.
Mógłbyś trzymać się prawdy?
;>>>
> Co nie zmienia postaci rzeczy, że jak się spotkamy na drodze, to w
> granicach rozsądku postaram się nie utrudniać ci jazdy, a jak dam radę
> to ułatwię.
Fajnie.
Ale rozmowa jest o czymś innym.
;>>>
--
Bydlę
-
117. Data: 2011-05-05 18:28:26
Temat: Re: [DC] Masa kretyń... krytyczna, wamać!
Od: Shrek <lskorupka@wirtualna>
W dniu 2011-05-05 17:51, Bydlę pisze:
>> Więc skoro wyprzedzasz, to zachowaj wymagany odstęp.
>
> ???
> Celem jest wyprzedzenie innego pojazdu - nie zachowywanie jakichś
> odległości.
No i to znaczy, że można bez odstępu? Może jeszcze na trzeciego, pod
górę i na zakręcie? Wszak celem wyprzedzania nie są jakieś tam ograniczenia.
> (pamiętasz o czym jest rzecz?)
Pamiętam, o "wyprzedzaniu" stojącego rowerzysty, rzekomo bez wymagania
zachowania 1m odstępu.
>>> Oczywiście wiesz, że to wcale nie musi być na jednym pasie?
>>
>> No jak możesz wjechać na inny pas,
>
>
> Zawsze możesz.
Jak możesz, to po w czym ci rowerzysta uniemożliwia wyprzedanie - dwa
pasy zajmuje, czy co?
>> to po co cała dyskusja?
Nie mam pojęcia - przepis usunięto.
> Jednak nie pamiętasz.
> Twierdziłeś, że wyprzedzenie jest niemożliwe.
> Taraz atakujesz mnie, twierdząc, że jest możliwe.
> Czyli się pogubiłeś.
Bo się nie da - jednak ustawodawca z jakiś powodów napisał jak napisał -
a jeśli napisał o wyprzedzaniu, to należy7 stosować przepisy o wyprzedzaniu.
>> No jeszcze gorzej - co kombajn ma się zatrzymać przy prawej krawędzi i
>> zupełnie zatamować ruch?
>
> Jednak się kompletnie pogubiłeś machając tym sztandarem z napisem: Wiem
> Jak Brzmi Definicja!
> Po to, by zmienić kolekjność pojazdów na drodze.
> (wspominałem, byś spróbował zrozumieć cały przepis, a nie pojednyncze
> zdania?)
I jak się kombajn zatrzyma, to mniej blokuje ruch?
>> Sam proponowałeś przełączyc się na kombajny;)
>
>
> Tak, by uniknąć tej płachty na byka, jaką jest wyraz rower.
> Bo niektórym odbiera możliwość myślenia.
No właśnie - np jak zobaczą rower, to postulują, że ma on się usunąć
miedzy drzewa lub do rowu.
>> Nikogo nie atakuje, używam na codzien i roweru i samochodu, i łażę per
>> pedes.
>
> A jakie to ma znaczenie?
> Rozmawiamy o treści przepisu, a nie o tym czy i czym ktoś jeździ.
Przepis jest jak przepis - wewnętrznie sprzeczny, martwy i już nie
obowiązujący.
>> Ale jeśli uważasz, że brak zgody na to, że rowerem mam zaparkowac na
>> skraju jezdni i czekać do północy jest atakiem
>
>
> Nie - to twoje teoria i to skrajnie naciągnięta.
W niczym nie naciągana - nie wiem gdzie mieszkasz, ale u mnie samochody
głównymi drogami jezdżą non stop. Jakbym miał się zatrzymać i je
przepuścić, to do późnej nocy bym nie ruszył.
> Uważam, o czym pisałem, a co skrzętnie usiłujsz zafalszować, że treść
> tamtego przepisu miała sens.
No a moim zdaniem nie miała żadnej. Jakbyśmy się zgadzali, to byśmy o
tym nie dyskutowali, nie?;)
>> na ciebie bądź kogokolwiek,
>
>
> Nienienie.
> Pisałem, co usiłujesz zafałszować, że niektórzy widząc wyraz rower
> wyłączają tryb myślenia i przepsi traktują jako aktak na siebie.
Nie wiem. Może niektórzy. Ja nie. Dopiero takie interpretacje jak "zjedź
do rowu lub między drzewa". Tak, to już atak na mnie;)
Shrek.
EOT
-
118. Data: 2011-05-09 09:24:30
Temat: Re: [DC] Masa kretyń... krytyczna, wamać!
Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 04.05.2011 11:11, Axel pisze:
> "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote in message
> news:4dc06a0c$1@news.home.net.pl... W dniu 03.05.2011 18:27, Axel pisze:
>>>> A może tak merytorycznie, oszczerco zasmarkany?
>>> Nie umiesz czytac, tepaku?
>> Umiem, w odróżnieniu od ciebie.
>
> Jak widac ponizej - nie.
To twoja kłamliwa teoria.
>>> Napisales, ze nie nazywal sie podatkiem drogowym, tepaku? Wiec klamales.
>> Od wprowadzenia pierwszej wersji aktualnej ustawy (1991) - nigdy.
>
> ROTFL! Nigdy, to nigdy, a nie "od czasu.."
Jasne, cofnijmy się z badaniem przepisów aż do średniowiecza...
>>> I moze wrocisz na parking, zeby ochroniarz cie lepiej nauczyl, jak sie
>>> grzecznie rozmawia bez prob obrazania interlokutora.
>> Uuuu, bo sam się boisz, anonimowy szczylku?
>
> Ciebie? ROTFL^2 kibord worriorze...
> Ja jestem bardziej rozpoznawalny po nicku, niz ty po nazwisku....
Zupełnie jak Konik Bujany, tchórzliwa anonimowa mendo.