-
11. Data: 2009-10-10 19:10:10
Temat: Re: Czy sklep justcam4you to witryna złodziei?
Od: Jan <j...@w...pl>
adam pisze:
(...)
> Lepiej daruj sobie jeśli chodzi Ci po głowie to co ja myślę, że Ci
> chodzi ; )))))
O nie, za dużo mi chodzi po głowie, żebym mógł to
opisać. A swoją drogą to jest dobre źródło inspiracji
do pisania sensacyjnych książek.
Pozdrawiam, szczególnie dyskutantów z dużą wyobraźnią.
Jan
-
12. Data: 2009-10-10 19:20:51
Temat: Re: Czy sklep justcam4you to witryna złodziei?
Od: Jan <j...@w...pl>
Jeszcze jedno, na koniec, o moich kontaktach
z tą zaginioną witryną justcam4you. Napisałem
do nich prośbę o warunki ubezpieczenia przesyłek.
Odpisał mi człowiek o konkretnym imieniu i nazwisku.
Podał szczegółowy adres, telefon i faks.
Ale kwestię szczegółową poruszył węzłowato:
Przesyłki są ubezpieczone.
Ale nie dałem za wygraną i poprosiłem o szczegóły.
Jaka firma, jakie warunki itp. Podałem też powód
swojego zainteresowania: Opinia o ginięciu przesyłek,
i to przed ich wjazdem do Polski. I trzy dni później
witryna uległa unicestwieniu (?), a w każdym razie
znikła z sieci.
Dodam jeszcze, że się porozumiałem z rodakami
z krajów pilniej strzeżonych, żeby może stamtąd
popytali. Także i z Anglii, gdzie ta firma się
mieściła. Ale nie zdążyli nawet spytać, bo już
nie było kogo.
Jan
-
13. Data: 2009-10-10 20:31:10
Temat: Re: Czy sklep justcam4you to witryna złodziei?
Od: XX YY <f...@g...com>
On 10 Okt., 21:20, Jan <j...@w...pl> wrote:
> Jeszcze jedno, na koniec, o moich kontaktach
> z tą zaginioną witryną justcam4you. Napisałem
> do nich prośbę o warunki ubezpieczenia przesyłek.
> Odpisał mi człowiek o konkretnym imieniu i nazwisku.
> Podał szczegółowy adres, telefon i faks.
> Ale kwestię szczegółową poruszył węzłowato:
> Przesyłki są ubezpieczone.
>
> Ale nie dałem za wygraną i poprosiłem o szczegóły.
> Jaka firma, jakie warunki itp. Podałem też powód
> swojego zainteresowania: Opinia o ginięciu przesyłek,
> i to przed ich wjazdem do Polski. I trzy dni później
> witryna uległa unicestwieniu (?), a w każdym razie
> znikła z sieci.
>
> Dodam jeszcze, że się porozumiałem z rodakami
> z krajów pilniej strzeżonych, żeby może stamtąd
> popytali. Także i z Anglii, gdzie ta firma się
> mieściła. Ale nie zdążyli nawet spytać, bo już
> nie było kogo.
>
> Jan
przypuszczam , ze jest to ten sam cwaniak , ktory i mnie nacial
wystepuje tym razem pod inna firma.
miescil sie byc moze w kafejce intenetowej - byle gdzie.
po miesiacu , kiedy ludzie sie denerwuja ze przysylki nie docieraja
zamyka witryne i uruchamia pod inna nazwa nastepna.
wytarczy ze naciagnie miesiecznie kilka osob.
-
14. Data: 2009-10-10 23:34:15
Temat: Re: Czy sklep justcam4you to witryna złodziei?
Od: "adam" <j...@o...maile.com>
Użytkownik "Jan" napisał
> (...)
>> Lepiej daruj sobie jeśli chodzi Ci po głowie to co ja myślę, że Ci chodzi
>> ; )))))
>
> O nie, za dużo mi chodzi po głowie, żebym mógł to
> opisać. A swoją drogą to jest dobre źródło inspiracji
> do pisania sensacyjnych książek.
>
> Pozdrawiam, szczególnie dyskutantów z dużą wyobraźnią.
No dobra, to węszę jakiś montechristowski klimat ; )
Życzę powodzenia : )
> Jeszcze jedno, na koniec, o moich kontaktach
> z tą zaginioną witryną justcam4you. Napisałem
> do nich prośbę o warunki ubezpieczenia przesyłek.
> Odpisał mi człowiek o konkretnym imieniu i nazwisku.
> Podał szczegółowy adres, telefon i faks.
> Ale kwestię szczegółową poruszył węzłowato:
> Przesyłki są ubezpieczone.
>
> Ale nie dałem za wygraną i poprosiłem o szczegóły.
> Jaka firma, jakie warunki itp. Podałem też powód
> swojego zainteresowania: Opinia o ginięciu przesyłek,
> i to przed ich wjazdem do Polski. I trzy dni później
> witryna uległa unicestwieniu (?), a w każdym razie
> znikła z sieci.
>
> Dodam jeszcze, że się porozumiałem z rodakami
> z krajów pilniej strzeżonych, żeby może stamtąd
> popytali. Także i z Anglii, gdzie ta firma się
> mieściła. Ale nie zdążyli nawet spytać, bo już
> nie było kogo.
No to widać skurwiel czujny na maksa.
Na szczęście to tylko kwestia czasu - każdy kabel ma swój koniec i prędzej
czy później ktoś, gdzieś go zdejmie.
adam