Witam,

Załóżmy, że widzę starszą parę w parku trzymającą się za dłonie. Żal nie
uchwycić takiego ujęcia. Być może kiedyś będę chciał gdzieś to zdjęcie
opublikować - bo raczej nie robi się zdjęć po to aby je składować w
bunkrze.

Jednakże w tym momencie powstają dylematy. Jeśli podejdę i spytam się o
zgodę - zdjęcie straci sens bo będzie sztuczne, wyreżyserowane. Gdy
zrobię to później, to nasza narodowa furia może uwolnić demona w tych
ludziach i mój aparat zostanie roztrzaskany a para odejdzie nadal
trzymając się za ręce :-) Jeśli jednak okażą się tolerancyjnymi ludźmi
(nie piszę normalnymi, bo tolerancja chyba nigdy normą nie była a w
szczególności obecnie), to przed opublikowaniem zdjęcia muszę mieć ich
zgodę i to pisemną. Ok, ale tu powstają kolejne schody. Takie
oświadczenie łamie przepisy GIODO. Czy muszę zarejestrować zbiór danych
osobowych, wygospodarować odpowiednio zabezpieczone pomieszczenie do
przechowywania takich dokumentów i zatrudnić ochronę?

Kolejny dylemat: czy powieszenie na ścianie u siebie w domu to już
publikacja? Jeśli nie, to czy zaproszenie znajomego do oglądania to już
publikacja? Jeśli nie, to może dwóch znajomych to już publikacja?
Zapewne otwarcie drzwi i zapraszanie przechodniów to już będzie
publikacja. Od jakiej ilości odbiorców mówimy o publikacji?

No i kolejny problem. Słyszałem rozmowę szefa galerii handlowej z
ochroną. Wydał on dyspozycję interweniowania gdy ktoś będzie robił
zdjęcia jednakże z tolerancją gdy będzie to jakaś rodzina robiąca sobie
wzajemnie fotki itp. Czy zatem można zdjęcia robić w tych miejscach czy
nie?

Czy sklepy bez wspólnego zadaszenia (np. wzdłuż ulicy a nie wewnątrz
galerii) nie podlegają takim ograniczeniom?

--
Pozdrawiam
Marek

do góry

http://autorskieprawo.wordpress.com/2011/07/03/ochro
na-wizerunku/

Itp.


--
?(??_?)? ? ???

do góry

On 2013-12-08 13:30, Marek wrote:
> Jednakże w tym momencie powstają dylematy. Jeśli podejdę i spytam się o
> zgodę - zdjęcie straci sens bo będzie sztuczne, wyreżyserowane. Gdy
> zrobię to później, to nasza narodowa furia może uwolnić demona w tych
> ludziach i mój aparat zostanie roztrzaskany a para odejdzie nadal
> trzymając się za ręce :-) Jeśli jednak okażą się tolerancyjnymi ludźmi
> (nie piszę normalnymi, bo tolerancja chyba nigdy normą nie była a w
> szczególności obecnie), to przed opublikowaniem zdjęcia muszę mieć ich
> zgodę i to pisemną.


Na fotografowanie zgody nie musisz mieć.
Jeśli chcesz mieć ich zgodę na publikację to IMO tylko na piśmie.

> Ok, ale tu powstają kolejne schody. Takie
> oświadczenie łamie przepisy GIODO. Czy muszę zarejestrować zbiór danych
> osobowych, wygospodarować odpowiednio zabezpieczone pomieszczenie do
> przechowywania takich dokumentów i zatrudnić ochronę?

LOL

> Kolejny dylemat: czy powieszenie na ścianie u siebie w domu to już
> publikacja?

Nie


> Jeśli nie, to czy zaproszenie znajomego do oglądania to już
> publikacja?

Nie

> Jeśli nie, to może dwóch znajomych to już publikacja?

Nie

> Zapewne otwarcie drzwi i zapraszanie przechodniów to już będzie
> publikacja.

Nonsens.

> Od jakiej ilości odbiorców mówimy o publikacji?

Nie o ilość odbiorców a o miejsce publikacji chodzi.
Pewnie przydałaby się jakaś definicja prawna ale z grubsza chodzi o to,
że w prywatnych mieszkaniach dla celów "nie-publicznych" (jeszcze) można ;-)

> No i kolejny problem. Słyszałem rozmowę szefa galerii handlowej z
> ochroną. Wydał on dyspozycję interweniowania gdy ktoś będzie robił
> zdjęcia jednakże z tolerancją gdy będzie to jakaś rodzina robiąca sobie
> wzajemnie fotki itp. Czy zatem można zdjęcia robić w tych miejscach czy
> nie?

W prywatnych galeriach można jeśli właściciel galerii się na to zgadza.
Zwykle są problemy.

> Czy sklepy bez wspólnego zadaszenia (np. wzdłuż ulicy a nie wewnątrz
> galerii) nie podlegają takim ograniczeniom?

Jeśli robisz fotki ludziom to o zgodę na ich publikację musisz ich pytać
niezależnie od miejsca w którym im tę fotkę robisz.
Właściciel galerii zrobi Ci problem nie ze względu na fotografowanie
innych klientów ale o fotografowanie towaru/wnętrz itp.



--
Pozdrawiam,
Q
ElipsaDesign: www.elipsa.info

---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

do góry

W dniu 2013-12-08 14:41, Zakonspirowany pisze:
> http://autorskieprawo.wordpress.com/2011/07/03/ochro
na-wizerunku/

Dzięki, bardzo pouczająca lektura.

Jest jeszcze gorzej niż myślałem. No bo jeśli w tłumie porusza się
osoba, odnośnie której toczy się postępowanie karne lub ujmę ją na
zdjęciu w paru trzymającą za rękę swoją sympatii, to już w ogóle mam
przechlapane. Więc nie tylko muszę mieć w takich przypadkach zgodę tej
osoby ale i wgląd w akta sądowe tejże osoby.

Rany! Już łatwiej być w tym kraju przestępcą. Mam pomysł na biznes:
ukraść babci torebkę a potem włazić w kadr różnym fotografom :-D

--
Pozdrawiam
Marek

do góry

http://antyweb.pl/tag/zakaz-fotografowania
--
Pozdrawiam
Radoslaw Ziomber
www.astrofizyka.info

do góry

W dniu 08-12-2013 17:38, Marek pisze:
> Jest jeszcze gorzej niż myślałem. No bo jeśli w tłumie porusza się
> osoba, odnośnie której toczy się postępowanie karne lub ujmę ją na
> zdjęciu w paru trzymającą za rękę swoją sympatii, to już w ogóle mam
> przechlapane. Więc nie tylko muszę mieć w takich przypadkach zgodę tej
> osoby ale i wgląd w akta sądowe tejże osoby.

Dorabiasz jakieś zbędne teorie. Te zapisy są 'interpretowalne'. Nie
wiedziałeś, że dana osoba jest podejrzana, jej wizerunek nie stanowi
pierwszego planu, nie opublikowałeś zdjęcia podpisanego imieniem i
nazwiskiem osoby podejrzanej - nikt ci nic nie zrobi.


--
?(??_?)? ? ???

do góry

W dniu 2013-12-08 15:52, quent pisze:

>> Ok, ale tu powstają kolejne schody. Takie
>> oświadczenie łamie przepisy GIODO. Czy muszę zarejestrować zbiór danych
>> osobowych, wygospodarować odpowiednio zabezpieczone pomieszczenie do
>> przechowywania takich dokumentów i zatrudnić ochronę?
>
> LOL

Możemy tu sobie jaja robić, ale sprawa wcale nie jest pozornie
irracjonalna. Gdzieś niedawno wyczytałem interpretację, że w/w przepisy
są na tyle nieprecyzyjne, że nie regulują spraw GIODO. Od strony
formalnej - jeśli nie zarejestrujesz zbioru danych osobowych, nie
wyznaczysz administratora, nie zabezpieczysz zbioru odpowiednimi
środkami, to podlegasz karze do 2 lat więzienia lub grzywnie... tu chyba
nawet do kilkudziesięciu tys. zł. Uzyskanie czyjejś zgody jest
zbieraniem danych osobowych. Do tego jeśli dorzucisz serię i numer
dowodu osobistego takiej osoby, to zbierasz dane newralgiczne.

Cele po rowerzystach pijanych pustoszeją, czas nami je zapełnić! :-D


>> Zapewne otwarcie drzwi i zapraszanie przechodniów to już będzie
>> publikacja.
>
> Nonsens.
>
>> Od jakiej ilości odbiorców mówimy o publikacji?
>
> Nie o ilość odbiorców a o miejsce publikacji chodzi.

Galeria nie jest miejscem publikacji?

> Pewnie przydałaby się jakaś definicja prawna ale z grubsza chodzi o to,
> że w prywatnych mieszkaniach dla celów "nie-publicznych" (jeszcze) można
> ;-)

No ale jeśli wielu gości mnie odwiedzi to już mogę być posądzony o
prowadzenie galerii! :-D Mało tego, jeśli nie zarejestrowałem mieszkania
pełnego gości oraz z jakimś zdjęciem na ścianie wiszącym jako miejsce
prowadzenia działalności (galerii) to skarbówka mnie jeszcze ścigać
będzie :-D Podobnie jak za nieopodatkowanie podarowanych prezentów,
których sumaryczna wartość w ciągu 5 lat przekroczy jakąś tam kwotę
(1500zł czy coś takiego). Absurd ale to nie jest żart.

> W prywatnych galeriach można jeśli właściciel galerii się na to zgadza.
> Zwykle są problemy.

Państwowych galerii handlowych chyba nie ma? Tak więc zakaz obowiązuje w
praktycznie każdej galerii?

>> Czy sklepy bez wspólnego zadaszenia (np. wzdłuż ulicy a nie wewnątrz
>> galerii) nie podlegają takim ograniczeniom?
>
> Jeśli robisz fotki ludziom to o zgodę na ich publikację musisz ich pytać
> niezależnie od miejsca w którym im tę fotkę robisz.

Niekoniecznie: jeśli celem jest widok, krajobraz, impreza publiczna to
nie muszę podobno.

> Właściciel galerii zrobi Ci problem nie ze względu na fotografowanie
> innych klientów ale o fotografowanie towaru/wnętrz itp.

Tego się domyślam.

--
Pozdrawiam
Marek

do góry

W dniu 2013-12-08 18:01, Zakonspirowany pisze:
>
> Dorabiasz jakieś zbędne teorie. Te zapisy są 'interpretowalne'. Nie
> wiedziałeś, że dana osoba jest podejrzana, jej wizerunek nie stanowi
> pierwszego planu, nie opublikowałeś zdjęcia podpisanego imieniem i
> nazwiskiem osoby podejrzanej - nikt ci nic nie zrobi.

Niewiedza nie zwalnia z odpowiedzialności podobno. Równie dobrze mógłby
się tłumaczyć w ten sposób każdy reporter fotografujący do gazet, prawda?

Ponadto hipotetyczne zdjęcie pary w parku spowoduje, że osoba ta
znajdzie się na pierwszym planie. Wtedy jej zgoda na publikację nie jest
wystarczająca. Tak interpretuję poniższy zapis.

Ograniczenie ochrony wizerunku wynikające z art. 81 ust. 2 pkt 1 ustawy
z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Tekst
jednolity: Dz. U. 2000 r. Nr 80 poz. 904 ze zm.) nie uchyla zakazu
przewidzianego w art. 13 ust. 2 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. -
Prawo prasowe (Dz. U. 1984 r. Nr 5 poz. 24 ze zm.), dotyczącego osób,
przeciwko którym toczy się postępowanie karne.


--
Pozdrawiam
Marek

do góry

W dniu 08-12-2013 18:08, Marek pisze:
> Niewiedza nie zwalnia z odpowiedzialności podobno.

Nieznajomość prawa. Niewiedza, w tym przypadku, ma zupełnie inne znaczenie.

> Równie dobrze mógłby się tłumaczyć w ten sposób każdy
> reporter fotografujący do gazet, prawda?

Nie.


--
?(??_?)? ? ???

do góry

W dniu 2013-12-08 17:52, astro pisze:
> http://antyweb.pl/tag/zakaz-fotografowania

Widzę, że cała seria poradników powstała :-) Człowiek uczy się co to
czas i przesłona a powinien od studiowania prawa zacząć :-D

Szkoda tylko, że to nic nie da - jak wynika z artykułów. Cytując:

"wszystko zależy od interpretacji przepisów, które w tej materii sieją w
Polsce wyjątkowy zamęt"

Brak definicji publikacji, brak definicji przestrzeni publicznej (która
składa się z dużej ilości własności prywatnej więc można oczekiwać wielu
procesów) itd itp. Wiem teraz mniej niż przed poruszeniem tematu... :-(

--
Pozdrawiam
Marek

do góry