-
101. Data: 2011-03-02 14:48:06
Temat: Re: wysokość płacy w ogłoszeniach o pracę
Od: Mariusz Marszałkowski <m...@g...com>
On 2 Mar, 13:34, "gosmo" <t...@m...pl> wrote:
> Użytkownik "Wit Jakuczun" <w...@g...com> napisał w
> wiadomościnews:ik3g41$fta$1@news.net.icm.edu.pl...
>
> > W dniu 2011-02-23 18:07, Paweł Kierski pisze:
> >> Wiele razy było na grupie o (nie) podawaniu wysokości zarobków
> >> w ogłoszeniach o pracę w Polsce. A tu wyjątek się zdarzył:
> >>http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl
.praca.oferowana&ai...
> >> 310144 (Google jeszcze nie zindeksowało, jest w sumie kilka
> >> ogłoszeń tej samej firmy)
> >> Pewnie trendu to nie napędzi, ale zawsze...
> > No fajnie ale co to zmienia? Podane widełki są dość szerokie. Więc ciągle
> > jest niepewność czy się dostanie 3.5kilo czy 5.5kilo. Co gorsze wysokość
> > wynagrodzenia jest uznaniowa.
> > Ja nie widzę tutaj jakieś przewagi w podaniu kwot vs niepodaniu.
>
> Ja tam widzę ogromną, kiedyś byłem na rozmowie w sprawie podobnego
> stanowiska. Dowiedziałem się, że dostanę 900zł na rękę, bo za tyle mogą mieć
> studenta :)
Mialem podobne problemy. Zaczynalem rozmowe podkreslajac ze ponizej
pewnej kwoty mi sie po prostu nie oplaca zmieniac pracy i jesli
pracodawca
nie jest w stanie tyle zaplacic to nie marnujmy czasu. Upierali sie ze
takie
wymagania finansowe nie sa problemem. To zaraz na samym poczatku
mowilem o swoich wadach, zeby nie tracic czasu. Znowu slyszalem ze
to nie jest problemem. I na koncu sie dowiadywalem ze moga mi
zaoferowac
wlasnie 900zl bo w firmie tak przecietnie sie zarabia. Po dwoch takich
przygodach, jesli praca wiazala sie z wyjazdem, to jeszcze podczas
rozmowy telefonicznej mowilem ze musza mi zaplacic za dojazdy i czas
spedzony interview :)
Pozdrawiam
-
102. Data: 2011-03-02 15:01:03
Temat: Re: wysoko?? p?acy w og?oszeniach o prac?
Od: Paweł Kierski <n...@p...net>
W dniu 2011-03-02 15:15, A.L. pisze:
> On Mon, 28 Feb 2011 18:14:56 +0100, Paweł Kierski<n...@p...net>
> wrote:
>
>> W dniu 2011-02-28 16:53, A.L. pisze:
>> [...]
>>>>> Co to jest "styl zachodni"?...
>>>>
>>>> W tym wypadku - uznawanie, że bardzo wyraźnie wyartykułowane stanowisko
>>>> oznacza to, co oznacza, a nie piętnasty blef, bo ważniejsza jest zasada
>>>> "bez targowania nie ma interesów".
>>>
>>> Ale to wlasnei tak jest. Sam sie targowalem ostro pare razy
>>
>> W takim razie sprawa nie do rozstrzygnięcia, bo zależna od osobistych
>> preferencji w komunikacji i negocjacji. Dla mnie ideałem jest napisanie
>> na karteczkach: pracodawca - maksimum, pracownik - minimum. Na
>> trzy-cztery wykładamy na stół. Jak maksimum jest większe od minimum, to
>> bierzemy średnią i wpisujemy do umowy, a jak nie - rozchodzimy się do
>> swoich zajęć. Wszystko inne jest dla mnie zgodnym z konwencjami
>> i "obyczajem" marnowaniem czasu.
>>
>> Rozumiem, że skrajnie przeciwne podejście (targowanie się od 10%
>> maksimum i 1000% minimum przez dwie godziny, albo i dwa tygodnie)
>> też może mieć zwolenników. Dlatego lobbuję za podawaniem sensownych
>> widełek i bardziej zawężonymi negocjacjami, jako tymczasowym
>> kompromisem.
>
>
> Widacze twoja znajomosc zycia i realiow jest zerowa.
>
> Studiujeszjeszcze?
Poszukaj w sieci - nie ma problemu, żeby znaleźć informacje o mojej
historii zawodowej.
> A.L.
>
> P.S. Tu gdzie jestem, zatrudnienie jest jak malzenstwo: najpierw
> stwierdzamy czy sie kochamy i do siebie pasujemy, a potem piszemy
> intercyze. Negocjacja pensji jest OSTATNIM etapem procesu, i sprowadza
> sie do prostego pytania od strony pracodawcy: "jakie sa twoje
> oczekiwania finansowe". Po czym ja podaje moje oczekiwania. I
> rozmawiamy tak dlugo az sie zgodzimy, albo ja odpuszcze. Zadana ze
> stron nei zna maksimum/minimum przeciwnika. I na tym wlasnie polega
> smak negocjacji.
>
> Jezeli facio doskonale przeszedl przez interview (nie testy!) i ma
> silne poparcie grupy w ktorej by ewentualnie pracowal, to pracodawca
> zawsze wykaze elastycznosc. A jak mnie sie firma i praca podoba, to
> tez wykaze elastycznosc.
Wyobraź sobie, że w Polsce jest bardzo podobnie. Kilka razy byłem po
obu stronach i mam świadomość, jak i po co się negocjuje. Propozycja
z karteczkami jest pewną, pewnie niemożliwa z wielu powodów, których
nie rozważałem. Choć nadal dla mnie atrakcyjna. W ramach procesu
rekrutacyjnego jestem zmuszony negocjować, ale tego zwyczajnie nie
lubię. Dlatego staram się negocjacje ograniczać na rzecz przekazywania
sobie konkretnych informacji - to mój kompromis z tzw. "życiem
i realiami", które jakoś tam znam. Jak chcę pobawić się w negocjowanie,
to zawsze mogę zagrać w pokera albo w go.
Natomiast podawanie widełek jest niewielkim ustępstwem ze strony
pracodawcy, które usprawnia cały proces. Ba - więcej. Sam zacząłem
jeden z procesów rekrutacji (jako pracownik) od podania swoich
przybliżonych wymagań, żeby nie jeździć na darmo 250km i marnować prawie
całego dnia. To może spokojnie działać w obie strony. Tylko
wymagana jest elastyczność, o której tak się rozpisywałeś.
--
Paweł Kierski
n...@p...net
-
103. Data: 2011-03-02 15:27:12
Temat: Re: wysokość płacy w ogłoszeniach o pracę
Od: Michal Kleczek <k...@g...com>
On Wed, 02 Mar 2011 06:48:06 -0800, Mariusz Marszałkowski wrote:
> On 2 Mar, 13:34, "gosmo" <t...@m...pl> wrote:
>> Ja tam widzę ogromną, kiedyś byłem na rozmowie w sprawie podobnego
>> stanowiska. Dowiedziałem się, że dostanę 900zł na rękę, bo za tyle mogą
>> mieć studenta :)
> Mialem podobne problemy. Zaczynalem rozmowe podkreslajac ze ponizej
> pewnej kwoty mi sie po prostu nie oplaca zmieniac pracy i jesli
> pracodawca
> nie jest w stanie tyle zaplacic to nie marnujmy czasu. Upierali sie ze
> takie
> wymagania finansowe nie sa problemem. To zaraz na samym poczatku mowilem
> o swoich wadach, zeby nie tracic czasu. Znowu slyszalem ze to nie jest
> problemem. I na koncu sie dowiadywalem ze moga mi zaoferowac
> wlasnie 900zl bo w firmie tak przecietnie sie zarabia. Po dwoch takich
> przygodach, jesli praca wiazala sie z wyjazdem, to jeszcze podczas
> rozmowy telefonicznej mowilem ze musza mi zaplacic za dojazdy i czas
> spedzony interview :)
To jest jedna z metod.
A druga to oczywiscie podawanie nazwy takiej firmy na forum publicznym -
takim chociazby jak to. Czemu sie obydwaj krepujecie?
--
Michal
-
104. Data: 2011-03-02 15:50:55
Temat: Re: wysoko?? p?acy w og?oszeniach o prac?
Od: A.L. <l...@a...com>
On Wed, 02 Mar 2011 16:01:03 +0100, Paweł Kierski <n...@p...net>
wrote:
kera albo w go.
>
>Natomiast podawanie widełek jest niewielkim ustępstwem ze strony
>pracodawcy, które usprawnia cały proces. Ba - więcej. Sam zacząłem
>jeden z procesów rekrutacji (jako pracownik) od podania swoich
>przybliżonych wymagań, żeby nie jeździć na darmo 250km i marnować prawie
>całego dnia. To może spokojnie działać w obie strony. Tylko
>wymagana jest elastyczność, o której tak się rozpisywałeś.
Pracodawca jest w okreslonych sytuacjach gotowy zaplacic wiecej, i to
znacznie wiecej niz sobie poczatkowo zakladal. Gdy okazuje sie ze
facio ktorego przesluchuja to nei zwykly "klapacz" o ktos kto moze
przyniesc firmie jakeis specjalne korzysci albo ma jakies specjalne
umiejetnosci. Znam takie przypadki gdy facio zostal zatrudniony za
znacznei wiecej niz firma myslala zaplacic na poczatku.
Gdyby firma podala "widelki", facio by nawet nei pofatygowal sie na
interveiw
A.L.
-
105. Data: 2011-03-02 16:05:12
Temat: Re: wysoko?? p?acy w og?oszeniach o prac?
Od: "R. P." <r...@w...to.wp.pl>
A.L. wrote:
> On Wed, 02 Mar 2011 16:01:03 +0100, Paweł Kierski <n...@p...net>
> wrote:
> kera albo w go.
>> Natomiast podawanie widełek jest niewielkim ustępstwem ze strony
>> pracodawcy, które usprawnia cały proces. Ba - więcej. Sam zacząłem
>> jeden z procesów rekrutacji (jako pracownik) od podania swoich
>> przybliżonych wymagań, żeby nie jeździć na darmo 250km i marnować prawie
>> całego dnia. To może spokojnie działać w obie strony. Tylko
>> wymagana jest elastyczność, o której tak się rozpisywałeś.
>
> Pracodawca jest w okreslonych sytuacjach gotowy zaplacic wiecej, i to
> znacznie wiecej niz sobie poczatkowo zakladal. Gdy okazuje sie ze
> facio ktorego przesluchuja to nei zwykly "klapacz" o ktos kto moze
> przyniesc firmie jakeis specjalne korzysci albo ma jakies specjalne
> umiejetnosci. Znam takie przypadki gdy facio zostal zatrudniony za
> znacznei wiecej niz firma myslala zaplacic na poczatku.
>
> Gdyby firma podala "widelki", facio by nawet nei pofatygowal sie na
> interveiw
W dużych korporacjach są i tak zaszeregowania. Np.:
młodszy programista: x-2x PLN
programista: 2x-3x PLN
starszy programista: 3x-4x PLN
itp.
Tak więc jeśli ktoś się okaże znacznie lepszy niż przewidywano to po
prostu proponuje mu się inne stanowisko (no i inną pensję).
-
106. Data: 2011-03-02 16:07:15
Temat: Re: wysoko?? p?acy w og?oszeniach o prac?
Od: "Przemek O." <p...@o...eu>
W dniu 2011-03-02 16:50, A.L. pisze:
> Pracodawca jest w okreslonych sytuacjach gotowy zaplacic wiecej, i to
> znacznie wiecej niz sobie poczatkowo zakladal. Gdy okazuje sie ze
> facio ktorego przesluchuja to nei zwykly "klapacz" o ktos kto moze
> przyniesc firmie jakeis specjalne korzysci albo ma jakies specjalne
> umiejetnosci. Znam takie przypadki gdy facio zostal zatrudniony za
> znacznei wiecej niz firma myslala zaplacic na poczatku.
Jeden pracodawca na 100. Z zasady (i mojego doświadczenia w rekrutacji)
na określone stanowisko jest określona stawka (najczęściej widełkowa), a
określone stanowisko generuje określone zyski (bezpośrednie lub
pośrednie). Tak więc jeśli pracodawca nie poszukuje dodatkowo kogoś
innego zgodnego z profilem tego "niezwykłego klepacza" lub nie planuje
zatrudnienia takiej osoby w najbliższej przewidywanej przeszłości to nie
ma żadnego sensu dla żadnej ze stron na zatrudnienie takiej osoby,
szczególnie przy wyższym koszcie takiego zatrudnienia. Krótko mówiąc,
programista ma programować to co projektant zaprojektował a nie
kombinować za projektanta, analityka czy jeszcze kogoś innego. Tak więc
zatrudnienie tego "niezwykłego klepacza" jest złe dla obu stron, bo ów
"niezwykły klepacz" będzie się najzwyczajniej nudził nie mogąc się
realizować/rozwijać, a pracodawca będzie płakał, że musi płacić więcej,
za coś, za co wcale nie musi.
> Gdyby firma podala "widelki", facio by nawet nei pofatygowal sie na
> interveiw
I nikt z zainteresowanych nic by na tym nie stracił.
--
pozdrawiam,
Przemysław Osmański, SoftSYSTEM
www.soft-system.pl
www.kochamjedzenie.pl - portal dla ludzi którzy kochają jedzenie
-
107. Data: 2011-03-02 16:09:20
Temat: Re: wysoko?? p?acy w og?oszeniach o prac?
Od: "Przemek O." <p...@o...eu>
W dniu 2011-03-02 17:05, R. P. pisze:
> W dużych korporacjach są i tak zaszeregowania. Np.:
> młodszy programista: x-2x PLN
> programista: 2x-3x PLN
> starszy programista: 3x-4x PLN
> itp.
W małych jest tak samo. Przejrzysta sytuacja sprzyja dobrej atmosferze w
pracy.
> Tak więc jeśli ktoś się okaże znacznie lepszy niż przewidywano to po
> prostu proponuje mu się inne stanowisko (no i inną pensję).
Tak, ale zakładając że akurat jest wakat na takie stanowisko, lub będzie
na najbliższym czasie. Inaczej kiszka, nikt nie zatrudnia pracowników na
zapas, bo się trafił dobry.
--
pozdrawiam,
Przemysław Osmański, SoftSYSTEM
www.soft-system.pl
www.kochamjedzenie.pl - portal dla ludzi którzy kochają jedzenie
-
108. Data: 2011-03-02 16:21:14
Temat: Re: wysokość płacy w ogłoszeniach o pracę
Od: Mariusz Marszałkowski <m...@g...com>
On 2 Mar, 16:27, Michal Kleczek <k...@g...com> wrote:
> On Wed, 02 Mar 2011 06:48:06 -0800, Mariusz Marszałkowski wrote:
> > On 2 Mar, 13:34, "gosmo" <t...@m...pl> wrote:
> >> Ja tam widzę ogromną, kiedyś byłem na rozmowie w sprawie podobnego
> >> stanowiska. Dowiedziałem się, że dostanę 900zł na rękę, bo za tyle mogą
> >> mieć studenta :)
> > Mialem podobne problemy. Zaczynalem rozmowe podkreslajac ze ponizej
> > pewnej kwoty mi sie po prostu nie oplaca zmieniac pracy i jesli
> > pracodawca
> > nie jest w stanie tyle zaplacic to nie marnujmy czasu. Upierali sie ze
> > takie
> > wymagania finansowe nie sa problemem. To zaraz na samym poczatku mowilem
> > o swoich wadach, zeby nie tracic czasu. Znowu slyszalem ze to nie jest
> > problemem. I na koncu sie dowiadywalem ze moga mi zaoferowac
> > wlasnie 900zl bo w firmie tak przecietnie sie zarabia. Po dwoch takich
> > przygodach, jesli praca wiazala sie z wyjazdem, to jeszcze podczas
> > rozmowy telefonicznej mowilem ze musza mi zaplacic za dojazdy i czas
> > spedzony interview :)
>
> To jest jedna z metod.
> A druga to oczywiscie podawanie nazwy takiej firmy na forum publicznym -
> takim chociazby jak to. Czemu sie obydwaj krepujecie?
Nie krepuje sie, jakbym pamietal to bym podal.
Pozdrawiam
-
109. Data: 2011-03-02 16:22:57
Temat: Re: wysoko?? p?acy w og?oszeniach o prac?
Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>
On Mar 2, 3:50 pm, A.L. <l...@a...com> wrote:
> On Wed, 02 Mar 2011 16:01:03 +0100, Pawe Kierski <n...@p...net>
>
> umiejetnosci. Znam takie przypadki gdy facio zostal zatrudniony za
> znacznei wiecej niz firma myslala zaplacic na poczatku.
>
> Gdyby firma podala "widelki", facio by nawet nei pofatygowal sie na
> interveiw
A ja znam takie przypadki, gdzie facio przeglądał ogłoszenia o pracy,
zobaczył takie, gdzie szukali kogoś z jego umiejętnościami, ale nie
podali widełek, więc facio nawet nie pofatygował się na interview.
-
110. Data: 2011-03-02 16:45:31
Temat: Re: wysoko?? p?acy w og?oszeniach o prac?
Od: A.L. <l...@a...com>
On Wed, 2 Mar 2011 08:22:57 -0800 (PST), Andrzej Jarzabek
<a...@g...com> wrote:
>On Mar 2, 3:50 pm, A.L. <l...@a...com> wrote:
>> On Wed, 02 Mar 2011 16:01:03 +0100, Pawe Kierski <n...@p...net>
>>
>> umiejetnosci. Znam takie przypadki gdy facio zostal zatrudniony za
>> znacznei wiecej niz firma myslala zaplacic na poczatku.
>>
>> Gdyby firma podala "widelki", facio by nawet nei pofatygowal sie na
>> interveiw
>
>A ja znam takie przypadki, gdzie facio przeglądał ogłoszenia o pracy,
>zobaczył takie, gdzie szukali kogoś z jego umiejętnościami, ale nie
>podali widełek, więc facio nawet nie pofatygował się na interview.
Jak jest glupi, to bedzie glupi do kona zycia. I bedzie narzekal ze
"inni to maja lepiej, a jemu sie nalezy, a inni go wykorzystuja"
A.L.