eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › "rzetelna" wiedza redaktora z gazety :P
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 31

  • 11. Data: 2012-04-25 22:43:15
    Temat: Re: "rzetelna" wiedza redaktora z gazety :P
    Od: "Anerys" <s...@s...pl>


    Użytkownik "Michoo" <m...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:jn9m96$djk$1@mx1.internetia.pl...
    > Ok, ale dlaczego w takim razie teraz używamy paliw o liczbie oktanowej
    > znacznie większej niż kiedyś?

    Zawory zaworami, ale tu raczej chodzi o szybkość spalania, im LO wyższa, tym
    wolniejsze - od iskry czas do "pełnego rozwinięcia akcji" dłuższy. No i nie
    wiem, czy silnik przy wyższej LO ma tak, ze miej się grzeje. Trudno mi też
    powiedzieć, ale może też "krzywa spalania" dziś jest inna i stąd inna LO.
    Którą ZTCW należy szanować, nie to co kiedyś, ze się nalało niebieskiej
    zamiast żółtej i pojechało bez większej szkody. Moja ex. Syrena na ruskiej
    LO93 ślicznie jechała, polska etylina była jakościowo daleko w tyle. A
    fabrycznie LO78, zaś zapłon nie by przestawiany... Dziś bym się raczej nie
    odważył na taki "numer".

    --
    Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
    ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
    Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
    i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.


  • 12. Data: 2012-04-26 16:44:56
    Temat: Re: "rzetelna" wiedza redaktora z gazety :P
    Od: yorgus <y...@t...pl>

    Dnia Wed, 25 Apr 2012 22:17:35 +0200, Michoo <m...@v...pl> napisał:
    > On 25.04.2012 21:53, Pawel "O'Pajak" wrote:
    >> Powitanko,
    >>
    >>> Chodzi zapewne o dodatek czteroetylku ołowiu
    >>> ZAPOBIEGAJĄCY detonacji paliwa w cylindrze.
    >>
    >> Jakby nie bylo detonacji, to by silniczek nie pracowal;-)
    > Jakby nie było deflagracji (techniczne określenie wybuchu) to by silnik
    > nie pracował.
    >
    > Detonacja nie jest najzdrowsza dla silnika, bo zamiast równomiernego
    > wzrostu ciśnienia i związanego z tym "pchnięcia" tłoku jest nagły skok
    > na całej powierzchni wewnętrznej. (Taka samo w broni palnej - detonacja
    > prochu w komorze oznacza prawie zawsze uszkodzenie broni.)
    >
    >> Chodzilo o
    >> podwyzszenie LO zdaje sie, wiec o wlasciwosci przeciwstukowe
    > Czyli afaik o ochronę przed detonacją mieszanki pod dużym ciśnieniem.
    >
    >> i przy
    >> okazji o ochrone zaworow, ktore wtedy nie byly utwardzane.
    > Ok, ale dlaczego w takim razie teraz używamy paliw o liczbie oktanowej
    > znacznie większej niż kiedyś?
    >

    Sprawnosci silnika w obiegu otta zalezy od kompresji, im wyzsza kompresja tym wieksza
    sprawnosc.
    Limitem jest jednak m. in spalanie detonacyjne na ktore bardziej odporne sa benzyny o
    wiekszej l.o.
    Czysta benzyna z destylacji ropy ma l.o. okolo 70, frakcji ow wiekszej l.o. jest
    znikoma ilosc,
    trzeba wiec dodatkow aby podniesc l.o. i moc uzywac sprawniejszych silnikow (o
    wiekszej kompresji).
    I wlasnie dlatego kiedys silniki mialy mala kompresje (zeby moc dzialac na kiepskim
    paliwie) a teraz
    maja wieksza przez co maja rowniez relatywnie wieksza moc z jednostki objetosci za
    cene koniecznosci
    uzywania lepszego paliwa. A detonacja to spalanie z predkoscia wieksza od dzwieku, w
    czasie
    spalania silnik Otta nie wykonuje pracy bo W=-pdV, a dV w czasie szybkiego spalania
    jest rowne zero.
    Przed cztertoetylkiem byly tez karbonylki ale mialy inne wady.


    --
    pozdrawia
    yorgus


  • 13. Data: 2012-04-28 12:30:53
    Temat: Re: "rzetelna" wiedza redaktora z gazety :P
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 25 Apr 2012 22:03:23 +0200, Anerys napisał(a):
    > Użytkownik "kk" <...@...pl> napisał w wiadomości
    >> Przed rokiem 1910 raczej nie było czego słuchać.
    >> Więc popularność odbiorników kryształkowych w XIX wieku jest co najmniej
    >> zagadkowa.
    >> Detonator benzyny - czyżby bomby pułapki sterowane odbiornikiem
    >> kryształkowym ?
    >
    > Pewnie chodziło o czteroetylek ołowiu, lub coś, co robiło w tamtych czasach
    > za jego praszczura, nie znam aż tak historii motoryzacji.

    Dokladnie czteroetylek - ten sam co do niedawna. Detonator czy
    antydetonator - co za roznica dla pismaka. No i to uzycie odkryto w 1921,
    wiec troche pozno jak na "przelom wiekow".

    Co do radia ... http://en.wikipedia.org/wiki/Radio#20th_century
    rzekomo juz w 1900 (a to jeszcze wiek 19-ty) przeprowadzono pierwsza
    transmisje foniczna. Jak ? Nie wiem.

    Druga byla w 1906, uzywajac "synchronous rotary-spark transmitter" i diody
    lampowej jako detektora. A takie uzytkowe to dopiero od 1920.

    Co do galeny http://en.wikipedia.org/wiki/Crystal_set#History
    Opatentowana jako detektor w 1901.
    Ale rozpowszechnienie to dopiero lata 1920-te.

    Gdzies tam po drodze byly jeszcze generatory Alexandersona, teoretycznie
    umozliwiajace modulacje AM.

    J.


  • 14. Data: 2012-04-28 12:41:35
    Temat: Re: "rzetelna" wiedza redaktora z gazety :P
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 25 Apr 2012 22:43:15 +0200, Anerys napisał(a):
    > Zawory zaworami, ale tu raczej chodzi o szybkość spalania, im LO wyższa, tym
    > wolniejsze - od iskry czas do "pełnego rozwinięcia akcji" dłuższy. No i nie
    > wiem, czy silnik przy wyższej LO ma tak, ze miej się grzeje. Trudno mi też

    Tak wprost to nie, wyzsza LO umozliwia wiekszy stopien sprezania i w
    efekcie wieksza sprawnosc. Ale to trzeba projektowac

    > powiedzieć, ale może też "krzywa spalania" dziś jest inna i stąd inna LO.
    > Którą ZTCW należy szanować, nie to co kiedyś, ze się nalało niebieskiej
    > zamiast żółtej i pojechało bez większej szkody. Moja ex. Syrena na ruskiej
    > LO93 ślicznie jechała, polska etylina była jakościowo daleko w tyle. A
    > fabrycznie LO78, zaś zapłon nie by przestawiany... Dziś bym się raczej nie
    > odważył na taki "numer".

    bo to dziala w druga strone. Do silnika zaprojektowanego na 95 mozesz
    spokojnie nalac i 120 (o ile znajdziesz) i bedzie jechal.
    Ale sprobuj nalac 78 ... zaczna sie detonacje, i w zlosliwych przypadkach
    czytalem o dziurze w tloku po godzinie pracy (i to nawet na dobrym paliwie,
    tylko mechanik zle zaplon ustawil).
    Z drugiej strony - ponoc maluch na lakierniczej (a ona ma LO cos 50)
    wytrzymywal tylko 30kkm. potem pekala glowica ... ale ja sie wymienia
    szybko i tanio ;-)

    J.


  • 15. Data: 2012-04-28 12:58:07
    Temat: Re: "rzetelna" wiedza redaktora z gazety :P
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> Zawory zaworami, ale tu raczej chodzi o szybkość spalania, im LO wyższa,
    >> tym wolniejsze - od iskry czas do "pełnego rozwinięcia akcji" dłuższy.
    >> No i nie wiem, czy silnik przy wyższej LO ma tak, ze miej się grzeje.
    >
    > Tak wprost to nie, wyzsza LO umozliwia wiekszy stopien sprezania i w
    > efekcie wieksza sprawnosc. Ale to trzeba projektowac

    Za komuny przerabiano (przeważnie taksówkarze) silniki we fiatach 125p,
    aby spalały niebieską benzynę. Stopień sprężenia zminiejszano albo
    przez włożenie drugiej podkładki pod głowicę (było ryzyko wydmuchania),
    albo przez spłaszczenie tłoków.

    A tak przy okazji -- wydawałoby się, że łatwiej wyprodukować benzynę 78,
    bo potrzeba mniej dodatków przeciwstukowych. Ale praktyka była inna --
    czytałem kiedyś normy z rafinerii. Niebieska zawierała kilka razy więcej
    czteroetylku ołowiu niż żółta. Robiono ją z takiego syfu, że tylko dzięki
    temu ołowiowi dało się na niej jeździć. Czteroetylek też syf niezgorszy.
    Znam przypadek śmiertelnego zejścia kogoś, kto napił się jakiegoś kompotu
    z butelki, w której wcześniej był ten dodatek. Butelka była oczywiście
    myta (ludzie wynosili ten zajzajer z rafinerii, żeby w domu przerabiać
    niebieską benzynę na żółtą).

    Jarek

    --
    Więc chodź pomaluj mój świat na żółto i na niebiesko...


  • 16. Data: 2012-04-28 15:58:29
    Temat: Re: "rzetelna" wiedza redaktora z gazety :P
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc[kropka]pl>

    W dniu 2012-04-28 12:58, Jarosław Sokołowski pisze:

    > A tak przy okazji -- wydawałoby się, że łatwiej wyprodukować benzynę 78,
    > bo potrzeba mniej dodatków przeciwstukowych. Ale praktyka była inna --
    > czytałem kiedyś normy z rafinerii. Niebieska zawierała kilka razy więcej
    > czteroetylku ołowiu niż żółta.

    Niebieska była bezpośrednio z destylacji. Żółta po reformingu, procesie
    prowadzącym do powstania węglowodorów o rozgałęzionych łańcuchach i
    wyższej liczbie oktanowej. A więc prawdą jest, że łatwiej było
    wyprodukować niebieską.

    Pozdrawiam,
    Paweł


  • 17. Data: 2012-04-28 20:57:54
    Temat: Re: "rzetelna" wiedza redaktora z gazety :P
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Paweł Pawłowicz napisał:

    >> A tak przy okazji -- wydawałoby się, że łatwiej wyprodukować benzynę 78,
    >> bo potrzeba mniej dodatków przeciwstukowych. Ale praktyka była inna --
    >> czytałem kiedyś normy z rafinerii. Niebieska zawierała kilka razy więcej
    >> czteroetylku ołowiu niż żółta.
    >
    > Niebieska była bezpośrednio z destylacji. Żółta po reformingu, procesie
    > prowadzącym do powstania węglowodorów o rozgałęzionych łańcuchach i
    > wyższej liczbie oktanowej. A więc prawdą jest, że łatwiej było
    > wyprodukować niebieską.

    Mówimy o różnych "łatwiej". Jasne, że wziąć jeden syf i dolać drugiego,
    to najprostsze rozwiązanie. Ale mnie chodziło o produkcję *benzyny*,
    czyli płynnego paliwa złożonego z lekkich węglowodorów. Jeśli weźmiemy
    czysty izooktan, to many benzynę 100-oktanową i jest fajnie. Gdy potrzeba
    95 oktan, to trzeba 95% tego węglowodoru, a dla 78 oktan -- 78%, więc
    jest łatwiej. W praktyce trudno takie stężenie uzyskać, ale powinno się
    robić co można, dopiero później dodawać np. ołowiu. Tyle, ile potrzeba.
    Ale z niebieską było inaczej.

    --
    Jarek


  • 18. Data: 2012-04-28 22:12:03
    Temat: Re: "rzetelna" wiedza redaktora z gazety :P
    Od: Atlantis <N...@w...pl>

    W dniu 2012-04-25 19:24, Anerys pisze:

    > Jako minerał o dużej gęstości, galena łatwo pochłania fale
    > elektromagnetyczne bez konieczności zastosowania elektryczności. I tak,

    No cóż... Wydawało mu się, że zrozumiał temat, a tak naprawdę nie miał
    pojęcia o czym pisze. :) Pamiętaj, że to "Fakt". Nie można u nich liczyć
    na zbyt skrupulatną kontrolę merytorycznej poprawności tekstów idących
    do druku. ;)


    > wskaźnik do lokalizacji stacji nadawczych

    Ktoś ma pojęcie skąd to się mogło wziąć? ;)



    > nie było typowego radia, bo OIDP, Lee de Forest wynalazł triodę dopiero
    > w 1906 roku, więc jeśli coś było wcześniej, to ciekawe, jak modulowano
    > przekaz :P (A tym bardziej jak sterowano głośnik) :))

    A tutaj akurat w pewnym sensie miał rację. Braun odkrył to zjawisko
    jeszcze w latach siedemdziesiątych XIX wieku. Nie jestem do końca pewien
    kiedy dokładnie na szerszą skalę zaczęto stosować takie detektory - to
    znaczy czy było to jeszcze pod koniec XIX stulecia, czy też na początku
    XX wieku.

    Kluczem do rozwiania twoich wątpliwości jest stwierdzenie, że taki
    detektor może służyć nie tylko do odbioru modulacji AM. Można było na
    nim słuchać też sygnałów Morse'a nadawanych w systemie fal gasnących,
    emitowanych przez stacje iskrowe (nie mylić z łukowymi!). Taka stacja
    nadawała szybką serię gasnących fal, jedna po drugiej. Przebieg takiej
    fali wyindukowany w antenie i przepuszczony przez detektor dawał "peek",
    który był w stanie poruszyć membranę słuchawek. Jeśli takie "peeki"
    następowały szybko po sobie, otrzymywało się dźwięk. I ot cała filozofia. :)

    Zresztą co do modulacji też nie masz racji - trioda wcale nie była tu
    niezbędna. W pierwszych nadajnikach AM nośną modulowano przepuszczając
    ją bezpośrednio przez mikrofon węglowy. Problemem było uzyskanie samej
    nośnej. Fessenden już w 1900 roku próbował sobie radzić przy pomocy
    specjalnie zmodyfikowanego nadajnika iskrowego. Potem, jeszcze przed
    lampami pojawiły się nadajniki łukowe i alternatory w.cz., dające na
    wyjściu ładny sygnał CW.


  • 19. Data: 2012-04-28 22:56:52
    Temat: Re: "rzetelna" wiedza redaktora z gazety :P
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc[kropka]pl>

    W dniu 2012-04-28 20:57, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan Paweł Pawłowicz napisał:
    >
    >>> A tak przy okazji -- wydawałoby się, że łatwiej wyprodukować benzynę 78,
    >>> bo potrzeba mniej dodatków przeciwstukowych. Ale praktyka była inna --
    >>> czytałem kiedyś normy z rafinerii. Niebieska zawierała kilka razy więcej
    >>> czteroetylku ołowiu niż żółta.
    >>
    >> Niebieska była bezpośrednio z destylacji. Żółta po reformingu, procesie
    >> prowadzącym do powstania węglowodorów o rozgałęzionych łańcuchach i
    >> wyższej liczbie oktanowej. A więc prawdą jest, że łatwiej było
    >> wyprodukować niebieską.
    >
    > Mówimy o różnych "łatwiej". Jasne, że wziąć jeden syf i dolać drugiego,
    > to najprostsze rozwiązanie. Ale mnie chodziło o produkcję *benzyny*,
    > czyli płynnego paliwa złożonego z lekkich węglowodorów. Jeśli weźmiemy
    > czysty izooktan, to many benzynę 100-oktanową i jest fajnie. Gdy potrzeba
    > 95 oktan, to trzeba 95% tego węglowodoru, a dla 78 oktan -- 78%, więc
    > jest łatwiej. W praktyce trudno takie stężenie uzyskać, ale powinno się
    > robić co można, dopiero później dodawać np. ołowiu. Tyle, ile potrzeba.
    > Ale z niebieską było inaczej.

    Było inaczej, bo miało być tanio.
    A uzyskanie "czystego izooktanu" wcale nie jest proste, zdecydowanie nie
    jest:-) A tak nawiasem: tak zwany "izooktan" wcale nie jest izooktanem.

    P.P.


  • 20. Data: 2012-04-28 23:09:54
    Temat: Re: "rzetelna" wiedza redaktora z gazety :P
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Paweł Pawłowicz napisał:

    >> Mówimy o różnych "łatwiej". Jasne, że wziąć jeden syf i dolać drugiego,
    >> to najprostsze rozwiązanie. Ale mnie chodziło o produkcję *benzyny*,
    >> czyli płynnego paliwa złożonego z lekkich węglowodorów. Jeśli weźmiemy
    >> czysty izooktan, to many benzynę 100-oktanową i jest fajnie. Gdy potrzeba
    >> 95 oktan, to trzeba 95% tego węglowodoru, a dla 78 oktan -- 78%, więc
    >> jest łatwiej. W praktyce trudno takie stężenie uzyskać, ale powinno się
    >> robić co można, dopiero później dodawać np. ołowiu. Tyle, ile potrzeba.
    >> Ale z niebieską było inaczej.
    >
    > Było inaczej, bo miało być tanio.
    > A uzyskanie "czystego izooktanu" wcale nie jest proste, zdecydowanie nie
    > jest:-) A tak nawiasem: tak zwany "izooktan" wcale nie jest izooktanem.

    Jasne, że nie jest łatwe. Gdyby było, to byśmy jeździli na czystej
    benzynie 100-oktanowej. A tak, to kompromisowo mamy jako standard
    coś koło 95, a i to często podniesione w sposób sztuczny. Paliwa
    są jednak coraz lepsze -- kiedyś trzeba było lać ten czteroetylek,
    teraz już nie.

    --
    Jarek

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: