-
51. Data: 2014-02-11 22:56:44
Temat: Re: soczewki makro
Od: yorgus <y...@t...pl>
Dnia Wed, 15 Jan 2014 20:21:17 +0100, trolling tone <a...@a...org> napisał:
> W dniu 2014-01-15 19:00, Paweł Pawłowicz pisze:
>> W dniu 2014-01-15 17:55, 666 pisze:
>>> A stosował ktoś z Was soczewki (nasadki) do makro?
>>> Wkręcane w miejsce filtra.
>>> Oczywiście soczewka zapewne wniesie pewne zniekształcenia, ale za to nie
>>> zmniejszy jasności obrazu.
>>
>> Tanie soczewki skutecznie psują jakość. Chyba jedyną dostępną obecnie
>> soczewką przyzwoitej jakości do lustrzanek jest 500D Canona, ale tania
>> ona nie jest.
>> Chodzi mi po głowie rozprucie jakiegoś starego obiektywu i użycie jego
>> przedniej soczewki jako close-up. Ktoś to próbował?
>
> Można użyć np. 1.8/50 w całości, bez rozpruwania. Wystarczy skleić
> dwa pierścienie z gwintami filtrowymi, z jednej strony gwint pasujący
> do 50, z drugiej - np. do kita.
>
Mozna uzyc pierscienia odwrotnego montazu. Btw zestaw
EF70-300 z kitowym 18-55 skrecone daja fajny tylko nieporeczny
mikroskop
--
pozdrawia
yorgus
-
52. Data: 2014-02-12 18:18:12
Temat: Re: soczewki makro
Od: XX YY <f...@g...com>
>
> >>> A stosował ktoś z Was soczewki (nasadki) do makro?
>
> >>> Wkręcane w miejsce filtra.
>
> >>> Oczywiście soczewka zapewne wniesie pewne zniekształcenia, ale za to nie
>
> >>> zmniejszy jasności obrazu.
>
mam pare rozych soczewek i mam porownanie jakosciowe do odwzorowania za pomoca
aktualnie najostrzej rysujacego obiektywu w trybie macro tj tamron 90 vs.
najlepszy wynik dostaje za pomoca raynoxa, ktory jest chyba najtanszym achromatem na
rynku..
spadek jakosci jest niewielki , widoczny w skali 100%.
przy powiekszeniach rzedu ok 50-70 % roznicy juz nie widac.
wbrew powszechnemu przekonaniu nosadki macro obnizaja nieco jasnosc , a co
najwazniejsze nie da sie nimi fotografowac przy otwartym obiektywie. musi byc
przymkniety ze wzgledu na koniecznosc odciecia skrajnych promieni.
raynox o mniejszej srednicy bo tylko 49 mm zalatwia sprawe odciecia promieni
skrajnych . stad stosunkowo dobry obraz juz przy otwartym obektywie.
dla przykladu tutaj w 100%
http://spherapan.vot.pl/moneta8.jpg
100mm / 2.0 + raynox 150 + tc 1.4.
robione z reki , plaszczyzna monety nie lezy calkiem idealnie w plaszczyznie
ostrzenia.
w zasadzie nie mam zastrzezen co do jakosci rysunku.
prosto z obiektywu macro jest troche lepiej , ale tutaj jakosc jest na tyle dobra ze
mozna uznac za wystarczajaca.Przy bezposrednim porownaniu widac roznice , ale nie
jest ona jakas dramatyczna.
soczewka c500d jest mozm zdaniem troche za slaba - ona jest dla obiektywow 200-500 mm
. dla krotszych ogniskowych raczej c250 d
-
53. Data: 2014-04-07 20:05:49
Temat: Re: pierścienie makro
Od: Les <s...@p...fm>
>
> Jej się NIE PRZYMYKA!
>
> Przysłona w całym układzie musi być JEDNA, przymykanie obu musi
>
> poskutkować winietowaniem.
>
> No chyba że ktoś właśnie tej winiety szuka :)
>
>
>
> Normalnie całe sterowanie, wszystkie regulacje, robisz na tym
>
> "aparatowym" obiektywie.
>
> Odwrotny ustawiasz na nieskończoność, otwierasz przysłonę na max
>
> i już więcej nie dotykasz.
>
> Dodatkowa soczewka odwrotna tylko i wyłącznie służy do skrócenia
>
> ogniskowej zestawu, w przypadku wzorcowym (dostosowanie do konstrukcji
>
> i kalibracji obu obiektywów) poprzez wygenerowanie obrazu pozornego,
>
> widzianego przez "właściwy" obiektyw w... nieskończoności :D
>
>
>
> pzdr, Gotfryd
Witam,
mocując obiektyw na odwrotkę, ten drugi traktujesz po prostu jak soczewkę (bo wtedy
jest soczewką). Przesłony nie ruszasz - ustawiasz po prostu jak największą dziurę.
Może być różnica w powiększeniu ustawiając ten drugi obiektyw na odległość minimalną
lub na nieskończoność - trzeba sobie sprawdzić, bo każdy obiektyw ma inaczej.
A może po prostu żeby było tanio podłączyć obiektyw przodem do aparatu za pomocą
pierścienia bagnet/gwint filtrowy
(http://allegro.pl/adapter-redukcja-makro-do-canon-n
a-52mm-52-mm-w-wa-i4043075286.html). Ale tutaj komfort fotografowania jest słaby.
Les