-
81. Data: 2011-09-04 22:17:40
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Od: "d...@v...pl" <d...@v...pl>
On 11 Sie, 15:33, Pan Peresada <p...@p...pl> wrote:
> Kosu <6...@e...pl> napisał(a):
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> >On 2011-08-11 08:13, Pan Peresada wrote:
> >> Pewnie ze nie ma. Jest zywnosc GMO, ale to trzeba skrot myslowy zrozumiec.
>
> >Nie wszystkie błędy i manipulacje da się obronić "skrótami myślowymi".
> >Powiesz coś takiego 100 osobom i któraś Ci uwierzy, że człowiek w
> >fartuchu dosypuje do jej pomidorów proszek z torebki z narysowanym
> >oznakowaniem radioaktywności i napisem "dodatek GMO". Dobry materiał na
> >żart rysunkowy, ale poza tym...
> >> A rozrozniasz moze od nie musi?
> >> I co chcesz udowodnic, ze kielbasy sa zdrowe, bo maja chemie?
>
> >Przez pierwszy dzień po produkcji są na pewno mniej naturalne, bo mają
> >chemię. Nie wiem czy chemia w kiełbasach jest w ogóle szkodliwa.
> >Ale wiem coś innego. Wiem że pod koniec terminu ważności kiełasy z
> >konserwantami, taka "naturalna" i tak samo przechowywana wyprodukuje już
> >sobie dużo własnej "chemii", więc być może zabije Cię od razu. Ja wolę
> >zabijać się powoli konserwantami.
>
> >Poza tym dla Ciebie pewnie taki np. benzoesan sodu, to już zła "chemia",
> >a sól kuchenna to szczyt naturalności. No to Cię zmartwię. Wiele
> >konserwantów weszło do użycia właśnie żeby zastąpić sól "naturalną".
> >Zmniejszenie spożycia soli kuchennej to jeden z czynników, które
> >przedłużył średnią życia w XX wieku :)
>
> >> To idz najedz sie cjanku, to tylko chemia przeciez
>
> >Zawsze mam problem z takimi wypowiedziami. Wiesz, że "chemia" to nauka
> >zajmująca się związkami? Tzn. wszystko jest chemią... No nie wiem jak to
> >inaczej ubrać w słowa, żeby Cię nie obrazić...
>
> Podsumuje Twoje 2 posty tak: moja historia miala pokazac, ze temat zywnosci
> to moje drugie zycie i zeby sie wyleczyc z raka bez pomocy lekarzy stosujac
odpowiednie
> odzywianie nie wystarczy ogolna wiedza dotyczaca zagadnienia odzywiania
> - i to wlasnie moj post sugerowal, ze nie rozmawiasz z kims, ktos ma jednak nieco
wieksze
> zakres wiedzy niz sol naturalna i benzoesan sodu,
No cóż , Twoja wypowiedź w temacie udowodniła, że jeżeli chodzi o
żywność taką czy inną , Twoje poglądy
stanowią kalkę popularnych ostatnio mitów rodem z kolorowych gazetek
dla mniej lub bardziej "zielonych".
Coś tak jak osoby dostające spazmów na widok wyszczególnionych na
opakowaniu numerów z listy "E".
Pozdrawiam i zdrowia życzę.
Marcin
-
82. Data: 2011-09-05 06:59:41
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Od: Pan Peresada <p...@p...pl>
"d...@v...pl" <d...@v...pl> napisał(a):
>No cóż , Twoja wypowiedź w temacie udowodniła, że jeżeli chodzi o
>żywność taką czy inną , Twoje poglądy
>stanowią kalkę popularnych ostatnio mitów rodem z kolorowych gazetek
>dla mniej lub bardziej "zielonych".
Te niby mity wyleczyly mnie z bardzo powaznej choroby wiec sam rozumiesz,
jak moge potraktowac Twoje zdanie... Polecam " Terapia Doktora Gersona - lekarstwo
na raka i inne choroby przewlekłe" . To troche lepsza publikacja niz zielone gazetki.
-
83. Data: 2011-09-05 21:02:31
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Od: "d...@v...pl" <d...@v...pl>
On 5 Wrz, 08:59, Pan Peresada <p...@p...pl> wrote:
> Te niby mity wyleczyly mnie z bardzo powaznej choroby wiec sam rozumiesz,
> jak moge potraktowac Twoje zdanie... Polecam " Terapia Doktora Gersona - lekarstwo
> na raka i inne choroby przewlekłe" . To troche lepsza publikacja niz zielone
gazetki.
Rozumiesz ,na temat choroby, moglibyśmy porozmawiać jakbym zobaczył
Twoją kartotekę pacjenta.
Co do rozmaitych "cudotwórców", wole poczytać Farmakopeę.
Mnie wystarczy to co napisałeś o GMO.
Pozdrawiam i zdrowia życzę.
Marcin
-
84. Data: 2011-09-05 21:09:58
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>
On 2011-09-04 22:17:40 +0000, "d...@v...pl" <d...@v...pl> said:
> Pozdrawiam i zdrowia życzę.
Pozdrawiam i zdrowia życzę.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl
-
85. Data: 2011-09-05 21:11:31
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>
On 2011-09-05 21:02:31 +0000, "d...@v...pl" <d...@v...pl> said:
> Mnie wystarczy to co napisałeś o GMO.
np. to że samobroniąca się przed szkodnikami kukurydza zabija pszczoły.
> Pozdrawiam i zdrowia życzę.
Pozdrawiam i rozsądku życzę.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl
-
86. Data: 2011-09-05 21:27:32
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Od: "d...@v...pl" <d...@v...pl>
On 5 Wrz, 23:11, JA <marb67[beztego]@bb.home.pl> wrote:
> On 2011-09-05 21:02:31 +0000, "d...@v...pl" <d...@v...pl> said:
>
> > Mnie wystarczy to co napisałeś o GMO.
>
> np. to że samobroniąca się przed szkodnikami kukurydza zabija pszczoły.> Pozdrawiam
i zdrowia życzę.
>
> Pozdrawiam i rozsądku życzę.
Ależ owszem. Ale jakie znaczenie dla naszego przewodu pokarmowego ma
los tych pszczół ?
A konkretnie obecność w ziarnie tych kilku dodatkowych genów , które i
tak wchłaniamy w postaci prostych nukleotydów( zasad , właściwe słowo
mi akurat uciekło i za cholerę nie chce wrócić.)
Bezpośrednie , znaczy się.
Pozdrawiam . Bez podtekstów.
Marcin
-
87. Data: 2011-09-06 09:03:12
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Od: Pan Peresada <p...@p...pl>
"d...@v...pl" <d...@v...pl> napisał(a):
>Rozumiesz ,na temat choroby, moglibyśmy porozmawiać jakbym zobaczył
>Twoją kartotekę pacjenta.
Ale ty nie rozumiesz albo zle czytasz, ale ja nie mam zadnej karty pacjenta, poniewaz
nie wyleczylem sie w szpitalu :) To wlasnie wspolczesna medycyna postawila na mnie
praktycznie kreche, a ja dalej zyje chociaz juz dawno powinienem gryzc piach.
Poza tym z ciebie taki az autorytet, ze mialbym z toba o tym rozmawiac?
Skoro Gersona uwazasz za cudotworce to nie ma to najmiejszego sensu.
>Co do rozmaitych "cudotwórców", wole poczytać Farmakopeę.
Np. na czerniaka nie ma praktycznie lekarstwa, wiec co mi z twojej farmakopei.
Rak trzuski zabija ponad 95% chorych w ciagu max. 5 lat, wiec co mi
z twojej farmakopei :) Wole Gersona, ktory mnie wyleczyl,
a inni niech wlewaja chemia i ciesza sie, ze przedluza
sobie zycie o pare miesiecy, no czasami pare lat, przy okazji
wywalajac w kosmos reszte podrobów. Niech sobie ludzie wlewaja
gemzary i łudza sie, ze sie lecza. Na szczescie kazdy ma wolny wybor
a ja do niczego i nikogo nie namawiam - niech kazdy robi wg tego
w co wierzy :)
>Mnie wystarczy to co napisałeś o GMO.
Np co?
>Pozdrawiam i zdrowia życzę.
A dziekuje, nie narzekam :)
-
88. Data: 2011-09-06 19:48:09
Temat: Re: kulisy robienia zdjęć żarcia (od pro)
Od: Kosu <6...@e...pl>
On 2011-09-06 11:03, Pan Peresada wrote:
> Ale ty nie rozumiesz albo zle czytasz, ale ja nie mam zadnej karty pacjenta,
poniewaz
> nie wyleczylem sie w szpitalu :) To wlasnie wspolczesna medycyna postawila na mnie
> praktycznie kreche, a ja dalej zyje chociaz juz dawno powinienem gryzc piach.
> Poza tym z ciebie taki az autorytet, ze mialbym z toba o tym rozmawiac?
> Skoro Gersona uwazasz za cudotworce to nie ma to najmiejszego sensu.
Ale wiesz na czym polega problem z Gersonem? Od razu uprzedzam, że
opieram się na wiki, więc możesz mnie poprawić.
On postawił jakąś tam hipotezę: że rak to jakiś problem całego organizmu
z niedoborem składników. No i brawo - była to jedna z hipotez w czasach,
kiedy nie było wiadomo co zabija ludzi.
Tyle że mamy rok 2011. Wiemy już, że rak/nowotwór to taka grupa komórek.
Że można go z organizmu wypalić promieniowaniem, wyciąć, ale też
wszczepić (potwierdzone eksperymentami). Umiesz wyciąć i wszczepić
niedobór potasu?
Nie twierdzę, że cudowna dieta Gersona nie leczy raka, bo nie wiem. Ale
nawet jeśli tak jest, to nie jest to efekt badań naukowych tylko farta.
Tzn. już dziś wiemy na pewno, że te jego pomysł nie miały nic wspólnego
z rzeczywistością. W tym sensie Gerson byłby właśnie cudotwórcą (a jeśli
metoda nie działa, to są inne terminy - np. szarlatan czy coś).
Teraz przechodzimy do Ciebie. Zakładam, że nie jesteś dystrybutorem
książek itp. Że naprawdę byłeś chory i wyleczyłeś się lewatywami z kawy
(znowu info z wiki). Dwie sprawy.
Po pierwsze: mogłeś nie mieć raka. Mogłeś miec jakąś chorobę, która ma
objawy podobne do raka i mogli Cię źle zdiagnozować. I być może tę
chorobę da się wyleczyć jakąś drastyczną dietą.
Po drugie: po prostu w to wierzysz i już. To jest trochę jak w
motoryzacji. Każdego roku miliony ludzi przeżywa wypadki dzięki pasom i
poduszkom. Ale jeśli kilka poduszek zawiedzie, to zaraz pojawia się
krytyka, akcje serwisowe, teorie, badania itp.
I zdarza się również, że ktoś przeżywa wypadek w szczęśliwych
okolicznościach. I jeśli miał w kieszonce obrazek Jezusa, Buddy itp., a
do tego jest trochę naiwny życiowo, to już prawdopodobnie nigdy nie
przyjmie wersji innej niż cudowne ocalnie.
> gemzary i łudza sie, ze sie lecza. Na szczescie kazdy ma wolny wybor
> a ja do niczego i nikogo nie namawiam - niech kazdy robi wg tego
> w co wierzy :)
Bzdura. Cały czas opowiadasz o Gersonie i krytykujesz tradycyjną
medycynę. Robisz to właśnie po to, żeby kogoś przekonać. Może nawet
robisz to w dobrej wierze - masz nadzieję, że uratujesz komuś życie.
Jakby Ci było wszystko jedno, to wziąłbyś aparat (jeśli w ogóle jakiś
masz) i poszedł robić zdjęcia, zamiast tu pierdzielić o czerniakach.
Tym samym kończę udział w tym wątku i Tobie oraz reszcie też radzę. Już
i tak go odgrzebujecie.
pozdrawiam,
PK