-
21. Data: 2015-12-20 16:56:51
Temat: Re: kiedy likwidacja szkody może dopuszczać klepanie/szpachlowanie zamiast wymiany elementu
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Sun, 20 Dec 2015 16:36:27 +0100, Cavallino napisał(a):
> W dniu 20.12.2015 o 16:27, Tomasz Pyra pisze:
>> Dnia Sun, 20 Dec 2015 08:13:09 +0100, Cavallino napisał(a):
>>
>>> W dniu 19.12.2015 o 22:46, Tomasz Pyra pisze:
>>>
>>>> A drugi kuty na cztery łapy, odda sprawę do sądu i tam dostanie tyle ile w
>>>> cenniku ASO kosztują nowe części + ryczałt na robotę.
>>>
>>> Plus utratę wartości auta.
>>> Każda inna opcja to jest naciąganie ze strony ubezpieczyciela.
>>>
>>> Bo jak sobie później naprawisz za 1/10 tej sumy, to nadal nie jest Twój
>>> zysk i nadal to mieści się w zakresie szkody.
>>> Tyle że po prostu świadomie część wartości samochodu zamieniłeś na gotówkę.
>>
>> To co boli Kogutka też ma uzasadnienie.
>> Ogólnie system jest dość patologiczny, a efektem jego działania jest
>> pompowanie do granic absurdu cen w ASO, które to firmy praktycznie żyją
>> wyłącznie z likwidacji szkód z OC.
>> Nic dziwnego skoro obecne prawo stworzyło klientów dla których "cena nie
>> gra roli".
>>
>> Bo powiedzmy że mamy używany samochód wart przed szkodą 50000zł, szkodę
>> można zlikwidować na kilka sposobów:
>>
>> a) sprzedać strucla - wartość uszkodzonego samochodu to 42000zł, czyli
>> spadek wartości to 8000zł
>> b) wyprostować blachy, poszpachlować i pomalować - koszt 500zł + spadek
>> wartości 5000zł
>> c) wymienić części na używane - koszt 2000zł + spadek wartości 3000zł
>> d) kupić nowe części w ASO - koszt 9000zł + spadek wartości 1000zł.
>> e) odesłać samochód do fabryki gdzie naprawa zostanie przeprowadzona w
>> fabrycznej technologii - koszt 49900zł ;)
>>
>> I tu pytanie - jaka jest w tym momencie realna i uczciwa wartość szkody,
>> którą powinien właścicielowi uszkodzonego pojazdu wypłacić ubezpieczyciel?
>
> Wariant b+c - nie pokrywa wartości szkody.
> Wariant a - dolicz 2000 dla właściciela, za fatygę i pozostawanie bez
> samochodu i będzie ok
Takie koszty są obecne we wszystkich opcjach, więc w rozważaniach na temat
różnic można o nich zapomnieć.
> , bo zrówna się z wariantem d.
Nie zrówna się, bo do D też trzeba te 2000zł dopisać.
> Wariant e - nie wiem czy to jest do zrealizowania, obstawiam, że nawet
> jakby się ktoś uparł to by mu się nie udało.
Wszystko można zrobić.
Np. można by chcieć kupić całe nowe nadwozie, bo np. wymiana tylnej
ćwiartki czy progu wymaga spawania, a włąściciel "się boi" spawanego.
Takie nadwozie to będzie około połowa nowego samochodu, czyli w przypadku
samochodów 2-3 letnich, razem z przełożeniem wszystkiego pewnie nadal nie
przekroczyłoby wartości samochodu.
-
22. Data: 2015-12-20 17:06:13
Temat: Re: kiedy likwidacja szkody może dopuszczać klepanie/szpachlowanie zamiast wymiany elementu
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 20.12.2015 o 16:56, Tomasz Pyra pisze:
> Dnia Sun, 20 Dec 2015 16:36:27 +0100, Cavallino napisał(a):
>
>> W dniu 20.12.2015 o 16:27, Tomasz Pyra pisze:
>>> Dnia Sun, 20 Dec 2015 08:13:09 +0100, Cavallino napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 19.12.2015 o 22:46, Tomasz Pyra pisze:
>>>>
>>>>> A drugi kuty na cztery łapy, odda sprawę do sądu i tam dostanie tyle ile w
>>>>> cenniku ASO kosztują nowe części + ryczałt na robotę.
>>>>
>>>> Plus utratę wartości auta.
>>>> Każda inna opcja to jest naciąganie ze strony ubezpieczyciela.
>>>>
>>>> Bo jak sobie później naprawisz za 1/10 tej sumy, to nadal nie jest Twój
>>>> zysk i nadal to mieści się w zakresie szkody.
>>>> Tyle że po prostu świadomie część wartości samochodu zamieniłeś na gotówkę.
>>>
>>> To co boli Kogutka też ma uzasadnienie.
>>> Ogólnie system jest dość patologiczny, a efektem jego działania jest
>>> pompowanie do granic absurdu cen w ASO, które to firmy praktycznie żyją
>>> wyłącznie z likwidacji szkód z OC.
>>> Nic dziwnego skoro obecne prawo stworzyło klientów dla których "cena nie
>>> gra roli".
>>>
>>> Bo powiedzmy że mamy używany samochód wart przed szkodą 50000zł, szkodę
>>> można zlikwidować na kilka sposobów:
>>>
>>> a) sprzedać strucla - wartość uszkodzonego samochodu to 42000zł, czyli
>>> spadek wartości to 8000zł
>>> b) wyprostować blachy, poszpachlować i pomalować - koszt 500zł + spadek
>>> wartości 5000zł
>>> c) wymienić części na używane - koszt 2000zł + spadek wartości 3000zł
>>> d) kupić nowe części w ASO - koszt 9000zł + spadek wartości 1000zł.
>>> e) odesłać samochód do fabryki gdzie naprawa zostanie przeprowadzona w
>>> fabrycznej technologii - koszt 49900zł ;)
>>>
>>> I tu pytanie - jaka jest w tym momencie realna i uczciwa wartość szkody,
>>> którą powinien właścicielowi uszkodzonego pojazdu wypłacić ubezpieczyciel?
>>
>> Wariant b+c - nie pokrywa wartości szkody.
>> Wariant a - dolicz 2000 dla właściciela, za fatygę i pozostawanie bez
>> samochodu i będzie ok
>
> Takie koszty są obecne we wszystkich opcjach, więc w rozważaniach na temat
> różnic można o nich zapomnieć.
Raczej nie ma żadnej.
Problem w tym, że jak miałeś dobry używany egzemplarz, to nowego auta,
ZWŁASZCZA używanego możesz szukać rok i dłużej, jako że 99% na rynku to
przystanki, a reszta sprzedaje się na pniu, więc akurat w tym wariancie
nie sposób tego pominąć.
>
>> , bo zrówna się z wariantem d.
>
> Nie zrówna się, bo do D też trzeba te 2000zł dopisać.
Ale za kilka tygodni, a nie wiele miesięcy.
Różnica jak dla mnie zasadnicza.
>
>> Wariant e - nie wiem czy to jest do zrealizowania, obstawiam, że nawet
>> jakby się ktoś uparł to by mu się nie udało.
>
> Wszystko można zrobić.
> Np. można by chcieć kupić całe nowe nadwozie, bo np. wymiana tylnej
> ćwiartki czy progu wymaga spawania, a włąściciel "się boi" spawanego.
A takie obawy są uzasadnione technologicznie?
Bo jeśli tak, to pewnie będzie miał rację.
Choć zawsze ubezpieczyciel może mu zaproponować że znajdzie mu auto
niebite, w super stanie technicznym i odkupi wraka, wtedy zapewne
oszczędzi, bo złom sprzeda w cenie wyższej niż 1000 zł.
Ta propozycja zresztą dotyczy również przypadku a, jeśli ubezpieczyciel
uważa, że poszkodowany przesadza.
-
23. Data: 2015-12-20 18:10:12
Temat: Re: kiedy likwidacja szkody może dopuszczać klepanie/szpachlowanie zamiast wymiany elementu
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Sun, 20 Dec 2015 17:06:13 +0100, Cavallino napisał(a):
>> Takie koszty są obecne we wszystkich opcjach, więc w rozważaniach na temat
>> różnic można o nich zapomnieć.
>
> Raczej nie ma żadnej.
> Problem w tym, że jak miałeś dobry używany egzemplarz, to nowego auta,
> ZWŁASZCZA używanego możesz szukać rok i dłużej, jako że 99% na rynku to
> przystanki, a reszta sprzedaje się na pniu, więc akurat w tym wariancie
> nie sposób tego pominąć.
Dlatego wycenianie "szkody całkowitej" to ciężki temat, zwłaszcza jak ktoś
kupił samochód nowy w salonie, z wyborem opcji wyposażenia, kolorów,
materiałów itp. I pewnie ceni sobie to, że tylko on sobie pierdzi we własny
fotel.
>>> , bo zrówna się z wariantem d.
>>
>> Nie zrówna się, bo do D też trzeba te 2000zł dopisać.
>
> Ale za kilka tygodni, a nie wiele miesięcy.
> Różnica jak dla mnie zasadnicza.
Każda _uczciwa_ opcja to będą dwie kwoty - koszt naprawy i utrata wartości.
W sumie da to koszt danej opcji - uczciwy.
I tu pytanie - czy właściciel pojazdu zawsze ma prawo dowolnie wybierać te
opcje i jak nie to gdzie jest opcja?
I dlaczego akurat na cenniku ASO, a nie jakimś innym?
>> Wszystko można zrobić.
>> Np. można by chcieć kupić całe nowe nadwozie, bo np. wymiana tylnej
>> ćwiartki czy progu wymaga spawania, a włąściciel "się boi" spawanego.
>
> A takie obawy są uzasadnione technologicznie?
> Bo jeśli tak, to pewnie będzie miał rację.
Można spokojnie założyć że praktycznie żadna naprawa nie przywróci stanu
przed naprawą we wszystkich aspektach.
Jedynie nowe auto z salonu, a i to nie zawsze :)
> Ta propozycja zresztą dotyczy również przypadku a, jeśli ubezpieczyciel
> uważa, że poszkodowany przesadza.
Przypadek A jest tak uczciwy jak wycena wartości przed szkodą.
A to nie jest łatwe.
-
24. Data: 2015-12-21 11:41:03
Temat: Re: kiedy likwidacja szkody może dopuszczać klepanie/szpachlowanie zamiast wymiany elementu
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Sat, 19 Dec 2015 00:05:31 -0800 (PST), w
<6...@g...c
om>, Zenek Kapelinder
<4...@g...com> napisał(-a):
> Odszkodowanie nie moze podniesc wartosci naprawianego samochodu. Inaczej
ubezpieczyciel okresli warosc maski w samochodzie co ma pol roku a inaczej w takim co
ma 6 lat.
Określać to on sobie może.
Setki/tysiące wyroków sądowych szybko go naprostują, najczęściej bez sądu.
-
25. Data: 2015-12-21 11:58:35
Temat: Re: kiedy likwidacja szkody może dopuszczać klepanie/szpachlowanie zamiast wymiany elementu
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Ciezko bedzie. W jakims kodeksie to jest zapisane. Dokad sejm nie zmieni to sedziowie
nie maja nic do gadania.
-
26. Data: 2015-12-21 12:13:04
Temat: Re: kiedy likwidacja szkody może dopuszczać klepanie/szpachlowanie zamiast wymiany elementu
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Mon, 21 Dec 2015 02:58:35 -0800 (PST), w
<c...@g...c
om>, Zenek Kapelinder
<4...@g...com> napisał(-a):
> Ciezko bedzie. W jakims kodeksie to jest zapisane. Dokad sejm nie zmieni to
sedziowie nie maja nic do gadania.
W kodeksie cywilnym.
Weź poczytaj sobie wyroki, są publicznie dostępne.
-
27. Data: 2015-12-21 12:27:20
Temat: Re: kiedy likwidacja szkody może dopuszczać klepanie/szpachlowanie zamiast wymiany elementu
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Wszystkie wyroki jakie zapadly powiedzmy w przeciagu ostatnich dwudziestu pieciu lat
w Polsce zapadly znasz? Czy jeden albo wcale?
-
28. Data: 2015-12-21 12:59:38
Temat: Re: kiedy likwidacja szkody może dopuszczać klepanie/szpachlowanie zamiast wymiany elementu
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
>Ciezko bedzie. W jakims kodeksie to jest zapisane. Dokad sejm nie
>zmieni to sedziowie nie maja nic do gadania.
Oj naiwny naiwny.
Sedzia to stanowisko z nieograniczona nieodpowiedzialnoscia, wiec
powiedziec moga wszystko.
Czasem ich apelacyjny prostuje.
J.
-
29. Data: 2015-12-21 13:05:37
Temat: Re: kiedy likwidacja szkody może dopuszczać klepanie/szpachlowanie zamiast wymiany elementu
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "yapann" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:n51jfs$2qd$...@n...news.atman.pl...
>mam hondę 2009 i z ubezpieczenia podmiotu trzeciego jest likwidowane
>uszkodzenie przedniej maski
>maska ma oprócz podrapań jedno wgniecenie
>szkodę wyceniono na 4 stówy z gorszem (w tym prawie połowa to
>materiały, nie wiem czy za tyle mi to warsztat naprawi..) ale mam
>inną wątpliwość:
Za tyle to mozesz poszukac maski na allegro, w tym samym kolorze, a
warsztat wymieni.
Lakiernik za malowanie bedzie chcial wiecej.
IMO - klepanie i szpachlowanie byloby dopuszczalne, gdyby maska przed
szkoda byla juz raz klepana i szpachlowana.
No i w przypadku jakiegos lekkiego dachowania z AC - tego sie nie da
rozsadnie naprawic, trzeba wymienic cale auto.
Mozliwe, ze czeka cie wycieczka do prawnika, i naprawa w ASO - tam
wycenia na 8000 i ubezpieczyciel zaplaci ...
J.