On 23 Gru 2009, 12:30, "TheGuru" <t...@w...pl> wrote:
> oko widzi z częstotliwością 25kl/s.

No nie do końca tak jest. Wiesz dlaczego filmy z początku XX wieku są
takie "przyśpieszone"? Bo wprowadzając technikę filmową stwierdzono,
że film o prędkości 16kl/sek jest już dla ludzkiego oda obrazem
płynnym. Dopiero w dobie telewizji wprowadzono prędkość 25kl/sek, a
wzięło się to stąd, że TV pracuje na częstotliwości 50Hz i
wyświetlanie 16km/sek było problemem. Dlatego, by filmy w TV w miarę
wyglądały te 16kl/sek trzeba było przyśpieszyć i wyświetlać z
prędkością 25kl/sek. (tak mi się wydaje ;-)).

Pozdrawiam.

do góry

Cześć wszystkim

Bartess napisał(a):

>
> No nie do końca tak jest. Wiesz dlaczego filmy z początku XX wieku są
> takie "przyśpieszone"?

Jak są dobrze nadawane przez odpowiedzialnego nadawcę, to nie są.

> Bo wprowadzając technikę filmową stwierdzono,
> że film o prędkości 16kl/sek jest już dla ludzkiego oda obrazem
> płynnym.

Ale nie jest... Znaczy musiał być, bo nie było innego wyjścia.

> Dopiero w dobie telewizji wprowadzono prędkość 25kl/sek,

Mylisz się. 24 kl/sek. (nie 25!) pojawiły się wraz z dźwiękiem. Grubo
przed telewizją.

> a
> wzięło się to stąd, że TV pracuje na częstotliwości 50Hz i
> wyświetlanie 16km/sek było problemem. Dlatego, by filmy w TV w miarę
> wyglądały te 16kl/sek trzeba było przyśpieszyć i wyświetlać z
> prędkością 25kl/sek. (tak mi się wydaje ;-)).

W TV jest problem. Jak TV ma 25 kl/sek., to jeszcze pół biedy - film
leci szybciej o 4% i dobrze. W USA z ich 30 kl/sek. problem jest, a
efekty pompowania 24 -> 30 są widocznie, a dla niektórych wręcz są
esencją zjawiska "film w TV".

--
Pozdrowienia
Janek (sygnaturka zastępcza)

do góry