eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.motocykle › Wtargniecie na jezdnie - pytanie.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 105

  • 11. Data: 2011-05-29 14:48:55
    Temat: Re: Wtargniecie na jezdnie - pytanie.
    Od: Kuczu <q...@g...com>

    W dniu 2011-05-29 16:30, Grzybol pisze:
    > Użytkownik "AZ" <a...@g...com> napisał w wiadomości
    > news:irtf9h$sbp$1@node2.news.atman.pl...
    >> Szkoda ze na usenecie nie ma przycisku "Lubie to!", bo bym go teraz bez
    >> zawachania kliknal.
    >
    > Ale, że mnie czy babke?
    >

    Cmentarze

    --
    Kuczu

    LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !! 123,3dB :)
    Harley Davidson FXR-C 666 Edition
    www.bikepics.com/members/kuczu/87fxr/


  • 12. Data: 2011-05-29 18:12:25
    Temat: Re: Wtargniecie na jezdnie - pytanie.
    Od: marider <m...@g...pl>

    W dniu 2011-05-29 13:16, Grzybol pisze:
    > Użytkownik "marider" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
    > news:irsric$6jg$1@news.net.icm.edu.pl...
    >> Ehe, a widziales kiedys AC w moto na zagranicznych blachach? Sprzeta
    >> jeszcze w Polszy nie rejestrowalem aczkolwiek tlumaczenia i badania
    >> juz mam od jakiegos czasu zrobione ;)
    >> Pzdr
    >
    > Dałeś dupy jak gówniarz. Jebnąłeś babkowinę. Nie zachowałeś ostrożności.
    > Tłumaczenie, że babcia wtargnęła to bzdura. Powinieneś tak jechać żeby
    > jej nie pierdolnąć. Tyle w temacie głównym. Kolina zasugerował słusznie.
    > Pomimo, że to debil, to skąd ma wiedzieć, że jeździsz nierejestrowanym
    > sprzętem. Pewnie jeszcze bez OC. Czyli nielegalnie. Zamiast szukać
    > winnych i próbować wyłudzić kasę od babci, pierdolnij się w klatę i
    > pomyśl. Napraw motur za swoje bo dałeś dupy z każdej strony...


    Ale wszyscy pierdolicie.

    OC akurat mam wykupione (nawet z NNW) wiec nie trafiles, badania mam
    rowniez zrobione na 2 lata z gory (nowe moto) wiec nie trafiles raz 2 i
    wcale szybko nie jechalem ale skad mozesz wiedziec jak wyglada ul.
    Zabludowska w Bialymstoku i co na niej robia teraz sluzby drogowe :)
    Sam nie mam pojecia co ta babka chciala osiagnac, moze myslala ze wroci
    na cmentarz szybciej niz naturalnie, nie wiem - jedno jest pewne - jej
    na srodku jezdni byc nie powinno a ja slepy nie jestem i motocyklami nie
    jezdze od wczoraj. Ominalbym na spokojnie gdyby w ostatniej chwili nie
    rzucila mi sie pod kola jak pieprzony kamikaze. I za to dostala mandat. EOT.

    Niezaleznie czy od babki kase wyrwe to i tak moto naprawie bo przy tej
    predkosci z jaka szlifnal + crashpady jakichstam mega szkod nie ma-
    wymienie owiewke, wstawie druga szybe i z glowy :) Tyle ze to jest moj
    zmarnowany czas na latanie po szpitalach i moje pieniadze, ktore moglbym
    spozytkowac w lepszy sposob niz placic za czyjas slepote czy co tam do
    lba jej strzelilo.

    Pzdr Grzybku (nie wiem czy stary, czy mlody ;) )
    --
    marider
    Wsciekla Rn22 + dodatki


  • 13. Data: 2011-05-29 18:15:34
    Temat: Re: Wtargniecie na jezdnie - pytanie.
    Od: "Grzybol" <g...@w...pl>

    Użytkownik "marider" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:iru2a6$2a3$1@news.net.icm.edu.pl...
    > Pzdr Grzybku (nie wiem czy stary, czy mlody ;) )


    ...stary.
    Przyznaj się, że tak naprawdę żałujesz, że jej nie puściłeś. Dałeś dupy
    prawda? :-) Teraz szukasz trochę takiego rozgrzeszenia tutaj. Powiedz tak
    szczerze.

    --
    Grzybol


  • 14. Data: 2011-05-29 18:26:55
    Temat: Re: Wtargniecie na jezdnie - pytanie.
    Od: marider <m...@g...pl>

    W dniu 2011-05-29 20:15, Grzybol pisze:
    > Użytkownik "marider" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
    > news:iru2a6$2a3$1@news.net.icm.edu.pl...
    >> Pzdr Grzybku (nie wiem czy stary, czy mlody ;) )
    >
    > ...stary.

    Piona! ;)))

    > Przyznaj się, że tak naprawdę żałujesz, że jej nie puściłeś. Dałeś dupy
    > prawda? :-) Teraz szukasz trochę takiego rozgrzeszenia tutaj. Powiedz
    > tak szczerze.

    Nie, nie mam najmniejszych wyrzutow sumienia i to nie byla moja wina ze
    trafilem najwyrazniej na babke samobojce :) Natomiast sie zastanawiam
    kto za uszkodzenia w moto zaplaci (pomijam ze 2 dni spedzilem latajac po
    szpitalach a oberwalem od gleby gorzej niz babka) ale to juz sie dowiem
    jak jutro dostane notatke policyjna z Wydzialu Ruchu Drogowego z jej
    adresem, pogadam wtedy z moim agentem ubezpieczeniowym i zobacze co
    chlop wymysli. W ostatecznosci tak jak napisal Budyn (thx za podpowiedz).

    I to chyba koniec dyskusji..

    Pzdr
    PS: posta napisalem gwoli pismakow ktorzy czesto pisza ze motocyklista
    "rozjechal babcie". Tu sytuacja jest odwrotna - babcia skasowala
    motocykliste. Taki maly mocherkowy rewanz...
    --
    marider
    Wsciekla Rn22 + dodatki


  • 15. Data: 2011-05-29 18:32:08
    Temat: Re: Wtargniecie na jezdnie - pytanie.
    Od: Monster <a...@o...pl>

    W dniu 2011-05-29 20:26, marider pisze:

    > PS: posta napisalem gwoli pismakow ktorzy czesto pisza ze motocyklista
    > "rozjechal babcie". Tu sytuacja jest odwrotna - babcia skasowala
    > motocykliste. Taki maly mocherkowy rewanz...

    Taa i tak by napisali że goniłeś ją aż na przystanek:-)
    On ukradł,jemu ukradli...

    --
    Tomek
    BMW R1100S
    Dniepr z wozem


  • 16. Data: 2011-05-29 18:38:16
    Temat: Re: Wtargniecie na jezdnie - pytanie.
    Od: Monster <a...@o...pl>

    W dniu 2011-05-29 20:12, marider pisze:

    > Ale wszyscy pierdolicie.

    > Sam nie mam pojecia co ta babka chciala osiagnac, moze myslala ze wroci
    > na cmentarz szybciej niz naturalnie, nie wiem - jedno jest pewne - jej
    > na srodku jezdni byc nie powinno a ja slepy nie jestem i motocyklami nie
    > jezdze od wczoraj. Ominalbym na spokojnie gdyby w ostatniej chwili nie
    > rzucila mi sie pod kola jak pieprzony kamikaze. I za to dostala mandat.
    Gdyby babka wąsy miała..takie babki są nieprzewidywalne,gdybyś
    próbował ją ominąć z tyłu na 99% by zawróciła,więc gdybanie nie ma sensu.
    Postępować trzeba jak z psem czy krową-wyhamować i poczekać aż zlezie.

    --
    Tomek
    BMW R1100S
    Dniepr z wozem


  • 17. Data: 2011-05-29 18:46:47
    Temat: Re: Wtargniecie na jezdnie - pytanie.
    Od: "Grzybol" <g...@w...pl>

    Użytkownik "marider" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:iru35d$3qe$1@news.net.icm.edu.pl...
    > Nie, nie mam najmniejszych wyrzutow sumienia i to nie byla moja wina ze
    > trafilem najwyrazniej na babke samobojce :)

    Winę stwierdziła policja na miejscu - ukarali babkę, bo przechodziła w
    miejscu do tego niedozwolonym. W sensie prawnym winna jest babka. Ale w
    sensie możliwości uniknięcia tego zdarzenia oraz w świetle Twojego
    doświadczenia jak kierowca, myślę, że winny jesteś Ty. Nie wykazałeś zasady
    w myśl której każdego piszego należy traktować tak jakby chciał Ci się
    rzucić pod koła. Bez żadnych wyjątków. Doświadczenie tego uczy. Sytuacji
    takich miałem setki, kiedy ktoś idąc poboczem nagle przewracał się na
    jezdnię. Wcześniej trzeba to założyć, że tak może być. Jedziesz a
    mózg-komputer analizuje wszystko z wyprzedzeniem. Pamiętaj, że po drogach
    chodzą również ludzie niepełnosprawni, czasem upośledzeni umysłowo, których
    reakcje są zaskakujące. Jeśli raz czy dwa trafisz na kogoś takiego, potem
    już ZAWSZE każdego będziesz traktował podobnie. Na tym polega zdobywanie
    doświadczenia. Załóżmy że babcia po Twoim jebnięciu zmarła. Zyłbyś wtedy w
    pełnym przkonaniu, że zginęła z własnej winy? A Ty zrobiłeś wszystko, żeby
    tego uniknąć? Piszę to na podstawie własnych doświdczeń. Nie zabiłem nikogo.
    Ale jako młody łepek pierdolnąłem jawką dziadka na przejściu dla pieszych -
    miałem 13 lat a dziadek wskoczył mi pod koła. Złamałem mu nogę, jebnęło go z
    5 metrów dalej. Jechałem na full bo sprawdzałem sprzęt po naprawie - miałem
    jakieś 55 km/h. Wtedy byłem przekonany, że to jego wina. Dzisiaj widzę
    conajmniej kilka możliwości, żeby go wtedy nie pierdolnąć:-) Tak to wygląda.

    --
    Grzybol


  • 18. Data: 2011-05-29 19:31:18
    Temat: Re: Wtargniecie na jezdnie - pytanie.
    Od: Daniel Kowalski <b...@g...pl>

    Posluchali jak bylo, dmuchnalem, dokumenty
    > obejrzeli plus swiadkowie ktorzy samochodem jechali za mna i bez zadnego
    > gadania babka dostala mandat 100zl za nagle wtargniecie na jezdnie
    > (przyp. do przejscia dla pieszych bylo 50m dalej).

    Hej! To spoko policjanci. Bo osoby o widocznej niepełnosprawności mogą
    przekraczać jezdnie w miejscu innym niż przejście dla pieszych.
    Starowinkę można by pod tą grupę podciągnąć.
    PS> Współczuję Ci, bo wiem jak pojebani potrafią być piesi. Dzisiaj 2
    scenki z życia: Pierwsza klasycznie na rondzie Reagana we Wrocławiu
    piesi włażą prosto pod koła na czerwonym. Druga - wchodzę w zakręt i
    oczom nie wierzę - środkiem ulicy zapierdala rodzinka z wózkiem, a mają
    piękny chodnik debile. Szkoda słów, po prostu trzeba mieć Autocasco i
    kemerkę na baku.


  • 19. Data: 2011-05-29 19:45:23
    Temat: Re: Wtargniecie na jezdnie - pytanie.
    Od: KJ Siła Słów <K...@n...com>

    W dniu 2011-05-29 20:26, marider pisze:
    > Tu sytuacja jest odwrotna - babcia skasowala
    > motocykliste. Taki maly mocherkowy rewanz...

    Się ciesz bo mogla zabić.

    W sumie nie bardzo rozumiem cala sytuacje jak sie probuje postawic na
    miejscu tej babci. No bo babcia wchodzi pod kola ot tak se?
    Chciala sie przejechac?

    Ale IMO babci zadzialal blad oceny odleglosci i predkosci - zobaczyla
    Cie daleko i szybko, w pierwszej chwili wyszlo jej ze nie zdazy,
    zaczales hamowanie i stwierdzila ze wg wczesniejszej oceny juz
    powinienes ja minac a jeszcze jestes dosc daleko no to wlaczyl jej sie
    "zdążacz" i wyszla pod kolo.
    I tyle o babci, niech sie cieszy i Ci dziekuje ze nic jej sie nie stalo
    de facto Twoim kosztem, bo zlamania starych ludzi w tym wieku moga sie
    slabo skonczyc.

    Ale sytuacja ze widzisz uczestnika ruchu, on Ciebie widzi i zaczynasz
    hamowac czesto prowadzi do decyzji drugiej trony wlasnie takiej - jechal
    szybko i nagle nie jedzie szybko wiec zdaze wjechac/przeciac tor itp....
    I w sumie nic w tym zlego oprocz faktu ze czesto taka decyzja zapada za
    pozno zeby to wlaczanie/przecinanie bylo bezproblemowe. To jest jakis
    bug w mozgu u ludzi, ale na razie nie ma na to pigulki.

    Co do Ciebie to na hamowaniu czlowiek ma pomylona ocene wlasnej
    predkosci - masz wrazenie ze stoisz w miejscu a licznik mowi ze jeszcze
    np. 50/40/30 - zalezy od jakiej predkosci hamujesz. Wiec wg mnie jak
    piszesz ze miales 10 (A z 10 na 2 metrach stajesz w miejscu) to jednak
    miales ciut wiecej skoro te kilka metrow jechales na boku.

    Ale to juz akademicka kwestia i nic nie wnoszaca do sytuacji.

    KJ akademik


  • 20. Data: 2011-05-29 19:45:35
    Temat: Re: Wtargniecie na jezdnie - pytanie.
    Od: "Tytus z domQ" <t...@g...pl>

    Siemka$

    ****Marider" Nie, nie mam najmniejszych wyrzutow sumienia i to nie byla moja
    wina ze trafilem najwyrazniej na babke samobojce :)

    ***Grzybol"
    Ale jako młody łepek pierdolnąłem jawką dziadka na przejściu dla pieszych -
    miałem 13 lat a dziadek wskoczył mi pod koła.

    Wskoczyl Ci pod kola na przejsciu dla pieszych???
    Dales ciala, zreszta kazdy ma swojego dziadka albo babe...
    Ja rowniez prawie trafilem kogos na pasach - z naciskiem na prawie...
    Ominalem ale zaliczylem szlifa...najazd na babe sie prawie udal...:)
    Piesi to mendy, czaja sie na nasze motocykle.
    Ale trzeba na nich uwazac bo niszcza lakier...

    --
    Tytus
    żółta motorynka
    i malagutek

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: