eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 378

  • 181. Data: 2014-03-07 20:03:16
    Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości grup
    dyskusyjnych:XnsA2E9AB281FED7budzik61pocztaonetpl@12
    7.0.0.1...
    > Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
    >
    >>>> Horrendalna bzdura.
    >>>> Zasada ograniczonego zaufania obowiązuje, a jak ktoś nie potrafi
    >>>> ocenić z jaką prędkością zbliża się inny pojazd, to nie powinien
    >>>> jeździć samochodem.
    >>>>
    >>> Na tym to polega: w granicach ograniczeń można
    >>
    >> No właśnie dokładnie odwrotnie - to czy ktoś jedzie 40 czy 60 jest
    >> ciężkie od odróżnienia, ale że zapieprza 130 a nie 50, widać jak na
    >> dłoni. I TRZEBA to wziąć pod uwagę.
    >> Albo dać sobie spokój z prowadzeniem pojazdów.
    >
    > Czyli widzisz auto nadjezdzajace z naprzeciwka, szacujesz ze dwa razy bys
    > zdazył przed nim przejechac i skrecic w poprzeczna ale mimo to czekasz, bo
    > zza niego moze wyjechac cos co pedzi 2,5 x dozwoloną predkosc?

    Nie.
    Natomiast jak widzisz, szacujesz i oszacujesz źle i ten PIERWSZY
    nadjeżdżający, którego widziałeś w Ciebie trafi, to chyba nie masz
    wątpliwości czyja wina?


    >
    > Czyli de facto czekasz az bedzie pusto?

    Nie.



  • 182. Data: 2014-03-07 20:04:01
    Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości grup
    dyskusyjnych:XnsA2E9AB76677CAbudzik61pocztaonetpl@12
    7.0.0.1...
    > Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
    >
    >> czym Ty gadasz?
    >> To że ktoś na Tobie wymusza, nie oznacza, że to on dostaje
    >> pierwszeństwo.
    >
    > W sumie ciekawa sprawa.
    > Ktos sprawdzi w Pord bo mi sie szczerze nie chce.
    > A tez kojarze, ze zjezdzający mająpierwszenstwo.

    Stojący na skrzyżowaniu, czy wjeżdżający chwilę przed Tobą?
    Bo do deczko nie to samo.



  • 183. Data: 2014-03-07 20:09:15
    Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
    Od: mk4 <m...@d...nul>

    On 2014-03-07 17:00, Budzik wrote:
    > Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
    >
    >> czym Ty gadasz?
    >> To że ktoś na Tobie wymusza, nie oznacza, że to on dostaje
    >> pierwszeństwo.
    >
    > W sumie ciekawa sprawa.
    > Ktos sprawdzi w Pord bo mi sie szczerze nie chce.
    > A tez kojarze, ze zjezdzający mająpierwszenstwo.
    > A moze nie maja, ale należy ich przepuścic? (taki kruczek jak z autobusem)

    Pierwszenstwo ustala sie _przed_ wykonaniem manewru.

    A nie jak niektorzy tutaj sobie roja w trakcie. Wazne jest skad
    nadjechales i skad nadjechali inni. Polozenie pojazdow w trakcie juz nie
    ma znaczenia. Tak wiec rojenie bredni o tym, ze jest jakis zjezdzajacy
    to piramidalne bzdury.

    Nie ma zadnego zjezdzajacego. Jest skrecajacy, ktory zgodnie z regulami
    ma ustapic a brednie, ze jak on zacznie skrecac to mu sie prawa strona
    obroci o 90 stopi i wtedy cos tam ma z tego wynikac to belkot nad belkotem.

    --
    mk4



  • 184. Data: 2014-03-07 20:16:04
    Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
    Od: mk4 <m...@d...nul>

    On 2014-03-07 11:32, Myjk wrote:
    > Fri, 7 Mar 2014 01:30:56 -0800 (PST), WS
    >
    >>> Jesteś jednym z tych, który zupełnie nie rozumie działania prawa, w tym
    >>> wypadku prawa o ruchu drogowym. Nie rozumiesz, że nie ma czegoś takiego jak
    >>> bezwzględne pierwszeństwo. Nawet pojazd uprzywilejowany na światłach i
    >>> sygnałach nie ma bezwzględnego pierwszeństwa i MUSI ogarniać sytuację na
    >>> drodze.
    >> Jakies dziwne przyklady podajesz... pojazd uprzywilejowany nie ma
    >> zadnego "extra pierszenstwa", ma prawo nie stosowac sie do przepisow POD
    >> WARUNKIM ZACHOWANIA SZCZ.OSTR., w razie wyp praktycznie zawsze wina tego
    >> uprzywilejiwanego... pozostali kierowcy maja mu tylko ulatwic przejazd.
    >
    > Może przeczytaj ponownie co napisałem.
    >
    >>> Nie rozumiesz, że odpowiedzialność jest obopulna, a prawnie spada
    >>> na tego, który bardziej tego prawa nie szanował.
    >> Rowniez takiej reguly nie ma (i stopnia "waznosci" przepisow, czy
    >> stopnia ich zlamania).Juz tu ktos opisywal- generalnie odpowiada ten,
    >> kto ostatni mial szanse uniknac wypadku stosyjac sie do przepisow -
    >> czyli generalnie ustepujacy pierszenstwa (oczywiscie z wyjatkami...)
    >
    > Wnioskujesz na podstawie dotychczasowego orzecznictwa? To masz rację. Tak
    > właśnie było, bo tak jest zwyczajnie prościej i szybciej sprawę zakończyć.
    > Cyk i po bólu. Powyższy wyrok wskazuje, że w sądzie w końcu zasiadł ktoś z
    > głową na karku rozważając WSZYSTKIE za i przeciw, wyciągając odpowiednie
    > wnioski i... karę.

    Gdyby orzekl wine obopolna to by zrobil dobra robote. A tak niewinnym
    zostal gosc, ktory _ewidentnie_ zlamal jeden z kluczowych przepisow ruchu.

    I nie opowaiadaj, ze przepis o ustepowaniu pierwszenstwa nie jest jednym
    z wazniejszych. Wlasnie jest jednym z kluczowych i to jest niezaprzeczalne.

    A opowiadanie bajek, ze "nie mogl zobaczyc" jest nieprawda co
    potwierdzili swiadkowie. Nie "nie mogl" tylko sie sipieszyl i sie nie
    upewnil.

    --
    mk4


  • 185. Data: 2014-03-07 20:21:12
    Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
    Od: mk4 <m...@d...nul>

    On 2014-03-07 09:00, Budzik wrote:
    > Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
    >
    >> To, że nie widział czy coś jedzie po zasłoniętym innym autem pasie,
    >> nadal nie zwalnia klienta od odpowiedzialności.
    >
    > Ale ocenił odległośc. Wyszło mu, ze nawet jak coś "tam dalej" jest i on
    > tego nie widzi, to odległośc jest na tyle duza, ze zdazy przejechac, nawet
    > jeżeli to niewidoczne coś znacznie przekroczy predkosci i pojedzie np. 80
    > na godzine.
    > A ze jechał 130? BTW 130 wyliczono ze jechał czy przy takiej predkosci
    > walnął?

    Ale nie opowiadajce bajek - przeliczcie to w metrach. To nie wychodza
    jakies kilometrowe dystanse. Chyba, ze ktos slepy - ale to wtedy lepiej
    niech nie jezdzi.

    Opowiadanie, ze gdzies daleko byl tamten, ze dopiero majaczyl na
    horyzoncie a po 2 sekundach juz wpijal sie w bok to przeciez czyste
    ssanie z palca.

    Gosc nie ocenil predkosci tylko sobie zalozyl. A jego obowiazkiem byla
    ocena i w razie watpliwosci odczekanie tak dlugo az ta ocena bedzie na
    tyle trafna, ze manewr da sie wykonac bezpiecznie. Tego nie bylo - a
    obowiazek byl.

    --
    mk4


  • 186. Data: 2014-03-07 20:29:17
    Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
    Od: mk4 <m...@d...nul>

    On 2014-03-07 01:21, Gotfryd Smolik news wrote:
    > On Thu, 6 Mar 2014, mk4 wrote:
    >
    >> On 2014-03-06 11:44, J.F wrote:
    >>> Tym niemniej - w ramach art 3 to merc mial jechac wolno, czy opel
    >>> dokladnie sie przygladac i nie wymuszac pierwszenstwa ?
    >>
    >> Chyba jasnym jest, ze opel ustapic pierwszenstwa.
    >
    > Pierwszeństwo wcale nie jest "nadzasadą".
    > Jest tylko (i aż) przypadkiem, w którym ono przesądza o winie,
    > bardzo często występującym.
    > Powodem jest fakt iż jest "ciągłe w czasie", więc można wywodzić,
    > że jakby zobowiązany zastosował się do obowiązku ustąpienia
    > pierwszeństwa, to mógłby zapobiec wypadkowi - mimo, że kto
    > inny złamał przepis.
    > A tu mamy "dobry" (dobry dla celów opisowych) przypadek, w którym
    > widać, że mimo dopelnienia obowiązków, nie mógł.
    > Jakby nie widział pustej drogi (bo pas byłby zasłonięty), byłoby
    > oczywiste, że powinien przewidzieć iż tam MOŻE ktoś jechać.
    > Ale pas był pusty,

    No nie byl skoro inni widzieli, ze nie byl. Nie byl skoro doszlo do
    zderzenia.
    Dodatkowo z opisu zdarzenia wynika, ze nie widzial pustej drogi tylko
    nissana. Tyle, ze jego ocena sytuacji zakonczyla sie na jednym poziomie
    - czyli na nissanie. A nalezalo przeanalizowac tez drugi poziom - czyli
    to co sie dzieje za nim badz w jego cieniu - to chyba jest elementarne
    zachowanie.

    Pomijajac cala ta awanture dla mnie scenariusz wypadku jest oczywisty.
    Bledna ocena, bledne zalozenie, pochopna decyzja - byc moze pod wplywem
    stresu.

    Komu z nas nie zdarzylo sie podobne zachowanie - ze nie spojrzelismy
    dosc wnikliwie albo o jeden pojazd zabyt blisko. Moze do niczego nie
    doszlo i skonczylo sie na nerwach i hamowaniu. To jest typowy scenariusz
    prowadzacy do kolizji. A predkosc drugiego pojazdu jest tylko czynnikiem
    sprzyjajacym ale nie _sprawczym_.

    Stad decyzja sadu jest dla mnie nie do przyjecia.

    --
    mk4


  • 187. Data: 2014-03-07 20:33:04
    Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
    Od: mk4 <m...@d...nul>

    On 2014-03-07 08:13, Myjk wrote:
    > Thu, 06 Mar 2014 19:22:00 +0100, mk4
    >
    >> Nie byl bezpieczny bo jakis koles w oplu wymusil pierwszenstwo. Co
    >> przyplacim zyciem - ale to inna sprawa.
    >
    > Czy ty w końcu zrozumiesz, że posiadanie pierwszeństwa nie uprawnia do
    > bezmyślnego zapierdalania? Jak nie rozumiesz, to myśl do oporu. Potem wróć
    > do dyskusji -- jeśli w ogóle będziesz mieć z czym.

    Do bezmyslnego zapierdalania nie uprawniaja inne przepisy.

    Nawet tutaj z bezmyslnego zapierdalania jeszcze nic by ni ewyniknelo
    gdyby jakis gosc nie popelnil bledu i nie wymusil.

    Tutaj zreszta widac dlaczego przepis o ustapieniu jest jakby
    "wazniejszy". Ano dlatego, ze z zapierdalania jeszcze nie wynika wiele.
    A z wymuszania bardzo wiele. Wiele wypadkow.

    Tylko nie podnos "niemoznosci". Niemoznosc to zlapac pocisk karabinowy
    zebami.

    --
    mk4


  • 188. Data: 2014-03-07 20:46:41
    Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
    Od: Smok Eustachy <s...@w...pl>

    W dniu 07.03.2014 20:21, mk4 pisze:
    /.../
    > Gosc nie ocenil predkosci tylko sobie zalozyl. A jego obowiazkiem byla
    > ocena i w razie watpliwosci odczekanie tak dlugo az ta ocena bedzie na
    > tyle trafna, ze manewr da sie wykonac bezpiecznie. Tego nie bylo - a
    > obowiazek byl.
    >
    Założył, że przed Nissanem zdąży. Założył słusznie


  • 189. Data: 2014-03-07 20:47:32
    Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
    Od: Smok Eustachy <s...@w...pl>

    W dniu 07.03.2014 20:29, mk4 pisze:
    /..../
    > No nie byl skoro inni widzieli, ze nie byl. Nie byl skoro doszlo do
    > zderzenia.
    > Dodatkowo z opisu zdarzenia wynika, ze nie widzial pustej drogi tylko
    > nissana. Tyle, ze jego ocena sytuacji zakonczyla sie na jednym poziomie
    > - czyli na nissanie. A nalezalo przeanalizowac tez drugi poziom

    ...czy mu sie metro z dołu nie przebije.


  • 190. Data: 2014-03-07 20:49:02
    Temat: Re: Winny choc mial_zielone - 130km/h w centrum miasta
    Od: Smok Eustachy <s...@w...pl>

    W dniu 07.03.2014 20:33, mk4 pisze:
    /.../
    > Do bezmyslnego zapierdalania nie uprawniaja inne przepisy.
    >
    > Nawet tutaj z bezmyslnego zapierdalania jeszcze nic by ni ewyniknelo
    > gdyby jakis gosc
    ..nie zwolnił przed skrzyżowaniem

    Problem z zasuwaczami jest taki, żę widzisz gościa daleko i założyć
    możesz, że zwolni widząc Cię.

strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ] . 20 ... 30 ... 38


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: