-
41. Data: 2016-09-20 10:20:41
Temat: Re: Wężyki do instalacji wodnej
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:e961abd2-9db9-4b58-9265-2558aab8bbdb@go
oglegroups.com...
W dniu poniedziałek, 19 września 2016 22:03:18 UTC+9 użytkownik J.F.
napisał:
>> >To tylko kwestia regulacji: w krajach gdzie wszystko jest ostro
>> >obwarowane, wyroby mają taką jakość jaką powinny mieć, przy czym
>> >wcale nie są droższe niż w Europie.
>
>> Ale przeciez to w Europie mamy najbardziej uregulowany rynek :-)
>A mógłbyś powiedzieć kto Ciebie przekonał do tej bzdury tak
>skutecznie że powtarzasz ją publicznie?
>Nawet w porównaniu ze Stanami jesteśmy w czarnej dupie.
>Tam żeby ktoś dał Ci UL, to musisz narobić badań, papierów.
>A w Europie sam sobie dajesz CE. Moduły oceny zgodności w naszych
>dyrektywach
>są tak napisane że nie potrzebujesz żadnej JN nawet do całkiem
>poważnych produktów, potencjalnie niebezpiecznych.
Ale do niektorych potrzebujesz. Nawet potencjalnie bezpiecznych.
Nawet jak nie potrzebujesz, to jednak trzeba wyszukac normy, wpisac do
papieru, moze ktos sie zainteresuje co w tych normach pisze ?
>A jak potrzebujesz, to ich rola sprowadza się do obserwatora co Ty
>tam spartoliłeś.
>Choćby ten durny wężyk: nie wolałbyś żeby ktoś jednak musiał wykazać
>że jest z dobrego materiału, zanim wprowadzi to na rynek?
>Bo w tej chwili to z byle kupy można to zrobić i sprzedać ludziom
>jako super duper produkt.
>A gdyby tu było nagle przedszkole w przyłości, znaczy gdybyś miał po
>podłodze przedłużacze jakieś porozkładane
>i brodząc w wodzie wylanej z wężyka poraziłby Cię prąd, to dalej
>byłby to głupi wężyk, czy już raczej coś odpowiedzialnego za
>bezpieczeństwo?
Niby dobrze piszesz ... ale w USA na taki wezyk do kranu, to jakie
papiery i badania musisz zrobic ?
UL to prywatna organizacja, nawet nie jest obowiazkowa ...
>Pamiętasz jeszcze jakie brednie wypisywałeś niedawno o uregulowaniach
>wodnych?
Czy takie brednie ...
>Kilka dni później okazało się że Unia nie doczekała się od Polski
>porządnych przepisów,
>więc przysłała Polsce swoje przepisy i użyła mechanizmów przymusu.
>Teraz już nie musimy niczego pisać: skoro sami nie potrafiliśmy, to
>będziemy mieli gotowe, z Brukseli.
A mozna prosic o konkrety ? Bo jesli sie nie myle, to jednak nie tak
dziala.
>No więc jest nadzieja że któregoś dnia ktoś za nas napisze przepisy
>na plastikowy wężyk, skoro my nie umiemy.
Alez sa napisane. Wszystkie materialy budowlane podpadaja pod CE, wiec
nawet glupi wezyk musi miec.
Oczywiscie Chinczyk nie bedzie mial oporu przylepic gdzies tam znaczek
.... China Export.
>Amerykanie chcieli wejść na rynek europejski, zobaczyli jaka tu jest
>somalia, zaproponowali swoje uregulowania i zaczęła się histeria,
>bo co to będzie jak okaże się że my tu mozolnie przekonywaliśmy
>siebie samych że tacy super jesteśmy
>(Anglików i Walijczyków nawet za bardzo przekonaliśmy),
>a tu nagle wuj Sam przychodzi i mówi że my nie mamy porządnych
>przepisów, więc on nam da swoje!
Ale odnosnie czego ? Bo na wezyki do kranow to on nie ma nawet swoich
przepisow :-)
>> Z tym, ze ja o armaturze domowej, a Ty chyba o przemyslowej. I tu
>> moze byc przepasc.
>A czemu miałaby być?
Chocby w cenie, a takze w parametrach - szuka czegos na wieksze
cisnienie, i juz podlega pod inne przepisy.
>Fabryka ma inżyniera, który dobiera sobie materiały do instalacji
>którą sam buduje, a ludziska w blokach kupują to co im cwaniaczek w
>Ciastoramie wywiesi na regale. To tam są potrzebne przepisy.
>Przemysł nie potrzebuje żadnych przepisów, przemysł sobie sam
>poradzi.
Tak sobie poradzil, ze mu narzucili mase przepisow.
BHP, teraz czesciowo CE.
J.
-
42. Data: 2016-09-20 10:29:10
Temat: Re: Wężyki do instalacji wodnej
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
W dniu wtorek, 20 września 2016 10:20:45 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
> UL to prywatna organizacja, nawet nie jest obowiazkowa ...
Tylko spróbuj coś sprzedać bez ich papierka :]
L.
-
43. Data: 2016-09-21 06:16:43
Temat: Re: Wężyki do instalacji wodnej
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu wtorek, 20 września 2016 17:20:45 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
> Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:e961abd2-9db9-4b58-9265-2558aab8bbdb@go
oglegroups.com...
> W dniu poniedziałek, 19 września 2016 22:03:18 UTC+9 użytkownik J.F.
> napisał:
> >> >To tylko kwestia regulacji: w krajach gdzie wszystko jest ostro
> >> >obwarowane, wyroby mają taką jakość jaką powinny mieć, przy czym
> >> >wcale nie są droższe niż w Europie.
> >
> >> Ale przeciez to w Europie mamy najbardziej uregulowany rynek :-)
>
> >A mógłbyś powiedzieć kto Ciebie przekonał do tej bzdury tak
> >skutecznie że powtarzasz ją publicznie?
> >Nawet w porównaniu ze Stanami jesteśmy w czarnej dupie.
> >Tam żeby ktoś dał Ci UL, to musisz narobić badań, papierów.
> >A w Europie sam sobie dajesz CE. Moduły oceny zgodności w naszych
> >dyrektywach
> >są tak napisane że nie potrzebujesz żadnej JN nawet do całkiem
> >poważnych produktów, potencjalnie niebezpiecznych.
>
> Ale do niektorych potrzebujesz. Nawet potencjalnie bezpiecznych.
>
> Nawet jak nie potrzebujesz, to jednak trzeba wyszukac normy, wpisac do
> papieru, moze ktos sie zainteresuje co w tych normach pisze ?
Może. Ale co mnie obchodzi co kto może? Jak Challengera odpalali to też mogli się
zastanowić czy uszczelka na mrozie będzie działać. Tak się złożyło że się nie
zastanowili, bo mogli, ale nie musieli. Rozumiesz różnicę, prawda?
> >A jak potrzebujesz, to ich rola sprowadza się do obserwatora co Ty
> >tam spartoliłeś.
> >Choćby ten durny wężyk: nie wolałbyś żeby ktoś jednak musiał wykazać
> >że jest z dobrego materiału, zanim wprowadzi to na rynek?
> >Bo w tej chwili to z byle kupy można to zrobić i sprzedać ludziom
> >jako super duper produkt.
> >A gdyby tu było nagle przedszkole w przyłości, znaczy gdybyś miał po
> >podłodze przedłużacze jakieś porozkładane
> >i brodząc w wodzie wylanej z wężyka poraziłby Cię prąd, to dalej
> >byłby to głupi wężyk, czy już raczej coś odpowiedzialnego za
> >bezpieczeństwo?
>
> Niby dobrze piszesz ... ale w USA na taki wezyk do kranu, to jakie
> papiery i badania musisz zrobic ?
tiny.pl/gwddl
>
> UL to prywatna organizacja, nawet nie jest obowiazkowa ...
W Stanach prawie wszystkie organizacje piszące przepisy są prywatne. UL podpada pod
antitrustowe przepisy. Jak Cię wyroluje i coś tam stracisz na tym, to bulą
trzykrotność zasądzonego odszkodowania. Spróbuj podskoczyć w Polsce UDT-owi,
hahahaha!
>
> >Pamiętasz jeszcze jakie brednie wypisywałeś niedawno o uregulowaniach
> >wodnych?
>
> Czy takie brednie ...
>
> >Kilka dni później okazało się że Unia nie doczekała się od Polski
> >porządnych przepisów,
> >więc przysłała Polsce swoje przepisy i użyła mechanizmów przymusu.
> >Teraz już nie musimy niczego pisać: skoro sami nie potrafiliśmy, to
> >będziemy mieli gotowe, z Brukseli.
>
> A mozna prosic o konkrety ? Bo jesli sie nie myle, to jednak nie tak
> dziala.
Działa, działa. Nie mam czasu szukać, cały dzień trąbili o tym w radiu.
> >No więc jest nadzieja że któregoś dnia ktoś za nas napisze przepisy
> >na plastikowy wężyk, skoro my nie umiemy.
>
> Alez sa napisane. Wszystkie materialy budowlane podpadaja pod CE, wiec
> nawet glupi wezyk musi miec.
Musi to na rusi. Jak nie jest instalacją wodociągową, kanalizacyjną albo pożarową, to
to jest tylko element wystroju wnętrza.
> Oczywiscie Chinczyk nie bedzie mial oporu przylepic gdzies tam znaczek
> .... China Export.
Chyba nie rozumiesz jak działa handel z Chinami. To Europejczyk inicjuje wymianę.
Pisze zamówienie, do niego specyfikację, czyli dokładnie określa co na wyrobie ma być
przyklejone i wprowadza na rynek, czyli bierze odpowiedzialność za zgodność z
wymaganiami.
>
> >Amerykanie chcieli wejść na rynek europejski, zobaczyli jaka tu jest
> >somalia, zaproponowali swoje uregulowania i zaczęła się histeria,
> >bo co to będzie jak okaże się że my tu mozolnie przekonywaliśmy
> >siebie samych że tacy super jesteśmy
> >(Anglików i Walijczyków nawet za bardzo przekonaliśmy),
> >a tu nagle wuj Sam przychodzi i mówi że my nie mamy porządnych
> >przepisów, więc on nam da swoje!
>
> Ale odnosnie czego ? Bo na wezyki do kranow to on nie ma nawet swoich
> przepisow :-)
Jak nie ma jak ma.
>
> >> Z tym, ze ja o armaturze domowej, a Ty chyba o przemyslowej. I tu
> >> moze byc przepasc.
> >A czemu miałaby być?
>
> Chocby w cenie, a takze w parametrach - szuka czegos na wieksze
> cisnienie, i juz podlega pod inne przepisy.
>
> >Fabryka ma inżyniera, który dobiera sobie materiały do instalacji
> >którą sam buduje, a ludziska w blokach kupują to co im cwaniaczek w
> >Ciastoramie wywiesi na regale. To tam są potrzebne przepisy.
> >Przemysł nie potrzebuje żadnych przepisów, przemysł sobie sam
> >poradzi.
>
> Tak sobie poradzil, ze mu narzucili mase przepisow.
> BHP, teraz czesciowo CE.
Nic nie narzucili, przemysł sam sobie te przepisy napisał. To działa tak: jest jakiś
krajowy regulator i jest przemysł. Przemysł coś wyprodukuje, a regulator mówi: jak
chcecie to sprzedawać, to musi być zgodne z przepisami. Na to przemysł: ale nie ma
żadnych przepisów. A regulator: No to napiszcie, ja je opublikuję i będę sprawdzał
zgodność waszego produktu z tymi wymaganiami. I tu się zaczyna patologia, bo jak
podobny wyrób produkują firma A i firma B, a przepisy napisze firma A, bo firma B
przegapiła i nie przysłała swojego człowieka do regulatora na rozmowy, to ta firma A
napisze te przepisy tak, że ich wyrób spełni ich wymagania, a wyrób firmy B- nie
spełni.
-
44. Data: 2016-09-21 15:16:23
Temat: Re: Wężyki do instalacji wodnej
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości
W dniu wtorek, 20 września 2016 17:20:45 UTC+9 użytkownik J.F.
napisał:
>> >> Ale przeciez to w Europie mamy najbardziej uregulowany rynek :-)
>
>> >A mógłbyś powiedzieć kto Ciebie przekonał do tej bzdury tak
>> >skutecznie że powtarzasz ją publicznie?
>> >Nawet w porównaniu ze Stanami jesteśmy w czarnej dupie.
>> >Tam żeby ktoś dał Ci UL, to musisz narobić badań, papierów.
>> >A w Europie sam sobie dajesz CE. Moduły oceny zgodności w naszych
>> >dyrektywach
>> >są tak napisane że nie potrzebujesz żadnej JN nawet do całkiem
>> >poważnych produktów, potencjalnie niebezpiecznych.
>
>> Ale do niektorych potrzebujesz. Nawet potencjalnie bezpiecznych.
>
>> Nawet jak nie potrzebujesz, to jednak trzeba wyszukac normy, wpisac
>> do
>> papieru, moze ktos sie zainteresuje co w tych normach pisze ?
>Może. Ale co mnie obchodzi co kto może? Jak Challengera odpalali to
>też mogli się zastanowić czy uszczelka na mrozie będzie działać.
>Tak się złożyło że się nie zastanowili, bo mogli, ale nie musieli.
>Rozumiesz różnicę, prawda?
Ale na co to ma byc dowod - ze UL, ASME i inni nie pomogli ?
Musisz normy spelniac. Ale jak widac ... teoretycznie musisz, bo w
praktyce roznie bywa :-)
Zaloze sie, ze w USA podobnie jest.
Tylko nie ma formalnego wymogu spelniania.
>> >Choćby ten durny wężyk: nie wolałbyś żeby ktoś jednak musiał
>> >wykazać
>> >że jest z dobrego materiału, zanim wprowadzi to na rynek?
>> >Bo w tej chwili to z byle kupy można to zrobić i sprzedać ludziom
>> >jako super duper produkt.
>> Niby dobrze piszesz ... ale w USA na taki wezyk do kranu, to jakie
>> papiery i badania musisz zrobic ?
>tiny.pl/gwddl
Jesli sie nie myle, to sa normy na weze gumowe. No to zaloze sie, ze i
w Europie takie sa.
I jak bedziesz kupowal 10 ton weza do kopalni, to bedziesz sie mogl
wymagac zgodnosci norma, deklaracji, atestu niezaleznego laboratorium
itp.
A my mowimy o wezyku do kranu. Takim np
http://www.leroymerlin.pl/hydraulika/akcesoria-dopro
wadzenia-wody/wezyki/wezyk-zasilajacy-1-2-x-1-2,p156
305,l559.html
no to teraz powiedz jaka norma stawia wymagania dla takiego wezyka.
Nie wiem gdzie to sie w USA kupuje ... w Walmarcie widze np takie do
podlewania ogrodu
https://www.walmart.com/ip/Expert-Gardener-50-Light-
Duty-Garden-Hose/15914139
Jak myslisz - zgodnie z jaka norma zrobiony ?
>> UL to prywatna organizacja, nawet nie jest obowiazkowa ...
>W Stanach prawie wszystkie organizacje piszące przepisy są prywatne.
>UL podpada pod antitrustowe przepisy.
>Jak Cię wyroluje i coś tam stracisz na tym, to bulą trzykrotność
>zasądzonego odszkodowania.
>Spróbuj podskoczyć w Polsce UDT-owi, hahahaha!
Teoretycznie mamy niezawisle sady, UDT nie jest wyjatkiem.
Ale jak to w sadzie - po 10 latach byc moze wygrasz.
W USA tez tak jest :-)
>> >Kilka dni później okazało się że Unia nie doczekała się od Polski
>> >porządnych przepisów,
>> >więc przysłała Polsce swoje przepisy i użyła mechanizmów przymusu.
>> >Teraz już nie musimy niczego pisać: skoro sami nie potrafiliśmy,
>> >to
>> >będziemy mieli gotowe, z Brukseli.
>
>> A mozna prosic o konkrety ? Bo jesli sie nie myle, to jednak nie
>> tak
>> dziala.
>Działa, działa. Nie mam czasu szukać, cały dzień trąbili o tym w
>radiu.
A moze choc czesc konkretow ?
Bo na ile wiem, to jednak nie tak w Unii dziala.
>> >No więc jest nadzieja że któregoś dnia ktoś za nas napisze
>> >przepisy
>> >na plastikowy wężyk, skoro my nie umiemy.
>> Alez sa napisane. Wszystkie materialy budowlane podpadaja pod CE,
>> wiec
>> nawet glupi wezyk musi miec.
>Musi to na rusi. Jak nie jest instalacją wodociągową, kanalizacyjną
>albo pożarową, to to jest tylko element wystroju wnętrza.
jesli napiszesz "dekoracja" to owszem.
Ale chcesz napisac "wezyk do instalacji wodnej".
Zdecydowanie prosciej dogadac sie z Chiczykiem, zeby przyslal kopie
deklaracji.
Nawet mozna wyslac jak ma wygladac, niech on tylko podpisze ...
>> Oczywiscie Chinczyk nie bedzie mial oporu przylepic gdzies tam
>> znaczek
>> .... China Export.
>Chyba nie rozumiesz jak działa handel z Chinami. To Europejczyk
>inicjuje wymianę.
>Pisze zamówienie, do niego specyfikację, czyli dokładnie określa co
>na wyrobie ma
>być przyklejone i wprowadza na rynek, czyli bierze odpowiedzialność
>za zgodność z wymaganiami.
Jesli wystawi deklaracje jako importer, to owszem.
A jak deklaracje wystawi producent ?
Ale chyba juz przestali straszyc wiezieniem za deklaracje z sufitu,
wiec nawet wystawic w kraju mozna :-)
>> >Fabryka ma inżyniera, który dobiera sobie materiały do instalacji
>> >którą sam buduje, a ludziska w blokach kupują to co im cwaniaczek
>> >w
>> >Ciastoramie wywiesi na regale. To tam są potrzebne przepisy.
>> >Przemysł nie potrzebuje żadnych przepisów, przemysł sobie sam
>> >poradzi.
>
>> Tak sobie poradzil, ze mu narzucili mase przepisow.
>> BHP, teraz czesciowo CE.
>Nic nie narzucili, przemysł sam sobie te przepisy napisał. To działa
>tak: jest jakiś krajowy regulator i jest przemysł.
>Przemysł coś wyprodukuje, a regulator mówi: jak chcecie to
>sprzedawać, to musi być zgodne z przepisami.
>Na to przemysł: ale nie ma żadnych przepisów. A regulator: No to
>napiszcie, ja je opublikuję i będę sprawdzał zgodność waszego
>produktu z tymi wymaganiami.
>I tu się zaczyna patologia, bo jak podobny wyrób produkują firma A i
>firma B, a przepisy napisze firma A, bo firma B przegapiła i nie
>przysłała swojego człowieka do regulatora na rozmowy, to ta firma A
>napisze te przepisy tak, że ich wyrób spełni ich wymagania, a wyrób
>firmy B- nie spełni.
Ta czesc rozumiem, ale czemu w 90% firma A nie napisala tak, aby sama
nie miala problemow w przyszlosci ?
No i ... to jak sie nazywa ten regulator w USA ? Bo przeciez nie UL
ani nie ASME.
J.
-
45. Data: 2016-09-22 06:34:33
Temat: Re: Wężyki do instalacji wodnej
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu środa, 21 września 2016 22:16:30 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
> Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości
> W dniu wtorek, 20 września 2016 17:20:45 UTC+9 użytkownik J.F.
> napisał:
> >> >> Ale przeciez to w Europie mamy najbardziej uregulowany rynek :-)
> >
> >> >A mógłbyś powiedzieć kto Ciebie przekonał do tej bzdury tak
> >> >skutecznie że powtarzasz ją publicznie?
> >> >Nawet w porównaniu ze Stanami jesteśmy w czarnej dupie.
> >> >Tam żeby ktoś dał Ci UL, to musisz narobić badań, papierów.
> >> >A w Europie sam sobie dajesz CE. Moduły oceny zgodności w naszych
> >> >dyrektywach
> >> >są tak napisane że nie potrzebujesz żadnej JN nawet do całkiem
> >> >poważnych produktów, potencjalnie niebezpiecznych.
> >
> >> Ale do niektorych potrzebujesz. Nawet potencjalnie bezpiecznych.
> >
> >> Nawet jak nie potrzebujesz, to jednak trzeba wyszukac normy, wpisac
> >> do
> >> papieru, moze ktos sie zainteresuje co w tych normach pisze ?
>
> >Może. Ale co mnie obchodzi co kto może? Jak Challengera odpalali to
> >też mogli się zastanowić czy uszczelka na mrozie będzie działać.
> >Tak się złożyło że się nie zastanowili, bo mogli, ale nie musieli.
> >Rozumiesz różnicę, prawda?
>
> Ale na co to ma byc dowod - ze UL, ASME i inni nie pomogli ?
> Musisz normy spelniac. Ale jak widac ... teoretycznie musisz, bo w
> praktyce roznie bywa :-)
> Zaloze sie, ze w USA podobnie jest.
> Tylko nie ma formalnego wymogu spelniania.
Nie dowód, tylko ilustracja różnicy między móc a musieć. Bo odniosłem wrażenie że
mieszasz jedno z drugim.
>
> >> >Choćby ten durny wężyk: nie wolałbyś żeby ktoś jednak musiał
> >> >wykazać
> >> >że jest z dobrego materiału, zanim wprowadzi to na rynek?
> >> >Bo w tej chwili to z byle kupy można to zrobić i sprzedać ludziom
> >> >jako super duper produkt.
>
> >> Niby dobrze piszesz ... ale w USA na taki wezyk do kranu, to jakie
> >> papiery i badania musisz zrobic ?
> >tiny.pl/gwddl
>
> Jesli sie nie myle, to sa normy na weze gumowe. No to zaloze sie, ze i
> w Europie takie sa.
> I jak bedziesz kupowal 10 ton weza do kopalni, to bedziesz sie mogl
> wymagac zgodnosci norma, deklaracji, atestu niezaleznego laboratorium
> itp.
>
> A my mowimy o wezyku do kranu. Takim np
> http://www.leroymerlin.pl/hydraulika/akcesoria-dopro
wadzenia-wody/wezyki/wezyk-zasilajacy-1-2-x-1-2,p156
305,l559.html
>
> no to teraz powiedz jaka norma stawia wymagania dla takiego wezyka.
>
> Nie wiem gdzie to sie w USA kupuje ... w Walmarcie widze np takie do
> podlewania ogrodu
> https://www.walmart.com/ip/Expert-Gardener-50-Light-
Duty-Garden-Hose/15914139
>
> Jak myslisz - zgodnie z jaka norma zrobiony ?
Konsekwentnie brniesz w swój niezawodny skrypt "a u was Murzynów biją", a mi się nie
chce. Możesz wierzyć że gdzieś indziej te wężyki są słabsze, mimo że sam się
przekonałeś że te w Polsce są z szajsu. Mi to wisi.
>
> >> UL to prywatna organizacja, nawet nie jest obowiazkowa ...
> >W Stanach prawie wszystkie organizacje piszące przepisy są prywatne.
> >UL podpada pod antitrustowe przepisy.
> >Jak Cię wyroluje i coś tam stracisz na tym, to bulą trzykrotność
> >zasądzonego odszkodowania.
> >Spróbuj podskoczyć w Polsce UDT-owi, hahahaha!
>
> Teoretycznie mamy niezawisle sady, UDT nie jest wyjatkiem.
> Ale jak to w sadzie - po 10 latach byc moze wygrasz.
> W USA tez tak jest :-)
Hydrolevel vs ASME 3.5 roku plus rok na apelację w sądzie najwyższym.
>
> >> >Kilka dni później okazało się że Unia nie doczekała się od Polski
> >> >porządnych przepisów,
> >> >więc przysłała Polsce swoje przepisy i użyła mechanizmów przymusu.
> >> >Teraz już nie musimy niczego pisać: skoro sami nie potrafiliśmy,
> >> >to
> >> >będziemy mieli gotowe, z Brukseli.
> >
> >> A mozna prosic o konkrety ? Bo jesli sie nie myle, to jednak nie
> >> tak
> >> dziala.
> >Działa, działa. Nie mam czasu szukać, cały dzień trąbili o tym w
> >radiu.
>
> A moze choc czesc konkretow ?
> Bo na ile wiem, to jednak nie tak w Unii dziala.
Jasne, na ile Ty wiesz, to ja mam coś Ci udowadniać, a potem Ty i tak powiesz że nie
wierzysz.
> >> >No więc jest nadzieja że któregoś dnia ktoś za nas napisze
> >> >przepisy
> >> >na plastikowy wężyk, skoro my nie umiemy.
> >> Alez sa napisane. Wszystkie materialy budowlane podpadaja pod CE,
> >> wiec
> >> nawet glupi wezyk musi miec.
>
> >Musi to na rusi. Jak nie jest instalacją wodociągową, kanalizacyjną
> >albo pożarową, to to jest tylko element wystroju wnętrza.
>
> jesli napiszesz "dekoracja" to owszem.
> Ale chcesz napisac "wezyk do instalacji wodnej".
Akurat w kombinowaniu z nazewnictwem to Polska ma czym się pochwalić. Ja już kiedyś
kupowałem parapety jako blaty, bo VAT i atesty były lepsze na blaty. A że ten blat
pasował pod okno, to czysty przypadek.
>
> Zdecydowanie prosciej dogadac sie z Chiczykiem, zeby przyslal kopie
> deklaracji.
> Nawet mozna wyslac jak ma wygladac, niech on tylko podpisze ...
Ba! nawet samemu można podpisać.
>
> >> Oczywiscie Chinczyk nie bedzie mial oporu przylepic gdzies tam
> >> znaczek
> >> .... China Export.
>
> >Chyba nie rozumiesz jak działa handel z Chinami. To Europejczyk
> >inicjuje wymianę.
> >Pisze zamówienie, do niego specyfikację, czyli dokładnie określa co
> >na wyrobie ma
> >być przyklejone i wprowadza na rynek, czyli bierze odpowiedzialność
> >za zgodność z wymaganiami.
>
> Jesli wystawi deklaracje jako importer, to owszem.
> A jak deklaracje wystawi producent ?
Nie może.
>
> Ale chyba juz przestali straszyc wiezieniem za deklaracje z sufitu,
> wiec nawet wystawic w kraju mozna :-)
>
> >> >Fabryka ma inżyniera, który dobiera sobie materiały do instalacji
> >> >którą sam buduje, a ludziska w blokach kupują to co im cwaniaczek
> >> >w
> >> >Ciastoramie wywiesi na regale. To tam są potrzebne przepisy.
> >> >Przemysł nie potrzebuje żadnych przepisów, przemysł sobie sam
> >> >poradzi.
> >
> >> Tak sobie poradzil, ze mu narzucili mase przepisow.
> >> BHP, teraz czesciowo CE.
>
> >Nic nie narzucili, przemysł sam sobie te przepisy napisał. To działa
> >tak: jest jakiś krajowy regulator i jest przemysł.
> >Przemysł coś wyprodukuje, a regulator mówi: jak chcecie to
> >sprzedawać, to musi być zgodne z przepisami.
> >Na to przemysł: ale nie ma żadnych przepisów. A regulator: No to
> >napiszcie, ja je opublikuję i będę sprawdzał zgodność waszego
> >produktu z tymi wymaganiami.
> >I tu się zaczyna patologia, bo jak podobny wyrób produkują firma A i
> >firma B, a przepisy napisze firma A, bo firma B przegapiła i nie
> >przysłała swojego człowieka do regulatora na rozmowy, to ta firma A
> >napisze te przepisy tak, że ich wyrób spełni ich wymagania, a wyrób
> >firmy B- nie spełni.
>
> Ta czesc rozumiem, ale czemu w 90% firma A nie napisala tak, aby sama
> nie miala problemow w przyszlosci ?
>
> No i ... to jak sie nazywa ten regulator w USA ? Bo przeciez nie UL
> ani nie ASME.
Głupoty piszesz. Nie chce mi się Ci tołkować, ale przyjmij do wiadomości że ja od lat
piszę fragmenty przepisów którymi posługuję się na codzień i je podsyłam komitetowi
do wprowadzenia w tekst. Większość przechodzi. Teraz piszę cały rozdział, to już nie
będą jakieś tam drobne zmiany.
-
46. Data: 2016-09-22 10:25:41
Temat: Re: Wężyki do instalacji wodnej
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:39157718-58c9-4ea2-b667-ca88118563b8@go
oglegroups.com...
W dniu środa, 21 września 2016 22:16:30 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
>> >> Nawet jak nie potrzebujesz, to jednak trzeba wyszukac normy,
>> >> wpisac do
>> >> papieru, moze ktos sie zainteresuje co w tych normach pisze ?
>
>> >Może. Ale co mnie obchodzi co kto może? Jak Challengera odpalali
>> >to
>> >też mogli się zastanowić czy uszczelka na mrozie będzie działać.
>> >Tak się złożyło że się nie zastanowili, bo mogli, ale nie musieli.
>> >Rozumiesz różnicę, prawda?
>
>> Ale na co to ma byc dowod - ze UL, ASME i inni nie pomogli ?
>> Musisz normy spelniac. Ale jak widac ... teoretycznie musisz, bo w
>> praktyce roznie bywa :-)
>> Zaloze sie, ze w USA podobnie jest.
>> Tylko nie ma formalnego wymogu spelniania.
>Nie dowód, tylko ilustracja różnicy między móc a musieć. Bo odniosłem
>wrażenie że mieszasz jedno z drugim.
Jest moc, musiec - w sensie byc zobowiazanym, musiec w sensie byc
sprawdzanym, i musiec w sensie "nie da sie inaczej".
Niestety - zycie pomieszalo :-)
>> A my mowimy o wezyku do kranu. Takim np
>> http://www.leroymerlin.pl/hydraulika/akcesoria-dopro
wadzenia-wody/wezyki/wezyk-zasilajacy-1-2-x-1-2,p156
305,l559.html
>
>> no to teraz powiedz jaka norma stawia wymagania dla takiego wezyka.
>> Nie wiem gdzie to sie w USA kupuje ... w Walmarcie widze np takie
>> do
>> podlewania ogrodu
>> https://www.walmart.com/ip/Expert-Gardener-50-Light-
Duty-Garden-Hose/15914139
>
>> Jak myslisz - zgodnie z jaka norma zrobiony ?
>Konsekwentnie brniesz w swój niezawodny skrypt "a u was Murzynów
>biją", a mi się nie chce.
>Możesz wierzyć że gdzieś indziej te wężyki są słabsze, mimo że sam
>się przekonałeś że te w Polsce są z szajsu. Mi to wisi.
Jednak poprosze o norme, bo to co innego.
Czy w Polsce sa z szajsu ... no coz, miliony sie ich instaluje, a
pekaja co najwyzej tysiace.
I to w wiekszosci po wielu latach, "ze starosci".
Niestety - nie mam porownania jak to wyglada w USA czy w Korei, wiec
ciekaw jestem czy lepsze wezyki, czy np "zaleca sie wymiane przed
uplywem 5 lat".
>> >> UL to prywatna organizacja, nawet nie jest obowiazkowa ...
>> >W Stanach prawie wszystkie organizacje piszące przepisy są
>> >prywatne.
>> >UL podpada pod antitrustowe przepisy.
>> >Jak Cię wyroluje i coś tam stracisz na tym, to bulą trzykrotność
>> >zasądzonego odszkodowania.
>> >Spróbuj podskoczyć w Polsce UDT-owi, hahahaha!
>
>> Teoretycznie mamy niezawisle sady, UDT nie jest wyjatkiem.
>> Ale jak to w sadzie - po 10 latach byc moze wygrasz.
>> W USA tez tak jest :-)
>Hydrolevel vs ASME 3.5 roku plus rok na apelację w sądzie najwyższym.
U nas tez sa sprawy, ktore sie zdarzylo wygrac w 3 miesiace.
Musialbys jakas srednia podac, albo np kwantyl 75% ...
>> >> >Kilka dni później okazało się że Unia nie doczekała się od
>> >> >Polski
>> >> >porządnych przepisów,
>> >> >więc przysłała Polsce swoje przepisy i użyła mechanizmów
>> >> >przymusu.
>> >> >Teraz już nie musimy niczego pisać: skoro sami nie
>> >> >potrafiliśmy,
>> >> >to będziemy mieli gotowe, z Brukseli.
> >
>> >> A mozna prosic o konkrety ? Bo jesli sie nie myle, to jednak nie
>> >> tak dziala.
>> >Działa, działa. Nie mam czasu szukać, cały dzień trąbili o tym w
>> >radiu.
>
>> A moze choc czesc konkretow ?
>> Bo na ile wiem, to jednak nie tak w Unii dziala.
>Jasne, na ile Ty wiesz, to ja mam coś Ci udowadniać, a potem Ty i tak
>powiesz że nie wierzysz.
Bo ogolna zasada w Unii wyglada tak, ze Unia uchwala Dyrektywe, w
ktorej mowi co chce osiagnac.
Zazwyczaj osiaga to przez zobowiazanie krajow czlonkowskich do zmiany
swoich przepisow tak, aby cel dyrektywy byl zrealizowany, choc sa i
inne metody.
Jesli jakis kraj w zadanym czasie nie zmieni swoich przepisow, to Unia
... bynajmniej nie wprowadza mu swoich przepisow, tylko naklada ....
kare finansowa :-)
Gdzies na to naklada sie sie prawo obywateli do skarzenia panstwa za
niewprowadzenie przepisow i uzystkania odszkodowania, jesli poniosl w
wyniku tego jakas szkode.
>> >> >No więc jest nadzieja że któregoś dnia ktoś za nas napisze
>> >> >przepisy na plastikowy wężyk, skoro my nie umiemy.
>> >> Alez sa napisane. Wszystkie materialy budowlane podpadaja pod
>> >> CE,
>> >> wiec nawet glupi wezyk musi miec.
>> >Musi to na rusi. Jak nie jest instalacją wodociągową,
>> >kanalizacyjną
>> >albo pożarową, to to jest tylko element wystroju wnętrza.
>> jesli napiszesz "dekoracja" to owszem.
>> Ale chcesz napisac "wezyk do instalacji wodnej".
>Akurat w kombinowaniu z nazewnictwem to Polska ma czym się pochwalić.
>Ja już kiedyś kupowałem parapety jako blaty, bo VAT i atesty były
>lepsze na >blaty. A że ten blat pasował pod okno, to czysty
>przypadek.
Nie mowie nie. Nie tylko zreszta Polska. "kule grzewcze" czy kondomy
na zarowki to nie nasz pomysl.
Ale to dowodzi, ze odpowiednie przepisy sa i nawet dzialaja :-)
>> Zdecydowanie prosciej dogadac sie z Chiczykiem, zeby przyslal kopie
>> deklaracji.
>> Nawet mozna wyslac jak ma wygladac, niech on tylko podpisze ...
>Ba! nawet samemu można podpisać.
Samemu to jest ryzykowne. Lepiej jak jakis Lee podpisze. Jeszcze
lepiej jak mieszka gdzies w Chinach.
>> >> Oczywiscie Chinczyk nie bedzie mial oporu przylepic gdzies tam
>> >> znaczek ... China Export.
>
>> >Chyba nie rozumiesz jak działa handel z Chinami. To Europejczyk
>> >inicjuje wymianę.
>> >Pisze zamówienie, do niego specyfikację, czyli dokładnie określa
>> >co
>> >na wyrobie ma
>> >być przyklejone i wprowadza na rynek, czyli bierze
>> >odpowiedzialność
>> >za zgodność z wymaganiami.
>
>> Jesli wystawi deklaracje jako importer, to owszem.
>> A jak deklaracje wystawi producent ?
>Nie może.
W przepisach napisano ze producent lub importer moze.
>> >Nic nie narzucili, przemysł sam sobie te przepisy napisał. To
>> >działa
>> >tak: jest jakiś krajowy regulator i jest przemysł.
>> >Przemysł coś wyprodukuje, a regulator mówi: jak chcecie to
>> >sprzedawać, to musi być zgodne z przepisami.
>> >Na to przemysł: ale nie ma żadnych przepisów. A regulator: No to
>> >napiszcie, ja je opublikuję i będę sprawdzał zgodność waszego
>> >produktu z tymi wymaganiami.
>> >I tu się zaczyna patologia, bo jak podobny wyrób produkują firma A
>> >i
>> >firma B, a przepisy napisze firma A, bo firma B przegapiła i nie
>> >przysłała swojego człowieka do regulatora na rozmowy, to ta firma
>> >A
>> >napisze te przepisy tak, że ich wyrób spełni ich wymagania, a
>> >wyrób
>> >firmy B- nie spełni.
>
>> Ta czesc rozumiem, ale czemu w 90% firma A nie napisala tak, aby
>> sama
>> nie miala problemow w przyszlosci ?
>
>> No i ... to jak sie nazywa ten regulator w USA ? Bo przeciez nie UL
>> ani nie ASME.
>Głupoty piszesz. Nie chce mi się Ci tołkować, ale przyjmij do
>wiadomości że ja od lat piszę fragmenty przepisów którymi posługuję
>się na codzień i je podsyłam komitetowi do wprowadzenia w tekst.
>Większość przechodzi. Teraz piszę cały rozdział, to już nie będą
>jakieś tam drobne zmiany.
Ale piszesz tam takie rzeczy, zeby eliminowaly inne firmy, czy takie
co to wynikaja z dobrej inzynierskiej praktyki, wiec je komitet
aprobuje ?
Komitet ... przedstawiciele roznych firm tam zasiadaja.
Ale ja w sumie nie o tym - tylko jak sie nazywa ten regulator, ktory
zmusil przemysl do powolania tego komitetu ?
J.
-
47. Data: 2016-09-23 02:45:29
Temat: Re: Wężyki do instalacji wodnej
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu czwartek, 22 września 2016 17:25:44 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
> Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:39157718-58c9-4ea2-b667-ca88118563b8@go
oglegroups.com...
> W dniu środa, 21 września 2016 22:16:30 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
> >> >> Nawet jak nie potrzebujesz, to jednak trzeba wyszukac normy,
> >> >> wpisac do
> >> >> papieru, moze ktos sie zainteresuje co w tych normach pisze ?
> >
> >> >Może. Ale co mnie obchodzi co kto może? Jak Challengera odpalali
> >> >to
> >> >też mogli się zastanowić czy uszczelka na mrozie będzie działać.
> >> >Tak się złożyło że się nie zastanowili, bo mogli, ale nie musieli.
> >> >Rozumiesz różnicę, prawda?
> >
> >> Ale na co to ma byc dowod - ze UL, ASME i inni nie pomogli ?
> >> Musisz normy spelniac. Ale jak widac ... teoretycznie musisz, bo w
> >> praktyce roznie bywa :-)
> >> Zaloze sie, ze w USA podobnie jest.
> >> Tylko nie ma formalnego wymogu spelniania.
>
> >Nie dowód, tylko ilustracja różnicy między móc a musieć. Bo odniosłem
> >wrażenie że mieszasz jedno z drugim.
>
> Jest moc, musiec - w sensie byc zobowiazanym, musiec w sensie byc
> sprawdzanym, i musiec w sensie "nie da sie inaczej".
> Niestety - zycie pomieszalo :-)
Tobie się pomieszało.
>
> >> A my mowimy o wezyku do kranu. Takim np
> >> http://www.leroymerlin.pl/hydraulika/akcesoria-dopro
wadzenia-wody/wezyki/wezyk-zasilajacy-1-2-x-1-2,p156
305,l559.html
> >
> >> no to teraz powiedz jaka norma stawia wymagania dla takiego wezyka.
> >> Nie wiem gdzie to sie w USA kupuje ... w Walmarcie widze np takie
> >> do
> >> podlewania ogrodu
> >> https://www.walmart.com/ip/Expert-Gardener-50-Light-
Duty-Garden-Hose/15914139
> >
> >> Jak myslisz - zgodnie z jaka norma zrobiony ?
>
> >Konsekwentnie brniesz w swój niezawodny skrypt "a u was Murzynów
> >biją", a mi się nie chce.
> >Możesz wierzyć że gdzieś indziej te wężyki są słabsze, mimo że sam
> >się przekonałeś że te w Polsce są z szajsu. Mi to wisi.
>
> Jednak poprosze o norme, bo to co innego.
Poszukaj sobie. Jakieś dwa lata temu inżynierowałem w projekcie PureCell dla UTC, tam
tych wężyków jest mnóstwo bo wysokie ciśnienia i temperatury powodują dość duże
odkształcenia rur i problemy zmęczeniowe. Miałem certyfikaty tych węży, była lista
standardów. Już w tym nie siedzę, nie chce mi się szukać.
>
> Czy w Polsce sa z szajsu ... no coz, miliony sie ich instaluje, a
> pekaja co najwyzej tysiace.
> I to w wiekszosci po wielu latach, "ze starosci".
>
> Niestety - nie mam porownania jak to wyglada w USA czy w Korei, wiec
> ciekaw jestem czy lepsze wezyki, czy np "zaleca sie wymiane przed
> uplywem 5 lat".
W Korei nie ma marketów budowlanych, nikt sam nie robi remontu. Wzywa się ekipę, do
prostej roboty ekipa może być jednoosobowa, robią to co mieli zrobić, a w materiały
zaoptarują się w firmach, coś w rodzaju hurtowni.
>
> >> >> UL to prywatna organizacja, nawet nie jest obowiazkowa ...
> >> >W Stanach prawie wszystkie organizacje piszące przepisy są
> >> >prywatne.
> >> >UL podpada pod antitrustowe przepisy.
> >> >Jak Cię wyroluje i coś tam stracisz na tym, to bulą trzykrotność
> >> >zasądzonego odszkodowania.
> >> >Spróbuj podskoczyć w Polsce UDT-owi, hahahaha!
> >
> >> Teoretycznie mamy niezawisle sady, UDT nie jest wyjatkiem.
> >> Ale jak to w sadzie - po 10 latach byc moze wygrasz.
> >> W USA tez tak jest :-)
>
> >Hydrolevel vs ASME 3.5 roku plus rok na apelację w sądzie najwyższym.
>
> U nas tez sa sprawy, ktore sie zdarzylo wygrac w 3 miesiace.
> Musialbys jakas srednia podac, albo np kwantyl 75% ...
Dałem Ci przykład największej sprawy przeciwko ASME w historii. Byłeś zbyt leniwy
żeby wkleić to do googla i sobie sprawdzić.
>
> >> >> >Kilka dni później okazało się że Unia nie doczekała się od
> >> >> >Polski
> >> >> >porządnych przepisów,
> >> >> >więc przysłała Polsce swoje przepisy i użyła mechanizmów
> >> >> >przymusu.
> >> >> >Teraz już nie musimy niczego pisać: skoro sami nie
> >> >> >potrafiliśmy,
> >> >> >to będziemy mieli gotowe, z Brukseli.
> > >
> >> >> A mozna prosic o konkrety ? Bo jesli sie nie myle, to jednak nie
> >> >> tak dziala.
> >> >Działa, działa. Nie mam czasu szukać, cały dzień trąbili o tym w
> >> >radiu.
> >
> >> A moze choc czesc konkretow ?
> >> Bo na ile wiem, to jednak nie tak w Unii dziala.
>
> >Jasne, na ile Ty wiesz, to ja mam coś Ci udowadniać, a potem Ty i tak
> >powiesz że nie wierzysz.
>
> Bo ogolna zasada w Unii wyglada tak, ze Unia uchwala Dyrektywe, w
> ktorej mowi co chce osiagnac.
> Zazwyczaj osiaga to przez zobowiazanie krajow czlonkowskich do zmiany
> swoich przepisow tak, aby cel dyrektywy byl zrealizowany, choc sa i
> inne metody.
> Jesli jakis kraj w zadanym czasie nie zmieni swoich przepisow, to Unia
> ... bynajmniej nie wprowadza mu swoich przepisow, tylko naklada ....
> kare finansowa :-)
Przysłali przepisy wykonawcze.
>
> Gdzies na to naklada sie sie prawo obywateli do skarzenia panstwa za
> niewprowadzenie przepisow i uzystkania odszkodowania, jesli poniosl w
> wyniku tego jakas szkode.
>
>
> >> >> >No więc jest nadzieja że któregoś dnia ktoś za nas napisze
> >> >> >przepisy na plastikowy wężyk, skoro my nie umiemy.
> >> >> Alez sa napisane. Wszystkie materialy budowlane podpadaja pod
> >> >> CE,
> >> >> wiec nawet glupi wezyk musi miec.
> >> >Musi to na rusi. Jak nie jest instalacją wodociągową,
> >> >kanalizacyjną
> >> >albo pożarową, to to jest tylko element wystroju wnętrza.
> >> jesli napiszesz "dekoracja" to owszem.
> >> Ale chcesz napisac "wezyk do instalacji wodnej".
>
> >Akurat w kombinowaniu z nazewnictwem to Polska ma czym się pochwalić.
> >Ja już kiedyś kupowałem parapety jako blaty, bo VAT i atesty były
> >lepsze na >blaty. A że ten blat pasował pod okno, to czysty
> >przypadek.
>
> Nie mowie nie. Nie tylko zreszta Polska. "kule grzewcze" czy kondomy
> na zarowki to nie nasz pomysl.
> Ale to dowodzi, ze odpowiednie przepisy sa i nawet dzialaja :-)
>
> >> Zdecydowanie prosciej dogadac sie z Chiczykiem, zeby przyslal kopie
> >> deklaracji.
> >> Nawet mozna wyslac jak ma wygladac, niech on tylko podpisze ...
>
> >Ba! nawet samemu można podpisać.
>
> Samemu to jest ryzykowne. Lepiej jak jakis Lee podpisze. Jeszcze
> lepiej jak mieszka gdzies w Chinach.
>
> >> >> Oczywiscie Chinczyk nie bedzie mial oporu przylepic gdzies tam
> >> >> znaczek ... China Export.
> >
> >> >Chyba nie rozumiesz jak działa handel z Chinami. To Europejczyk
> >> >inicjuje wymianę.
> >> >Pisze zamówienie, do niego specyfikację, czyli dokładnie określa
> >> >co
> >> >na wyrobie ma
> >> >być przyklejone i wprowadza na rynek, czyli bierze
> >> >odpowiedzialność
> >> >za zgodność z wymaganiami.
> >
> >> Jesli wystawi deklaracje jako importer, to owszem.
> >> A jak deklaracje wystawi producent ?
> >Nie może.
>
> W przepisach napisano ze producent lub importer moze.
Chcesz powiedzieć że podmiotem odpowiedzialnym może być ktoś spoza EU?
>
> >> >Nic nie narzucili, przemysł sam sobie te przepisy napisał. To
> >> >działa
> >> >tak: jest jakiś krajowy regulator i jest przemysł.
> >> >Przemysł coś wyprodukuje, a regulator mówi: jak chcecie to
> >> >sprzedawać, to musi być zgodne z przepisami.
> >> >Na to przemysł: ale nie ma żadnych przepisów. A regulator: No to
> >> >napiszcie, ja je opublikuję i będę sprawdzał zgodność waszego
> >> >produktu z tymi wymaganiami.
> >> >I tu się zaczyna patologia, bo jak podobny wyrób produkują firma A
> >> >i
> >> >firma B, a przepisy napisze firma A, bo firma B przegapiła i nie
> >> >przysłała swojego człowieka do regulatora na rozmowy, to ta firma
> >> >A
> >> >napisze te przepisy tak, że ich wyrób spełni ich wymagania, a
> >> >wyrób
> >> >firmy B- nie spełni.
> >
> >> Ta czesc rozumiem, ale czemu w 90% firma A nie napisala tak, aby
> >> sama
> >> nie miala problemow w przyszlosci ?
> >
> >> No i ... to jak sie nazywa ten regulator w USA ? Bo przeciez nie UL
> >> ani nie ASME.
>
> >Głupoty piszesz. Nie chce mi się Ci tołkować, ale przyjmij do
> >wiadomości że ja od lat piszę fragmenty przepisów którymi posługuję
> >się na codzień i je podsyłam komitetowi do wprowadzenia w tekst.
> >Większość przechodzi. Teraz piszę cały rozdział, to już nie będą
> >jakieś tam drobne zmiany.
>
> Ale piszesz tam takie rzeczy, zeby eliminowaly inne firmy, czy takie
> co to wynikaja z dobrej inzynierskiej praktyki, wiec je komitet
> aprobuje ?
Jak będzie gotowe i opublikują, to będziesz mógł się zapoznać.
> Komitet ... przedstawiciele roznych firm tam zasiadaja.
>
> Ale ja w sumie nie o tym - tylko jak sie nazywa ten regulator, ktory
> zmusil przemysl do powolania tego komitetu ?
Tu masz historię powstania ASME: tiny.pl/gwf2l
-
48. Data: 2016-09-23 12:42:56
Temat: Re: Wężyki do instalacji wodnej
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
W dniu czwartek, 22 września 2016 17:25:44 UTC+9 użytkownik J.F.
napisał:
>> Jest moc, musiec - w sensie byc zobowiazanym, musiec w sensie byc
>> sprawdzanym, i musiec w sensie "nie da sie inaczej".
>> Niestety - zycie pomieszalo :-)
>Tobie się pomieszało.
Smiem twierdzic, ze Tobie sie pomieszalo, jesli tego nie widzisz :-)
A kto opisywal podobne "musi" z praktyki wlasnej ?
>> >> A my mowimy o wezyku do kranu. Takim np
>> >> http://www.leroymerlin.pl/hydraulika/akcesoria-dopro
wadzenia-wody/wezyki/wezyk-zasilajacy-1-2-x-1-2,p156
305,l559.html
[...]
>> >Konsekwentnie brniesz w swój niezawodny skrypt "a u was Murzynów
>> >biją", a mi się nie chce.
>> >Możesz wierzyć że gdzieś indziej te wężyki są słabsze, mimo że sam
>> >się przekonałeś że te w Polsce są z szajsu. Mi to wisi.
>> Jednak poprosze o norme, bo to co innego.
>Poszukaj sobie. Jakieś dwa lata temu inżynierowałem w projekcie
>PureCell dla UTC, tam tych wężyków jest mnóstwo bo wysokie ciśnienia
>i temperatury >powodują dość duże odkształcenia rur i problemy
>zmęczeniowe. Miałem certyfikaty tych węży, była lista standardów. Już
>w tym nie siedzę, nie chce mi się >szukać.
Konradzie, my sie ciagle nie rozumiemy.
Sa wysokie cisnienia i temperatury, to szukasz wezyka adekwatnego do
wysokich cisnien i temperatur.
A ja szukam wezyka do kranu czy do sracza, i bardzo jestem ciekaw, czy
jak pojde do amerykanskiego sklepu, to zobacze na nim "UL certified" ?
W sumie, to nawet w USA jakas norma na to powinna byc, ale czy tak
restrykcyjnie przestrzegana, aby byly niezalezne badania, cerytfikat,
atest partii itp ?
A tak nawiasem mowiac - jak czasem w tym PureCell wezyk pekl, to sie
wstawialo nowy, czy wysylalo do laboratorium i wystepowalo do dostawcy
o odszkodowanie ?
A gwarancja na ten wezyk jaka byla ? W latach, czy w cyklach ?
>> Czy w Polsce sa z szajsu ... no coz, miliony sie ich instaluje, a
>> pekaja co najwyzej tysiace.
>> I to w wiekszosci po wielu latach, "ze starosci".
>> Niestety - nie mam porownania jak to wyglada w USA czy w Korei,
>> wiec
>> ciekaw jestem czy lepsze wezyki, czy np "zaleca sie wymiane przed
>> uplywem 5 lat".
>W Korei nie ma marketów budowlanych, nikt sam nie robi remontu. Wzywa
>się ekipę, do prostej roboty ekipa może być jednoosobowa, robią to co
>mieli zrobić, a w materiały zaoptarują się w firmach, coś w rodzaju
>hurtowni.
Na jedno wychodzi. Idzie taka jednoosobowa ekipa do "hurtowni" i
kupuje wezyk, a moze nawet kilka na zapas ...
A w hurtowni wezyki made in China, czy tylko made in Korea ? no bo te
wszystkie przepisy, certyfikaty ...
>> >> >> >Kilka dni później okazało się że Unia nie doczekała się od
>> >> >> >Polski porządnych przepisów,
>> >> >> >więc przysłała Polsce swoje przepisy i użyła mechanizmów
>> >> >> >przymusu.
>> >> >> >Teraz już nie musimy niczego pisać: skoro sami nie
>> >> >> >potrafiliśmy,
>> >> >> >to będziemy mieli gotowe, z Brukseli.
> > >
>> >> A moze choc czesc konkretow ?
>> >> Bo na ile wiem, to jednak nie tak w Unii dziala.
>
>> >Jasne, na ile Ty wiesz, to ja mam coś Ci udowadniać, a potem Ty i
>> >tak
>> >powiesz że nie wierzysz.
>
>> Bo ogolna zasada w Unii wyglada tak, ze Unia uchwala Dyrektywe, w
>> ktorej mowi co chce osiagnac.
>> Zazwyczaj osiaga to przez zobowiazanie krajow czlonkowskich do
>> zmiany
>> swoich przepisow tak, aby cel dyrektywy byl zrealizowany, choc sa i
>> inne metody.
>> Jesli jakis kraj w zadanym czasie nie zmieni swoich przepisow, to
>> Unia
>> ... bynajmniej nie wprowadza mu swoich przepisow, tylko naklada
>> ....
>> kare finansowa :-)
>Przysłali przepisy wykonawcze.
to jednak poprosze o konkrety czy inne szczegoly.
>> >> Jesli wystawi deklaracje jako importer, to owszem.
>> >> A jak deklaracje wystawi producent ?
>> >Nie może.
>
>> W przepisach napisano ze producent lub importer moze.
>Chcesz powiedzieć że podmiotem odpowiedzialnym może być ktoś spoza
>EU?
Ja tam nie wiem, ale w ustawie nie ma "podmiot odpowiedzialny".
Jest za to
Art. 8.1. Producent lub jego upowa˝niony przedstawiciel, ktory podda?
wyrob lub proces jego wytwarzania
ocenie zgodnoEci z zasadniczymi wymaganiami i potwierdzi? zgodnoEc,
wystawia deklaracj?L zgodnoEci
i umieszcza na wyrobie oznakowanie CE.
Upowazniony przedstawieciel, owszem, musi miec siedzibe w UE.
Ale to tekst z 2002, mozliwe, ze doszly jakies zmiany.
Moglem tez nie zauwazyc jakiegos przepisu.
>> Komitet ... przedstawiciele roznych firm tam zasiadaja.
>
>> Ale ja w sumie nie o tym - tylko jak sie nazywa ten regulator,
>> ktory
>> zmusil przemysl do powolania tego komitetu ?
>Tu masz historię powstania ASME: tiny.pl/gwf2l
Taka troche dziwna ..
"It was this catastrophe that gave Massachusetts the impetus to
establish a five-man Board of Boiler Rules, whose charge was to write
a boiler law for the state; this board published its boiler laws in
1908.
Having established the Boiler Testing Code in 1884, ASME formed a
Boiler Code Committee in 1911 that led to the Boiler & Pressure Vessel
Code (BPVC) being published in 1915. The BPVC was later incorporated
into laws in most US states and territories and Canadian provinces."
No i nie wiem - Massachussett ma inne przepisy ?
Czy jako jedyny stan ma Boiler Board ?
Ale to Boiler, a my tu o wezyku do kranu.
Przy czym ... ten wezyk ma wytrzymac cisnienie ... i tu jest przydatna
jakas norma, ktora to cisnienie okresla :-)
Temperature dobrze by bylo, aby okreslila.
Co i tak nie wplywa na to, ze element malo odpowiedzialny, wiec nie
wiem czy jakies certyfikaty sa wymagane.
Tudziez np co norma mowi o trwalosci. Albo o odpornosci na korozje ...
J.
-
49. Data: 2016-09-23 15:55:46
Temat: Re: Wężyki do instalacji wodnej
Od: WM <c...@p...onet.pl>
W dniu 2016-09-23 o 12:42, J.F. pisze:
>
> Przy czym ... ten wezyk ma wytrzymac cisnienie ... i tu jest przydatna
> jakas norma, ktora to cisnienie okresla :-)
>
> Temperature dobrze by bylo, aby okreslila.
>
> Co i tak nie wplywa na to, ze element malo odpowiedzialny, wiec nie wiem
> czy jakies certyfikaty sa wymagane.
>
> Tudziez np co norma mowi o trwalosci. Albo o odpornosci na korozje ...
>
Użytkownika interesuje głównie czas bezawaryjnej, typowej eksploatacji.
To powinno być gwarantowane i wyraźnie napisane na wężyku.
WM
-
50. Data: 2016-09-23 17:32:03
Temat: Re: Wężyki do instalacji wodnej
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "WM" napisał w wiadomości
W dniu 2016-09-23 o 12:42, J.F. pisze:
>> Przy czym ... ten wezyk ma wytrzymac cisnienie ... i tu jest
>> przydatna
>> jakas norma, ktora to cisnienie okresla :-)
>> Temperature dobrze by bylo, aby okreslila.
>
>> Co i tak nie wplywa na to, ze element malo odpowiedzialny, wiec nie
>> wiem
>> czy jakies certyfikaty sa wymagane.
>> Tudziez np co norma mowi o trwalosci. Albo o odpornosci na korozje
>> ...
>Użytkownika interesuje głównie czas bezawaryjnej, typowej
>eksploatacji.
>To powinno być gwarantowane i wyraźnie napisane na wężyku.
W zasadzie dobrze piszesz. To poprosze o punkt z normy, ktory
zabezpiecza podstawowe zainteresowanie uzytkownika :-)
Ale drazac dalej ... typowe, czy gwarantowane ?
Typowe, bez gwarancji z zapisem "producent pokrywa koszty remontu
mieszkania do kwoty 20 tys zl", nic nie daje :-)
No i jeszcze kwestia, jaki ten "typowy" zadeklarowany czas bedzie - 5
lat, 10, czy 3.
Bo co 3 lata, to mozesz zmieniac i dzis :-)
J.