-
1. Data: 2009-10-06 20:04:09
Temat: Uzupełnienie w temacie QP; było: Netia wypowiada (...)
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Wcześniej napisalem, ale z szybkości mi się uprościło i wypaczyło sens
przekazu, przepraszam. Pouzupełniam więc...
Użytkownik "Sempiterna" <r...@a...pl> napisał w wiadomości news:...
>
> Użytkownik "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> napisał w wiadomości
> news:m3tyycxxz4.fsf@intrepid.localdomain...
>> "Sempiterna" <r...@a...pl> writes:
>>
>>> CELOWE, podkreślam, _celowe_ utrudnianie innym (QP, bug z fałszywym
>>> begin-em, etc.), uważasz za normalne działanie?
>>
>> Co ma QP do buga z beginem?
W przypadku pewnych osób - złośliwa maniera, podyktowana tym, że jest
bezkarna, zaszkodzenia, utrudnienia życia innym. Był tu parę lkat temu
pewien Linuksiarz, który bezczelnie twierdził, że to użytkownicy IE mu
utrudniają. A sam smrodził beginem, aż szkoda go było. Jeszcze był user
o ksywie (da)Nuta, z podobną manierą. O Boniku Kujanym (kto to był, to
chyba wszyscy wiedzą, notabene, tu pisywał i nawet na początku nie robił
hec) rzygającym HTML-em chyba nie wspomnę.
>>
>> Swoja droga, jakbym uzywal takiego szmelcu ktory w kazdym beginie
>> widzi
>> zalacznik to tez bym sie do tego nie przyznawal.
A niby dlaczego mam się nie przyznawać? Jakiż ma być powód ku temu?
Niech się wstydzi ten kto widzi!
>> Jeszcze raz powtorze: QP to jest normalne kodowanie, dlaczego uwazasz
>> ze ktos uzywa go zlosliwie?
>
> A domyśl się...
(...)
> I na koniec powiem Ci tyle - z calym szacunkiem - z taką postawą z
> ciebie żaden krótkofalowiec nie będzie, jeśli kiedyś zechcesz zdobyć
> licencję. Hint - bandplan i jego umocowanie prawne, oraz obyczajowe,
> prawda, jak bardzo kojarzy się z Netykietą?
I głównie tu się rozpędziłęm - przepraszam - zapominając z rozpędu
napisać o czymś, czym jest Ham Spirit, który z Bandplanem tworzy w moim
tutajszym rozważaniu całość. HS, to odpowienik internetowej netykiety, a
bandplan niejako naszymi wewnętrznymi regulacjami standaryzuje naszą
pracę (podział wycinków pasm na emisje i zadania). Osobę używającą QP ku
utrapieniu innych można porównać do kogoś, kto w wycinku DX-owym nadaje
i robi łączności lokalne, albo w wycinku telegraficznym robi łączności
foniczne, etc. No, przecież fonia, to normalna emisja... Widzisz
analogię, czy nadal nie?
Można takiej osobie wybaczyć, gdy daje lokalnie w paśmie DX-owym, gdy
np. ma kwarc tylko na tę częstotliwość, a musi skontaktować się z
sąsiednią dzielnicą. Jeśli zrobi to raz, to najprawdopodobniej niektórzy
pomruczą niezadowoleni (pasmo DX, albo CW), ale na tym się skończy.
Natomiast, gdy ktoś z uporem stale i wciąż gada lokalnie w wycinku
DX-owym i wręcz odmawia wyniesienia się, choć może, to zostanie uznany
za chama, buca, ćwoka, dupka, kutasa, trolla... Ale przecież fonia to
normalna emisja, więc niby czemu ma przeszkadzać w wycinku
telegraficznym? Przecież lokalna łączność jest legalna, więc czemu ma
być niedopuszczalna w wycinku DX-owym?
(reszta ciach)
--
Nowy telefon do wiadomej Wiktorii:
{ Tel. 00 38 (098) 534-37-97 } E-mail:v...@m...zp.ua
-
2. Data: 2009-10-06 20:37:37
Temat: Re: Uzupełnienie w temacie QP; było: Netia wypowiada (...)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Sempiterna napisała:
> W przypadku pewnych osób - złośliwa maniera, podyktowana tym, że jest
> bezkarna, zaszkodzenia, utrudnienia życia innym. Był tu parę lkat temu
> pewien Linuksiarz, który bezczelnie twierdził, że to użytkownicy IE mu
> utrudniają. A sam smrodził beginem, aż szkoda go było. Jeszcze był user
> o ksywie (da)Nuta, z podobną manierą. O Boniku Kujanym (kto to był, to
> chyba wszyscy wiedzą, notabene, tu pisywał i nawet na początku nie robił
> hec) rzygającym HTML-em chyba nie wspomnę.
Na czym polega to utrudnienie? W Useniecie jest po stokroć więcej takich,
z którymi się nie rozmawia, bo nie mają nic do powiedzenia. Jak się nie
da, to się nie odpowiada i po sprawie. Obojętnie jak ten niedaś wygląda,
czy ma postać QPy, niezbyt ciekawej gadki, czy w ogóle jest to subiektywne
odczucie.
Z wymienionych wyżej osób kojarzę wyłącznie Bonika Kujanego. Jego pomysły
polegały chyba nie tylko na używaniu HTML, ale coś tam jeszcze kombinował.
Inne wiadomości w HTML były u mnie czytelne, a zamiast bonikowych pokazywała
się jedna wielka kaszana. Coś straciłem, że nie dane mi było zapoznać się
z jego poglądami? Nie sądzę. Problem by był dopiero wtedy, gdybym natrafił
na kogoś, kto pisze mądrze, ciekawie i użytecznie, a ja nie moge tego
przeczytać lub włączyć się w dyskusję z przyczyn technicznych. Z czymś
takim jednak nigdy się nie spotkałem. Ale gdybym był w takiej sytuacji,
to bym rozwiązań poszukiwał blisko siebie.
>>> Swoja droga, jakbym uzywal takiego szmelcu ktory w kazdym beginie
>>> widzi zalacznik to tez bym sie do tego nie przyznawal.
>
> A niby dlaczego mam się nie przyznawać? Jakiż ma być powód ku temu?
> Niech się wstydzi ten kto widzi!
Więc gdzie jest spór? Pan Krzysztof też uważa, że ten kto widzi powinien
się wstydzić.
-- Jarek
PS
Jak się kogoś cytuje, to bardzo niegrzecznie jest wycinać pole "References".
Bez tego trudno jest dotrzeć do oryginalnej wiadomości, z której pochodzą
cytaty.
-
3. Data: 2009-10-06 21:08:25
Temat: Re: Uzupełnienie w temacie QP; było: Netia wypowiada (...)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Sempiterna" <r...@a...pl> writes:
> W przypadku pewnych osób - złośliwa maniera, podyktowana tym, że jest
> bezkarna, zaszkodzenia, utrudnienia życia innym. Był tu parę lkat temu
> pewien Linuksiarz, który bezczelnie twierdził, że to użytkownicy IE mu
> utrudniają.
No coz, nie wiem o kogo chodzi, ale akurat uzytkownicy OE (jak sie to ma
do IE to nie wiem) utrudniali przez dlugi czas czytanie innym:
- stosowanie CP1250 zamiast normalnych kodowan
- stosowanie polskich znakow bez jakiejkolwiek deklaracji (to akurat
zdazalo sie na poczatku takze innym czytnikom)
- pisanie nad cytatem
Bez szczegolow trudno osądzic gdzie byla prawda.
> O Boniku Kujanym (kto to
> był, to chyba wszyscy wiedzą, notabene, tu pisywał i nawet na początku
> nie robił hec) rzygającym HTML-em chyba nie wspomnę.
No jednak wspomniales.
Aczkolwiek nie wiem co oni we trzech maja tu do rzeczy. To chyba lekka
historia, nie?
>>> Swoja droga, jakbym uzywal takiego szmelcu ktory w kazdym beginie
>>> widzi
>>> zalacznik to tez bym sie do tego nie przyznawal.
>
> A niby dlaczego mam się nie przyznawać? Jakiż ma być powód ku temu?
> Niech się wstydzi ten kto widzi!
... To wlasnie mam na mysli. Ale rozumiem ze juz ich nie widzisz na
kazdym kroku wiec problem przestal istniec.
>>> Jeszcze raz powtorze: QP to jest normalne kodowanie, dlaczego uwazasz
>>> ze ktos uzywa go zlosliwie?
>>
>> A domyśl się...
Niestety jestem slabo domyslny, a tak sie akurat sklada, ze znam sie
troche na tej technice i wiem, ze user moze nie miec wyboru. Ale wiem,
tym gorzej dla faktow.
> I głównie tu się rozpędziłęm - przepraszam - zapominając z rozpędu
> napisać o czymś, czym jest Ham Spirit, który z Bandplanem tworzy w
> moim tutajszym rozważaniu całość.
Stary, wszystko pieknie, tyle ze to nie ma najmniejszego zwiazku ze
sprawa.
> Osobę używającą QP ku utrapieniu innych można porównać do kogoś, kto w
> wycinku DX-owym nadaje i robi łączności lokalne, albo w wycinku
> telegraficznym robi łączności foniczne, etc.
Dowolna osobe i w ogole cokolwiek mozna porownac do czegokolwiek, ale
z takiego absurdalnego porownania dokladnie nic nie wynika.
Zdecydowanie bardziej sensownie mozesz sobie taka osobe porownac do
telegrafisty, ktory ku utrapieniu "normalnych" gadaczy pracuje na
czestotliwosci telegraficznej, takiego "chama, buca, ćwoka, dupka,
kutasa, trolla" itd. No przeciez przeszkadza jak j.ch. - nie wiesz jak
to przeszkadza?
Ale to chyba wszystko na prozno :-(
--
Krzysztof Halasa
-
4. Data: 2009-10-06 22:35:36
Temat: Re: Uzupełnienie w temacie QP; było: Netia wypowiada (...)
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w
wiadomości news:slrnhcnakg.jsi.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Sempiterna napisała:
>
>> W przypadku pewnych osób - złośliwa maniera, podyktowana tym, że jest
>> bezkarna, zaszkodzenia, utrudnienia życia innym. Był tu parę lkat
>> temu
>> pewien Linuksiarz, który bezczelnie twierdził, że to użytkownicy IE
>> mu
>> utrudniają. A sam smrodził beginem, aż szkoda go było. Jeszcze był
>> user
>> o ksywie (da)Nuta, z podobną manierą. O Boniku Kujanym (kto to był,
>> to
>> chyba wszyscy wiedzą, notabene, tu pisywał i nawet na początku nie
>> robił
>> hec) rzygającym HTML-em chyba nie wspomnę.
>
> Na czym polega to utrudnienie? W Useniecie jest po stokroć więcej
> takich,
QP - w OE przy odpowiadaniu nie pojawiają się ptaszki cytowania. Da się
cytować, warto jednak jakoś zaznaczyć, co jest wypowiedzią poprzednika,
a co własną odpowiedzią.
Begin - widziałeś już próbę, którą podesłałem na grupie.
HTML - buja tekst czasem do bardzo dużych rozmiarów, po to, by kolorowo
się błyszczało i np. pływało w ramce jedno zdanie np. "ile kosztuje
starter Tak-Tak-a?"
> z którymi się nie rozmawia, bo nie mają nic do powiedzenia. Jak się
> nie
> da, to się nie odpowiada i po sprawie. Obojętnie jak ten niedaś
> wygląda,
> czy ma postać QPy, niezbyt ciekawej gadki, czy w ogóle jest to
> subiektywne
> odczucie.
Inna sprawa, gdy dany program nie umożliwia napisać, zacytować inaczej,
niż nad tekstem, czy w HTML-u z QP, a nie ma możliwości jego latwej
zmiany, lub z innego powodu ten program musi u "kaszaniącego" zostać.
Inna natomiast, gdy widać, że dana osoba może nie używać QP, ale na
prośbę wyłączenia odpowiada np. "zmień se czytnik pedale", albo na
topposting - coś w stylu "nie zmienię i pocałujcie mnie w dupę,
spoecjalnie tak będę pisać".
Skoro innym nie przeszkadza, że ktoś utrudnia komuś drugiemu jakieś
działanie, to może ja sobie popierdzę trochę w towarzystwie?
>
> Z wymienionych wyżej osób kojarzę wyłącznie Bonika Kujanego. Jego
> pomysły
> polegały chyba nie tylko na używaniu HTML, ale coś tam jeszcze
> kombinował.
Udawał wielce zdziwionego, że się czepiają jego kochanego HTML-a,
uważał, że to HTML jest prawidłowym formatem do pisania na newsgrupach.
> Inne wiadomości w HTML były u mnie czytelne, a zamiast bonikowych
> pokazywała
> się jedna wielka kaszana. Coś straciłem, że nie dane mi było zapoznać
> się
Nie przypuszczam, wypowiedzi na poziomie skacowanego po zakrapianej
imprezie w akademiku studencika.
> z jego poglądami? Nie sądzę. Problem by był dopiero wtedy, gdybym
> natrafił
> na kogoś, kto pisze mądrze, ciekawie i użytecznie, a ja nie moge tego
> przeczytać lub włączyć się w dyskusję z przyczyn technicznych. Z czymś
> takim jednak nigdy się nie spotkałem. Ale gdybym był w takiej
> sytuacji,
> to bym rozwiązań poszukiwał blisko siebie.
OK. Tylko, że jak już taki post sie pojawił, to rozsiewał się po łączach
serwerów, zajmował na nich więcej miejsca, niż powinien, oraz sporo luda
miało ustawiane automatyczne pobieranie nowych postów, więc zbędne
kilobajty szły w megabajty, jeśli nie ich setki, czy tysiące.
>
>>>> Swoja droga, jakbym uzywal takiego szmelcu ktory w kazdym beginie
>>>> widzi zalacznik to tez bym sie do tego nie przyznawal.
>>
>> A niby dlaczego mam się nie przyznawać? Jakiż ma być powód ku temu?
>> Niech się wstydzi ten kto widzi!
>
> Więc gdzie jest spór? Pan Krzysztof też uważa, że ten kto widzi
> powinien
> się wstydzić.
No, więc kto udaje, że nie widzi mojego OE?
> PS
> Jak się kogoś cytuje, to bardzo niegrzecznie jest wycinać pole
> "References".
Niektóre nakładki obcinają, gdy nie mieszczą się w możliwościach
serwerów. Nie mam takiej nakładki, nie ustawiałem świadomie takiej
funkcji.
Zadałem natomiast nowy wątek, jako jedynie uzupełnienie jednej z
wcześniejszych swoich wypowiedzi.
> Bez tego trudno jest dotrzeć do oryginalnej wiadomości, z której
> pochodzą
> cytaty.
Nowy wątek nie odnosił się do tej wiadomości, jedynie uzupełniał wysłaną
już wcześniej wiadomość.
--
Nowy telefon do wiadomej Wiktorii:
{ Tel. 00 38 (098) 534-37-97 } E-mail:v...@m...zp.ua
-
5. Data: 2009-10-06 22:49:01
Temat: Re: Uzupełnienie w temacie QP; było: Netia wypowiada (...)
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" <k...@p...waw.pl> napisał w wiadomości
news:m3tyycut6e.fsf@intrepid.localdomain...
> "Sempiterna" <r...@a...pl> writes:
>
>> W przypadku pewnych osób - złośliwa maniera, podyktowana tym, że jest
>> bezkarna, zaszkodzenia, utrudnienia życia innym. Był tu parę lkat
>> temu
>> pewien Linuksiarz, który bezczelnie twierdził, że to użytkownicy IE
>> mu
>> utrudniają.
>
> No coz, nie wiem o kogo chodzi, ale akurat uzytkownicy OE (jak sie to
> ma
> do IE to nie wiem) utrudniali przez dlugi czas czytanie innym:
> - stosowanie CP1250 zamiast normalnych kodowan
Zawsze ustawiałem ISO, odkąd wiedziałem, że trzeba.
> - stosowanie polskich znakow bez jakiejkolwiek deklaracji (to akurat
> zdazalo sie na poczatku takze innym czytnikom)
Zawsze ustawiałem takowe, gdy (dow)wiedziałem (się), że trzeba.
> - pisanie nad cytatem
Nigdy tego nie robiłem, gdy nie było naprawdę niezbędne (sporadyczne,
pojedyncze przypadki).
Nie można zatem mówić, że utrudniałem.
>
> Bez szczegolow trudno osądzic gdzie byla prawda.
>
>> O Boniku Kujanym (kto to
>> był, to chyba wszyscy wiedzą, notabene, tu pisywał i nawet na
>> początku
>> nie robił hec) rzygającym HTML-em chyba nie wspomnę.
>
> No jednak wspomniales.
Jako wzmiankę, z konieczności.
>> A niby dlaczego mam się nie przyznawać? Jakiż ma być powód ku temu?
>> Niech się wstydzi ten kto widzi!
>
> ... To wlasnie mam na mysli. Ale rozumiem ze juz ich nie widzisz na
> kazdym kroku wiec problem przestal istniec.
>
>>>> Jeszcze raz powtorze: QP to jest normalne kodowanie, dlaczego
>>>> uwazasz
>>>> ze ktos uzywa go zlosliwie?
>>>
>>> A domyśl się...
>
> Niestety jestem slabo domyslny, a tak sie akurat sklada, ze znam sie
> troche na tej technice i wiem, ze user moze nie miec wyboru. Ale wiem,
> tym gorzej dla faktow.
Pomogę Ci.
Przypuśćmy, że lubię sobie popierdzieć. Tak głośno, nawet nie jadowicie.
Takie QP. Zwykła czynność fizjologiczna.
Nie czepiam się samego pierdzenia - ktoś może mieć np. rozstrój żołądka,
czy wzdęcie, wtedy niespecjalnie ma wybór i może się zdarzyć w
towarzystwie.
Kulturalna osoba albo się oddali mając dokonać "odstrzału", albo, gdy
się spierdzi wśród ludzi, to pokaja się, przeprosi. Tymczasem, ja piję
głównie do osób, które na zwróconą, choćby najgrzeczniej, uwagę,
wyskakują z tekstem typu "spadaj chamie, będę se pierdział, kiedy
zechcę", albo nie widzą w tym żadnego problemu, że smród stwarza
otoczeniu wyraźny dyskomfort bo on se piernął. Czyli ma być wół pierdzi,
stodoła słucha (i podziwia), przecież pierdzenie nie jest zakazane, to w
końcu prawidłowa czynność fizjologiczna.
>
>> I głównie tu się rozpędziłęm - przepraszam - zapominając z rozpędu
>> napisać o czymś, czym jest Ham Spirit, który z Bandplanem tworzy w
>> moim tutajszym rozważaniu całość.
>
> Stary, wszystko pieknie, tyle ze to nie ma najmniejszego zwiazku ze
> sprawa.
Jak nie ma? A wiesz, co to HS i Bplan?
>
>> Osobę używającą QP ku utrapieniu innych można porównać do kogoś, kto
>> w
>> wycinku DX-owym nadaje i robi łączności lokalne, albo w wycinku
>> telegraficznym robi łączności foniczne, etc.
>
> Dowolna osobe i w ogole cokolwiek mozna porownac do czegokolwiek, ale
> z takiego absurdalnego porownania dokladnie nic nie wynika.
To twoje zdanie. usiłujesz bronić faktu, że utrudnianie działania innym
to przecież nic takiego, bo prawo nie zabrania, ale niech tylko
poszkodowany zacznie się nieśmiało bronić, prosić o zaprzestanie
utrudniania - gromy i pomyje na niego...
>
> Zdecydowanie bardziej sensownie mozesz sobie taka osobe porownac do
> telegrafisty, ktory ku utrapieniu "normalnych" gadaczy pracuje na
> czestotliwosci telegraficznej, takiego "chama, buca, ćwoka, dupka,
> kutasa, trolla" itd. No przeciez przeszkadza jak j.ch. - nie wiesz jak
> to przeszkadza?
Znaczy się co, gadacz ma se gadać, a titacze mają go na swym
telegraficznym wycinku grzecznie znosić? Ni chu...chu...
>
> Ale to chyba wszystko na prozno :-(
Dopóki przeszkadzacz ma większe prawa od tych, którym przeszkadza - to
tak, na próżno.
EOT, proszę.
--
Nowy telefon do wiadomej Wiktorii:
{ Tel. 00 38 (098) 534-37-97 } E-mail:v...@m...zp.ua
-
6. Data: 2009-10-06 23:14:57
Temat: Re: Uzupełnienie w temacie QP; było: Netia wypowiada (...)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Sempiterna napisała:
>> Na czym polega to utrudnienie? W Useniecie jest po stokroć więcej
>> takich,
>
> QP - w OE przy odpowiadaniu nie pojawiają się ptaszki cytowania.
No to dopisać je ręcznie. W czym problem?
> Da się cytować, warto jednak jakoś zaznaczyć, co jest wypowiedzią
> poprzednika, a co własną odpowiedzią.
Nie tyle "warto" co "trzeba". Jest taki obowiązek. Oczywiście nie
dotyczy on wszystkich, a wyłącznie ludzi kulturalnych.
> Begin - widziałeś już próbę, którą podesłałem na grupie.
Widziałem. Ale nie wiem jakie mam z tego wyciągać wnioski. Wszystko
wygląda normalnie.
> HTML - buja tekst czasem do bardzo dużych rozmiarów, po to, by kolorowo
> się błyszczało i np. pływało w ramce jedno zdanie np. "ile kosztuje
> starter Tak-Tak-a?"
Kiedyś były chyba cancelboty kasujące wiadomości w HTML. Zawsze
myślałem, że one właśnie (wiadomości, nie boty) są od użytkowników
OE czy czegoś podobnego. Dawno HTML w Usenecie nie widziałem
(i nie tęsknię za nim).
> Inna sprawa, gdy dany program nie umożliwia napisać, zacytować inaczej,
> niż nad tekstem, czy w HTML-u z QP, a nie ma możliwości jego latwej
> zmiany, lub z innego powodu ten program musi u "kaszaniącego" zostać.
> Inna natomiast, gdy widać, że dana osoba może nie używać QP, ale na
> prośbę wyłączenia odpowiada np. "zmień se czytnik pedale", albo na
> topposting - coś w stylu "nie zmienię i pocałujcie mnie w dupę,
> spoecjalnie tak będę pisać".
Dlaczego inna? Ja nie gadam ani z takimi, co nie potrafią pisać
(w sensie technicznym), ani z takimi, co nie umieja dyskutować
(w merytorycznym sensie). Na ogół lądują w KF zanim zdążą się do
mnie odezwać (a tym bardziej ja do nich). Może dlatego nikt mi
podobnych propozycji jeszcze nie składał.
> Skoro innym nie przeszkadza, że ktoś utrudnia komuś drugiemu jakieś
> działanie, to może ja sobie popierdzę trochę w towarzystwie?
Ależ proszę bardzo! Od tego nikt jeszcze nie umarł. Najwyżej przestaną
zapraszać. Lepiej taką decyzję podjąć wcześniej niż później, korzyść
będzie obopólna.
>> Jak się kogoś cytuje, to bardzo niegrzecznie jest wycinać pole
>> "References".
>
> Niektóre nakładki obcinają, gdy nie mieszczą się w możliwościach
> serwerów. Nie mam takiej nakładki, nie ustawiałem świadomie takiej
> funkcji.
Ja też nie ustawiałem świadomie -- to dość dokładnie reguluje RFC.
Ma być nie więcej niż tysiąc znaków, a jak trzeba ciąć, to ze środka,
pozostawiając bezwzględnie pierwszy i ostatni MesgID. Tak w skrócie
wygląda tareguła, ufałem więc, że każdy czytnik to potrafi bez nakładek.
Nie jest tak?
> Zadałem natomiast nowy wątek, jako jedynie uzupełnienie jednej z
> wcześniejszych swoich wypowiedzi.
No i to właśnie jest bardzo niegrzeczne. Jak się kogoś cytuje, trzeba
dokładnie wskazać źródło (w Usenecie przyjęto, że robi się to za
pomocą MesgID w References).
>> Bez tego trudno jest dotrzeć do oryginalnej wiadomości, z której
>> pochodzą cytaty.
>
> Nowy wątek nie odnosił się do tej wiadomości, jedynie uzupełniał
> wysłaną już wcześniej wiadomość.
To zdanie jest wewnętrznie sprzeczne. Tak samo jak wewnętrznie
sprzeczna jest wiadomość "rozpoczynająca" wątek -- zawiera cytaty
z innych wiadomości, nawiązuje do nich w polu "Subject", a jednocześnie
brak w niej "References" -- zupełnie jakby zaczynało się cos nowego
i nie uzupełniało niczego wcześniejszego.
Jarek
--
A jednak się kręci Słońce dookoła Ziemi
Zaświadczą o tym wszyscy księża palcami swemi
A Hitler też powtarzał, że nie chce wojny wcale
Czemu ciągle do mnie mówisz per - Ty, pedale!
-
7. Data: 2009-10-07 10:38:40
Temat: Re: Uzupełnienie w temacie QP; było: Netia wypowiada (...)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Sempiterna" <r...@a...pl> writes:
>> Zdecydowanie bardziej sensownie mozesz sobie taka osobe porownac do
>> telegrafisty, ktory ku utrapieniu "normalnych" gadaczy pracuje na
>> czestotliwosci telegraficznej, takiego "chama, buca, ćwoka, dupka,
>> kutasa, trolla" itd. No przeciez przeszkadza jak j.ch. - nie wiesz jak
>> to przeszkadza?
>
> Znaczy się co, gadacz ma se gadać, a titacze mają go na swym
> telegraficznym wycinku grzecznie znosić? Ni chu...chu...
No to teraz zastanow sie nad przelozeniem tej analogii na sprawe QP.
--
Krzysztof Halasa
-
8. Data: 2009-10-07 15:58:09
Temat: Re: Uzupełnienie w temacie QP; było: Netia wypowiada (...)
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w
wiadomości news:slrnhcnjrh.kv3.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Sempiterna napisała:
>
>>> Na czym polega to utrudnienie? W Useniecie jest po stokroć więcej
>>> takich,
>>
>> QP - w OE przy odpowiadaniu nie pojawiają się ptaszki cytowania.
>
> No to dopisać je ręcznie. W czym problem?
Jarku, jeśli są 2-3 linijki, to goda, sam je dostawiam.
Ale jeśli tego jest 30...100...500 (bywa), to nie zmusisz mnie, abym te
ptaszki powstawiał.
>
>> Da się cytować, warto jednak jakoś zaznaczyć, co jest wypowiedzią
>> poprzednika, a co własną odpowiedzią.
>
> Nie tyle "warto" co "trzeba". Jest taki obowiązek. Oczywiście nie
> dotyczy on wszystkich, a wyłącznie ludzi kulturalnych.
W sumie można by przeboleć cały ten QP, gdyby używaj.ący go, jak i, co
ważne, odpowiadajacy, a nie mający ptaszków przy cytowaniu, pamiętali,
że nikt nie urodzil się wróżką.
>
>> Begin - widziałeś już próbę, którą podesłałem na grupie.
>
> Widziałem. Ale nie wiem jakie mam z tego wyciągać wnioski. Wszystko
> wygląda normalnie.
Jak masz SLRN, to nie dziwota. Większość jednak ma OE.
>
>> HTML - buja tekst czasem do bardzo dużych rozmiarów, po to, by
>> kolorowo
>> się błyszczało i np. pływało w ramce jedno zdanie np. "ile kosztuje
>> starter Tak-Tak-a?"
>
> Kiedyś były chyba cancelboty kasujące wiadomości w HTML. Zawsze
Się przydały by... I do innych spraw... (nie o QP mi chodzi, te posty
nie powinny być kasowane).
> myślałem, że one właśnie (wiadomości, nie boty) są od użytkowników
> OE czy czegoś podobnego. Dawno HTML w Usenecie nie widziałem
> (i nie tęsknię za nim).
Ja zdecydowanie też nie... Cóż, niektórzy za wszelką cenę chcą innych
uszczęśliwiać... swego czasu na Packet-Radio spiąłem się z kimś, komu
nie szło wytłumaczyć, że HTML zapycha łącza (a PR używa 1200 bps). Nawet
argument, by taka wiadomość była oznaczana, że to HTML, to kto zechce,
pobierze, kto nie, to ominie.
>> Inna sprawa, gdy dany program nie umożliwia napisać, zacytować
>> inaczej,
>> niż nad tekstem, czy w HTML-u z QP, a nie ma możliwości jego latwej
>> zmiany, lub z innego powodu ten program musi u "kaszaniącego" zostać.
>> Inna natomiast, gdy widać, że dana osoba może nie używać QP, ale na
>> prośbę wyłączenia odpowiada np. "zmień se czytnik pedale", albo na
>> topposting - coś w stylu "nie zmienię i pocałujcie mnie w dupę,
>> spoecjalnie tak będę pisać".
>
> Dlaczego inna? Ja nie gadam ani z takimi, co nie potrafią pisać
> (w sensie technicznym), ani z takimi, co nie umieja dyskutować
Cóż, niestety, sporo z nas z takimi trolami rozmawia, napędzając ich.
> (w merytorycznym sensie). Na ogół lądują w KF zanim zdążą się do
> mnie odezwać (a tym bardziej ja do nich). Może dlatego nikt mi
> podobnych propozycji jeszcze nie składał.
Nie widziałeś ich, ale fakt, że i ja nie. Plonkownicę staram sie
maksymalnie oszczędzać... Ale zdaje mi się, dla niektórych trzeba ją
będzie mocno obciążyć.
>
>> Skoro innym nie przeszkadza, że ktoś utrudnia komuś drugiemu jakieś
>> działanie, to może ja sobie popierdzę trochę w towarzystwie?
>
> Ależ proszę bardzo! Od tego nikt jeszcze nie umarł. Najwyżej przestaną
> zapraszać. Lepiej taką decyzję podjąć wcześniej niż później, korzyść
> będzie obopólna.
Otóż to. Podobnie z utrudniającymi czytanie...
>
>>> Jak się kogoś cytuje, to bardzo niegrzecznie jest wycinać pole
>>> "References".
>>
>> Niektóre nakładki obcinają, gdy nie mieszczą się w możliwościach
>> serwerów. Nie mam takiej nakładki, nie ustawiałem świadomie takiej
>> funkcji.
>
> Ja też nie ustawiałem świadomie -- to dość dokładnie reguluje RFC.
> Ma być nie więcej niż tysiąc znaków, a jak trzeba ciąć, to ze środka,
Ja coś slyszałem o 900, ale może to kiedyś było...
W każdym razie, np. mój serwerek, obecnie wyłączony, zdaje mi się,
tolerował i większe pola.
> pozostawiając bezwzględnie pierwszy i ostatni MesgID. Tak w skrócie
> wygląda tareguła, ufałem więc, że każdy czytnik to potrafi bez
> nakładek.
Czytnik zapewne tak, ale serwery się na tym czasem wykaszaniają.
> Nie jest tak?
Bo ja wiem... musiałbym kiedyś pobadać w wolnym czasie, jak mnie wena
najdzie.
>
>> Zadałem natomiast nowy wątek, jako jedynie uzupełnienie jednej z
>> wcześniejszych swoich wypowiedzi.
>
> No i to właśnie jest bardzo niegrzeczne. Jak się kogoś cytuje, trzeba
> dokładnie wskazać źródło (w Usenecie przyjęto, że robi się to za
> pomocą MesgID w References).
Ja cytowałem siebie tak naprawdę - dopisywalem niedopowiedziane. NIe
dało się inaczej, bo skorzystałem z jedynej kopii, jaką miałem do
dyspozycji. Stąd też chyba zostawiłem msg.id wiadomości, do której się
dopisywałem.
>
>>> Bez tego trudno jest dotrzeć do oryginalnej wiadomości, z której
>>> pochodzą cytaty.
>>
>> Nowy wątek nie odnosił się do tej wiadomości, jedynie uzupełniał
>> wysłaną już wcześniej wiadomość.
>
> To zdanie jest wewnętrznie sprzeczne. Tak samo jak wewnętrznie
> sprzeczna jest wiadomość "rozpoczynająca" wątek -- zawiera cytaty
> z innych wiadomości, nawiązuje do nich w polu "Subject", a
> jednocześnie
> brak w niej "References" -- zupełnie jakby zaczynało się cos nowego
> i nie uzupełniało niczego wcześniejszego.
Kwestia matematyki. Nasze władze też są oksymoroniczne, a jakoś się
trzymają...
--
Nowy telefon do wiadomej Wiktorii:
{ Tel. 00 38 (098) 534-37-97 } E-mail:v...@m...zp.ua
-
9. Data: 2009-10-07 17:22:49
Temat: Re: Uzupełnienie w temacie QP; było: Netia wypowiada (...)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Sempiterna napisała:
>>> QP - w OE przy odpowiadaniu nie pojawiają się ptaszki cytowania.
>> No to dopisać je ręcznie. W czym problem?
>
> Jarku, jeśli są 2-3 linijki, to goda, sam je dostawiam.
> Ale jeśli tego jest 30...100...500 (bywa), to nie zmusisz mnie,
> abym te ptaszki powstawiał.
Do niczego nie zmuszam. Pytam tylko. A przy okazji podpowiadam,
że gdy ktoś cytuje po 500 linijek, a niechby tam nawet 100 lub 30,
to i tak wszyscy go zaraz do kaefów powsadzają, więc lepiej aby
sobie od razu pisanie darował. Zresztą powyżej kilku ptaszków to
i tak jedna robota -- przecież nikt zdrowy na umyśle nie będzie
tego robił ręcznie, tylko użyje operacji find&replace (pomijam
przez chwilę to, że osoba normalna raczej zmieni czytnik na
spełniający wszystkie jej potrzeby, niż będzie na dłuższą metę
uprawiać takie rękodzieło).
Jak ktoś ma telefon z tarczą numerową zamiast guziczków, to musi
zdawać sobie sprawę, że nie wszędzie się dodzwoni. Nawet jak
publiczna sieć go połączy, to może w końcu trafić na IVR i bez
DTMF nie posunie się dalej. Ktoś może się nawet upierać przy tym,
że nie ma jak telefony z korbką. Proszę bardzo, może nawet będzie
dało się przez coś takiego porozmawiać, ale tylko wtedy, gdy ktoś
zadzwoni. Bo sam nie zadzwoni nigdzie. Z czytnikami usenetowymi
jest tak samo jak z telefonami. Jak ktoś ma czytnik na korbkę, to
niech się cieszy, że chociaż poczytać sobie może.
>> pozostawiając bezwzględnie pierwszy i ostatni MesgID. Tak w skrócie
>> wygląda tareguła, ufałem więc, że każdy czytnik to potrafi bez
>> nakładek.
>
> Czytnik zapewne tak, ale serwery się na tym czasem wykaszaniają.
Jak to się wykaszaniają? Przecież to czytnik ma tworzyć "References",
nie serwer.
--
Jarek
-
10. Data: 2009-10-07 18:50:17
Temat: Re: Uzupełnienie w temacie QP; było: Netia wypowiada (...)
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w
wiadomości news:slrnhcpjj9.svr.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Sempiterna napisała:
>
>>>> QP - w OE przy odpowiadaniu nie pojawiają się ptaszki cytowania.
>>> No to dopisać je ręcznie. W czym problem?
>>
>> Jarku, jeśli są 2-3 linijki, to goda, sam je dostawiam.
>> Ale jeśli tego jest 30...100...500 (bywa), to nie zmusisz mnie,
>> abym te ptaszki powstawiał.
>
> Do niczego nie zmuszam. Pytam tylko. A przy okazji podpowiadam,
> że gdy ktoś cytuje po 500 linijek, a niechby tam nawet 100 lub 30,
> to i tak wszyscy go zaraz do kaefów powsadzają, więc lepiej aby
> sobie od razu pisanie darował. Zresztą powyżej kilku ptaszków to
Spoko, nie robię kawałów typu zacytowanie 10 kilobajtów, by dopisać
"zgadzam się".
> i tak jedna robota -- przecież nikt zdrowy na umyśle nie będzie
> tego robił ręcznie, tylko użyje operacji find&replace (pomijam
> przez chwilę to, że osoba normalna raczej zmieni czytnik na
> spełniający wszystkie jej potrzeby, niż będzie na dłuższą metę
> uprawiać takie rękodzieło).
Zady i walety przeważyły za OE. Dialog mial kłopoty ze stabilnością i
wyświetlaniem (poważne, bardzo dyskomfortowe), TB chyba nie miał jednak
tej opcji, a także mocno wykorzystywał zasoby, dokłądnie nie pamiętam.
Bliski ideału był czytnik w Operze, ale nadal bez funkcjonalności.
Powiem - podaj dalej jako załącznik. Czytnik na który przejdę musi mieć
tę funkcjonalność. Sprawdzę, może w Operze dyszce dołożyli? A może TB
sie poprawił w nowszej wersji? Też sprawdzę. Bo na Dialoga nie liczę,
zatrzymał się dość dawno. I to chyba na wersji mającej poważny kłopot z
przesyłkami wieloczęściowymi, albo co gorsza, nimi nie będące, a za
które je uzna.
>
> Jak ktoś ma telefon z tarczą numerową zamiast guziczków, to musi
> zdawać sobie sprawę, że nie wszędzie się dodzwoni. Nawet jak
> publiczna sieć go połączy, to może w końcu trafić na IVR i bez
> DTMF nie posunie się dalej. Ktoś może się nawet upierać przy tym,
Ma pikacz i napika.
> że nie ma jak telefony z korbką. Proszę bardzo, może nawet będzie
> dało się przez coś takiego porozmawiać, ale tylko wtedy, gdy ktoś
> zadzwoni. Bo sam nie zadzwoni nigdzie. Z czytnikami usenetowymi
<bez złośliwości> Serio? To jeszcze jednak nie wszystko wiesz... Choć
sprawiedliwie, masz sporo racji i jesteś bliski prawdy, ale nie
trafiłeś. Albowiem stosowało się w sieci telefonów na korbkę, wybieranie
z tarczy numerowej, telefonistka dawała "miasto". A lokalnie była
korbka.
> jest tak samo jak z telefonami. Jak ktoś ma czytnik na korbkę, to
> niech się cieszy, że chociaż poczytać sobie może.
Nie każdy musi chcieć używać mercedesa klasy S do codziennego jeźdżenia
po zakupy, czy choćby do pracy. Mojemu OE wystarczy, że "telefonistka da
Miasto". Wystarczy _sprawnie_ utrzymany Trabant, czy Maluch. Wlać
właściwe paliwo, zastartować, pojedzie. Z radością przeskoczę na lepszy
program, który spełni moje oczekiwania. Ale na razie zawsze było jakieś
"ale".
>
>>> pozostawiając bezwzględnie pierwszy i ostatni MesgID. Tak w skrócie
>>> wygląda tareguła, ufałem więc, że każdy czytnik to potrafi bez
>>> nakładek.
>>
>> Czytnik zapewne tak, ale serwery się na tym czasem wykaszaniają.
>
> Jak to się wykaszaniają? Przecież to czytnik ma tworzyć "References",
> nie serwer.
A jaka to różnica dla serwera, który się na nadmiernej długości wywala?
(choć mnie się chyba tylko raz udało trafić na taki przypadek,
niezależnie od długości wątków). Pisze coś w stylu references too long,
posting not allowed, czy chuk wie co jeszcze i postu nie przyjmuje. Do
stosowania nakładek "rozwiązujących" podobne problemy mam stosunek
wysokosceptyczny, poparty nienajlepszym, delikatnie mówiąc,
doświadczeniem. Jak już rozwalić system, to wolę, by poległ z mojej
osobistej ręki, niż z niewiadomojakiego powiodu.
Pozdro
--
Nowy telefon do wiadomej Wiktorii:
{ Tel. 00 38 (098) 534-37-97 } E-mail:v...@m...zp.ua